Jastrzab03 pisze:
"Wybierasz tego Boga, którego chcesz"
Wybacz Anielko
XDDDDDDDDDDD
Tak to nie działa XD
Nie ma tak że
"Wybież co chcesz, i to doprowadzi cię do raju"
Po prostu nie.
Oczywiście, że to tak nie działa. Jedna droga prowadzi do wprost Raju, niejedna daje szansę na zbawienie (przy założeniu, że Raj w ogóle istnieje), ale nie wiesz która jest która. Wybierasz tę, która wydaje Ci się najlepsza.
darcus pisze:
Oj, dziewczę, dziewczę. Sprawdzać możliwości - tak, ale na zasadzie hipotezy, a nie "wierzę bo tak mi się podoba". Sprawdziłaś jakąkolwiek inną religię? Ano właśnie. Wychowali cię w tej, to w to wierzysz, bo wyjście z religii byłoby wyjściem poza strefę komfortu, której się tak kurczowo trzymasz. Jak ten koleś, co się przywiązał do kija wbitego w ziemię i krzyczał, że nigdzie nie pójdzie.
A Ty, ile religii sprawdziłeś, zanim zyskałeś pewność, że żaden Bóg nie istnieje? I nadal nie rozumiem, jak odrzucając wszystkie możliwości (Czyli na co mam przejść? Agnostyzm? To też wpłynie na mój sposób życia, nie jest takie znowu superneutralne.) mam odnaleźć prawdę. Już nie mówiąc o tym, że nie powiedziałeś, jak Ty to zrobiłeś. Dwa miesiące temu (czy ile to tam było) też byłeś niewierzący, a jakoś mówiłeś, że nie masz pewności. Co się takiego stało, że zyskałeś pewność? Jak i kiedy otworzyłeś skrzynkę? Ty, konkretnie Ty, jak to zrobiłeś?