Komenda policji [KANTO]

Avatar
niemamnietu
Zwykły komisariat w Pewter City. Jest dość mały, ale wiadomo, nie ma tu też jakieś wielkiej przestępczości, więc wystarcza.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Zrezygnowany opadł na ziemię.
- moja żona... Jedyna córeczka... Już nigdy ich nie zobaczę...

Avatar
niemamnietu
Ray

- Nie trzeba było się tak szamotać. - usłyszałeś żeński głos za sobą

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Nie odpowiedział. Leżał na ziemi, czekając na najgorsze.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Masz jakiegoś trenera? Musimy coś wiedzieć o tobie. Skąd jesteś? Możesz chociaż podać swoje imię?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- szef kosmicznej policji mnie zatrudnił lata temu. Jestem z Gallifrey, konstelacja kasterborous, Ray McCloud, ewentualnie Doktor, samotnik, żelazna wątroba, potwór z budki, umierająca nadzieja, biały smok albo cisza przed burzą - powiedział, ciągle leżąc na ziemi.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Dzięki, bardzo pomagasz. Możesz pójść ze mną? Muszę przeprowadzić podstawowe badania.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- jasne, może jeszcze próbkę moczu przygotować?

Avatar
niemamnietu
Ray

- Tym się raczej zajmą na Cinnabar.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- w porządku - sprawdził czy na przy sobie soniczny śrubokręt.

Avatar
niemamnietu
Ray

Miałeś go w ubraniach, które przepadły przy transformacji, więc nie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Świetnie. Czyli czas na plan B. Zaczął głośno kaszleć po czym zaczął udawać trupa.

Avatar
niemamnietu
Ray

- No nie! Nie umieraj mi tu! - usłyszałeś głośny bieg. Twój rozmówca najwyraźniej wybiegł z pomieszczenia

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Otworzył jedno oko aby znaleźć jakąś drogę ucieczki.

Avatar
niemamnietu
Ray

Drzwi, okno, kominek, przez który wchodzi Jynx.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Okno powinno się nadać. Póki co jeszcze będzie udawać trupa.

Avatar
niemamnietu
Ray

Słyszysz karetkę. Ktoś wszedł do środka.

- Gdzie jest chory? - spytał żeński głos
- Tam, szybko! To nieznany gatunek, w dodatku potrafi preewoluować! - odpowiedział ten ktoś z wcześniej
- Dobrze, zaraz się tym zajmiemy. - cztery osoby do ciebie podeszły, chwyciły i położyły na najpewniej noszach
- Na trzy. Raz, dwa...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Nie ruszył się na milimetr.

Avatar
niemamnietu
Ray

- ... Trzy! - uniosłeś się i po chwili poczułeś, że jesteś na zewnątrz. Zaraz potem znów cię gdzieś położyli. Trzasnęły drzwi. Odeszli od ciebie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Rozejrzał się.

Avatar
niemamnietu
Ray

Byłeś w karetce. Właśnie ruszyliście.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Miał teraz dylemat. Z jednej strony może uciec, a z drugiej może otrzymać pomoc psychologiczną. Po chwili postanowił jednak zostać. Wyjdzie mu to na dobre.

Avatar
niemamnietu
Ray

Po długiej drodze wypełnionej wielokrotnymi podskokami wymuszonymi przez nierówności drogi karetka zatrzymała się. Słyszysz kroki w twoją stronę.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

No dobra. Koniec udawania trupa, bo mu jeszcze sekcje zrobią.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Ciekawe czy jeszcze żyje. - usłyszałeś głos zza ściany
- Jak nie to po prostu zrobimy sekcję zwłok i się dowiemy o nim wszystkiego.

Dwie urocze siostry Joy otworzyły drzwi karetki i praktycznie od razu zrobiły krok w tył, kiedy zobaczyły, że nie jesteś martwy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- wszystko słyszałem. Zresztą róbcie co chcecie, pewnie i tak zgniję w więzieniu...

Avatar
niemamnietu
Ray

Siostry zamknęły karetkę i po dłuższej chwili znów otworzyły.

- Dobra, przegadałyśmy sprawę i damy ci uciec. Wskakuj. - rzuciła przed ciebie Healballa.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Tym razem postanowił dać się złapać. Jeżeli faktycznie mi pomogą, to może nawet im to jakoś wynagrodzić? Który to rok?

Avatar
niemamnietu
Ray

No i się złapałeś. A co do roku to jest 1997, policjant ci powiedział.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Co by im tu powiedzieć... Wiem! Teraz tylko poczekać, aż mnie wypuszczą!

Avatar
niemamnietu
Ray

Nagle zostałeś przeniesiony do boxu. Zobaczyłeś Rattatę:

Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Komenda policji [KANTO]

- Witaj w moim boxie. Nie czuj się jak u siebie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- właśnie straciłem wiarę w ludzkość. Miałem przekazać im lek na raka - westchnął.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Super, widzę że pierwszy raz, tak? Ja też, tylko że moja wizyta przedłużyła się do nieskończoności. - i nagle Rattata się zdematerializował. Zostałeś sam

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- chciałem tylko pomóc... - coś w nim pękło. Przez te wszystkie lata cierpień, Ray zdał sobie z czegoś sprawę. W ciągu całej historii ludzie mieli go za potwora. Nie mieli szacunku, zaufania, starali się za wszelką cenę go pozbyć. Jak przez te wszystkie lata mógł im pomagać? Nie są przecież nic warci. Poczuł, że coś musi zrobić. Musi ich zranić... Nie. Trzeba ich zabić. Wybić w pień, niczym szkodnika...

Avatar Deuslovult
//potwór z budki... jezu jak ja uwielbiam doctora who

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//tak samo, boszue

Avatar
niemamnietu
Ray

Rattata wrócił.

- No dobra, słuchaj. Dostałem rozkaz, żeby cię wynieść bezpiecznie z Pewter City, więc chodź. - zaczął iść w najwyraźniej losowym kierunku - Tak w ogóle to jestem Jonhy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Poszedł za nim. - Ray. Ray McCloud. Od jak dawna tu siedzisz?

Avatar
niemamnietu
Ray

- 30 lat. Jakiś trener w czerwonej czapce mnie złapał dawno temu i wsadził tutaj, bo byłem za słaby. Obiecał, że wróci, ale nie wrócił. Teraz jest chyba sławny.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- na to jest chyba jakiś paragraf - zamyślił się. W sumie jest nawet kilka. Dzieciak będzie miał spore kłopoty.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Dzieciak ma teraz 40 lat i całe Kanto w garści. Ostatnio zaczął nawet masowo produkować Masterballe.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- Masterballe? Czy ich głównym składnikiem nie jest przypadkiem pióro Ho-oha?

Avatar
niemamnietu
Ray

- Ja się na tym nie znam. Dobra, jesteśmy. - snop światła spłynął na ciebie i gdzieś się przeniosłeś

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- rattata! Chodź ze mną!

Avatar
niemamnietu
Ray

- Sorry Ray! To nie dla mnie! - no i jesteś znowu w Healballu
- Za chwilę cię wypuszczę, poczekaj, dobrze? - usłyszałeś głos z zewnątrz

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- trzydzieści lat... - szepnął. - dlaczego ludzie są tak bezlitośni?

Avatar
niemamnietu
Ray

No i zostałeś wypuszczony.

- Dobra, jesteśmy. - powiedział chłopak z stroju Zespołu R - Tam masz las, przejdziemy i będziesz mógł robić sobie co tylko chcesz. Jakieś pytania?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dlaczego jesteś ubrany jak członek organizacji przestępczej zajmującej się kradzieżą pokemonów?

Avatar
niemamnietu
Ray

- Bo do niej należę. Joy zapłaciły mi za przetransportowanie ciebie do Viridian. Duże miasto, do którego nie zagłębia się znowu aż tylu ludzi. Mam tam swój dom.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- rozumiem. Ile ci zapłaciły?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 13478 postów, 67 tematów i 16 członków

Opcje grupy AM: Zero [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie AM: Zero [PBF]