Właściciel
Nic się nie stało, okna fortu skrzypiały na wietrze . Gdzieś w oddali usłyszałeś zderzenia rogów łosi które zapewne walczyły o terytorium .
Właściciel
Podmuch wiatru otworzył bramę unosząc trochę kurzu . Przez bramę wypadł szkielet jakiegoś małego zwierzątka . Usłyszałeś ryk, bardzo daleko za sobą, łosie skończyły walczyć .
Konto usunięte
Balin odwrócił się i rozejżał
Właściciel
Daleko za sobą zobaczyłeś jak jedna z tych dziwnych istot walczy z dwójką łosi, jeden gdy został uderzony prawdopodobnie złamał coś sobie i został wyłączony z walki.. drugi uciekł .
Konto usunięte
Balin rzucił w niego nożem
Właściciel
Był jakieś pół kilometra od ciebie..
Konto usunięte
pobiegł do niego na koniu szybko dojechał i żółcił 2 nóż
Właściciel
Nóż wbił się w jego ramie nie robiąc na nim najmniejszego wrażenia, jednym ciosem wielkiej łapy strącił cie z konia, spadłeś na ziemie a twój przeciwnik już przygotowywał się do zadania ciosu od góry .
Konto usunięte
wziąłem topór i rzuciłem mu w serce
Właściciel
Poprzez zrobienie sekcji ostatniego wiedziałeś gdzie rzucić.. i udało ci się to . Zatoczył się do tyłu, ale ty miałeś teraz tylko miecz, i to krótki .
Konto usunięte
wziął zamach i wbił mu miecz w drugie serce
Właściciel
Miecz został odbity, potwór uderzył w twój bok . Wytrącił cię z równowagi . Kolejnym ciosem od lewej złamał ci rękę .
Konto usunięte
wziąłem ostatni nóż i wbiłem mu porost w serce
proszę niech umrze
Właściciel
Serce zasłaniała gruba skóra i ręka, potwór zdzielił cię jeszcze raz . A cios twojego noża wylądował w ręce, zostałeś tylko z mieczem .-
Konto usunięte
zamachną się mieczem i próbował obciąć mu łeb
Właściciel
Głowa była dla ciebie za wysoko ale ciąłeś go pod szyją utrudniając mu znacznie walkę, odsłonił ci swój brzuch zataczając się .
Konto usunięte
Balin pełen energi powiedział wbijając mu miecz w brzuch -- giń bestio
Właściciel
Cios musiał mu tam coś zrobić bo zataczając się padł na plecy i już nie wstał .
Konto usunięte
Balin wstał ociel żale i zamachnął się jeszcze raz w brzuch
Właściciel
Potwór nie zareagował, ostrze gładko się wbiło .
Konto usunięte
Balin wziął jeszcze jeden zamach w brzuch
Właściciel
Cios znowu wbił się w ciało z mlaśnięciem, nadal brak reakcji ze strony potwora .
Konto usunięte
Balin pozbierał noże i wziął topór i popędził do zamku
Właściciel
Zastała cię noc w lesie, miałeś złamaną rękę i byłeś mocno poobijany .
Konto usunięte
Balin dotarł wreszcie do zamku
ps odpisz mi w czacie
Właściciel
Nie dotarł, był nadal w lesie . Dość daleko od domu, słyszałeś gdzieś w oddali Kramyta, walka z kolejnym prawdopodobnie cię zabije .
Właściciel
Koń padł pod tobą, był przemęczony . Teraz leżałeś na ziemi z przygniecioną nogą .
Konto usunięte
Balin wydostał się i zaczął uciekać o własnych nogach
Właściciel
Zbyt wielki ból, musiałeś przeczekać noc w lesie . Zauważyłeś jaskinię niedaleko siebie .
Właściciel
Nie była wielka, było tam trochę miejsca dla ciebie i kawałek małej przestrzeni .
Właściciel
Nie zająłeś dużo miejsca, zobaczyłeś jak jakiś Karamyt krąży przed jamą .
Konto usunięte
schował się dalej w jaskini
Właściciel
Oddalił się, słyszałeś jednak wycie wilków i inne kramyty które walczyły o terytorium . Musiałeś prawdopodobnie przeczekać tu noc .
Właściciel
Sen nadszedł dość szybko, rano obudziłeś się w niewygodnej pozie, ręka nadal bolała .
Konto usunięte
wstał i lekkim krokiem szedł w prost do wyjścia jaskini
Właściciel
Wyszedłeś bez problemu.. jednak na dworze zastało cię truchło twojego konia . Kramyty zapewne go dopadły.
Konto usunięte
Balin szybko biegł do zamku
Właściciel
No szybko biec nie mogłeś, ale dowłuczyłeś się do bramy. Strażnik najpierw wycelował do ciebie z kuszy ale gdy cię rozpoznał natychmiast otworzył bramę .
Właściciel
W środku zastałeś setników jedzących z dziesiętnikami i zwykłych wojaków którzy delektowali się swoimi zupami .
Konto usunięte
wszedł do swojej siedziby
Właściciel
Wszedłeś, nikt ci nie przeszkadzał . Służący odsuwali się gdy przechodziłeś obok nich .
Właściciel
Zdziwieni krzykiem rozpierzchli się.. twój lekarz zawsze był w Zamku . W swoim pokoju .
Konto usunięte
Niech przyjdzie lekarz powiedział Balin