Tabekut

Avatar Bilolus1
Właściciel
// A ta odmiana wódki istnieje jakiś miesiąc//

- Smakiem .- uśmiechnął się do ciebie karczmarz -.

Avatar
Konto usunięte
-Nazwa jednego z tych trunków brzmi dla moich uszu nieprzyjemnie. Spróbuję mariboru.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Z jakiegoś pojemnika pełnego lodu wyjął flaszkę, trzymał ją za szmatkę . Gdy wlał ci ją do kieliszka unosił się z niej mały dymek, miała ładny czerwony kolor .

Avatar
Konto usunięte
-Hm... - Wziął małego łyka.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Pierwszy mały łyk zalał twoje gardło przepysznym jednak lodowatym trunkiem . Miał słodkawy smak i potężnie pobudzał .

Avatar Mystery26
Bilolus1 pisze:
- Ależ nie, nasza Pani Rektor oraz szanowny Arcymistrz Magii Ognia no i nauczyciele . Ostatnio zimuje u nas dając wykłady także Arcymistrzyni Magii Błyskawic, dodała trochę swojej mocy na pamiątkę .

-Czaje. Mam takie pytanie, czy tworząc magię ognia moge sam siebie skrzywdzić ? Wiesz pan moze?

Avatar
Konto usunięte
Brał po małych łykach aż w końcu wypił.
-Nawet, nawet dobre

Avatar Bilolus1
Właściciel
Bóbr

- Jakbyś pan jednym haustem wypił to mielibyśmy niezły ubaw . Ale chyba jednak wie się co nieco o piciu tego ?

Mystery

Spojrzał na ciebie krytycznym tonem po usłyszeniu tego familiarnego tonu i języka

- Może Pan się poparzyć jak i również zabić ale są chyba jakieś zabezpieczenia przeciw temu . Nie znam się, proszę iść i dobrać sobie szatę .

Avatar
Konto usunięte
-Nie. Pije to pierwszy raz. Ale znam takie sztuczki i wolę być ostrożny. - Uśmiechnął się.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Zaśmiał się
- No, to dobrze lepiej być takim obytym .

Avatar
Konto usunięte
Lekko się Zaśmiał
-Z Hekovijczykiem też jest jakaś sztuczka?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Nie, to zwykła mocna wódka .

Avatar
Konto usunięte
-Aha. Do zobaczenia. - Wyszedł z karczmy i skierował się do akademii
// Oni też tam uczą magii światła?

Avatar Bilolus1
Właściciel
//Tak//

Przed akademią stała dwójka strażników, raczej reprezentacyjnie bo nic nie robili poza wpatrywaniem się w dal . Każdy kto chciał mógł wejść do środka .

Avatar
Konto usunięte
// To spi***alam
Wszedł do akademii i rozglądał się za czymś w stylu recepcji

Avatar Bilolus1
Właściciel
Była, siedziała przy niej podstarzała kobietka podpisująca papiery i przybijająca pieczątkami jakieś pisma .

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do kobiety
-Witam, szukam Pani Everlec

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Siedzi przed panem -. stwierdziła nie odrywając wzroku od kartki na której coś pisała -.

Avatar
Konto usunięte
-Szukam jakiejś płatnej pracy. Może potrzebujecie czego?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Przydałoby nam się zdobyć trochę kwiatków z okolicy no i przynieść coś . Zapłacę siedemset złota za wykonanie wszystkich poleceń .

Avatar
Konto usunięte
-A te coś to co? Te kwiaty jak wyglądają?

Avatar Bilolus1
Właściciel
Opisy kwiatów dostaniesz na obszernej kartce, a rzecz to od burmistrza mała szkatułka na jej wydanie zaraz panu dam pismo .

Avatar
Konto usunięte
Czekał na pismo.

Avatar Bilolus1
Właściciel
//Ostatni odpis, muszę się pouczyć i zrobić lekcje a później chcę mieć też czas dla siebie//

Podała ci jakąś karteczkę, była na niej ładna pieczątka z wosku .

- No, niech najpierw idzie Pan do burmistrza a ja zrobię tą kartkę z kwiatkami .

Avatar
Konto usunięte
Odebrał kartkę i poszedł do ratusza.

Avatar Mystery26
Bilolus1 pisze:
Bóbr

- Jakbyś pan jednym haustem wypił to mielibyśmy niezły ubaw . Ale chyba jednak wie się co nieco o piciu tego ?

Mystery

Spojrzał na ciebie krytycznym tonem po usłyszeniu tego familiarnego tonu i języka

- Może Pan się poparzyć jak i również zabić ale są chyba jakieś zabezpieczenia przeciw temu . Nie znam się, proszę iść i dobrać sobie szatę .

-Ide ide - poszedłem w wskazane miejsce i wybrałem szatę ognia.
-No, lezy jak ulał....prawie.... - powiedziałem sam do siebie - Czyli co teraz? Mam szukać swoich? Hmm....

//Sorry nie mam czasu na jeja wchodzić, jak bys mógł od czasu do czasu coś zrobić z moją postacią byłbym wdzięczny//

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
Odebrał kartkę i poszedł do ratusza.

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
Odebrał kartkę i poszedł do ratusza.

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
Odebrał kartkę i poszedł do ratusza.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Bóbr

Przed ratuszem zatrzymała cię dwójka strażników .

- Ma pan jakieś umówione spotkanie ?

Avatar
Konto usunięte
-Tak...Nie...Tak. Mam odebrać od burmistrza coś dla magów.

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Każdy może tak powiedzieć, ma pan jakiś dowód ?

Avatar
Konto usunięte
-Owszem. - Podał pismo od Everlec strażnikowi.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Obejrzał je dokładnie .

- Burmistrz już nie ma szkatułki, ma ją teraz jego sekretarka . Ostatnie pomieszczenie w korytarzu .- stwierdził odsuwając się -.

Avatar
Konto usunięte
-Rozumiem. - Poszedł tam gdzie nakazali mu strażnicy.
// Karaz-a-Krodin przypominam.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Na twojej drodze stały już tylko drzwi do owego pomieszczenia .

Avatar
Konto usunięte
Zapukał

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Proszę !-. usłyszałeś miły dla ucha kobiecy głos -.

Avatar
Konto usunięte
Wszedł powoli i zamknął drzwi, po czym podszedł do sekretarki i podał jej pismo.
-Poproszę szkatulke dla magów.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Było to całkiem ładne ale niewielkie pomieszczenie, kilka mebli w tym biurko za którym siedziała młoda całkiem atrakcyjna dziewczyna . Gdy tylko podałeś jej pismo przejrzała je i schyliła się po coś pod biurko . Gdy tylko się podniosła w jej ręce zobaczyłeś bardzo małą szkatułkę .

- Proszę bardzo -. podała ci ją -.

Avatar
Konto usunięte
-Dziękuję... Do zobaczenia. - Uśmiechnął się lekko i zabrał szkatułke. Udał się do akademii a konkretnie do Everlec. Podał jej szkatułke.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Po drodze cię nie zatrzymywano, dotarłeś pod same drzwi akademii a potem dalej . Gdy tylko Everlec dostała szkatułkę do rąk własnych otworzyła ją, a ciebie przeszył słaby ból.. wszędzie . Kobieta wyrzuciła na swoją rękę jakiś kamyczek dokładnie go oglądając, ból się wzmagał .

Avatar
Konto usunięte
Starał się ignorować ból.
-A więc... Ma Pani te listę tych kwiatów? Spieszę się. Muszę jechać jeszcze do Pustynnej włóczni.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Nie udawało ci się to całkowicie, ból był teraz potężny .

- Hmm.. kwiatów już nie trzeba dostaliśmy dostawę od księcia . Oto pańskie złoto, oczywiście nieco mniej .- położyła przed tobą sakiewkę -.

Avatar
Konto usunięte
-Eh... Dziękuję. - Odebrał sakiewke. Trochę pośpiesznie wyszedł z akademii i udał się odebrać konia, jeszcze wcześniej policzył złoto.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Było go pięćset zamiast siedmiuset . Najwyraźniej kryształek był drogi, gdy szedłeś do stajni swędziała cię twarz .

Avatar
Konto usunięte
Zakryl się bardziej kapturem. Podszedł do stajennego
-Przyszedłem odebrać konia.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Swędzenie nie ustało, słońce w sumie jak zwykle ci nie przeszkadzało . Było to zwykłe swędzenie . Stajenny doprowadził do ciebie konika, był nakarmiony i osiodłany .

Avatar
Konto usunięte
-Dziękuję za zaopiekowanie. Może Pan jeszcze 5 minut popilnowac? Muszę coś kupić.

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Oczywiście, będzie tu na dworze czekał a ja postoję obok .- odpowiedział przeciągając się -.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku