Imię: Anteril
Nazwisko: Nie posiada go
Przydomek: Ostatni Jeździec Gonu (rodzina i znajomi), Wójt, Aen Elle, Nowy Nawigator
Pochodzenie: Aen Elle
Rasa: Elf An Elle
Wiek: 180 lat
Charakter: Dla obcych jest zimny, oschły, a nawet nieprzyjazny. Jednak jak go poznać, okazuje się, że jest ciepły, opiekuńczy, a dla swoich nawet Eredina zza grobu by wyciągnął.
Profesja: Obecnie farmer roślin leczniczych i lekarz pomocniczy Keiry Metz, a także handlarz kartami do Gwinta
Umiejętności: Znajomość 5 języków: Wspólnego, Aen Elle, Aen Sidhe, języka-elfów-sprzed-kataklizmu-ale-nie-pamiętam-jego-nazwy oraz nilgaardzkiego (pismo i mowa)
MNiej-więcej połowa umiejętności magicznych Caranthira
Znajmość się na alchemii (w tym pędzenie alkoholu)
Znajomość się na zielarstwie oraz uprawie ziół
W umiarkowanym stopniu zaznajomienie się z walką szablami
Historia: Mówi się, ż nie ma już w świecie ludzkim Dzikiego Gonu. Mówi się, że ostatni jego członkowie spoczywała w Naglarfie lub jego okolicach. Mawiają, że właściwie nikogo już nie ma. Cóż, mylą się i to szalenie. Wielokrotnie okazywało się, że nawet największa plaga nie jest w stanie wybić każdego. Jego historia rozpoczęła się w zasadzie, gdzy został urodzony. Myli się jednak ten kto myśli, że każdy elf Aen Elle był wolny od typowo "ludzkich" plag. Jego ojciec był alkoholikiem, wielokrotnie znęcał się nad rodziną. Matka w wielu 2 lat oddała go od sierocińca z powodu wyczerpania organizmu. Tam też dorastał, w trudzie i znoju, codziennie praktycznie walcząc o przetrwanie. To go uhartowało, sprawiło, że stał się zimnym sku*wysynem, skrywającym wszystko za kamienną maską. Był jednak szalenie inteligentny, a wiedzę wchłaniał jak gąbkę. Bez popicia. To sprawiło, że w pewnym momencie zauważył go sam król Ludu Olch. Ofiarował mu dalszą edukację w zamian za służbę na jego dworze. Skorzystał bez wachania. Zaraz potem (z perspektywy elfów było to około 20 lat), Eredin zaproponował mu uczenie się u jego nowego stronnika, Caranthira. Skorzystał z tego, a sam coraz bardziej obrastał w piórka. Z chwilą gdy stary król został zamordowany, wstąpił on do Gonu, porywał ludzi. Został on przerzucony do działu nawigacyjnego, by wspomóc Caranthira, jednak trzymającego go na dystans, nie zdradził mu wszystkiego. Nic dziwnego. Walczył w Kaer Mohren, gdzie zawalczył z dziwnym człowiekiem z turbanem na głowie oraz z jednym siwkiem, jednak się wycofał. W wyniku straty kilku oficerów został awansowany nadowódce 4 plutonu uderzeniowego "Trzy" Podczas bitwy na Undwik wyrzut energii Cirilli wyrzucił go oraz jego oddział w okolice Kaer Mohren. Byli conajmniej lekko zkołowani, jednak postaiwili po pierwsze pochować swoich towarzyszy, a po drugie zamieszkać w starym zamku i okolicach. Najwyraźniej nikt nie miał przeciwko, oprócz jednego takiego łysego z blizną na czole, które stwierdził, że baszta jest jego. Wszyscy machnęli ręką, a potem i tak się wyniósł, więc urządzili tam skład broni, zbroi, spichlerz... Generalnie wszystko, co można było upchnąć, upchnęli. Po jakichś dwóch latach, gdy wszystko co mogli zaremontowali, odgruzowali oraz zagospodarowali, otworzyli się na świat. Z początku niechętnie, jednak zaczęli handlować. Sprowadziło się nawet kilka ludzkich rodzin, a także elfich. Domy zostały pobudowane w okolicy twierdzy, co jakiś czas przypominając utopcom, trollom, harpiom i biesom, by nie wku*wiali mieszkańców. Raz na jakiś czas przybywali tutaj wiedźmini. Sam, po początkowym zarządzaniu z zamku, przeniósł się do domu, który dla niego wybudowali. Byłoto bynajmniej niespodziewane i ciekawie. Dzięki specyficznemu klimatowi udało się wychodować się tutaj rośliny o niespodziewanych cechach. W pewnym momencie przybyła jednak tutaj Zirael. Bez słowa pobiegła do niego, tam pu przwaliła ławką, że aż zobaczył Caranthira i odeszła. Niedawno jednak ożenił się z elfką z Aen Elle, która przybyła tutaj.. Jakby dla niego. Najwyraźniej oczekują dziecka.
Broń: Miecz jędnoręczny 15-19 obrażeń, a także szabla dzikiego gonu
Majątek: 500 koron oraz dom w okolicy Kaer Mohren
Wady: dosyć łatwo się wścieka
Z natury jest to dosyć duży tchórz
Cały czas boi się używać swojej magii/Nie opanował jeszcze całkowicie potencjału magicznego
Nadal ma niezłą urazę do ludzi
Ma lykantrofobię (nie chodzi o wilki, tylko o osoby noszące wilczą głowę)
Znaki charakterystyczne: Oprócz wielkiego guza na środku czoła po spotkaniu z Zirael, to nic
Zbroja Kurtka wojskowa (3 pancerza), a także w domu zbroja Jeźdźca Dzikiego Gonu
Wygląd: W zbroi:
bez: