Przerwał ogień.Przeładował broń.
Właściciel
Snajper ciężko usiadł przy ścianie
- Niezła była... Jak na amatorkę
Uśmiechnął się i puścił ci oko
Zaśmiał się lekko.
-Sprawdźmy czy na pewno już nikogo nie ma.Nie chcemy natknąć się na kolejnych.
Właściciel
Zwiadowca przyjrzał się okolicy przez lornetkę
- Tutaj kończą się budynki. Potem sto metrów polany płaskiej jak patelnia i kolejne zabudowania. Jak gdzieś są to właśnie tam
-Idziemy,ale spokojnie i cicho.
Odpisał wiadomość do dowództwa czy kto to tam był o Shepardzie "Wiadomo gdzie jest dokładnie?"
Właściciel
"Na północ od waszych pozycji"
Jimmy zajrzał ci przez ramię
- Hmm... Czyli dokładnie za tą polaną
-Dobra ruszajmy dalej.
Szedł dalej.
Właściciel
Oddział krótkimi skokami przedzierał się przez polanę. Nagle gdzieś z twojej prawej ktoś krzyknął
- Ku*wa!
Właściciel
- Potknąłem się o jakiś korzeń...
-Myślałem,że dostałeś w ramię...Nie krzycz tak bo jeszcze nas usłyszą.
Właściciel
- Jasne, jasne...
Oddział zbliżył się do pierwszych zabudowań
-Dobra teraz spokojnie.
Szedł coraz ciszej i spokojniej aczkolwiek miał się na baczności.
Właściciel
Z drugiego końca zabudowań dało się słyszeć strzały
-Słyszeliście? Dobra czołgajmy się.
Zaczął się czołgać.
Właściciel
Im dalej między budynki tym strzały były głośniejsze
-Zwiadowco sprawdź co się dzieje w oddali.
Właściciel
Podniósł się i zaczął biec. Po chwili włączył kamuflaż aktywny i zniknął wam z oczu
Właściciel
- Shepard i kilka oddziałów Cerberusa
Po tych słowach zwiadowca wyłączył kamuflaż, stał dokładnie przed tobą
-Jak sytuacja z Shepardem?
Potem jak to powiedział napisał do dowództwa wiadomość "Nie daleko nas jest Shepard i kilka oddziałów Cerberusa.Jakie są stosunki z Shepardem?"
Właściciel
"Odciążcie go i dajcie mu czas na załatwienie swoich spraw"
Wtedy prosto z orbity został wystrzelony mech Atlas. Stał do was tyłem i zaczął iść w kierunku Sheparda
- O ja pier... Technik...!
- W trakcie...
Inżynier coś robił na swoim omni-kluczu
//A dobra.Sorka nie znałem tego słowa ;P
-Odciążyć Sheparda!
Właściciel
- Dobra, mam!
Atlasowi wybuchły tarcze. Cały oddział zaczął w niego strzelać zaporowym
Zaczął strzelać w Atlasa.
Właściciel
Pociski odbijały się od jego pancerza, zaczął się do was obracać
-Jakie pociski mogą go zniszczyć?
Nadal strzelał.
Właściciel
- Drążące, tylko że nikt ich ze sobą nie zabrał. Wal ile się da
Atlas się urodził i strzelił rakietą. Wyleciałeś w powietrze na dwa metry. Wylądowałeś kawałek dalej, strasznie ci dzwoniło w uszach a ręka odezwała się tępym bólem
-Moja ręka.
Strzelał z jednej ręki.
-Medyk!
Właściciel
Wszyscy byli zajęci walką, Atlas strzelał z działka gdzie popadło
Podszedł do Medyka.
-Pomożesz mi?
Właściciel
Położył ci kolejną warstwę medi-żelu
- Możesz mieć lekki odlot...
-Najwyżej później odpocznę dłużej...
Zaczął strzelać w Atlasa.
-Strzelajcie wszystkim czym macie! Nie oszczędzajcie amunicji.
Właściciel
Zaczęło lekko ci się kręcić w głowie a kolory stały się jaskrawe
Potrząsał głową i otrząsnął się.Znów zaczął strzelać w Atlasa.
-Dobra padł...Zwiadowco sprawdź za pomocą lornetki czy Shepard załatwił swoje sprawy.
Właściciel
Wyjął szkła
- Raczej tak... Właśnie leci jakiś prom w naszych barwach
-Może pójdźmy tam.Ruszajmy...
Poszedł razem z oddziałem.
Właściciel
Oddział nie śpiesznie ruszył przed siebie. Szturmowiec szedł zaraz za Tobą i w pewnym momencie się zatrzymał
- O ty skur...
Użył szarży i w ciągu sekundy pojawił się dziesięć metrów przed sobą a wybuch biotyczny powalił na nogi snajpera Cerberusa
-O kurna.Dzięki...Chodźmy dalej,ale jednak trochę powolniej.Zwiadowco sprawdzisz czy w okolicy nie ma snajperów?
Właściciel
- Już kawałek do Sheparda, nie będzie...
- Ej, jeszcze żyje!
Szturmowiec kopnął snajpera
-Dobij go i ruszajmy dalej.Tylko cicho go dobij.
Właściciel
Snajper chciał się podnieść. Szturmowiec już wysunął ostrze w omni-kluczu ale wtedy głowa snajpera sama wybuchła
- Co do...?
-Emm...To było dziwne.Ale ruszajmy dalej...
Poszedł dalej znowu.
Właściciel
Oddział ruszył ale technik jeszcze zatrzymał się przy trupie
- Ha! Ładunki wybuchowe za gałkami ocznymi. Niezły sprzęt, silny i trudno wykryć...
-Ohyda...Nie wiem jak można dać sobie takie coś dać zrobić.
Szedł dalej zauważając już sylwetkę Sheparda.
Właściciel
Podleciał prom i coś do niego załadowali
- Tak właściwie to po co do nich idziemy? Chyba są czymś zajęci
-Wolałbym wiedzieć po co jest Shepard w okolicy.
Właściciel
- No to lepiej się pośpieszmy
Oddział sam ruszył biegiem