Miasto-państwo, nic się nie zmieniło przez tyle lat.
No... może to, że obecnie jest to miasto dla najbogatszych i najlepiej strzeżone miasto na świecie.
Trudno jest się tutaj dostać, a naprawdę prosto jest stąd wylecieć na bruk.
A za murami Watykanu często można zauważyć wiele niebezpiecznych gangów.

-Za mną panowie.
Trafiliście na lotnisko, tam znajdował się helikopter transportowy
- Boeing CH-47 Chinook? Dawno takich nie widziałem.!- Odrzekł łysy latynos. Był najniższy z całej grupki.
-Nic dziwnego Patric, w więzieniu takich byś nie zobaczył- odrzekł biały mężczyzna w dresie.
-Zamknij się Alex! Co z tego, że siedziałem w więzieniu?!
Tylko jeden z was milczał cały czas, był to wysoki Japończyk w garniturze.

- Kapitanie, co teraz? - zapytał oficera.

-Do śmigłowca, już.

Posłusznie do niego wszedł.

Śmigłowiec odleciał bez problemów.

Czekał więc, aż dolecą do celu.

Vader0PL pisze:
-Do śmigłowca, już.

Ehem ehem nowa ziemia ehem ehem

-----------------------------------------------
Dick Harden się obudził. Leżał przy ołtarzu w kościele, w samych bokserkach. Słychać było dzwony.

Zdecydował się leżeć bez ruchu dalej i też może zasnąć...

Niestety, ale dzwony skutecznie uniemożliwiały spokojny sen. Prawdopodobnie większość z ocalałych przede wszystkim znalazłoby uzbrojenie i ubranie.

Korzystając ze swoich umiejętności skradania się, postarał wydostać się z katedry niepostrzeżenie i znaleźć jakiś opuszczony budynek w dobrym stanie.

Zatrzymał cię jakiś kardynał.
-Ojcze Hardenie, zanim Pan wyjdzie proszę ubrać sutannę.

-Wybacz, ostatnie bóle głowy za bardzo mnie wytrącają od rzeczywistości.
Udał się do zakrystii.

Udałeś się tam, była pusta.
//zostajesz księdzem ^^

//Wiem, ty nikczemny ty ;-;. Co teraz? Będę priestem cały czas leczącym kompanów?//

//Healer zawsze w cenie.

//Czekaj, tylko nauczę się umiejętności wskrzeszania poległych towarzyszy...

//No niestety, to już jest Nekromancja. Musisz awansować z księdza na biskupa. Przynajmniej.//

//Do nekromancji grupowej potrzebny jest awans na papieża//

//Akurat nekromancja byłaby gdybym wskrzeszał jedynie ciało.
A na temat ubrania... w Watykanie gorąco jest ;-;//

///Tyś jeszcze nie widział tej sutanny :P

//I tak, wiem, jaka to będzie...//
Poszukał sutanny.

Znalazłeś ją.
s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/bd/f6/1f/bdf61fc6a895bcf47cfb35cde2eeec48.jpg

-Dobra, takiej zbroi się nie spodziewałem.
Mruknął do siebie.
//Dobra, takiej zbroi się nie spodziewałem.//

Teraz warto ją ubrać i udać się po dalsze wskazówki do Kardynała.

Ubrał szatę i udał się do Kardynała.

Stał tam, ze spokojem mocując pancerz w kilku miejscach. Podał ci również strzelbę i krucyfiks.

Wziął przedmioty.
-Czym się zajmiemy?

-Mutantami przy mieście.

-Polujemy na coś konkretnego, czy na to, co się trafi?

-Na jednego mutanta.

-Więc o jakiego chodzi?

- Polujemy na Nexo

-Co mam robić?

-Iść ze mną.

-Pytałem raczej o plan...

-Wyjaśnię ci po drodze.

-A więc prowadź.

Zaprowadził cię na obrzeża miasta.

-To jaki jest plan?

-Wyciągniesz go na ulicę, a ja dobiję z góry.

Rozejrzał się.

Nadal byłeś w śmigłowcu. Pilot obniżył lot na tyle, że mogłeś bezpiecznie wyskoczyć.

Wyskakuje.

Wyskoczyłeś idealnie do jednego ze śmietników w jakiejś uliczce. Usłyszałeś dźwięk w swojej głowie, prawdopodobnie komunikator.
-Dobrze, teraz udaj się do Cortile della Pigna.

Więc się tam udał.

Dotarłeś tam, przy każdym wejściu (na ziemi i na dachu) stali strażnicy.

Przyjrzał się wejściom bardziej.

Żadne się od siebie nie różniło.