Konto usunięte
//O chui, to gdzie do najbliższej bitwy? ;-; //
Konto usunięte
Więc tam się skierował, gdyż jedynie tam mogli zarobić.
Właściciel
Po długim marszu bez większych zapasów cudem wytrzymując mrozy rodzinka dotarła w okolicę stolicy dawnego Księstwa Dobrowieckiego .
//Kontynuujesz w Starogrodzie, jesteście jeszcze dość daleko ale kupcy których spotkaliście na szlaku poinformowali was że jedziecie w stronę miasta//
W kącie karczmy siedział młodzieniec w zielonej, wypłowiałej szacie. Przyglądał się uważnie każdemu, kto wyglądał na nadzianego. - Szlag by to... Od tygodnia nie zdobyłem ani jednej monety. - Klął w myślach.
Właściciel
Tak właściwie to większość gości wyglądała na bogatych, praktycznie każdy był kupcem czy to ludzkim czy to krasnoludzkim .
Konto usunięte
Sulolib dotarł pod karczmę razem z żołnierzami.
Właściciel
I nie byliście tam jedynymi, przed karczmą czekała także grupka Hekojovijskich odzianych na czarno Nieśmiertelnych - zatrzymaliście konie przed nimi a wasi dowódcy mierząc się wzrokiem zbliżyli się do siebie aby rozpocząć cichą naradę..kątem oka dostrzegłeś także że kilku Hekojovijczyków miało przy sobie kusze..
Konto usunięte
Valorn stanął gdzieś obok. Podejrzliwie obserwował Hekojovijczyków.
Właściciel
Przez bardzo długą chwilę dyskutowali, w końcu Hekojovijczyk uniósł się gniewnie i sięgnął po swój miecz, na co twój dowódca zareagował prychnięciem pełnym gniewu..i ciął dowódcę Nieśmiertelnych szablą przez twarz gdy dobywał jej - zaatakowany spadł z konia i uderzył w piach w pląsach bólu
Obie strony dobyły błyskawicznie swoich broni, Hekojovijczycy wycelowali kusze wy łuki..sytuacja stała się bardzo napięta..gdy wasz dowódca machnął szablą i ruszył do ataku..
Konto usunięte
Wystrzelił sople lodu w Hekojovijczyków. Następnie schował się za jakąś możliwą osłoną. Sprawdził czy w janczarce jesr amunicja, jeśli takowa była, zaczął strzelać do wroga.
Właściciel
Sople trafiły i zabiły dwóch kuszników.. reszta jednak wypaliła zabijając kilku waszych - walka też nie szła zbyt różowo - wasze szable ześlizgiwały się z płytowych pancerzy Nieśmiertelnych i tak też szybko większość waszych leżała martwa..to samo tyczy się wielbłądów.
Wypaliłeś z janczarki dwa razy - i dwa razy trafiłeś zabijając Nieśmiertelnych, ci jednak po jakimś czasie uporali się z resztą twoich i ruszyli na ciebie - było ich trzech w tym ranny dowódca..
Konto usunięte
Na ich drodze wytworzył lodową ścianę, która miała ich zatrzymać. Następnie zaczął przeładowywać janczarkę.
Właściciel
Cały manewr ci się udał, jednak po dość niedługiej chwili ściana została rozrąbana ogromnymi mieczami a Nieśmiertelni ruszyli na ciebie z uniesionymi mieczami.
Konto usunięte
Spróbował więc zamrozić im głowy oraz bronie. Wtedy szybko zaczął do nich strzelać z janczarki.
Właściciel
Jeden z nich zaraz odmroził swój sprzęt - musiał on znać magię ognia...ale tak czy siak tym sposobem pozbawiłeś życia dwóch dziurawiąc ich pancerze oraz głowy. Został jednak jeszcze trzeci który źle obliczonym ciosem swego miecza przeciął jenczarkę na pół - zamiast twojej głowy.
Konto usunięte
Puścił janczarkę, szybko odsunął się od Hekojovijczyka i wyjął miecz. Atakował go szybkimi ciosami w okolicy rąk.
Właściciel
Jego pancerz był ciężki a twoje ciosy odbijały się, jednak owymi uderzeniami nie dawałeś mu dość czasu żeby on sam zaatakował - i tak też trwaliście w impasie do momentu gdy odrzucił swój miecz, i zdzielił cię potężną pięścią w brzuch..w dodatku podpalił ją magią ognia przez co twój pancerz też owym się zajął.
Konto usunięte
Spróbował zgasić ogień magią lodu, następnie skumulował całą swoją energię w jeden, potężny sopel lodu, po czym wystrzelił go w żołnierza.
Właściciel
Pocisk uderzył w jego pancerz.. przebił go i..stopił się w jednym momencie. Wojownik go spalił także zapewne potężną cząstką swej mocy..i zdzielił cię pięścią w twarz rzucając na ziemię. Kolejnym ciosem rozmazał ci wzrok..a jeszcze kolejnym pozbawił przytomności..
Obudziłeś się po kilku godzinach, bez pancerza - jedynie w czarnej szacie..przywiązany do konia
- Zabieram cię do Hekojovi.. sprawdzą cię w Mordowni.
Konto usunięte
- Pie**ol się Hekojovijska ku*wo... - Po tych jakże pięknych słowach nie odzywał się
Właściciel
- Jak tam sobie chcesz, i tak zrobisz się gadatliwy za kilka godzin..- stwierdził, popchnął konia w przód i ruszyliście -.
//Kontynuujesz w Karak-a-Starogród ja zacznę.