Nieprzytomny sen Ivo

Avatar Historyjka
- Nazywam się Maizono, jestem Superlicealną Idolką - uśmiechnęła się - a to Akademia Szczytu Nadziei. Ale... ostatnio jakaś beznadziejna taka - odpowiedziała.

Avatar Marequel
//ja je*ie ale to źle brzmi po przetłumaczeniu
-A ja jestem Ivo. Pospolity debil
Zaczyna sie rozglądać po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegokolwiek przydatnego

Avatar Historyjka
Ma metalowy pręt w dłoni.
W sensie on, Ivo, nie ona.

Avatar Marequel
Ivo szuka kuchni/stołówki/magazynu kuchennego

Avatar Historyjka
- Ej, nie ignoruj mojej obecności!
Zatrzymała go Maizono - Gdzie idziesz?

Avatar Marequel
-Sorry za bardzo sie zamyśliłem. Szukam czegokolwiek co pomoże nam wyjść

Avatar Historyjka
- Pomogę ci w takim razie. Ale zawołam mojego przyjaciela, dobrze? To dość niebezpiecznie być gdzieś w dwie osoby.

Avatar Marequel
-Jak uważasz
Ivo wbija do kuchni i zaczyna szukać blachy w piekarniku i worków z solą

Avatar Historyjka
Nie ma nawet piekarnika.
Tylko żywność w skrzynkach i lodówkach.
I bardzo wiele przeróżnych napojów.
Soli też jakoś nie udało mu się znaleźć.

Avatar Marequel
-Ja wale co to za kuchnia bez soli

Avatar Historyjka
Nagle spadł mu na głowę śledź.

Avatar Marequel
Ivo odskakuje do tyłu i patrzy w góre

Avatar Historyjka
Sufit wygląda normalnie.
Nagle poczuł ból w klatce piersiowej.
To Maizono dźgnęła go nożem kuchennym.

Avatar Marequel
Ivo patrzy na Maizono, potem na nóż, a potem znowu na Maizono

Avatar Historyjka
- O ku*wa, pomyliłam się, chciałam cię przytulić - strzeliła facepalma - Wybacz.

Avatar Marequel
Po chwili Ivo łapie Maizono za nadgarstek, drugą ręką wali sierpowego w łokieć dziewczyny w taki sposób by ten wygiął się w drugą stronę puszczając przy okazji. Ivo pada na kolana i próbuje zatamować rękami krew płynącą z rany.
-spoko wybaczam. Ale na przyszłość chociaż celuj w kręgosłup a nie w żebra

Avatar Historyjka
Maizono zamieniła się w słoik majonezu.
A on? Krwawił niczym fontanna w parku.

Avatar Marequel
Ivo odkręca słoik i smaruje ranę majonezem

Avatar kosmiczny_kamien
//To idzie w złyyyym kierunku

Avatar Historyjka
Zatamował w ten sposób krwawienie.

//To tak nie działa, ale w snach lubię to, że są często nielogiczne i popie*dolone.

Avatar Marequel
Ivo gryzie pociera 3 razy słoik

Avatar Historyjka
Wyleciał z niego dżin.
Wyglądał jak Maizono w turbanie.
- Jakie są twoje trzy życzenia?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
///COOOOOOOO XD

Avatar Marequel
Sul
Patelnia na kuchence
Maizono z gumowym nożem

Avatar Historyjka
Dostał worek soli, patelnię na kuchence i obok niego pojawiła się Maizono z gumowym nożem. Maizono-dżin zabrała mu słoik i zniknęła niczym jakiś duch.

Avatar Marequel
-Hej Maionezie

Avatar Historyjka
- Hej! - dźgnęła go gumowym nożem.
Nie bolało, bo był zwyczajnie gumowy.
- Znowu się pomyliłam - przytuliła go.

Avatar Marequel
//ta, gumowy nóż nie boli. Nie polecam nim dostawać generalnie. Szczególnie w oczy.

Ivo klepie Maizono po plecach po czym zabiera ręce
-smarz sul

Avatar Historyjka
- CZEMU DO JASNEJ PIETRUSZKI?!

Avatar Marequel
-zobaczysz. SMASZ

Avatar Historyjka
- OKEJ! - zaczęła smażyć sól.

Avatar Marequel
Patelnia zaczyna ziać chlorem i sie palić

Avatar Historyjka
No właśnie nie. Nic się nie dzieje.
Czemu ta sól nie działa... chwila, moment!
To cukier nie sól! Zrobił się tylko karmel!

Avatar Marequel
-Oszukała mnie... Dzwonie na policję

Avatar Marequel
Ivo wciska losowe cyfry na telefonie

Avatar Historyjka
- Agencja towarzyska "BDSMax", Ostra Alexa przy telefonie, słucham? - rozległ się głos bez cienia wątpliwości należący do kobiety. Tymczasem Maizono przypaliła karmel, bo nie kazano jej kończyć smażenia to smażyła cukier dalej. I dalej. I tak dalej.

Avatar Marequel
-Dobry wieczór.-zasłania mikro w telefonie i odwraca -MAIZONO WYŁĄCZ TEN CUKIER- wraca do telefonu-Szukam doświadczonej dominy na weekend. Da się coś załatwić?

Avatar Historyjka
- A i owszem, możemy wysłać naszą Madame Green. Silna kobieta sprawnie operująca gadżetami, specjalizująca się w bondage i knife-play. Czy taka kobieta panu odpowiada? - a Maizono wyłączyła cukier.

Avatar Marequel
-Jeszcze jak. A jak wygląda sprawa z daniną?
-Maizono porzyczysz kasę?

Avatar Historyjka
- Co pan rozumie przez "daninę"? Stawkę za godzinę? - zapytała kobieta z telefonu.
- A ile potrzebujesz? - zapytała Maizono.

Avatar Marequel
//halo to ona tu sie utrzymuje z BDSMu a nie ja, ona powinna ogarniać jak to działa
Ivo sam do siebie- Ale ch*jowa centrala
Do Maizono- Nie wiem, pare stów pewnie

Avatar Historyjka
//Pretensje do niej nie do mnie xd

- Okeeej! - Maizono podała mu swój portfel.
A centrala telefoniczna jakoś tak milczała.

Avatar Marequel
Ivo rozważa czy sie nie rozłączyć. Po chwili pyta- To ile mnie to będzie kosztować?

Avatar Historyjka
- Za Madame Green? 600 funtów.
A w portfelu Maizono 112200.37 jenów.

Avatar Marequel
-w takim razie proszę mnie umówić

Avatar Historyjka
- Na kiedy panu pasuje? Madame Green jest wolna dzisiaj, potem dopiero za miesiąc.

Avatar Marequel
Ivo patrzy na drzwi, potem na telefon a potem znowu na drzwi.
-Dzisiaj
Ivo idzie rozpie**olić ścianę obok drzwi

Avatar Historyjka
A za ścianą Monokuma bierze prysznic.
- EJ, CO TY WYPRAWIASZ, WYPAD!
Tymczasem telefon zaczął się świecić.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku