Scjentokracja

Avatar Litops
Moderator
Co myślicie na temat ustroju elitarystycznego jakim jest scjentokracja? Jakie mogą być wady i zalety takiego ustroju i czy jest lepszy od demokracji?

Avatar Ether
>nauka zawiera w sobie pojęcie rozwoju
>rozwój oznacza postęp
>postęp potrzebuje surowców, które na naszej planecie są ograniczone
>wszystko będzie zajebiście, jeśli uda nam się zdobyć kosmos (kolonizacja i dopływ surowców)
>ale zje*iemy po całej linii jeśli nam się nie uda = zostaniemy z niczym

Uważam, że rozwój nie powinien być aksjomatem i wszyscy powinni rozważyć możliwość zastoju/lekkiego cofnięcia zaawansowania naszej cywilizacji do momentu, aż nie będziemy stanowic zagrożenia dla środowiska naturalnego.Zdjęcie użytkownika Ether w temacie Scjentokracja

Avatar Marequel
Ether pisze:
Uważam, że rozwój nie powinien być aksjomatem i wszyscy powinni rozważyć możliwość zastoju/lekkiego cofnięcia zaawansowania naszej cywilizacji do momentu, aż nie będziemy stanowic zagrożenia dla środowiska naturalnego.

Problem z tym jest taki że chwilowo dopiero wychodzimy z najgorszego momentu jeśli o to chodzi.
To tak jak gdyby stwierdzić że żeby był syf na biurku należy z niego nie korzystać. W tym wypadku stare błędy się zaczną nawarstwiać jak kurz na blacie i koniec końców skończymy w tym samym syfie.
Lepiej jest iść do przodu, patrząc jednocześnie przed siebie. Chwilowo musimy bardziej skupić się na tym jak stworzyć systemy zmniejszające zanieczyszczenia i uświadamiać ludzi a nie cofnąć się do XVII wieku (bo to jest moment gdy zanieczyszczenia były jeszcze małe. Później poprostu o nich nie wiedziano i produkowano je masowo bez zastanawiania się).
Niezbyt racjonalne jest rezygnowanie z zysków i strat jednocześnie podczas gdy łatwiejsze będzie zrezygnowanie z samej straty bez wpływu na zyski

Avatar Ether
Tej nocy wydaliśmy wojnę miastu
I nie wybuchły bomby, nie słychać było strzałów
Tej nocy wydaliśmy wojnę miastu
Czuję każdy dzień, godzina przybliża do zwycięstwa

Tylko tyle zniszczyć, aby pomóc Ziemi
Tylko tyle zniszczyć, aby móc zbudować więcej
Ukraść setki nasion w czas sadzenia lasu
Zasadzić nowe drzewa, dzieci naszego bytu

Nikt nie może odnieść szkody cielesnej, nikt!!! nawet ty
Nie daj się złapać, gdy cię schwytają licz tylko na siebie
Działaj sam albo w grupie sprawdzonych przyjaciół
Nie walczysz z ludźmi to opór wobec instytucji
Królestwa chciwości

Setki drzew i ciągle nowe akcje
Bez rozlanej krwi osiągnąć zwycięstwo
Pięści, ciało, serce, mózg zamienić w jedno -
wolę przetrwania, ona
prowadzi nas dalej

Avatar Marequel
Samą chęcią niewiele zrobisz. Nawet jak robisz coś dobrego, ale masz możliwości by zrobić coś dużo lepszego to i tak można powiedzieć że szkodzisz

Avatar Ether
m8, ja mogę Ci całą dyskografię Guernicy tu wrzucić na poparcie moich słów.

Avatar Marequel
A co do ustroju to powtórzę mój ulubiony przykład, w demokracji w której równość jest nadrzędna 10 ogrodników ma więcej do powiedzenia odnośnie elektrowni niż jeden logistyk, albo elektryk. Ten ustrój powoduje tylko to że u władzy nie są osoby które się nadają tylko te które umieją wmówić że się nadają. A w scjentokracji budowlaniec nie ma prawa decydować o rzeczach związanych z elektrowniami atomowymi a fizyk nie będzie mówił majstrowi jak młotek trzymać. Wszyscy będą zadowoleni i nie będzie mowy o tym co się odpi***ala teraz że politycy będą lizać dupe plebsowi w zamian za uwagę.
Problemem mogą być tu kwestie moralności, ale w niektórych wypadkach można to rozwiązać poprostu cofając się o jeden krok w rozwoju i pozwoleniu na głosowanie wszystkim

Avatar Marequel
Ether pisze:
m8, ja mogę Ci całą dyskografię Guernicy tu wrzucić na poparcie moich słów.

Piosenki to nie źródło wiedzy naukowej, to poprostu sposób ekspresji opinii. A z tego co wiem jest w regulaminie coś o myleniu opinii z faktem

Avatar Ether
myślisz, że ja czytałem regulamin? :')

przykład jest zje**ny, bo to po prostu kolejna oligarchia i wyrzucasz do góry innych, przez co inne grupy będą miały gorzej gorzej.
gdybyśmy postawili wszystko na naukę to od razu eskerymenty na ludziach i klonowanie uuuuuuuuuuu.

Avatar Litops
Moderator
Ether pisze:
Gdybyśmy postawili wszystko na naukę to od razu eskerymenty na ludziach i klonowanie (ludzi?) uuuuuuuuuuu.

Argumetum in terrorem

Poza tym istnieje coś takiego jak etyka zawodowa. Nawet ci biotechnolodzy, co robią testy i eksperymenty na zwierzętach, okazują im współczucie i dbają o to, by ich cierpienie było jak najmniejsze, a co dopiero na ludziach. Jeszcze jeśli chodzi o eksperymenty, to jest artykuł 39 konstytucji RP, którego usunięcie związane byłoby z ogromnym sprzeciwem, który doprowadziłby do obalenia władzy. Mimo, że niektóre decyzje długofalowo mogą być korzystniejsze, to rząd musi pamiętać, że radykalne dyrektywy mogą spotkać się z dezaprobatą.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale umiejętności w danej dziedzinie =/= umiejętności przywódcze.

Einstein był genialnym fizykiem, ale z umiejętnościami przywódczymi gimnazjalisty. Rządzenie to też umiejętność i specjalizacja.

Avatar Naczelnik
Demokracja pośrednia byłaby kapitalnym (to słowo wychodzi spod klawiatury socjalisty, ale i tak jest świetne) rozwiązaniem gdyby ten świat nie był zdegenerowany. Na świecie jest za dużo idiotów którzy swój obraz rzeczywistości opierają na światopoglądzie, a nie światopogląd na obrazie rzeczywistości.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Naczelnik pisze:
wychodzi spod klawiatury socjalisty


Naczelnik pisze:
światopogląd na obrazie rzeczywistości.


Hmmmm

Avatar Naczelnik
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Hmmmm


A nie przyszło ci do głowy, że jakimś sposobem mogłem wywnioskować socjalizm na podstawie drugiej myśli, którą przytoczyłeś?

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Może jakby nie brać pod uwagę dobrobytu, zadowolenia i wolności to jakimś cudem można dojść do takiej konkluzji...

Tylko, że państwo które o to nie dba nie ma sensu.

No i socjalizm działa tylko w małych grupach, a w państwach zawsze się rozpada. Czemu po tych wszystkich próbach innych socjalistów miałoby się udać?

Avatar Naczelnik
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Może jakby nie brać pod uwagę dobrobytu, zadowolenia i wolności to jakimś cudem można dojść do takiej konkluzji...

Tylko, że państwo które o to nie dba nie ma sensu.

No i socjalizm działa tylko w małych grupach, a w państwach zawsze się rozpada. Czemu po tych wszystkich próbach innych socjalistów miałoby się udać?



Jest cała masa systemów socjalistycznych których "jeszcze nie grali", także nie możemy nawet oceniać czy zakończyły się kompletną klapą, czy nie - bo się nie rozpoczęły. Tak, też cenię dobrobyt w spółce z zadowoleniem i wolnością, gdzie życie wygrywa ten kto ma więcej kasy, więcej kasy wygrywa ten kto ma większe szczęście. Ludzie mają więcej bądź mniej dlatego że urodzili się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie, a około połowa populacji nie ma dostępu do internetu.

Avatar pan_hejter
Naczelnik pisze:
Jest cała masa systemów socjalistycznych których "jeszcze nie grali", także nie możemy nawet oceniać czy zakończyły się kompletną klapą, czy nie - bo się nie rozpoczęły. Tak, też cenię dobrobyt w spółce z zadowoleniem i wolnością, gdzie życie wygrywa ten kto ma więcej kasy, więcej kasy wygrywa ten kto ma większe szczęście. Ludzie mają więcej bądź mniej dlatego że urodzili się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie, a około połowa populacji nie ma dostępu do internetu.


Wolisz budować bardziej okazały dom na fundamentach z piasku które zawaliły się już kilka razy, czy na fundamentach z betonu mniejszy ale na fundamentach które działają?

Coś jest nie tak z socjalizmem bo za każdym razem szkodzi ludziom i państwu. I możesz zapytać "a co jeżeli ten akurat zadziała?" ale co jeżeli ten akurat nie zadziała. Jeżeli różne wersje socjalizmu nie działają to tylko idiota stawiałby ludzki dobrobyt na niesprawdzoną idee.

Poza tym Socjalizm jest zwyczajnie niemoralny. Większość nie daje ci prawa do kradzieży. To że ja mam 5 zł a ty i twój kolega twierdzicie, że powinienem je podzielić nie oznacza, że tak jest. Nie masz prawa okradać ludzi tylko dlatego bo większość ci pozwala. To zwyczajnie niemoralne. A socjalizm zawsze będzie krzywdzić "w imie dobra ogółu" dlatego nie rozumiem dlaczgo nie jest to niby zbrodniczy pogląd.

Avatar Nanook
Państwo scjentolratyczne nie bierze pod uwagę praw człowieka, równości wobec prawa, pomocy najuboższym oraz poszanowania praw mniejszości. Jest nastawione jedynie na wymierny zysk i wzrost.
Nie mówiąc już o tym, że większość naukowców nie ma pojęcia o tym jak rządzić państwem.

Avatar opliko95
Taka merytokracja, która jednak udaje że wiedza naukowa to jedyne wymagane kompetencje :)

Avatar Marequel
Ether pisze:
myślisz, że ja czytałem regulamin? :')

przykład jest zje**ny, bo to po prostu kolejna oligarchia i wyrzucasz do góry innych, przez co inne grupy będą miały gorzej gorzej.
gdybyśmy postawili wszystko na naukę to od razu eskerymenty na ludziach i klonowanie uuuuuuuuuuu.

Tak tylko przypominam że przez eksperymenty w obozach postęp wiedzy medycznej poszybował jak poje**ny. Często mówi się że jeśli Niemcy tego nie sprawdzili to nie dowiemy się tego nigdy.
Poza tym ten ustrój nie polega na tym że poprostu wywalasz wszystkich z sejmu a na ich miejsce wklejasz losowych fizyków.
To prawda że ten ustrój tworzy lepszych i gorszych, ale nie generuje(a przynajmniej nie powinien generować) takiego podziału jak w Atenach, że obywatelem jest tylko ta osoba która np skończyła jakikolwiek kierunek studiów. Chodzi w tym o to że jeśli ktoś nie posiada wiedzy na jakiś temat to jego głos może być olany, a oznacza to że nawet jeśli ktoś całe życie spędził w labolatorium przy analizie ewolucji pantofelka nie sprawi nagle że jego zdanie na temat typu elektrowni jaki powinien być zbudowany w okolicy będzie bardziej wartościowy od Mariana który mu tydzień temu kibel montował.
Owszem prowadzi to do wytworzenia grupy której żadne słowo nie powinno się liczyć, ale to będą w większości Karyny, spiskowcy, patolodzy osiedlowi zajmujący się w większości uspołecznianiem dóbr materialnych i wspieraniu narodowego rynku browarniczego. Innymi słowy ci ludzie którzy i tak nie powinni być brani pod uwagę

Avatar Nanook
I co do Sokratesa i jego niechęci do demokracji to była to przecież demokracja ateńska, a nie współczesna. A to są dwie zupełnie różne rzeczy.

Avatar Marequel
Nanook pisze:
Państwo scjentolratyczne nie bierze pod uwagę praw człowieka, równości wobec prawa, pomocy najuboższym oraz poszanowania praw mniejszości. Jest nastawione jedynie na wymierny zysk i wzrost.
Nie mówiąc już o tym, że większość naukowców nie ma pojęcia o tym jak rządzić państwem.

Tylko że demokracja w założeniach ma chyba nawet bardziej wywalone na mniejszości i biedote. Jeśli już robi coś takiego to po to żeby dokupić sobie ich głosy.

Avatar pan_hejter
Nanook pisze:
I co do Sokratesa i jego niechęci do demokracji to była to przecież demokracja ateńska, a nie współczesna. A to są dwie zupełnie różne rzeczy.


Fakt że nie pochwalał demokracji ateńskiej nie tylko nie oznacza że pochwalałby demokracje aktualną, a wręcz zwiększa prawdopodobieństwo, że mógłby być jej przeciwny.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Ale demokracja ateńska to dyktatura 25% społeczeństwa. U nas przynajmniej mamy te około 50% :'v

Avatar Nanook
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Ale demokracja ateńska to dyktatura 25% społeczeństwa. U nas przynajmniej mamy te około 50% :'v



Współczesna demokracja to nie dyktatura większości.

Avatar Nanook
Marequel pisze:
Tylko że demokracja w założeniach ma chyba nawet bardziej wywalone na mniejszości i biedote. Jeśli już robi coś takiego to po to żeby dokupić sobie ich głosy.


Współczesna demokracja to nie dyktatura większości.

I skąd w ogóle pomysł, że demokracja ma wywalone na biedotę? Przecież właśnie to był główny zarzut Platona wobec demokracji ateńskiej, że biedota ma zbyt dużą władzę.

Avatar Nanook
pan_hejter pisze:
Fakt że nie pochwalał demokracji ateńskiej nie tylko nie oznacza że pochwalałby demokracje aktualną, a wręcz zwiększa prawdopodobieństwo, że mógłby być jej przeciwny.



A wiesz dlaczego Sokrates był przeciwny albo raczej krytykował demokrację ateńską?

Demokracja ateńska =/= demokracja współczesna

Avatar CzarnyGoniec
Co do tematu - problemem scientokracji jest jak mi się zdaje to, że o ile nauka to skuteczne narzędzie dzięki któremu będziemy mogli osiągnąć jakiś cel, to o tyle nauka nie daje odpowiedzi napytania "co powinniśmy robić?".

A co do demokracji - też mi się wydaje, że większość zarzutów wobec tej współczesnej to raczej "władza dla biedoty" zamiast "brak praw dla biedoty".
No i osobiście uważam, że demokracja nie kończy się na głosowaniu.

Avatar
Konto usunięte
Mi się wydaje że jemu chodziło o głsowanie przez naukowców a nie rządy naukowców

Avatar Marequel
CzarnyGoniec pisze:
Co do tematu - problemem scientokracji jest jak mi się zdaje to, że o ile nauka to skuteczne narzędzie dzięki któremu będziemy mogli osiągnąć jakiś cel, to o tyle nauka nie daje odpowiedzi napytania "co powinniśmy robić?".

A dlaczego twierdzisz że obecny ustrój neguje ten problem i co przez niego rozumiesz?

Avatar Marequel
To_masz___Problem pisze:
Mi się wydaje że jemu chodziło o głsowanie przez naukowców a nie rządy naukowców

Chodziło mi głównie o zamianę z "każdy ma równe prawo głosu" na "jak się nie znasz na danej dziedzinie to twoje zdanie w tym temacie się nie liczy", ale ogólnie rzecz biorąc można tak powiedzieć

Avatar pan_hejter
Czyli odebrać prawo głosu.. 80% społeczeństwa?

Avatar
Konto usunięte
A gdyby tak zabrać nie od razu nie-naukowcom a np. ludziom bez matury?

Avatar Ether
każdy debil w tych czasach ma maturę.

Avatar pan_hejter
A masa debili jej nie ma.

Ale i tak popieram Ethera. Ja sam mam mature i studiuje ale czuje się totalnie niekompetentmy w sprawie państwa. Bo nie mam ochoty ani nawet czasu na research by mieć o nich jakiekolwiek pojęcie i wiedze na tyle dużą by z sumieniem głosować. (Zawsze kiedy zaczyna się tu dyskusja o ekonomi na grupie to mózg mi paruje)

Ale i tak to robie bo masa ludzi nie jest tak sprawiedliwa wobec państwa albo świadoma swoich ograniczeń by podzielać moję zdanie. Więc no ktoś im musi przeciwdziałać.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Teraz zawyżyli poziom i za rok ma być holocaust ósmych klas, bo mamy 2 razy tyle uczniów i liczbe miejsc bez zmiany.

Avatar Marequel
AdvBioSys pisze:
A gdyby tak zabrać nie od razu nie-naukowcom a np. ludziom bez matury?

Jeśli o mnie chodzi to nie twierdzę że tytuł naukowy powinien determiniwać czy ktoś ma prawo głosu. Poprostu chodzi mi o to żeby w przypadku braku nawet podstawowej wiedzy nie można było nawet próbować coś działać w danym temacie. Samo dopuszczanie do głosu na podstawie egzaminu maturalnego byłoby moim zdaniem równie bezsensowne co obecny stan
Mi chodzi o to żeby bez wiedzy w danym temacie, twój głos staje się nieważny. Ogarnięty człowiek po zawodówce wyuczony do obróbki metali i pozyskiwaniu ich moim zdaniem jest bardziej przydatny w takim ustroju niż karyna po kosmetologii, bo mógłby się wypowiadać np w tematach ustalania norm bezpieczeństwa przy pracy przy wyspkich temperaturach, lub przy ustalaniu razem z geologami gdzie należy postawić kopalnie żelaza. Taki osobnik ma swoje tematy w których przyda się o wiele lepiej niż większość dyplomowanych naukowców, więc w tym konkretnym przypadku w tym ustroju jest warty więcej od mikrobioanalityka po 40 latach w zawodzie, a matury nie ma.

Avatar opliko95
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Teraz zawyżyli poziom i za rok ma być holocaust ósmych klas, bo mamy 2 razy tyle uczniów i liczbe miejsc bez zmiany.


Liczba miejsc nie jest bez zmiany. Jest większa.
Ale i tak nie jest po prostu możliwe zwiększenie jej na tyle by nie było problemów... Szkoły nie są gotowe na nagłe przyjęcie dwukrotnie większej liczby uczniów.

Avatar Marequel
pan_hejter pisze:
Czyli odebrać prawo głosu.. 80% społeczeństwa?

Nie. Jeśli chodzi o prawo głosu w obecnym znaczeniu to celuję w pełną setkę

Avatar pan_hejter
Czy ty implikujesz że człowiek po zawodówce jest w stanie nie tylko być obeznany w swoim zawodzie ale i w geologi? To trochę tak nie działa. Raczej ciężko jest mieć wiedze ludzi po studiach plus doświadczenie w jakimś zawodzie naraz w krótkim czasie.

Avatar Marequel
Podawałem jako pierwszy lepszy przykład i miałem na myśli wybór najbardziej przydatnej rudy w okolicy. Ale dobra może masz racje, a przykład przesadzony

Avatar opliko95
System się psuje gdy okazuje się, że różne nauki mogą mieć różne zdanie o danej sprawie...
Weźmy przykład tych norm bezpieczeństwa. Pracownicy fabryki mogą uważać, że ściślejsze normy nie są tego warte, bo utrudniają im pracę. Zgadzają się z nimi wszyscy ekonomiści, ludzie po zarządzaniu, a może nawet fizycy materiałowi (być może ściślejsze normy odbiły by się na jakości produktu?) i ekolodzy (wolniejsza produkcja może oznaczać większą szkodę dla środowiska).
Ale psychologowie, socjolodzy i lekarze wyraźne są za lepszymi normami, bo wykazali, że luźniejsze prawo prowadzi do śmierci i uszczerbku na zdrowiu wielu pracowników, a taka codzienność pracy do tego szkodzi im psychicznie.
I co teraz masz zrobić? Kto wybierze, czy ważniejsze jest życie, czy pieniądze i wygoda? Filozof? Większość związanych (tak, że od ilości osób wykształconych w danej dziedzinie zależy wynik. Czyli jeśli np. ekonomia jest bardzo popularna, to już wygrała przez ilość ludzi z nią związanych)? Kto decyduje?
W demokracji masz proste odpowiedzi - lud lub przedstawiciele ludu. Tak, demokracją w tej sytuacji nie bierze strony naukowej, a wygrać może strona po prostu lepsza medialnie, ale tu nie ma nauki, którą mogła by przeanalizować scjentokracja i podjąć dobrą decyzję.

Podtrzymuję więc to, że scjentokracja zachowuje wady merytokracji, dodając jeszcze kilka od siebie.

Avatar Marequel
Tylko że w takim wypadku zyski i straty oraz wpływ na inne dziedziny są czymś co można obiektywnie porównać, ustalić priorytety i tak dalej. Poza tym nie ma decyzji czarno białych. Zawsze można znaleźć kompromisy i np wprowadzić dodatkowe normy ale niezbyt surowe. Ale w tym konkretnym wypadku można by uznać że
-w tym wypadku pracownicy muszą być świadomi tego że brak dodatkowych norm oznacza wypadki nawet z obserwacji tego jak wcześniej wyglądała robota, więc jeśli sami chcą to ich problem. Tak wiem, głupio to brzmi, ale omawiam ten jeden konkretny przypadek
Poza tym niektóre sprawy można uznać za priorytetowe bo np planeta zdycha i trzeba chronić środowisko. Wtedy głos ekologów jest o wiele ważniejszy.
Dodatkowo dla samej firmy brak norm oznacza dużo większy zysk.
W tym wypadku brak norm wydaje się obiektywnie lepszy, chyba że prawa człowieka będą dobrem najwyższym
Ale trochę racji masz, jednak to już jest sprawa tego jak dokładniej zostałoby ułożone prawo i podział władzy w takim państwie.
Żeby ten problem rozwiązać możnaby poprostu powołać kogoś w stylu prezydenta do rozwiązywania takich spraw, albo radę narodową ustalaną w normalnych wyborach między reprezentantami różnych grup specjalistów z konkretnych dziedzin.

Avatar Nanook
Marequel pisze:
Jeśli o mnie chodzi to nie twierdzę że tytuł naukowy powinien determiniwać czy ktoś ma prawo głosu. Poprostu chodzi mi o to żeby w przypadku braku nawet podstawowej wiedzy nie można było nawet próbować coś działać w danym temacie. Samo dopuszczanie do głosu na podstawie egzaminu maturalnego byłoby moim zdaniem równie bezsensowne co obecny stan
Mi chodzi o to żeby bez wiedzy w danym temacie, twój głos staje się nieważny. Ogarnięty człowiek po zawodówce wyuczony do obróbki metali i pozyskiwaniu ich moim zdaniem jest bardziej przydatny w takim ustroju niż karyna po kosmetologii, bo mógłby się wypowiadać np w tematach ustalania norm bezpieczeństwa przy pracy przy wyspkich temperaturach, lub przy ustalaniu razem z geologami gdzie należy postawić kopalnie żelaza. Taki osobnik ma swoje tematy w których przyda się o wiele lepiej niż większość dyplomowanych naukowców, więc w tym konkretnym przypadku w tym ustroju jest warty więcej od mikrobioanalityka po 40 latach w zawodzie, a matury nie ma.



To jesteś za scjentokracją czy nie?

I jakbyś sprawił, żeby twój twór funkcjonował?

Avatar Marequel
Nanook pisze:
To jesteś za scjentokracją czy nie?

I jakbyś sprawił, żeby twój twór funkcjonował?

Jestem. Poprostu twierdzę że postawienie tego w taki sposób (zdanie studiów lub matura)jedyne co zrobi to odetnie od głosowania najbardziej niedoje**ny margines społeczny. Owszem to już coś ale można by to sensowniej rozgraniczać

Avatar Nanook
No ale to o czym mówisz to nie jest scjentokracja tylko demokracja z cenzusem wyborczym.

Avatar Naczelnik
pan_hejter pisze:
Wolisz budować bardziej okazały dom na fundamentach z piasku które zawaliły się już kilka razy, czy na fundamentach z betonu mniejszy ale na fundamentach które działają?

Coś jest nie tak z socjalizmem bo za każdym razem szkodzi ludziom i państwu. I możesz zapytać "a co jeżeli ten akurat zadziała?" ale co jeżeli ten akurat nie zadziała. Jeżeli różne wersje socjalizmu nie działają to tylko idiota stawiałby ludzki dobrobyt na niesprawdzoną idee.


Nie na tych samych fundamentach i nie za każdym razem. Wprowadzano komunizm w różnych dziwnych formach, np. kult jednostki. W przypadku najbardziej znanego produktu komunistycznego jakim był ZSRR to nawet monarchia absolutna była, tyle że Stalin uważał bo to już XX wiek i łatwo mogli go obalić. Zobacz sobie wolnościowy socjalizm.

pan_hejter pisze:
Większość nie daje ci prawa do kradzieży. To że ja mam 5 zł a ty i twój kolega twierdzicie, że powinienem je podzielić nie oznacza, że tak jest. Nie masz prawa okradać ludzi tylko dlatego bo większość ci pozwala. To zwyczajnie niemoralne. A socjalizm zawsze będzie krzywdzić "w imie dobra ogółu" dlatego nie rozumiem dlaczgo nie jest to niby zbrodniczy pogląd.


Otóż to, czyli strzał w kolano. Kto tym burżujom dał prawo do przywłaszczania sobie zasobów ziemskich i pieniędzy przed laty? Dzięki czemu teraz drogą dziedziczenia jedni mają niesłuszny lepszy start od drugich.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Bo ich rodzice postanowili wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na swoje dzieci?

Z resztą spadki i tak są już potężnie opodatkowane.

Avatar CzarnyGoniec
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Bo ich rodzice postanowili wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na swoje dzieci?
Większość rodziców postanawia wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na dzieci.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów