- szef kosmicznej policji mnie zatrudnił lata temu. Jestem z Gallifrey, konstelacja kasterborous, Ray McCloud, ewentualnie Doktor, samotnik, żelazna wątroba, potwór z budki, umierająca nadzieja, biały smok albo cisza przed burzą - powiedział, ciągle leżąc na ziemi.
- Gdzie jest chory? - spytał żeński głos
- Tam, szybko! To nieznany gatunek, w dodatku potrafi preewoluować! - odpowiedział ten ktoś z wcześniej
- Dobrze, zaraz się tym zajmiemy. - cztery osoby do ciebie podeszły, chwyciły i położyły na najpewniej noszach
- Na trzy. Raz, dwa...
Miał teraz dylemat. Z jednej strony może uciec, a z drugiej może otrzymać pomoc psychologiczną. Po chwili postanowił jednak zostać. Wyjdzie mu to na dobre.
- Super, widzę że pierwszy raz, tak? Ja też, tylko że moja wizyta przedłużyła się do nieskończoności. - i nagle Rattata się zdematerializował. Zostałeś sam
- chciałem tylko pomóc... - coś w nim pękło. Przez te wszystkie lata cierpień, Ray zdał sobie z czegoś sprawę. W ciągu całej historii ludzie mieli go za potwora. Nie mieli szacunku, zaufania, starali się za wszelką cenę go pozbyć. Jak przez te wszystkie lata mógł im pomagać? Nie są przecież nic warci. Poczuł, że coś musi zrobić. Musi ich zranić... Nie. Trzeba ich zabić. Wybić w pień, niczym szkodnika...
- No dobra, słuchaj. Dostałem rozkaz, żeby cię wynieść bezpiecznie z Pewter City, więc chodź. - zaczął iść w najwyraźniej losowym kierunku - Tak w ogóle to jestem Jonhy.
- 30 lat. Jakiś trener w czerwonej czapce mnie złapał dawno temu i wsadził tutaj, bo byłem za słaby. Obiecał, że wróci, ale nie wrócił. Teraz jest chyba sławny.
- Bo do niej należę. Joy zapłaciły mi za przetransportowanie ciebie do Viridian. Duże miasto, do którego nie zagłębia się znowu aż tylu ludzi. Mam tam swój dom.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.