Właściciel
- Mam nadzieję, że nie będziesz nim Ty. - odpowiedział ze śmiechem, odbierając zapłatę. Później zebrał swój ekwipunek i ruszył w drogę powrotną do miasta.
Właściciel
Podziękował i życzył Ci szerokiej oraz bezpiecznej drogi, dokądkolwiek zechcesz się teraz udać.
Teraz? Sprawdzić Jaskinię.
Właściciel
Niewiele się zmieniła od Twojej ostatniej wizyty, chyba nawet nikt tu przez ten czas nie obozował, jednakże w środku zastałeś, poza tymi dziwnymi znakami, ślady pazurów w kamieniu, które mógł uzupełniać widok pary żółtych ślepi w zaroślach naprzeciw jaskini, które to wpatrywały się w Ciebie, zapewne tylko czekając na chwilę, aż Elf Cię opuści i zostaniesz sam.
Czyli lepiej nie pozostawać samemu.
Właściciel
Mądre rozważnie, szkoda tylko, że wpadłeś na nie dopiero teraz... Może jednak zrobisz coś poza tym?
Właściciel
Jesteś w niej, innego wyjścia brak, jeśli to masz na myśli, a sądząc po kotłowaninie w zaroślach i rykach bestii, to zapewne niedługo opuści swoją kryjówkę.
Miło. Pytanie tylko, czy może on wejść do jaskini? Ostatnio zatrzymał się przed nią, chociaż miał konia i Zielonego w garści.
Właściciel
Prawda, ale ciężko dociec, jak postąpi teraz. Przynajmniej zobaczysz przed śmiercią oblicze swego oprawcy, ponieważ potwór wyszedł z zarośli w całej swej okazałości: Potężne, umięśnione ciało, łapy z pazurami z przodu, kopyta z tyłu, kozi i lwi łeb oraz wężowy ogon... Tak, to zdecydowanie musi być Chimera. Ciężko gorzej trafić.
//Kontynuować grę? :V///
No, jak zawsze trafia w coś, w co nie ma ochoty trafić.
///Pierwszy Healer w Elarid? Je**ijmy mu Chimerę na solo.
Właściciel
//Poczytaj najpierw o temacie, a później o Chimerze w Bestiariuszu. Widzisz jakiś związek?
Graj, graj, fajnie będzie.//
Na szczęście to już chyba ostatni raz. Lub na nieszczęście. Wracając, Chimera idzie w Twoją stronę, rycząc i warcząc każdym z łbów, zaś zauważone wcześniej przez Ciebie symbole rozbłysły dziwną poświatą.
Niechaj Pradawni mają go w opiece, a sam wycofał się bardziej do tyłu.
Właściciel
Chimera naśladowała Twoje ruchy i szła do przodu, przystając nagle przy symbolach. Po chwili usiadła, a później położyła się, choć i tak sprawiała wrażenie groźnej jak cholera.
Jest poza jaskinią, czy w niej?
Właściciel
Już w środku, a swoim masywnym cielskiem skutecznie zablokował Ci możliwość wyjścia ze środka, bo przez te prześwity, które zostały, na pewno się nie przeciśniesz.
Jeżeli jego życie leżało w rękach zagadki logicznej, to niech cię. Czym dysponował w swoim zasięgu?
Właściciel
Całym ekwipunkiem, kilkoma kamieniami i tym podobnymi.
Oh, no to sytuacja krytyczno zje**na.
Właściciel
Jeszcze żyjesz, to już coś.
Przyjemnie, ale problem z tym, że rozwiązania trzeba szukać w określonym czasie i miejscu.
Właściciel
A więc dobrze, żeby się tym zajął, póki Chimera zastanawia się nad zaletami i wadami pacyfizmu oraz wegetarianizmu.
No, a jak te czerwone symbole? Teraz nadawały więcej sensu?
Właściciel
Owszem. Symbol Alchemików i Mutagenistów oznaczający tworzenie to oczywiste nawiązanie do powstania tej bestii. Kolejne symbole również mają sporo sensu, gdyż lew tłumaczy się sam przez siebie, podobnie jak strach. Jeśli chodzi o bydło to nie masz pewności, ale może chodzić o koźli łeb.
Właściciel
Tam, gdzie zawsze: Z tyłu, robiąc za ogon.
Właściciel
Aaa... W tym wypadku to nigdzie.
Warto poszukać raczej, bo brakowało ostatniego elementu.
Właściciel
Po długich poszukiwaniach znalazłeś coś na suficie jaskini, było w najgorszym stanie, dym z licznych palenisk, jakie tu były, oraz erozja zrobiły swoje, niestety. Ale, mimo to, symbol zaświecił się. Jeśli się uprzeć, to, to co zostało, wygląda nawet jak wąż lub kilka węży.
Teraz pytanie, jakie było powiązanie tych wszystkich trzech. Oraz, jak je odtworzyć. Obserwował i szukał w umyśle połączeń.
Właściciel
Być może musiałbyś aktywować je w odpowiedniej kolejności, a kolejnością byłyby kolejne stopnie powstawania monstrum, do tworzenia, a po przez finalną formę?
Ah, świetnie. Lub też na odwrót. Co było pierwsze: Koza czy Lew? Nie ma to jak pytania bez cholernych odpowiedzi.
Właściciel
Gorsze od pytań bez cholernych odpowiedzi są tylko pytania bez cholernych odpowiedzi, od których zależy Twoje życie.
Pomyślmy. Chimera ma więcrj Lwa w sobie?
Właściciel
Jak najbardziej. Później będzie koza, a na koniec wąż.
No to wąż, koza i lew, bo runy musiały być nałożone w odwrotnej kolejności.
Właściciel
Brak efektu, najwidoczniej coś pominąłeś, na przykład pozostałe symbole.
Właściciel
Znalezione na samym początku, te o tworzeniu, Alchemikach i Mutagenistach oraz strachu.
Alchemiści i Mutageniści, tworzenie i strach. Czyli kolejność odwrotna ponownie. Chyba.
Właściciel
Gdy znów myślałeś, że nie dało to absolutnie żadnego efektu i zaraz zostaniesz pożarty lub rozszarpany żywcem, jaskinia zatrzęsła się w posadach, a Tobie ukazało się coś na kształt skrytki, gdzie zielonym, mdłym blaskiem coś lśniło...
Sprawdził więc, co to. Fabuła jest panią i władczynią.
Właściciel
W środku odnalazłeś rękawicę z czarnej skóry, z czerwonym osznurowaniem, zaś światło wydobywał z siebie klejnot umieszczony w rękawicy, oczywiście zielony, średniej wielkości, w kształcie deltoidu.
Jak przypuszczał, to zapewnie trzeba rękawicę ubrać. I to zrobił.
Właściciel
Olbrzymi przepływ wielkiej mocy, odmłodnienie i poczucie się jak młody bóg, wzrost parametrów fizycznych... Nic takiego się nie stało. Ale przynajmniej rękawica leżała jak ulał, a od kamienia rozchodziło się przyjemne ciepło na resztę ciała. Poza tym Chimera cofnęła się, opuszczając jaskinię.
///Ta pierwsza linijka jest już tak normalna, że jak kiedyś zabraknie "Nic takiego się nie stało" to się nie ruszę myśląc, że czegoś zapomniałeś///
Tyle dobrego, więc możliwe, że to miało związek z jej stworzeniem. Jak ogólnie prezentował się klejnot?