Grimm

-Dobrze, jestem stworzony z energii koszmaru, jestem pokryty chityną, mam zdolności piromancji, a wy pozyskaliście mnie kiedy przelewałem w to ciało kawałek swojej świadomości. Tyle wystarczy?

-Świat metafizyczny? Cóż powiedziałbym, że wystarczy, ale to nie ten blok, trzeba Cię przenieść

Grimm

-Chodzi ci o wymiar w którym myśli stają się rzeczywistością?

-Chodzi mi o duchy i bestie, które na Ziemi nie powinny istnieć

Grimm
-Ach.....tak.....magowie koszmaru często wypuszczają różne twory umysłów na świat

-Magowie powiadasz? Czyli naprawdę będzie trzeba się skontaktować z Doktorem Strange'm

Grimm

-Jeśli nie chodzi ci o istoty żyjące na ziemi naturalnie, jak na przykład taki Lewiatan czy Behemot

-Toż to diabeł, mówisz o diable

Grimm

-Niektórzy nazywają ich też bogami, ale to po prostu wielkie głupie bestie

-Niemożliwe, nie, nie, nie! Masz tu zostać, niedługo wrócę

Grimm

-.........-

Doktor Rock wyszedł
//Tak wiem, nie przedstawiłem go//

Grimm

Próbuje zniknąć i pojawić się w śnie najbliższej śpiącej osoby

Strefa jest oddalona od osiedli, czy nawet pojedynczych domów, a tutaj nikt nie śpi, bo pracują na zmiany i posiłkują się kawą oraz napojami energetycznymi gdy trzeba, więc nie bardzo mu się to udaje

Grimm

Podpala wszystko wokół siebie będąc ciekawym reakcji osób go obserwujących

Uruchamiają się zraszacze, a jeden z obserwatorów uruchomił alarm ewakuacyjny na piętrze, na którym znajduje się Grimm

Grimm

Utrzymuje płomienie z dala od siebie i siada na łóżku

Do pomieszczenia wpadają uzbrojeni ludzie -Nie ruszaj się!

Grimm

Pstryka palcami czym gasi płomienie-Witajcie przyjaciele, czemu zawdzięczam tą wizytę?

-Nie udawaj niewinnego i pamiętaj masz prawo zachować milczenie, wszystko co powiesz może zostać użyte przeciwko Tobie!

Grimm
-Za co chcecie mnie zabić? Za PTSD? Za złe samopoczucie? Za szaleńców?

-Za to ostatnie, jesteś szaleńcem, który próbował wzniecić pożar na terenie ściśle tajnego obiektu wojskowego!

Grimm

-Próbowałem tylko jakoś urządzić sobie pokój

-Przestań! Milcz!

Grimm

-Czyli mam teraz obowiązek zachowania milczenia, tak?

-Tak, trzeba przyprowadzić kogoś kto przemówi Ci do rozsądku tylko wtedy będziesz mógł mówić

Grimm
-To go przyprowadzcie.....-

-Na razie nie ma z nim kontaktu

Grimm
Kładzie się na łóżku-Przyjdzie kiedy przybędzie

-Jednak musimy tu zostawić jakąś ochronę, nie dla Ciebie tylko dla pomieszczenia

Grimm
-Taa.........nie chce mi się z wami gadać

-I dobrze, masz milczeć- większość wychodzi, zostaje tylko po dwóch po obu stronach drzwi

Grimm
Czeka na rozwój wydarzeń

W jego pomieszczeniu otwiera się portal, a z niego wychodzi on:

-Witaj jestem Doktor Stephen Strange-
//Tak fanart, bo fajnie wygląda//

Grimm

-Witaj, z jakiej okazji cię tu sprowadzili?

-Powiedzieli mi, że jesteś spoza świata fizycznego, że zwiesz się koszmarem. Teraz pytanie, czy jesteś koszmarem z tej rzeczywistości, czy z innej, czy wszyscy śnimy i zmieniłeś swą postać, czy u siebie tak wyglądasz?

Grimm

-Jestem z wymiaru w którym myśli stają się rzeczywistością, a teraz jesteśmy w zwykłym świecie. Ta postać to kawałek mojej normalnej świadomości, a w świecie koszmaru jestem sercem, cyrkiem i demonem

-Owszem w świecie snów Nightmare to pan, ale jak widać Ty jesteś z równoległego świata snów

Grimm

-Zaiste, ale w czym problem?

-Nie możesz tu przebywać, przez Ciebie w wymiarze, który jest złączony z Twoim światem snów może zapaść bezsenność wśród ludzi. Wyobraź sobie wszyscy naraz upadną ze zmęczenia i umrą, bo nie mieli snu. Dla Ciebie może jest to korzystna sytuacja, bo nienawidzisz ludzkości, ale spójrz na to inaczej, czym będziesz się żywił? Z czego pobierzesz energię aby przetrwać?

Grimm

-Nienawidzę ludzkości? Dlaczego niby? Cywilizacja i rasa jak każda inna. A teraz cię poprawię, jestem 1/20 mojej siły normalnie 19/20 działa tak samo jak wcześniej w moim wymiarze, a ja ma mogę pobierać energię z pojedyńczych ludzi.

-Niesłychane, potrafisz się oddzielać od reszty?

Grimm
-Jakiej reszty, za przeproszeniem?

-Powiedziałeś jestem 1/20 mojej siły normalnie 19/20 działa tak samo jak wcześniej, czyli się oddzieliłeś Koszmarze

Grimm

-Naturalnie, po prostu myślałem że mówiłeś o istotach bliźniaczych do mnie.

-Nie, nie chodziło mi o że tak się wyrażę życie stadne, przepraszam jeśli Cię uraziłem

Grimm
-Tak więc, już bez zbędnych formalności, o co chodzi Strange?

-Chodzi o to iż naprawdę nie rozumiem powodu Twojego przybycia, również dlatego, że go nie znam, wyjaśnij

Grimm

-Wojna-

-Zamierzasz wywołać wojnę światów, czy wojnę wyniszczającą ten świat?