Andrzej_Duda pisze:
Kiedyś zwróciłem uwagę starszej pani na ulicy, ponieważ rozmawiała na przejściu z koleżanką i stwarzała zagrożenie, ona wkrótce wrzuciła mi worek z kałem na podwórko. Takie rzeczy tylko na wsi.
Mordekk01 pisze:
Jak to jest być wiochmenem?
Mordekk01 pisze:
Jak to jest być wiochmenem?
Baturaj pisze:
No właśnie, dobrze czy niedobrze? (Liczy na uchwycenie żartu).
Mordekk01 pisze:
W odpowiedzi do Vadera
Bo rolnicy mają duże dotacje i pewnie sobie do kieszeni co nie co biorą. Wiem, że jako wiochmen starasz się bronić swojego, lecz to stolica ma o wiele więcej do zaoferowania. Wszędzie sklepy, nie musisz jechać traktorem 5 km, żeby coś kupić xd, generalnie jest więcej rozrywek - kina, teatry itp. Poza tym Warszawa jest bogatym miastem i możesz dostać dużo z socjalu, to jest plus dla tych w ciężkiej sytuacji. To lepsze od zapi***alania od 6 z pługiem i dojenia krówsk
CzarnyGoniec pisze:
Można mieszkać na wsi i nie być rolnikiem
Mordekk01 pisze:
Ta i wydajecie fortunę na paliwo, żeby dojechać do jakiejś cywilizacji xd
MrCC4 pisze:
Idź trollować gdzie indziej, ok?
Mordekk01 pisze:
Jak powiem czasami coś w luźniejszym stylu to nie znaczy, że jestem trollem
Mordekk01 pisze:
Ja tylko stwierdzam fakty
Mordekk01 pisze:
W odpowiedzi do Vadera
Bo rolnicy mają duże dotacje i pewnie sobie do kieszeni co nie co biorą. Wiem, że jako wiochmen starasz się bronić swojego, lecz to stolica ma o wiele więcej do zaoferowania. Wszędzie sklepy, nie musisz jechać traktorem 5 km, żeby coś kupić xd, generalnie jest więcej rozrywek - kina, teatry itp. Poza tym Warszawa jest bogatym miastem i możesz dostać dużo z socjalu, to jest plus dla tych w ciężkiej sytuacji. To lepsze od zapi***alania od 6 z pługiem i dojenia krówsk
pan_hejter pisze:
Lepszy niż tego nie robienie. Może fajny psycholog by ci dodatkowo pomógł.
The story of the Garden of Eden shows that we are all touched with Original Sin But you have a choice. You can either seek Heaven or be dragged down into Hell. Yes, you have a shameful, sinful nature but for God’s sake just make a bit of an effort. Stop waiting for other people to dig you out of your pitiful hole.
To streszczenie z książki J.Petersona o tym temacie.
A i napisałbym że każdy tak ma, ale zaraz zebrałaby się oburzina brygada nadludzi ktora napisałaby że tak nie ma i musiałbym się kłocić na ile nastolatek może regulować swoją świadomość.
Ja osobiście polecałbym głęboką refleksje nad swoją osobą, spojrzenie na siebie z perspektywy i zwyczajne wybaczenie sobie błędów. Uświadomienie sobie wad jednostki jaką jesteś w porównaniu do wybrakowania twojego gatunku.
Nanook pisze:
Boli mnie depresja bliskich mi osób i fakt, że nie mogę lub nie wiem jak im w tym pomóc
Mordekk01 pisze:
Może to niezbyt konwencjonalne rozwiązanie, ale marihuana może pomóc. Nie uzależnia i nigdy nie słyszałem aby ktoś ją przedawkował. W krótkim czasie po przyjęciu oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy powodując umiarkowane zaburzenia percepcji, euforię oraz poczucie głębokiego relaksu. Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia uznają spożycie konopi za mniej szkodliwe niż konsumpcję legalnych używek: tytoniu oraz alkoholu.
pan_hejter pisze:
Marihuana nie uzależnia? Dowód?
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Co.exe
Marihuana uzależnia i źle wpływa na zdrowie jeśli ją palisz. No i jest nielegalna w Polsce, a rozwiązywanie swoich problemów używkami nie jest rozwiązywaniem problemów.
Mordekk01 pisze:
"Wszyscy eksperci są zgodni co do tego, że marihuana nie uzależnia fizycznie (w przeciwieństwie do heroiny, nikotyny, czy alkoholu). Pomimo tego, że zioło mocno wpływa na pewne struktury w mózgu, na nasz układ kannabinoidowy jej odstawienie nie powoduje żadnych dysfunkcji i żadnych objawów abstynencyjnych, które pozwoliłyby ją zaklasyfikować jako substancję powodującą fizyczne uzależnienie."
www.cannabisnews.pl/marihuana-uzaleznienie/