KOŚCIÓŁ przekręcił BOSKIE przykazania?

Avatar darcus
Ale tu nie ma o czym mówić. Jak byś tego nie ubrał w słowa, we współczesnym dekalogu NIE MA tego, co było w oryginalnym. Po prostu nie ma. Możesz gadać przez trzy dni i to nie przestanie być prawdą. Możesz gadać przez rok, a ta różnica dalej będzie. To tak jakbyś chciał sobie pogadać o tym, że 2+2=/=4. No gadaj sobie, tłumacz, ale przecież wszyscy widzą, że jest inaczej.

Avatar Kabaczek15
No nie ma, to prawda. Ale jest inaczej ubrane w słowa. Sens mimo to jest zachowany. W czym więc problem

Avatar MrChleb48
youtu.be/9HQ1gyGhvhs

youtu.be/OfCrJYSaoQw

Co do drugiego filmu to można go skączyć oglądać w 14:50 bo dalej mówi o komentarzu (chyba) twórcy filmiku który jest omawiany.

Avatar KiciaLucyfer
Mnie tam zawsze uczyli, że dziesiąte przykazanie to "Ani żadnej rzeczy, która jego jest". To teras moje
ulubjone
przk...
przkazanie.
Jahwe wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie lubi kultów przedmiotów fizycznych, a w kościele i tak wszyscy klękają przed obrazem "jego matki", bo sobie wytłumaczyli, że to co innego.
A moim ulubionym fragmentem Dekalogu jest to, co znajduje się zaraz za nim, czyli nakaz zwalniania niewolnika po siódmym roku służby.
A tak w ogóle to to tłumaczenie, z którego darcus korzysta jest ch*jowe

Avatar Kabaczek15
Poniżej wytłumaczenie dlaczego nie ma drugiego przykazania. Daję na wszelki wypadek

Kiedyś Bóg za niegodziwość Izraelitów zsyła na nich węża aby zabijały jadem, ale potem w wyrazie łaskawości każe Mojżeszowi stworzyć węża miedzianego i kto na niego popatrzył ten zdrowiał. Izraelici myśleli wtedy "Jeżeli popatrzę na węża to JAHWE mnie uzdrowi" i tak było. Ale 700 lat później izraelici zaczęli czcić tego węża jako innego bożka Nechuszte. Więc król Ezechiasz musiał zniszczyć ten posążek. I tutaj morał: dawniej izraelici myśli że jak popatrzą to Bóg ich uzdrowi i wtedy myśleli dobrze. Ale potem uważali tą miedź za bożka i wtedy robili źle. Więc jeżeli modlimy się PRZEZ obrazy do Boga to robimy dobrze. Ale gdy modlimy się DO obrazów jak do bożka grzeszymy

Avatar Anielka999
Ogólnie Kościół wierzy w objawienia, czyli że np. Jezus kazał namalować ten obraz z ,,Jezu ufam Tobie", a Matka Boża wykuć cudowny medalik, a na tych, którzy go nosili, zsyłała wiele łask, a to kolidowałoby z zakazem robienia obrazów czegokolwiek.
I Kabaczek ma rację.

Avatar KiciaLucyfer
W jaki sposób ta historia tłumaczy to, że Kościòł zignorwał drugie przykazanie, bo kulty przedmiotów za bardzo mu się opłacały?

Avatar darcus
Interpretacja za pomocą przypowieści. Typowe. Podobnie zresztą interpretowali przykazanie "nie zabijaj" uczestnicy krucjat.

Avatar KiciaLucyfer
Anielka999 pisze:
Ogólnie Kościół wierzy w objawienia, czyli że np. Jezus kazał namalować ten obraz z ,,Jezu ufam Tobie", a Matka Boża wykuć cudowny, a na tych, którzy go nosili zsyłała wiele łask, a to kolidowałoby z zakazem robienia obrazów czegokolwiek.
I Kabaczek ma rację.

Skoko, Kościół wierzy w wiele rzeczy, które nijak nie współgrają z Biblią, przyzwyczaiłem się. W Biblii NIKT z pozytywnych żydowskich lub chrześcijańskich postaci, nie kazał sobie zrobić obrazu lub rzeźby, żeby się do nich modlono, więc nie wiem jak można bezkrytycznie podchodzić do współczesnych objawień obrazowych. Proszę, poprawcie mnie, jeśli się mylę i ktoś gdzieś obraz modlitewny sobie kazał namalować

darcus pisze:
Interpretacja za pomocą przypowieści. Typowe. Podobnie zresztą interpretowali przykazanie "nie zabijaj" uczestnicy krucjat.

Nie ma takiego przykazania jak Nie zabijaj w Dekalogu, gdyż znajduje się tam Nie morduj, które nie dotyczy zabijania przeciwników w walce, wykonywania kary śmierci lub dokonywania zemsty za gw****, kradzież i inne takie. Między innymi dlatego mówiłem, że tamto tłumaczenie Biblii jest ch*jowe

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
W sumie chrześcijaninzm by wiele zyskał, gdyby Jezus nie stwierdził, że nie ma zamiaru znosić żadnych praw. Stary testament to syf, a Jezus ze swoją filozofią "Wszyscy jesteście równie zje**ni, więc żyjcie w zgodzie" mógłby stworzyć całkiem spoko religię podobną do Buddyzmu.

No, a tak to mamy to co mamy :c

Avatar Kabaczek15
KiciaLucyfer pisze:
W jaki sposób ta historia tłumaczy to, że Kościòł zignorwał drugie przykazanie, bo kulty przedmiotów za bardzo mu się opłacały?


Raczej, że drugie przykazanie jest zawarte w pierwszym, bo Biblię trzeba analizować całą a nie wyrywać fragmentów z kontekstu

Avatar KiciaLucyfer
Jezus nie zniósł nic, bo i nie mógł nic znieść, ale pokazał jak powinno się podchodzić do Prawa, co później zostało na potrzeby Wspólnoty :) troszeczkę zreinterpretowane

Avatar Anielka999
Już nawet jakby dodać kolejne zdanie, zamiast analizować tylko te gdzie jest zakaz tworzenia obrazków, widać, że chodzi o oddawanie czci rzeczom, czyli właściwie o to samo, co w pierwszym przykazaniu, tylko w inny sposób.

Avatar Jastrzab03
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
W sumie chrześcijaninzm by wiele zyskał, gdyby Jezus nie stwierdził, że nie ma zamiaru znosić żadnych praw. Stary testament to syf, a Jezus ze swoją filozofią "Wszyscy jesteście równie zje**ni, więc żyjcie w zgodzie" mógłby stworzyć całkiem spoko religię podobną do Buddyzmu.

No, a tak to mamy to co mamy :c

Ale na szczęście tak się ie stało, i przez to zostaliśmy odkupieni

Avatar KiciaLucyfer
Anielka999 pisze:
Już nawet jakby dodać kolejne zdanie, zamiast analizować tylko te gdzie jest zakaz tworzenia obrazków, widać, że chodzi o oddawanie czci rzeczom, czyli właściwie o to samo, co w pierwszym przykazaniu, tylko w inny sposób.

Bóg nie lubi przedstawiającego go obrazu, ani rzeźby. Myślę, że świadomość tego przykazania była bardzo ważna, żeby ludzie nie zaczęli szaleć ze świętymi łańcuchami, krzyżami i innymi talizmanami. Ludzie wierzący, a religijni to już w ogóle, mają do tego naturalną skłonność, a Jahwe chciał się znacząco wyróżnić od innych modnych wtedy bogów poprzez nienawiść do kultu przedmiotu. Cała chwała i pokłony miała się należeć jemu bezpośrednio, a nie przechodzić przez jakieś obrazkowe przekaźniki, totemy czy być w ogóle przy okazji częściowo oddawana aniołom czy świętym

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Jastrzab03 pisze:
Ale na szczęście tak się ie stało, i przez to zostaliśmy odkupieni


Bóg tak się załamał naszym postępowaniem, że nie odzywa się od 2 tyś lat

Avatar KiciaLucyfer
A objawienia w Fatimie, heretyku?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Akurat to objawienie jest tak wątpliwej jakości, że nawet niektórzy chrześcijanie w nie nie wierzą

Avatar KiciaLucyfer
Heretycy jacyś trącani.
Nie wierzą w to, że miało miejsce czy to, że jest "zgodne z Biblią"?

Avatar Anielka999
Niektóre odłamy w ogóle nie uznają Matki Bożej jako kogoś ważnego, więc trudno się dziwić, że nie wierzą też w to objawienie.

Avatar darcus
KiciaLucyfer pisze:
Nie ma takiego przykazania jak Nie zabijaj w Dekalogu, gdyż znajduje się tam Nie morduj, które nie dotyczy zabijania przeciwników w walce, wykonywania kary śmierci lub dokonywania zemsty za gw****, kradzież i inne takie. Między innymi dlatego mówiłem, że tamto tłumaczenie Biblii jest ch*jowe
Today on the program: KiciaLucyfer's instant justification for any murder!

Avatar KiciaLucyfer
As instant as my erection whenever I get to see darcus face to face.
Nie mogę usprawiedliwiać każdego morderstwa. Nie wiem czy mogę usprawiedliwiać którekolwiek, dla mnie morderstwo to naruszenie prawa do życia danej osoby bez zgody lub legitnego powodu do ingerencji. Zgodę można wyrazić poprzez samo zaciągnięcie się do armii, wzięcia udziału w pojedynce czy bójce itd. Powód, który jedni uznają za legitny to przestępstwo różnego rodzaju - najczęściej morderstwo ze szczególną brutalnością, gwałty, pedofilię itd.
I jest to całkiem zgodne z Biblią, bo gdyby Bóg w Dekalogu przekazywał "Nie zabijaj" zamiast "Nie morduj", to byłby gigantycznym hipokrytą, który nakłania do łamania własnego zakazu, kiedy mu tak pasuje, poprzez wprowadzanie kary śmierci w Prawie i późniejsze wezwania o rajdy na żydowskich sąsiadów. Jahwe stosuje różne definicje tych słów, dla niego to dwa różne uczynki, więc dlaczego czytający, interpretujący Biblię miałby podchodzić do Dekalogu i całej Biblii bez ich uwzględnienia?

Avatar darcus
Tyle, że morderstwo i zabójstwo to dokładnie to samo. Możesz mówić o morderstwie z premedytacją, czy morderstwie bez powodu, ale nie przekręcaj znaczeń słów. Już to gdzieś tam ustaliliśmy.

Avatar CzarnyGoniec
darcus pisze:
Tyle, że morderstwo i zabójstwo to dokładnie to samo.
We współczesnej, humanistycznej moralności może tak.

Ale pamiętajmy, że mentalność plemion sprzed kilku tysięcy lat była inna. W zdecydowanej większości moralność to był zbiór zasad, jaki miał panować wewnątrz społeczności, a nie na zewnątrz.

Na przykładzie starożytnej Grecji - moralność to był przepis na "bycie dobrym obywatelem polis". Zasady te nie były uniwersalne i tyczyły się "relacji między ludźmi w polis", nie w relacji grek-pers.
Wśród plemion z południowo-wschodniej Azji też zasady etyczne obejmują nie "ludzi", a "członków plemienia"
Analogicznie - żydzi odmiennie traktowali zabójstwo "wewnątrz stada", czyli morderstwo oraz zabójstwo "obcego".

Znaczy ja nie wiem na ile to jest w temacie dyskusji, ale po prostu czytam ostatnio książki o historii etyki to się chciałem pochwalić.
No i zasadniczo uważam, że stosowanie współczesnego rozumienia słów w momencie, gdy autor miał na myśli inne rozumienie może mijać się z celem?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tylko to w sumie dowód na to, że w bibli nie ma co szukać boga, czy moralności, bo została napisana przez ludzi z tamtych czasów, dla ludzi z tamtych czasów

Avatar KiciaLucyfer
darcus pisze:
ale nie przekręcaj znaczeń słów. Już to gdzieś tam ustaliliśmy.

Ale ja właśnie ich nie przekręcam
www.differencebetween.com/difference-between-killing-and-vs-murder/
coldcasechristianity.com/2013/the-difference-between-killing-and-murdering/
jesusalive.cc/killingvs_murder.htm
Biblijni ludzie stosowali to rozróżnienie, było to dla nich istotne, gdybym po prostu wedle swojego widzimisia stosował wspólnej definicji dla dwóch rozdzielanych przez nich terminów, to byłbym dziwny robiąc to pod dyskusją o Biblii właśnie.
Problem w tym, że i dzisiaj różnica miedzy zabiciem i zamordowaniem istnieje i nie wiem, dlaczego doszedłeś do wniosku, że jej nie ma i ja z tobą niczego, kruci, nie ustalałem

Avatar darcus
CzarnyGoniec pisze:
[O moralności w kontekście historycznym]
Och, sugerujesz więc, że Bóg dostosowuje swój przekaz do moralności kultur, z którymi się spotyka, zamiast pokazywać im co jest obiektywnie dobre? Zupełnie tak jakby to kultury stwarzały sobie Bogów...

Avatar Kabaczek15
Bóg musiał się dostosować do tamtych czasów i tamtych ludzi. Zapewne czułbyś się dziwnie gdyby ktoś teraz kazałby ci tańczyć nago

Avatar CzarnyGoniec
darcus pisze:
Och, sugerujesz więc, że Bóg dostosowuje swój przekaz do moralności kultur, z którymi się spotyka, zamiast pokazywać im co jest obiektywnie dobre? Zupełnie tak jakby to kultury stwarzały sobie Bogów...
Jeśli chodzi o mnie to również jest najbardziej poprawny wniosek

Choć z listy wytłumaczeń - słyszałem o czymś takim, że Bóg przedstawia ludziom swoją wolę, a oni interpretują i zapisują to zgodnie ze swoją kulturą

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Czyli wszechmogąca istota nie była w stanie wbić ludziom do głowy tą wiedzę która posiadają teraz, pomimo, że właściwie anatomicznie niespecjalnie różnimy się od ludzi z tamtych czasów jeśli chodzi o moc obliczeniową naszego mózgu.

Jakby zabrać niemowlaka z tamtego okresu i wychować go w dzisiejszych czasach to w sumie niespecjalnie by się wyróżniał od reszty społeczeństwa.

Avatar Kabaczek15
Była w stanie wbić tylko tego nie zrobiła, bo dała nam wolną wolę

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale nadal mógłby na tyle przekonująco i zrozumiałe przedstawić swój punkt widzenia, by ludzie w tamtych czasach to ogarneli.

Prawdopodobnie jakbyśmy mogli cofać się w czasie to z dzisiejszymi metodami bylibyśmy w stanie to zrobić sami, ale jakimś cudem wszechmogący bóg już nie daję rady.

Avatar Kabaczek15
A czemu nie szukasz winy w ludziach? Trzeba też zauważyć, że ludzie są naiwny i pyszni, dlatego nie słuchają i robią głupie rzeczy. Jak na przykład właśnie nie słuchanie poleceń Boga

Avatar darcus
No to się zdecyduj, czy Bóg dostosowywał się do ich kultury, czy to oni go nie słuchali.
I nie mów o wolnej woli. Nauczyciel w szkole nie odbiera wolnej woli uczniów.

Avatar MrChleb48
Ale to już decyzja uczniów czy będą się słuchać nauczyciela.

Avatar darcus
No właśnie. Więc pytam jeszcze raz, dlaczego Bóg dostosowywał swój przekaz do kultury odbiorców, kiedy mógł się zachować jak nauczyciel i przekazać im prawdę?

Avatar Kabaczek15
Bo Bóg próbował się dostosować i próbował inne różne sposoby przekazu, ale ludzie tak czy siak nie słuchają nie ważne jaką postawę przyjmuje

Avatar MrChleb48
Może nie przyjeli by tej prawdy i był potrzebny czas by powoli zaczeli ją rozumieć?
Z jakiegoś powodu nie uczymy od razu przedszkolaków czego uczą się studenci tylko po kolei aż dojrzeją do tego z czasem.
To tak samo gdybyś chciał wytłumaczyć 3 latce jak działa procesor główny w laptopie nawet gdybyś wiedział wszystko o komputerach,laptopach,dyskach to dziecko się znudzi albo i tak nie zrozumie nawet jeśli będziesz używac najprostszych słów.
Do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć by je zrozumieć.

Avatar darcus
Oczywiście. Ale ucząc przedszkolaka ile jest 2+2 nie kłamię mu na temat cosinusa. Pomijam ten temat. Tu widzimy co innego.

Avatar Baturaj
Właściciel
darcus pisze:
No właśnie. Więc pytam jeszcze raz, dlaczego Bóg dostosowywał swój przekaz do kultury odbiorców, kiedy mógł się zachować jak nauczyciel i przekazać im prawdę?

Proste - bo by tę czystą prawdę odrzucili, z powodu jej niezrozumienia.

Avatar darcus
Czy uczeń odrzuca wiedzę, której nie rozumie, czy może raczej prosi nauczyciela o wytłumaczenie?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tylko, że nauczyciel nie jest w stanie przekazać wiedzy niektórym uczynią, bo brakuję mu umiejętności. Tymczasem bóg jest idealny i wszechmogący, więc z łatwością może znaleźć sposób który trafiłby do pierwotnych ludów.

Avatar Anielka999
darcus pisze:
Czy uczeń odrzuca wiedzę, której nie rozumie, czy może raczej prosi nauczyciela o wytłumaczenie?

Jeśli mu zależy chce wytłumaczenia, ale jeśli mu nie zależy, to nauczyciel może co najwyżej próbować przekonać ucznia. I właśnie to robi Bóg- stopniowo, powoli, odkrywa przed ludźmi coraz więcej. Mógłby, oczywiście, zmusić człowieka, aby był nim zainteresowany, ale to byłaby ingerencja w wolną wolę.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
I tutaj mamy ten sam błąd. Bóg jest idealny i potrafi zainteresować każdego, bo z tego by wynikało, że jego retoryka jest jeszcze nisza niż szatana.

Avatar KiciaLucyfer
Gdyby tak zrobił i zainteresował każdego, to jaki byłby pożytek z całej tej ludzkiej autonomii i wolnej woli?

Avatar Anielka999
Szatan chce władzy nad człowiekiem, więc może sobie na wiele pozwolić. Bóg chce, by człowiek był wolny, więc nie zmusza go do posłuszeństwa, wiary, czy nawet zainteresowania. Nie wchodzi w twoje życie z butami, tylko czeka, aż sam pozwolisz mu do tego życia wniknąć.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
No to w takim razie nie powinien od ludzi wymagać, że będą dzielić jego moralność.

Poza tym z tego wynika, że w sumie bóg nigdy nikogo nie naucza

No i z Szatanem ogólnie jest śmieszna sprawa, bo mu najwyraźniej też nie zależy, by ludzie w niego wierzyli, pomimo, że mógłby wykorzystać brak odzewu boga i podać się za niego samego. Chociaż w sumie nadal nie rozumiem czemu Lucyfer jest zły, więc po co ja zadaję pytania czemu nie wykorzystuję tak dobrej okazji? W sensie w tym całym równaniu nie pasuję mi czemu niezgadzanie się z bogiem automatycznie czyni z ciebie kogoś złego pomimo, że wcześniej byłeś dosłownie drugą najbardziej dobrą i potężną istotą we wszechświecie.

Avatar Baturaj
Właściciel
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
I tutaj mamy ten sam błąd. Bóg jest idealny i potrafi zainteresować każdego, bo z tego by wynikało, że jego retoryka jest jeszcze nisza niż szatana.

Potrafi, ale nie chce. I wciąż jest nieskończenie dobry. Tak mówi nasza wiara, bo mówi ona, że Bóg jest niepojęty. I wciąż: nieważne, co na ten temat sądzisz, nie jest to sprzeczne z logiką. Jest to po prostu według logiki twierdzeniem bez żadnej wartości dowodowej. Ale nie jest nielogiczne wewnętrznie.

No to w takim razie nie powinien od ludzi wymagać, że będą dzielić jego moralność.

I znowu ten sam błąd - próba powiedzenia Bogu, co powinien, a co nie.
I proszę, nie mów "Ale ja to mówię według Waszej wiary, bo przecież Bóg jest nieskończenie miłosierny" - bo to nieprawda, że to tak działa (według zasad naszej wiary), jak napisałem powyżej.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku