Trójca święta

Avatar darcus
Zabawne. Ja po spełnieniu tych twoich warunków chciałbym przestać istnieć. Inna sprawa, że nie da się ich spełnić, bo liczba możliwych rzeczywistości jest nieskończona - chyba, że ta rzeczywistość jest jedyną. Ups.

Avatar Mijak
Dlatego nie mówię o poznaniu absolutnie wszystkiego wszystkiego wszystkiego wszystkiego, a tylko tej nieskończenie małej części, która jest dla mnie istotna zanim stwierdzę, że już nie ma po co dalej istnieć. Ale jednak jest to część nieco większa, niż to jedno życie w tej jednej rzeczywistości.
No i wersja z Nirwaną to jest właściwie takie "przestanie istnieć".

Avatar darcus
Jeśli dalej istniejesz, to nie przestajesz istnieć, kotku.

Avatar Mijak
Chodzi mi o to, że być może na poziomie duchowym odczuwanie nieograniczonej satysfakcji i szczęścia nie różni się wcale od nieodczuwania w ogóle niczego. Choć, rzecz jasna, byłoby to sprzeczne z chrześcijaństwem.
A co do tego, że nie chcesz do piekła - dla chrześcijan trwanie w stanie odrzucenia Boga samo w sobie jest piekłem. Oczywiście niektórzy wierzą w jeziora ognia i inne tego typu atrakcje, ale nie jest to konieczne by piekło było piekłem.

Avatar darcus
No to mnie piekło nie grozi, bo nie odrzucam Boga.

Avatar Kabaczek15
Piekło grozi za nie kochanie Boga

Avatar darcus
Strasznie nadęty ten twój Bóg. Ja znam wielu ludzi, którzy mnie nie kochają, a mimo to nie mam najmniejszej ochoty patrzeć jak cierpią...

...zwłaszcza, że ten Bóg podobno ma kochać ich wszystkich...

Avatar samex
Za nie kochanie go? No to nieźle takim myśleniem to nieważne jaki byłeś bo jeśli nie akceptowałeś Boga wylądujesz w Boskiej Komedii Dantego!

Avatar darcus
Boska Komedia byłaby choć odrobinę bardziej sprawiedliwa, bo tam dostajesz karę zależną od czynu. Nie to co w chrześcijańskim piekle, gdzie jesteś ukarany tak samo, niezależnie od tego czy jesteś seryjnym zabójcą, nie wierzyłeś w Boga, czy użyłeś prezerwatywy xD

Avatar Kabaczek15
Nie. Kara jest adekwatna do czynu

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Kabaczek15 pisze:
Nie. Kara jest adekwatna do czynu


Jakakolwiek wartość dodatnia pomnożona przez nieskończoność daję nieskończoność

Avatar Mijak
Taa, bo przecież nieskończoność to idealnie jednoznaczne pojęcie i każda nieskończoność jest identyczna.
EDIT - tak naprawdę to nie.

Avatar darcus
Jak więc kara zabójcy różni się od kary onanisty?
Mijak pisze:
Taa, bo przecież nieskończoność to idealnie jednoznaczne pojęcie i każda nieskończoność jest identyczna.
EDIT - tak naprawdę to nie.
Tak naprawdę to jakakolwiek nieskończoność nie ma żadnego sensu.

Avatar Kabaczek15
Skąd mam wiedzieć? Nie byłem nigdy w piekle

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Mijak pisze:
Taa, bo przecież nieskończoność to idealnie jednoznaczne pojęcie i każda nieskończoność jest identyczna.
EDIT - tak naprawdę to nie.


Ale żadna kara w pieklę nie będzie sprawiedliwa, bo żaden grzech nie ma nieskończonej wartości.

Avatar darcus
Kabaczek15 pisze:
Skąd mam wiedzieć? Nie byłem nigdy w piekle
Czyli nie wiesz jak jest ale wiesz, że tak jest?

Avatar Kabaczek15
Nie wiem jakie są dokładne kary, ale wiem że są sprawiedliwe. Czyli nie wiem w pełni i absolutnie w całości, ale mimo to wiem cokolwiek

Avatar Kabaczek15
I znowu będzie łapanie za słówka, że brak pewności, że wiara, że wiedza, że nie to samo. Napiszę więc jaśniej co miałem na myśli, bo przedtem się nieszczegółowo wyraziłem.

Nie wiem jakie dokładnie są kary, ani nie mogę wierzyć jakie są dokładne kary, bo nie mam żadnych przesłanek na podstawie których mógłbym wierzyć w te dokładne kary. Ale wierzę, że istnieją kary jakieś i są one sprawiedliwe. Czyli nie mam przesłanek, które mówią jakie jest dokładne działanie piekła w które wierzę, ale mam wystarczającą ilość, aby wierzyć w piekło w ogóle i że istnieją jakieś zasady jego działania, które nie znam.

Te przesłanki mam z Biblii, bo w nią wierzę

Avatar darcus
I znowu, wierzysz akurat w to, bo to ci odpowiada, tak?

Avatar Kabaczek15
W jakim sensie to co mi odpowiada? Chodzi ci o religie czy jakieś dogmaty

Avatar Kabaczek15
Religie wybrałem, bo uznaję ją za właściwą i był to mój wybór do którego się dostosowuje, aby siebie doskonalić. Dogmaty sobie nie wybieram. Były one ustanawiane przez sobory i licznych teologów tam obecnych. To ustanowienie nie polegało na tym, że "hurr durr jestę kadolidzkiem i lubię siedzieć na pinionżkach w Watykanie, więc robię co kcem" tylko na dogłębnej analizie Pisma Świętego

Avatar darcus
Noo. Na przykład na jednym ustalili inne przykazania niż są w piśmie.

Ale my nie o tym.
Czyli wybrałeś taką religię, bo ci się podoba?

Avatar Anielka999
Darcus, rozmawialiśmy już o wybieraniu religii... To się nudne robi.
Wracając do sprawiedliwości kar i innych takich:
1. Mamy coś takiego jak czyściec, kojarzysz? To dla tych, co nie byli zbyt dobrzy i nie zdąrzyli się wyspowiadać, ale chcą chociaż po śmierci odpokutować swoje winy, a potem trafić do Nieba.
2. Drogi panie Wcale-Nie-Odrzucam-Boga, pamięta pan taką naszą jedną rozmowę, co w niej stwierdził pan, że nawet jakby Bóg się panu pokazał, udowodnił kim jest, itd, itp, to nie zostałby pan Jego wyznawcą? No to ten, jeśli to nie jest odrzucanie, to mamy ewidentnie inne definicje.
3. W tej całej dyskusji bardzo brakuje mi Katechizmu Kościoła Katolickiego, czas do niego sięgnąć. Dam tu trzy fragmenty, chociaż jest tego więcej.

KKK 1024 To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane "niebem". Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia.

KKK 1027 Tajemnica szczęśliwej komunii z Bogiem i tymi wszystkimi, którzy są w Chrystusie, przekracza wszelkie możliwości naszego zrozumienia i wyobrażenia. Pismo święte mówi o niej w obrazach: życie, światło, pokój, uczta weselna, wino królestwa, dom Ojca, niebieskie Jeruzalem, raj: "To, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9).

KKK 1053 "Wierzymy, że wiele dusz, które są zgromadzone w raju z Jezusem i Maryją, tworzy Kościół niebieski, gdzie w wiecznym szczęściu widzą Boga takim, jakim jest, a także w różnym stopniu i na różny sposób uczestniczą wraz z aniołami w sprawowaniu Boskiej władzy przez Chrystusa uwielbionego, gdzie wstawiają się za nami oraz wspierają naszą słabość swoją braterską troską" (Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 29).

Avatar darcus
Rozmawiałem o tym z tobą, nie z Kabaczkiem.
Rozumiem więc, że ty odrzucasz Kim Jong Una?
Nie moja droga, mój brak wyznania nie polega na tym, że w kogoś nie wierzę, bo on mi się nie podoba. Mój brak wyznania polega na tym, że gardzę dyktaturą. A kimże jest wasz Bóg, jeśli nie despotą?
Ten twój katechizm zaś nie powiedział nic, co już nie padłoby w tej dyskusji.

Avatar Kabaczek15
Są dwa "rodzaje" wiary. W języku polskim nie ma tego rozgraniczenia, ale w angielskim jest "faith" czyli wierzyć w coś co jest faktem i "believer" czyli wierzyć w coś na co nie ma dowodów naukowych. Nie należy tych dwóch wiar mylić. I nie należy mylić wiarę w Kim Jong Una z wiarą w Boga.

Według ciebie Bóg jest despotą, ale jest to zły punkt widzenia. Jeżeli uprościć coś do maksimum to nawet najmądrzejsza idea staje się głupia. Nie należy patrzeć tylko na fakt że Bóg kogoś zabił, ale też na inne czynniki i cały kontekst Biblii

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
To nie zmienia faktu, że Bóg nadal kogoś zabił i niezależnie od celu to zawsze jest złe. Mniejsze zło to nadal zło, tym bardziej dla kogoś kto może wszystko i nie ma ograniczonego wyboru.

Avatar Kabaczek15
O tym mówię. Uprościłeś bardzo cały koncept. Trzeba uwzględnić czemu to zrobił, kto to zrobił, na kim, czemu taka metoda, co mówiła ta osoba, co inni mówili o tym i pełno innych czynników oraz całą filozofię ST żeby to zrozumieć. Oczywiście dobrze też poczytać wypowiedzi teologów i biblistów, bo oni znają się na tym

Avatar Anielka999
darcus pisze:
Rozumiem więc, że ty odrzucasz Kim Jong Una?

Kim Jong Un jest bogiem? Nie wydaje mi się.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Kabaczek15 pisze:
O tym mówię. Uprościłeś bardzo cały koncept. Trzeba uwzględnić czemu to zrobił, kto to zrobił, na kim, czemu taka metoda, co mówiła ta osoba, co inni mówili o tym i pełno innych czynników oraz całą filozofię ST żeby to zrozumieć. Oczywiście dobrze też poczytać wypowiedzi teologów i biblistów, bo oni znają się na tym


Nic nie uprościłem

Zabijanie zawsze jest złe i nie ma od tego żadnego wyjątku.

Avatar Kabaczek15
Przecież dawałem na grupę film o tym czemu Bóg zabił tyle ludzi w ST i tam było to wytłumaczone

Avatar MrChleb48
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Nic nie uprościłem

Zabijanie zawsze jest złe i nie ma od tego żadnego wyjątku.


A zabijanie w samo obronie?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jest jak najbardziej złe. To po protu mniejsze zło, niż gdyby napastnik zabił ciebie, ale nadal zło.

Avatar darcus
Kabaczek15 pisze:
Nie należy patrzeć tylko na fakt że Bóg kogoś zabił, ale też na inne czynniki i cały kontekst Biblii
A to już głupie. Brzmisz jak ci fanatyczni katolojanusze co bronią księży-pedofili bo "przecież to taki dobry ksiądz!"
No nie. Dobry czyn nie zmywa dobrego. Jak zrobisz coś złego i potem się wyspowiadasz/pomodlisz/dasz na tacę, albo nawet pójdziesz pomóc w schronisku, to nie zmieni faktu, że zrobiłeś coś złego.
Anielka999 pisze:
Kim Jong Un jest bogiem? Nie wydaje mi się.
Zatem tylko Boga można odrzucić?
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Jest jak najbardziej złe. To po protu mniejsze zło, niż gdyby napastnik zabił ciebie, ale nadal zło.
Gdzie mogę się podpisać?

Avatar Kabaczek15
Nie chodzi tutaj o księży-pedofili, bo to kompletnie inna sprawa i to faktycznie jest bardzo złe. Chodzi tutaj o Boga, a więc o byt większy od człowieka.

To, że się pójdziesz wyspowiadać etc. nie cofa czynu, ale jest takie coś jak "zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu", ma ono na celu próbowanie pomóc drugiemu człowiekowi lub ludziom poszkodowanych tymże grzechem i wzbudzenie żalu u spowiadanego. Istnieje też takie coś jak przebaczenie, czyli grzech został popełniony, ale wybaczam i zapominam o nim, oczywiście to czy przebaczę zależy ode mnie i od tego czy tamta osoba żałuje swego czynu

Avatar Anielka999
darcus pisze:
Zatem tylko Boga można odrzucić?

A to już zależy od kontekstu. W tym przypadku jak najbardziej, mówimy o odrzucaniu boga (małą literą bo jakiegokolwiek).

Bóg, jako istota wszechmogąca i wszechwiedząca, może trochę więcej. Dlaczego? Bo wie co jest najlepszym rozwiązaniem. Kiedy nam wydaje się, że był zły, bo zabił dziecko razem z grzesznikami, zastanówmy się, czy nie uchronił w ten sposób tego dziecka przed zepsuciem. Człowiekowi nie wolno zabijać, ponieważ nie wie wszystkiego, Bóg czasami wykorzystuje takie rozwiązania, bo wie, że są najlepsze. Jeśli nie zabija, to znaczy, że ma inne, lepsze, rozwiązanie.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No i co z tego, że uchronił dziecko przed zepsuciem? Mniejsze zło to nadal zło. Może najpierw przeczytaj co napisałem.

Avatar darcus
Anielka999 pisze:
Człowiekowi nie wolno zabijać, ponieważ nie wie wszystkiego
Dziękuję, skończyłem.

Avatar Kabaczek15
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No i co z tego, że uchronił dziecko przed zepsuciem? Mniejsze zło to nadal zło.(...)

W przypadku człowieka tak. W przypadku Boga nie

Avatar darcus
No tak, bo Bóg jest dobry z definicji, nawet jak morduje całe narody xD

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Kabaczek15 pisze:
W przypadku człowieka tak. W przypadku Boga nie


Kto o tym zdecydował? Dla mnie to co robi jest złe

Avatar Anielka999
Tak jak tłumaczyłam - Bóg wie, co jest najlepsze dla człowieka. Uchronienie tego dziecka przed zepsuciem dało dzieciakowi zbawienie. Umarło niewinne, więc od razu idzie do Nieba. Bóg nie wybiera mniejszego zła, Bóg wybiera to, co ma najlepsze skutki.

Avatar Mijak
Bóg - nie powstrzymam mordercy przed krzywdzeniem innych swoimi grzechami, bo muszę szanować jego wolną wolę.
Też Bóg - zabiję niewinne dziecko żeby nie miało nawet okazji popełnić żadnego grzechu.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Anielka999 pisze:
Tak jak tłumaczyłam - Bóg wie, co jest najlepsze dla człowieka. Uchronienie tego dziecka przed zepsuciem dało dzieciakowi zbawienie. Umarło niewinne, więc od razu idzie do Nieba. Bóg nie wybiera mniejszego zła, Bóg wybiera to, co ma najlepsze skutki.


A kto zdecydował o tym, że Bóg wie najlepiej?

Avatar Anielka999
Bóg jest wszechwiedzący, więc wie co jest najlepsze. My nie wiemy, możemy się najwyżej domyślać dlaczego coś zrobił. Nie powiem wam, dlaczego coś jest lepsze od czegoś, bo tego nie wiem.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale dlaczego wszechwiedzący Bóg miałby robić to co dla nas jest najlepsze? xD

Avatar MrChleb48
Co do tego zabijania przez Boga to już pisałem z jakimi miastami dochodziło do konfliktów :p

Rany mam wrażenie że cały czas robimy wielkie koło.
Cały czas takie same tematy tylko pod inną nazwą bo nawet pod tematem Trójca Św. Zaczęła się dyskusja na temat samego Boga i jego czynów.

Avatar Baturaj
Właściciel
darcus pisze:
No tak, bo Bóg jest dobry z definicji, nawet jak morduje całe narody xD

Dokładnie tak. W to wierzymy. Jeśli Tobie się to nie podoba, nie musisz wierzyć. Nie wierzysz - spoko. Tylko przestań nam usilnie wmawiać, że to, w co wierzymy jest głupie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku