[Sezon II] Jednostki

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jesteś pewien, że chcesz tylko jedną jednostkę?

Avatar StinkyWhiskey
Tak, najwyżej dodam kolejną w następnej turze, ale wątpię, żebym dużo z nich korzystał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
KKK, także niedługo siadam do wyceny dla wszystkich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Co się dało, to wyceniłem, piszcie jeśli macie jakieś obiekcje lub pytania.

Avatar Vader0PL
Cena Kruczych Wojowników Ostatecznej Zagłady... no cóż, cena idzie na moją korzyść.

Avatar gulasz88
Kubuś, czemu nie wyceniłeś mi moich nowych mutantów? :<

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gula, czemu nie napisałeś, że jakiekolwiek zrobiłeś?

Avatar wiewiur500kuba
Magowie Umysłu
Magowie którzy są przydatni zarówno w boju jak i polityce. Potrafią kontrolować umysły różnych istot żywych, posiadających choć odrobinę inteligencji. W jaki sposób przejmują kontrolę? Wystarczy kontakt wzrokowy na kilka sekund, co jest najprostszym i najmniej czasochłonnym sposobem. Jeśli jednak nie wchodzi to w grę(w końcu podczas wojennej zawieruchy ciężko jest utrzymać z kimś kontakt wzrokowy i przy tym nie zginąć), to muszą się wyciszyć. Wtedy to, mogą przejąć kontrolę nad dosyć sporą grupą ludzi. Często jest to losowe, jednak im więcej skupienia, tym większa szansa że zdominują osobę, o którą im chodzi. Mag który już przejął kontrolę ma naprawdę szeroki wachlarz możliwości. Może zwyczajnie rozwalić psychikę kontrolowanej osoby, czyniąc z nich pozbawionych skrupułów psychopatów, zaszczepić na stałe fałszywe już wspomnienia lub wcielić kontrolowane osoby do swej armii. W dodatku potrafią też czytać czyjeś wspomnienia. Możliwości jest sporo, ogranicza ich tylko wyobraźnia.


Magowie Grawitacji
Ludzie którzy już od małego niezwykle fascynowali się fizyką bardzo często zamierzają zgłębiać różne dziedziny magii z nią związanych. Jedną z takich dziedzin jest właśnie grawitacja. Rzecz niezwykle wszechstronna. Co mag, który zainteresował się ową dziedziną umie? Nie da się odpowiedzieć na to pytanie, bowiem wszystko zależy od wyobraźni maga. Może tworzyć kule grawitacyjne niszczące wszystko na swej drodze, mogą tworzyć pola ochronne wokół różnych jednostek, potrafią również unosić i manipulować różnymi obiektami. W spektrum ich umiejętności znajdzie się również zmiana przyciągania ziemskiego na danym obszarze. Zależnie od tego czego pragnął, grawitacja może działać lżej, lub mocniej. To oczywiście tylko kilka przykładów użycia tej niezwykłej Magii.

Władcy czarów
Można nazwać ich jednymi z potężniejszych Magów, jakich można wystawić przeciwko innym czaromiotom. Co oi potrafią? Ich nazwa mówi już sama za siebie - umieją kontrolować czyjeś zaklęcia. Mogą złapać czyjś czar w locie z dziecinną łatwością i potem nagiąć go do swej woli. W ten sposób deszcze meteorów wysłany na nich, może szybko zwrócić się przeciwko tym, którzy go sprowadzili. Równie dobrze mogą również wsysać czyjeś czary i potem oddać je z taką samą siłą, ale w innej formie.

Władcy mieczy
Jednostka piechoty Enklawy Magów. Jednakże, nie taka zwykła. Jak wszystko w państwie, lub prawie wszystko, ten oddział również mocno korzysta z Magii! A w jaki sposób? Otóż posiadają oni specjalne rękojeści, które potrafią stworzyć dla posiadaczy dowolny rodzaj broni białej, ogranicza ich tylko wyobraźnia! Demoniczne ostrze zasysające magię światła? Proszę bardzo! Lodowe ostrze zamrażające wszystkiego czego dotknie? Bez problemu! Wytwarzanie dowolnego rodzaju miecza, to nie jedyna specjalność owej formacji. Po wbiciu ostrza w ziemię, mogą sprawić by miecze wyrastały prosto z ziemi. Idealne kiedy jest się osaczonym, idealne do puszczania jako fala uderzeniowa. Jak wszystko w tym państwie, tu także ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.

Żywiołak Ognia
Zdjęcie użytkownika wiewiur500kuba w temacie [Sezon II] Jednostki
Najczystsza Magia Ognia, która została przekuta w fizyczną formę. Na wygląd żywiołaka Ognia, Magowie nie mieli żadnego wpływu. Jego kształt jest wynikiem Magii, która próbowała jakoś wygodnie ułożyć się w swojej nowej, fizycznej formie. Umiejętności jakimi dysponuje żywiołak podobnie nie zależały od jego stwórców. Szczerze, to oni tylko nadali mu nowe życie, resztę zrobiła natura. Co taki Żywiołak potrafi? Ano głównie władać nad Ogniem, podporządkowywać go swej woli, popielić nim wszystko co popadnie. Im większy pożar panuje wokoło, tym silniejszy żywiołak się staje. Jednak nie jest to dzika bestia pozbawiona kontroli nad sobą. Nie posiada on do końca wolnej woli i jest bezgranicznie oddany temu, kto go stworzył.

Żywiołak wody
Zdjęcie użytkownika wiewiur500kuba w temacie [Sezon II] Jednostki
Najczystsza Magia Wody, która została przekuta w fizyczną formę. Na wygląd żywiołaka Wody, Magowie nie mieli żadnego wpływu. Jego kształt jest wynikiem Magii, która próbowała jakoś wygodnie ułożyć się w swojej nowej, fizycznej formie. Umiejętności jakimi dysponuje żywiołak podobnie nie zależały od jego stwórców. Szczerze, to oni tylko nadali mu nowe życie, resztę zrobiła natura. Co taki Żywiołak potrafi? Władać nad wodami oceanów, tworzyć potężne tsunami, wiry wodne, naginać wodę do swej woli, atakować wodnymi mackami i biczami. Im bliżej wody się znajduje, tym większa jego moc. Może także wywołać deszcz. Jednak nie jest to dzika bestia pozbawiona kontroli nad sobą. Nie posiada on do końca wolnej woli i jest bezgranicznie oddany temu, kto go stworzył.

Żywiołak Powietrza
Zdjęcie użytkownika wiewiur500kuba w temacie [Sezon II] Jednostki
Najczystsza Magia Powietrza, która została przekuta w fizyczną formę. Na wygląd żywiołaka Powietrza, Magowie nie mieli żadnego wpływu. Jego kształt jest wynikiem Magii, która próbowała jakoś wygodnie ułożyć się w swojej nowej, fizycznej formie. Umiejętności jakimi dysponuje żywiołak podobnie nie zależały od jego stwórców. Szczerze, to oni tylko nadali mu nowe życie, resztę zrobiła natura. Co taki Żywiołak potrafi? Władać nad wiatrami, wywoływać potężne trąby powietrzne, poruszać się niezwykle cicho. W sumie może być całkiem dobrym szpiegiem, bądź infiltratorem. Jednak nie jest to dzika bestia pozbawiona kontroli nad sobą. Nie posiada on do końca wolnej woli i jest bezgranicznie oddany temu, kto go stworzył.

Żywiołak Ziemi
Zdjęcie użytkownika wiewiur500kuba w temacie [Sezon II] Jednostki
Najczystsza Magia Ziemi, która została przekuta w fizyczną formę. Na wygląd żywiołaka Ziemi, Magowie nie mieli żadnego wpływu. Jego kształt jest wynikiem Magii, która próbowała jakoś wygodnie ułożyć się w swojej nowej, fizycznej formie. Umiejętności jakimi dysponuje żywiołak podobnie nie zależały od jego stwórców. Szczerze, to oni tylko nadali mu nowe życie, resztę zrobiła natura. Co taki Żywiołak potrafi? Tworzyć niewielkie wyrwy w ziemi, ciskać kamieniami we wrogów, manipulować ziemią pod czyimiś nogami, powodować lawiny skalne. Jednak nie jest to dzika bestia pozbawiona kontroli nad sobą. Nie posiada on do końca wolnej woli i jest bezgranicznie oddany temu, kto go stworzył.

Władcy Strzał
Jest to jednostka strzelecka Enlawy Magów, podobna nieco do Łuczników, jednak trochę od nich lepsza. Co ich różni? Ano to, że potrafiliby o siebie zadbać w razie bliskiej konfrontacji. Ale od początku. Ich bronią są magiczne rękawice, które umożliwiają im tworzenie kręgów, które tworzą różne typy broni, jednak głównie są to strzały, wszelka broń biała jest do samoobrony. Strzały mają różne właściwości, jest to zależna głównie od wyobraźni właścicieli. Posiadają też lekką zbroję, by mogli sobie poradzić w bezpośredniej konfrontacji.

Władcy Szybkości
Kawaleria Enklawy Magów, która posiada hodowane magicznie wierzchowce, które są szybsze od najszybszych koni Asmain. Gdyby tego było mało, sami jeźdźcy również posiadają pewien atut. Potrafią oni tworzyć swoje kopie, niestety nie są one fizyczne. Służą głównie zmyleniu wroga i obniżeniu ich morale, w końcu kto by się nie bał, gdy naprzeciw niego wychodzi pół miliona kawalerii?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przechodzi, wycenię jutro razem z Mutantami Gulasza.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wycenione.

Avatar Exther
Zakon Ręki Cienia
Tongi
Wcześniej rdzenne organizacje przestępcze drowskich miast. Teraz, po przeszkoleniu, w połączeniu ze zdobytym doświadczeniem są idealną jednostką do działania na terenie przeciwnika, specjalizując się w sabotażu, dywersji, terroryzmie, a także korupcji.

Zdjęcie użytkownika Exther w temacie [Sezon II] Jednostki

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wycenione.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nigdzie nie wspomniałem, że możesz mieć coś takiego, a już na pewno nie start. Możesz próbować sił Magią Mroku na zwykłych kotach, ale raczej trochę to zajmie.

Avatar Rafael_Rexwent
Gremlińskie Imperium Golemów
Machiny

• Golden Boy aka Goldy
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie [Sezon II] Jednostki

Konstrukcja będąca jeszcze dosyć niedawno podstawową golemową formacją Gremlińskiego Imperium. Co prawda wprowadzoną ich udoskonaloną wersję ale nijak nie spowodowało to procesu zaprzestania produkcji - w końcu to idealny materiał eksportowy jaki już pozytywnie odznaczył się w armiach kilku państw - chociażby Cesarstwa Karkoo w wojnie z Caratem oraz Rodos podczas odkrywania wyspy. Dlatego Gremliny wprowadziły kilka małych poprawek (ze zmianą nazwy na bardziej chwytliwą), by jednostka za bardzo nie odstawała od współczesnych czasów ale ogółem to po prostu stary, dobry golem.

Wielkość nie uległa zmianie - Golden Boy dorównuje dorosłemu człowiekowi, przez co z dalszej odległości często jest mylony właśnie ze zwyczajnymi rycerzami bo do złudzenia przypomina zbrojnego żołnierza.
Także i typowo żołnierska jest jego golemowa rola - Golden Boy to typowe mięso armatnie o pancerzu takim by po prostu był, ewentualnie nieco chronił, ale nie stanowił wielkich kosztów produkcyjnych - metalowa, zwarta konstrukcja ze wzmocnionymi punktami łączeń zapewnia stosunkowo dobrą ochronę przed ostrzałem lekkiej broni miotającej, ciosami bronią jednoręczną bądź gorzej wymierzonymi machnięciami dwuręcznego topora, a lekkie ulepszenia położenia wewnętrznych mechanizmów dają ciut większą niż w podstawowej wersji szansę na cios jaki przebije się na wylot nie uszkadzając przy tym wrażliwych podzespołów, a w konsekwencji nie czyniący żadnej szkody bo golemy nie krwawią ani nie czują bólu. Oprócz tego bycie golemem zapewnia jeszcze jedną ciekawą zaletę - Goldiego trudniej unieszkodliwić bronią obuchową. Co prawda ciężki młot załatwi sprawę to jednoręczny buzdygan bądź maczuga będzie miała większy problem niż z człowiekiem bo miast wrażliwych organicznych wnętrzności golem ma jednak nieco bardziej wytrzymałe mechaniczne bebechy.

W kwestiach ofensywnych zachowano klasyczne uzbrojenie w postaci gołych, metalowych pięści. To w połączeniu z mechaniczną siłą skutkuje bronią o co prawda krótkim zasięgu, ale szerokich perspektywach - ciosy mogą zgnieść ludzką głowę, przebić skórzaną zbroję lub połamać żebra ciężkozbrojnemu (owszem - zbroja wytrzyma, ale pięść golema zadziała tutaj jak broń obuchowa i w efekcie pogruchota klatkę piersiową).

Także i reszta właściwości Golden Boi pozostały bez większych zmian - bezwzględna lojalność Gremlinom pozostała; mechaniczna odporność na magie działające na istoty żywe (nekromancja, magia krwi, itp.), warunki atmosferyczne, uczucie zmęczenia, głodu i strachu również. Nawet charakterystyczne siłowniki w nogach zostały. Została też względnie średnia mobilność i brak uniku ale do tego się już można było przyzwyczaić za czasów Złociaków. Jednakże to chyba uczciwa zapłata za tanią, solidną jednostkę jaka wykona bez wahania każdy twój rozkaz (To również może być wadą! Także należy uważać), przetrwa w trudnych warunkach, nigdy nie będzie narzekać, nie wesprze jako ożywieniec Wampirów oraz dochowa Ci lojalności do końca. No i zawsze można do niej mówić per BOI.

***

• Woody Groot

Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie [Sezon II] Jednostki
Skoro Złociaki były niezłym materiałem na wojsko eksportowe to jak Gremliny mogły pominąć drugą w kolejności jednostkę zasłużoną zwłaszcza w Cesarstwie. Tutaj co prawda nie było za bardzo czego ulepszać więc postanowiono ulepszyć nazwę. Tylko coś poszło nie tak (ponoć jeden z posłańców był nieco głuchy) więc zamiast oryginalnego Woody Root wyszło Woody Groot. Wpierw chciano to odkręcić ale wielu wyższym urzędnikom oraz samemu Imperatorowi przekręcona nazwa się spodobała i tak już zostało.

Oprócz nowego miana Woody Grooty pozostały właściwie bez zmian - całkiem tania, a przy tym nie beznadziejna formacji strzeleckiej, wyposażona w broń dystansową dającą przewagę zasięgu wobec piechoty oraz wysoką mobilność pozwalającą tę przewagę zasięgu utrzymać.

Do walki Woody Grooty używają łuków i strzał, a są w ich używaniu całkiem nieźli. Może i na miano snajperów nie zasługują aczkolwiek możliwość zalania względnie celnym ogniem zaporowym załamie szarżę dowolnej lekkiej piechoty i wystarczająco rozdrażni ciężkozbrojnych.

Budulec pozostał bez zmian - klasyczne drewno łatwe do spalenia, nie tak odporne jak metal, a jednocześnie czyniące z Woody Grootów golemy tanie, szybkie i łatwo dostępne. Oprócz tego golemy te mogą się łatwo kamuflować udając element krajobrazu - no bo kto będzie podejrzewał o coś zwykłe drzewo? A jeszcze jak doda się maskownicę z liści to już w ogóle niemalże nie da się go odróżnić od otoczenia (o ile oczywiście nie będzie to środek pustyni bądź innego środowiska gdzie drzew ze świecą szukać). Zwłaszcza, że może pozostawać w bezruchu długie... lata. Brzmi absurdalnie ale to w końcu golem - nie je, nie pije, a biega i strzela. Nie odczuwa też znudzenia, strachu, ani buntu. No i pomimo wrażliwości na ogień zachowuje tę zdolność odporności na warunki pogodowe, zwłaszcza wilgoć. Ta mu nijak nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - wilgotne drewno trudno się podpala. No i co ciekawe sam z siebie zyskał pod nową nazwą tendencję do wykrzykiwania w czasie walnej bitwy (czyli jeśli nie jest przyczajony bądź skryty) przy celnym, zabójczym strzale okrzyku "Jestem Groot!". Ot taka ciekawostka.

***

• Quicksilver
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie [Sezon II] Jednostki
Czasami w historii zdarzają się niezwykłe zbiegi okoliczności, które wpływają na dzieje świata. Za jeden z takich można było uznać wydarzenie ze stosunkowo niedawnej przeszłości - zakończenie w idealnym momencie prowadzonego przez Gremliny projektu golema przeznaczonego do walki z wszelkimi siłami Zła zbiegło się w czasie z ujawnieniem Wielkiego Imperium Wampirów które wzbudziło w wielu państwach, zwłaszcza tych granicznych przerażenie. Jednakże ten wytwór małych inżynierów dał siłom dobra nadzieję - Golemy szturmowe "Żywe Srebro". Teraz, piętnaście lat później Wampiry zaczęły gryźć się między sobą ale wcale nie zmniejszyło to niepokojów ich sąsiadów. Niestety kraje bardziej oddalone zupełnie nic sobie nie robią z potencjalnego zagrożenie zapamiętale rzucając się w wir własnych sporów i wojen zostawiając kraje takie jak Rzesza samej sobie. Dlatego Gremliny postanowiły po prostu dalej utrzymywać linię produkcyjną tych specjalistycznych golemów, bowiem chociaż są one bardzo kosztowne to przy wsparciu zainteresowanych nabyciem państw ich wytworzenie można lepiej rozłożyć finansowo przez co obie strony zyskają - Gremliny fundusze na dalsze badania nad skutecznością golemów, a strona nabywająca - skuteczny oręż przeciwko ogólnie pojętym nieumarłych chociaż głównie nastawionym na zwalczanie Wampirów.

Już sam materiał z którego stworzono te Golemy wzbudza respekt oraz niechęć w Wampirach - srebro może i jest drogie (co wpływa na koszty tworzenia tych konstruktów) ale dla Krwiopijców stanowi istne nemesis. Ranę zadaną stalowym mieczem zagoją - identyczny cios srebrnym orężem może okazać się zgubny w skutkach. Tymczasem Quicksilver mają tych ostrzy dwoje, do tego wielkości dorosłego człowieka (180 centymetrów). Napędzane mechaniczną siłą tną szeregowe ścierwo nekromantów równo z ziemią niczym kosa źdźbła trawy. Szkielety? Zombie? Ghoule? Jedyna różnica to to czy rozsypuje się na pojedyncze kości czy na pocięte plastry mięcha.

A jak ma się sprawa z grubszym zwierzem i Wampirami wspomniałem powyżej - najlepszą opcją dla Wampira jest wycofanie bo nawet na zwinność Quicksilverów się nie weźmie - pomimo iż Golemy te mają imponujące sześć metrów wysokości to wbrew pozorom nie są powolne tak jak chociażby Bonebreakery. Nie, nie! Nieoficjalny przedrostek "Golem Szturmowy" nie wziął się znikąd - owszem, nie ma rzeczy doskonałych i musiano zrezygnować z ciężkiego opancerzenia (co nie znaczy jednakże, iż nie ma go wcale) ale to nie problem. Przecież nieumarli nie mają wybornych wojsk dystansowych, a ogień zaporowy truposzów-łuczników kute srebro znosi bez rysek. Podobnie jak i ostrzał kuszników i lżejszych machin miotających. A co z łączeniami stawów czy coś tego rodzaju? No właśnie zapobiegawczo je osłonięto pancerzem by któraś ze strzał albo włóczni nie trafiła i przypadkowo nie wyeliminowała z walki całego Golema.

Quicksilvery to droga zabawka, jednakże jej możliwości w walce z siłami Złą są bardzo duże i jeśli jakoś uda się uruchomić ich masową produkcję to kto wie - może Wieczne Imperium Wampirów uda się powstrzymać? Zwłaszcza, że obecnie ma mały zastój i owocnie wykorzystany czas ułatwi zagęszczenie linii frontu właśnie takimi golemami - nieustraszonymi, niemożliwymi do wymęczenia, a przy okazji znienawidzonymi przez nekromantów poprzez niemożność bycia wskrzeszonym albo przeklętym.

***

Sower of Fire
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie [Sezon II] Jednostki
Przykład tego co potrafią konstruktorzy Gremlinów jeśli zapewni im się czas oraz pieniądze. A trzeba przyznać, że projekt ręcznych miotaczy ognia od Skavenów był bardzo oporny na wprowadzenie koniecznych poprawek co tym bardziej uwidacznia wysiłek włożony przez karłowatych inżynierów. Może i Szczuroludziom nie przeszkadza ryzyko wybuchnięcia prosto w twarz ale Imperator dał jasne i klarowne wytyczne - ma być niezawodne oraz przystosowane do mieszanki od Nagów. Dał też spore fundusze widząc w nowym projekcie duże znaczenie strategiczne. Jednocześnie powołał drugi zespół by stworzył mechanicznych żołnierzy godnych noszenia opracowywanych miotaczy. Taka historia stoi za powstaniem Sower of Fire - Siewców Ognia.

Golemy te to ciężko opancerzone, odporne na wysokie temperatury i wyuczone obsługi dzierżonej broni konstrukty. Dwumetrowa konstrukcja z daleka przypomina ciężkozbrojnego rycerza w płytowej zbroi, jednakże przy bliższych oględzinach widać coś co odróżnia go od organicznych wojowników - trzy pomarańczowe fotoreceptory w miejscu gdzie zwyczajna zbroja miałaby prześwity do obserwacji. Te "oczy" Golema są w praktyce jego najsłabszym punktem dlatego też Gremliny stosownie umieściły ich aż taką ilość - fartowny strzał może się zdarzyć, trafić trzy razy w tak malutki cel to już prawdziwy wyczyn. Znaczy najnowszy muszkiet z bliższej odległości i tak się przebije nawet celując po prostu w głowę, ale łucznicy oraz kusznicy muszą się obejść smakiem. Zaraz, dlaczego aż trzy strzały? Bowiem każdy fotoreceptor to tak jakby osobny system obserwacyjny - padnie jeden to zostają dwa, padną dwa - nadal zostaje jeden.

Sam pancerz jak już wspomniałem wytrzyma każdy ostrzał łuków, kusz, skorpionów i lekkich balist, a także ręcznej broni palnej na dalszym dystansie (bądź na każdym w przypadku mniej zaawansowanej broni prochowej). Do walki w zwarciu co prawda "Siewcy" przeznaczeni nie są chociaż w razie potrzeby mogą polegać nie tylko na opisanym już pancerzu (chroni przed większością broni białej jak przystało na stalowy pancerz płytowy) ale też na mechanicznej sile w dłoniach - ich pięść uderza znacznie mocniej niż Golden Boi przez co może to zaboleć nawet i okutego w ciężką zbroję wroga.

Jednakże to nie to jest główną zaletą Sower of Fire, a to co trzymają w dłoniach - nowoczesne miotacze ognia nazwane pieszczotliwie "Zapalniczkami". Masywna lufa zdolna pluć specjalną mieszanką opracowaną wspólnie z Nagami nawet na piętnaście metrów (a więc więcej niż stacjonarne miotacze Skavenów!) w każdych warunkach oraz w każdym momencie (Pogodo, Gremlińscy naukowcy potrafią cię przechytrzyć. Warunki klimatyczne, was tak samo). Paliwa dostarczane jest za pomocą opancerzonego przewodu podłączonego do zbiornika jaki mieści się na plecach Golemów. I teraz niespodzianka bowiem zbiornik ten... również jest opancerzony. Co prawda pancerz (odpowiadający wytrzymałości tego zastosowanemu w "korpusie" konstruktu) ogranicza mobilność to zapewnia jednocześnie, że "Siewca Pożogi" nie zamieni się w bombę po otrzymaniu trafienia pojedynczej płonącej strzały. W sumie i tak by się nie zamienił - tak, nawet przedziurawiony zapalającą amunicją z działa prochowego zbiornik nie wywoła niczego więcej niż zapłonu obecnego w nim paliwa. Lepiej stracić jednego Golema niż wszystkie wokół. Wracając jeszcze do kwestii zbiornika to mieści on 25 litrów mieszanki co pozwala na około 22 sekundy ciągłego zraszania wszystkiego wokół niemalże niemożliwą do ugaszenia, niezwykle gorącą, palącą się nawet na wodzie substancją.

"Tam gdzie pojawią się te Golemy pojawia się pożoga i śmierć. Nieuchronna pożoga i bardzo bolesna śmierć."

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wpisałem Ci już Goldblade jako podstawkę, więc co mam teraz zrobić z tymi Golemami, które były podstawowe w pierwszym sezonie?
Reszta przechodzi.

Avatar Rafael_Rexwent
Te golemy będą przeznaczone głównie na eksport dla krajów chętnych zakupić golemy, bo Goldblade są zbyt zaawansowane technicznie by się nimi dzielić. Jednakże jeśli tak się nie da to najwyżej ich nie wyceniaj, jakoś ogarnę handel Goldblade.

Avatar ThePolishKillerPL
Imperium Baalger
Flota
Knyps
Okręt, który nie posiada żadnego uzbrojenia i stosunkowo powstał tylko do transportu 80 żołnierzy za jednym zamachem. Za jego zalety można uznać to, że jest najszybszy z wszystkich okrętów i jest śmiesznie tani w produkcji, a wady? Nie posiada uzbrojenia, więc do walk morskich to on nie będzie użyty.
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki

Flądra
Flądra to podstawowy i zarazem też uniwersalny okręt klasyfikacji lekko-średniej, który może posłużyć do zwalczania innych okrętów, dokonania desantu i tym podobnych. Owy okręt jest uzbrojony w 20 dział kalibru lekkiego oraz 6 dział kalibru średniego, także ma wyrównane szanse z walką z innymi okrętami jego pokroju. Jego dodatkowym atutem jest to, iż jest mobilny, szybki i stosunkowo tani w produkcji (jak na okręt...). A wady? Cóż, samemu w walce z okrętami klasyfikacji średniej, średnio-ciężkiej i ciężkiej to zdycha jak zarzynana świnia.
Oh, oraz jego pokład posiada pojemność 130 osób.
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki

Rekin
Rekin to okręt, który został stworzony z myślą tylko o zwalczaniu innych okrętów, także uniwersalnością zbytnio nie błyszczy. Jest on uzbrojony w 30 dział kalibru lekkiego, 4 dział kalibru średniego i 2 działa kalibru ciężkiego oraz pojemność do 110 żołnierzy i 110 załogantów. Za jego zalety można uznać dobrą siłę i wytrzymałość, a za wady to, iż w starciu z okrętami pokroju ciężkiego Rekin będzie miał problem oraz to, że mobilność u niego jest mocno przeciętna.
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki

Kałamarnica
Kałamarnica to (na chwilę obecną) jeden z najlepszych okrętów klasyfikacji ciężkiej w Imperium, także jak się go kupi to ma się pewność, że dana misja zostanie na pewno wykonana. No halo, takiego bydlaka zdolnego udźwignąć 150 zbrojnych i 150 załogantów (dając łącznie 300 osób) nikt by nie chciał drażnić! Uzbrojony jest w 40 dział kalibru lekkiego, 8 dział kalibru średniego oraz 6 dział kalibru ciężkiego. Natomiast za jego wady można uznać gabaryty czy kijową mobilność No ale hej, coś za coś, nie?
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki

Arturek
Arturek to dosyć mały i najnowszy okręt, który został utworzony przez Imperium i nazwany na cześć aktualnego władcy, Artura II Jednookiego. Jak z zewnątrz patrzeć to tylko nietypowy okręcik bez uzbrojenia z rozdzielonym dziobem i dziwnym czymś po środku. I to "dziwne coś" to właściwie zguba nawet ciężkich okrętów, gdyż jest to Kanonada. Taki gnojek prędko podpłynie do ciężkiego delikwenta, huknie z Kanonady tworząc pokaźną wyrwę w jego kadłubie i nawieje, by przeładować i powtórzyć proces aż do zatopienia okrętu. Za jego zalety można uznać prędkość, siłę ognia dzięki Kanonadzie i mobilność. A wady? Poza Kanonadą nie posiada innego uzbrojenia, także w bezpośredniej walce leży i kwiczy. To samo można rzec o abordażach.
Posiada pojemność maksymalnie 50 osób
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki
Fortyfikacje
Palisada
Najprostsza, drewniana forma fortyfikacji, która spisuje się od lat zaskakująco dobrze - zatrzyma kawalerię i wrogą piechotę, a do przebicia się na drugą stronę potrzebny jest ogień, lub jakieś machiny. Jednakże, jeżeli wróg ma dobre jednostki dystansowe, to może się okazać, że nie będzie komu bronić palisady, a wroga piechota przejdzie do rąbania i podkopywania palisady, co może i jest wolniejsze, ale również może zrobić przerwę w linii obrony. Coś za coś, cena za jakość. Chociaż, jeżeli ma stanowić to pierwszą linię obrony, by w spokoju ukończyć zamek, to czemu nie?
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki
Mini-zameczek
Kamienna wieża, która na dodatek otoczona jest króciutkim, lecz równie wytrzymałym murem. Chociaż jej gabaryty uniemożliwiają wytrzymania miesięcy oblężenia (mało miejsca = mało zapasów), to sama fortyfikacja z małym gronem obrońców może się bronić aż do przybycia wsparcia. Wróg obok takiej wieży też nie mógłby przejść obojętnie, gdyż miałby za plecami przyczółek Imperium. A zostawiając żołnierzy do oblężenia - musi się liczyć z mniejszymi siłami i pewnymi stratami, które mogą zadać mu obrońcy. Do przebicia się ogień już nie wystarczy, gdyż całość jest z kamienia, ale machiny oblężnicze powinny dawać szanse na pozbycie się tej, co zaskakujące, niebezpiecznej fortyfikacji Imperium
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki
Grubas
Grubas to największy, najdroższy, ale i najskuteczniejszy sposób na obronę terytoriów. Nie ma może w sobie wdzięku czy nie są zamkami-stolicami fortecami, ale skutecznie się spisuje ze swojej roli. Popatrzcie tylko na tego bydlaka. Grube mury, kilka wież, jedno wejście tuż za wąskim, drewnianym mostem. Możliwość przechowywania wielkiej ilości zapasów i równie wielkiego garnizonu. Mnóstwo pułapek, tajnych przejść i krętych schodów. Lochy. Wiele gołębników. Istna perełka, którą cholernie trudno zdobyć - wróg potrzebowałby od cholery machinacji oblężniczych do zniszczenia Grubasa.
Zdjęcie użytkownika ThePolishKillerPL w temacie [Sezon II] Jednostki

Avatar Vader0PL
///Czy się nie mylę, czy okręty Imperium Baalger są lepiej uzbrojone niż te Rodos?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie masz w zaletach zajebistej floty, nie możesz mieć tak dobrze uzbrojonych okrętów, więc zmniejsz ich wyposażenie, jeśli chcesz, żeby przeszły. Tyczy się to Rekina i Kałamarnicy, pozostałe są okej pod względem uzbrojenia. Ale za to wszystkim, poza Knypsami, masz zmniejszyć ilość transportowanego wojska.
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do fortyfikacji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kuba1001 pisze:
masz zmniejszyć ilość transportowanego wojska.

Tyczy się to też Rekinów i Kałamarnic.

Avatar ThePolishKillerPL
ThePolishKillerPL pisze:
Zedytowane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zobacz sobie jak wygląda pojemność okrętów choćby takiej Unii Wyspiarskiej, czyli państwa z zajebistą flotą, a później porównaj ze swoimi okrętami i zastanów się, czemu ja jeszcze Ci tego nie uznałem.

Avatar ThePolishKillerPL
Już.
Jeśli to nadal za dużo to poproszę o permbana na życzenie.

Avatar CheekiBreekiPL
No cóż, Unia Wyspiarska ma od pi**u, a ja za to mam... no nwm, dwa typy stateczków (bo ciężko je nazwać okrętami w jakikolwiek sposób)... czyli jakąś barkę i przerobioną barkę z moździerzem...

Co w sumie mi pasuje, ponieważ nie muszę aż tak się pindolić z kilkoma typami okrętów naraz.

Avatar bulorwas
Ja nie mam nic i też się nie muszę pie**olić ze statkami. W sumie z niczym się nie muszę pie**olić, poza wojskiem lądowym

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Kusisz, oj kusisz... Akceptuję i wycenię, ale nie licz, że dopisanie sobie załogantów to taki sprytny manewr, bo nie będą liczyli się zbytnio w bitwach. A 150 żołnierzy i 150 załogantów daje razem 300 ludzi, nie 320, jak w opisie Kałamarnicy.
Rafael:
Wycenione.

Avatar StinkyWhiskey
Ktoś chce kupić mojego okręty za 6x większą cenę? Tak myślałem

Avatar ThePolishKillerPL
Kuba1001 pisze:
Killer:
Kusisz, oj kusisz... Akceptuję i wycenię, ale nie licz, że dopisanie sobie załogantów to taki sprytny manewr, bo nie będą liczyli się zbytnio w bitwach. A 150 żołnierzy i 150 załogantów daje razem 300 ludzi, nie 320, jak w opisie Kałamarnicy.
Rafael:
Wycenione.

Ktoś musi operować statkami, a automatyczne statki nie mają jeszcze prawa bytu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 5591 postów, 20 tematów i 30 członków

Opcje grupy Asmain [PBF ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Asmain [PBF Turowy]