Kociarz
Stoi trochę zdziwiony.
Emm.... Myślałem, że jakaś limuzyna będzie stać, albo jakieś inne auto.
niemamnietu
Kociarz
- To najlepsze co mamy. - powiedzieli twoi wyznawcy.
Kociarz
Po chwili sobie przypomina, że potrafi sprintem biec bardzo, bardzo, bardzo szybko
Cóż. Nie chcę was mieć za sługi, więc czynię was wolnymi ludźmi. Tylko obiecajcie mi, że wpadniecie w kłopoty.
niemamnietu
Kot
- Dobrze, jak pan każe. - powiedzieli tylko i pobiegli gdzieś.
Kociarz
W końcu. Dziwni jacyś byli. Cóż, lepiej zacznę spritnować, bo chcę przed 20 dobiec
Zaczyna biec w stronę swojego domu z prędkością około 60 km/h.
niemamnietu
Kot
Po godzinie padłeś na asfalt przemęczony. Cóż, każdy ma swoje limity.
//To się kupy nie trzyma. Do chaty mam 12 km\\
niemamnietu
//Tego nie wiedziałem, trza było powiedzieć.//
- Syne, gdzieś ty był!? - usłyszałeś głos za tobą. - I czemu znowu sprintujesz bez pozwolenia!?
Kociarz
Obraca się
Kto mówi?
//Niemamnietu pisałem o tym w temacie\\
niemamnietu
Kot
- Jak to kto mówi, to ja, twoja matka! Chodź tu szybko, a nie mi się tu rozpędzasz jak jakiś Samik!
Kociarz
Nagle zbladł.
O jeny. Więc cześć. Wróciłem z mej podróży po wielkim świecie.
Klęczę przed nią
Błagam nie karaj mnie ostro! Wiem, że źle postąpiłem uciekając! Wiem, że źle zrobiłem uderzając tego typka z podstawówki. Proszę, miej dla mnie litość! I co najważniejsze: czy on przeżył?
niemamnietu
Kot
- Ty się jeszcze pytasz!? Chodź szybko, obiad już gotowy. - i zaczęła iść.
Kociarz
Idzie z nią
Wiem, że źle czyniłem. Proszę o przebaczenie. A on? Czy jest z nim wszystko w porządku? Czy żyje?
niemamnietu
Kot
- Nie będziemy o tym rozmawiać! W ogóle, jak ty się do matki odnosisz? Czego oni cię nauczyli? Dobra, jesteśmy. - i weszła do domu.
Kociarz
Czyli niczego się nie dowiem. :( A o tym gdzie byłem wolę nie mówić. Po prostu nie chcę.
niemamnietu
Kot
- Dobrze. Siadaj, obiad gotowy.
niemamnietu
Kot
- No i co siadasz, jeszcze ziemniaczki się nie ugotowały.
//Czemu ja się tego spodziewałem?\\
Kociarz
Ale mówiłaś, żebym usiadł. Pamięć mam jeszcze działającą.
niemamnietu
Kot
- Nie pyskuj! Ziemniaki się jeszcze nie ugotowały. Idź do swojego pokoju.
Kociarz
Dobra
Idzie do swojego pokoju
Pokój nie jest duży. Po prawej od drzwi jest czarne łóżko z białą pościelą i poduszkę w zebrę. Na przeciw drzwi była szafka na książki. Głównie były to podręczniki. Leżał tam również telefon, który zapomniał wziąć. Obok była szafa na ubrania. Na lewo od drzwi było nieduże biurko. Na nim stał stary laptop z Windows 7. Obok wejścia był stolik z starym telewizorem z dekoderem naziemnym.
A więc znowu u mnie. O mój telefon.
Bateria w nim jest rozładowana.
Cholera. Podłączę i powinien się zacząć ładować. A ja na razie wezmę jakąś książkę i zacznę czytać.
Bierze jedną z książek i kładzie się na łóżku.
niemamnietu
Kot
Łózko jest dziwnie twarde.
Kociarz
Hmm... Podejrzane. Tym bardziej, że nie widziałem ojca.
"Otwiera" łóżko, aby zobaczyć co w nim jest.
niemamnietu
Kot
Widzisz portal do innego wymiaru.
Kociarz
Nie wie czy to sen, czy to jawa. Próbuje się otrząsnąć. Może jest to spowodowane tym, że od kilku dni głodował.
niemamnietu
Kot
- A więc odkryłeś moją tajemnice...
Kociarz
Odwraca się
Co to ma znaczyć?! Od kiedy to jest?!
niemamnietu
Kot
Matka rzuca się na ciebie i zrzuca do portalu.
//Dalsza część w galerii handlowej.//
//Chodzi o galerię handlową w tej z Inferno (piszę poza fabułę, więc wiem, ale Kociarz nie wie), czy inna?\\
//To czekam na wpis. : | \\