niemamnietu
- Marta, obudź się! - słyszysz głos swojej matki. Czujesz jak ktoś tobą potrząsa
Marta
Grzecznie wstaje
- Już.
niemamnietu
Marta
- NIESPODZIANKA!!! - widzisz całą swoją rodzinę z dużym zapakowanym prezentem
- Wszystkiego najlepszego Marta! - mówi twój ojciec
Marta
- Co to za okazja? - pyta zdziwiona. Niczego się nie spodziewa.
niemamnietu
Marta
- No przecież masz urodziny, skarbie. No już odpakuj prezent. - mama podała ci pudło
Marta
Delikatnie otwiera prezent.
niemamnietu
Marta
W środku był koń. Mały kucyk o białej sierści.
- I jak, podoba się? - zapytał cię brat
Marta
- Wow. Dzięki. Jest piękny
//On jest żywy?\\
niemamnietu
//A jaki inny?//
Marta
- Nie ma za co córuniu. - odpowiedział tato - Chcesz mu nadać jakieś imię?
Marta
- Oczywiście. Jest on płci żeńskiej, czy męskiej?
Marta
Po chwili zastanowienia
- Na imię będzie mu Bokser
//Folwark Zwierzęcy intensywnie\\
niemamnietu
Marta
- Piękne imię. Nakarmimy go? Pewnie jest głodny.
Marta
- Jasne.
I pobiegła do spiżarni. Zawsze chowają oni jakieś zapasy na wszelki wypadek.
niemamnietu
Marta
Są. Co weźmiesz dla konia?
Marta
Marchew oraz jakieś jabłka jeśli są
Marta
Bierze 5 jabłek i 3 marchwie i zanosi je koniu.
niemamnietu
Marta
Koń widząc marchewki bardzo się ucieszył i podbiegł do ciebie.
Marta
Daje mu najpierw jedną marchew
niemamnietu
Marta
... która dosłownie zdezintegrowała się, gdy zaczął ją jeść.
Marta
Trochę zdziwiona szykuje już kolejną.
niemamnietu
Marta
..którą koń spożył w identyczny sposób.
Marta
No to daje mu trzecią
Marta
No to daje mu jabłko.
Marta
No to podaje mu resztę jabłek
- Nigdy nie widziałam podobnego zjawiska.
niemamnietu
Mart
A koń zjadł je, spojrzał na ciebie, po czym cię ugryzł.
Marta
- Ała. Chcesz jeszcze marchwi i jabłek?
niemamnietu
Marta
Koń nie odpowiedział, za to zaczął jeść ci rękę.
Marta
Próbuje trzymać ją zdala od niego.
niemamnietu
Marta
Przywarł do niej. Zeżarł ci już połowę i nie wygląda na zaspokojonego.
niemamnietu
Marta
No nie przestał. W szaleńczym tempie zjadł ci pozostałości ręki i powalił cię na podłogę.
Marta
Przerażona próbuje uciekać
niemamnietu
Marta
Koń stoi na tobie, więc tak niezbyt. No i zaczyna wgryzać się w drugą rękę.
Marta
Próbuje go nogami odrzucić od siebie.
niemamnietu
Marta
No i udało się, ale twoja lewa ręka jest już nadgryziona i zwisa luźno.
Marta
No to próbuje wstać i uciekać.
niemamnietu
Marta
Ależ tak, jeszcze jak. Znalazłaś się w kuchni.
niemamnietu
Marta
Odpowiedział ci tylko tupot konia w oddali.
Marta
- To nie mogą być moje urodziny. Nir mogą.
No to biegnie i szuka okna na dwór, albo drzwi.
niemamnietu
Marta
No masz okno w kuchni. A tupot się już zbliża, już puka do twych drzwi.
Marta
Próbuje wyskoczyć przez okno.
niemamnietu
Marta
Co też się udało. Widzisz, że jesteś w Anime Segmencie Rurkowa.
Marta
Biegnie przed siebie w poszukiwaniu jakiegoś szpitala, czy innego punktu medycznego.
niemamnietu
Marta
I tak biegniesz, i biegniesz, aż w końcu dobiegłaś do gabinetu szkolnej higienistki. Ta siedziała na krześle, z tym, że była to higienistka z twojej poprzedniej szkoły.
Marta
No to wchodzi do tego gabinetu
- Dzień dobry.