Moskwa

Avatar
GrandAutismo
James
-No to czemu nie chcesz zlikwidować wojen argumentując to zbyt skomplikowanym działaniem potrzebnym do usunięcia wojen

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- jak nie będzie wojen to przeludnicie ziemię. Oraz czekolada zostałaby zdelegalizowana. - stwierdziła. - a ty mógłbyś nigdy nie istnieć. Tak tylko spekuluje, to nie tak, że setki tysięcy lat spędzałam wyłącznie na analizowaniu scenariuszy. Pewnie i tak nie mam racji, w końcu jestem tylko głupią bezużyteczną waifu biurokratką, mam rację?

Avatar
GrandAutismo
James
-Nie powiedziałem, że ludzie nie powinni w ogóle umierać. Stwierdziłem, że wojny nie powinny istnieć. Ale co taki szczeniak jak ja wiem?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- niewiele wiesz. Słyszałeś ty kiedyś o cząsteczkowej mechanice kwantowej? Albo o krystalicznej amunicji kowenantów? Albo atomowej wódce? Jest wiele przykładów które dobitnie udowadniają twoją wiedzę albo raczej jej brak. - spojrzała na ciebie z powagą jakby chcąc uświadomić ci z kim masz do czynienia ale po chwili wybuchła śmiechem. Nie był to śmiech szyderczy ale bardziej przyjacielski.
- co ja gadam!? Ja nie mam zamiaru się nad tobą pastwić przyjacielu! Po prostu nieco mnie poniosło, ale uwierz mi, nie chcę cię urazić, nic z tych rzeczy. Zwyczajnie próbuje ci przekazać, że wojny były potrzebne. Nigdy nie wiesz, czy ten losowy koleś który zginął na wojnie w przyszłości nie byłby kimś okropnym. Na przykład prezydentem który zdelegalizowałby colę.

Avatar Mega_Groudon
Moderator
//Ten moment, kiedy atomowa wódka jest dowodem na to, że wojny są potrzebne//

Avatar
GrandAutismo
James
-...
Tego akurat się nie spodziewał
-Uh okej.. Rozumiem. Wszystko gra. Tak myślę. Nie powinniśmy się ulotnić stąd jeśli mówisz, że zaburzamy coś tam

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- jasne. Chcesz zobaczyć świat w którym Polacy zbudowali własne halo?

Avatar
GrandAutismo
James
-Bardzo chętnie!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Otworzył się kolejny portal.
- przygotuj się na powitanie cudu techniki! Aż szkoda, że nie dożyjesz tych czasów. - westchnęła.

Avatar
GrandAutismo
James
-Życie ludzkie jest kruche

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- a za drobną cenę może być nieskończone - odparła jakby to nie było nic wielkiego. - a kiedy spotkasz właściwą osobę to może być nawet nieskończone. - spojrzała na ciebie z uśmiechem.

Avatar
GrandAutismo
James
-Dwa razy powiedziałaś pod rząd nieskończone

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- bo jest aż tak bardzo niesamowite! - wykrzyknęła, wymachując rękoma. - jest wiele sposobów na nieśmiertelność. Sprzedać duszę, trzymać ją w lampie, zostać maszyną... Ogólnie albo bolesne, albo nieprzyjemne, albo rezygnujesz z nóg i przystojnego wyglądu... Ale ja mogę to załatwić od zaraz! Hehe... Zaczynam brzmieć jak wariatka, prawda?

Avatar
GrandAutismo
James
-Jup. Mnie nieśmiertelnoś jakoś nie interesuje. Po za tym... Jak wymienisz sobie wszystkie części na mechaniczne to czy nadal jesteś tą samą osobą?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- nic nie czujesz, nie możesz jeść ani pić. Czy to można nazwać byciem sobą? To jak więzienie. - zaśmiała się i pchnęła cię do portalu.

Avatar
GrandAutismo
James
-WOAH! Gdzie teraz lecimy?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Wylądowałeś w zwyczajnym pokoju. Jakiś typek w łóżku spojrzał na ciebie jak na wariata.
- emm... Cześć James? Można wiedzieć, dlaczego burzysz czwartą ścianę?

Avatar
GrandAutismo
James
-Nie wiem. Chcesz zobaczyć moją stujkę? Bo akurat w ogóle jej nie użyłem podczas ostatnich dni

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Nagle znalazłeś się w szkole, na korytarzu. Chłopak był ubrany w granatową rozpiętą bluzę, koszulkę w postacie z komiksów oraz jeansy z dziurami.
- słuchaj, nie powinno cię tu być. Ten świat działa nieco inaczej i bynajmniej nie był zaprojektowany z myślą o was.

Avatar
GrandAutismo
James
-Naprawdę nic już nie rozumiem. Ja zdawałem prawo anie fizykę kwantową! Ach. No i uprawniałem cross fitness

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Nagle ktoś szarpnął cię za koszulkę i wpadłeś do kolejnego portalu.
- sorki, pomyliłam światy!

Avatar
GrandAutismo
James
-Noooo, więc gdzie teraz jesteśmy i gdzie siedzimy?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- w moim prywatnym kieszonkowym wymiarze! - jakoś tak tu ciemno i brudno. Nic nie widać, jedyne co wyczułeś, to smród, ręka Aqua'y i zimna, nieprzyjemnie mokra podłoga.

Avatar
GrandAutismo
James
-Próbowałaś tutaj sprzątać? Bry. Smród tutaj jest okropny.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- pewnie jesteśmy w dziale brudu - odparła.

Avatar
GrandAutismo
James
-Na cholerę ci to?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- a po co ludziom wysypiska śmieci?

Avatar
GrandAutismo
James
-Nie wiem. Można przetwarzać śmieci

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- a ja je kolekcjonuję - odparła Ona po czym zapaliło się światło. Wtedy właśnie zdałeś sobie sprawę, że smród który czujesz to korytarz pełen śmieci na ekspozycji w sięgającym poza horyzont tunelu. Każdy badziew był ustawiony na podstawce i dokładnie opisany. Mimo faktu, że to tylko śmieci, każdy był na swój sposób wyjątkowy, chociaż były to głównie puszki.
- śmiało, możesz je obejrzeć. - powiedziała po czym sama podniosła jedną z puszek.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku