Ja tam nie mam nic przeciwko likwidowaniu płodów, nawet na skalę masową.
Takich powiedzmy do 30 dnia.
Nikomu to nie szkodzi, drogie nie jest to po co zabraniać?
Zrównywanie płodu z pełnoprawnym człowiekiem budzi u mnie dużo większy niesmak.
pan_hejter pisze:Miałem na myśli dorosłych.
Kolego masz jakiś problem z niepełnosprawnymi ludźmi? Bo się obraże
pan_hejter pisze:1/3 płodów i tak nie przeżywa pierwszego tygodnia.
Każdy może sobie mieć pogląd jaki chce co do legalności aborcji. Ale stwierdzenie, że płód to tylko rzecz jest kłamstwem. Że płód nie ma znaczenia też jest kłamstwem, że płody można od tak masowo zabijać i to nie jest nic złego też jest kłamstwem
pan_hejter pisze:Tak?
Rly? Czym się różni sperma od płodu? Musze ci naprawde tłumaczyć? Nwm sperma sama w sobie nie ma żadnego potencjału, to tylko fragment DNA, który jest nic nie znaczący i w sumie sam po prostu jest
pan_hejter pisze:do wartości życia noworodka dochodzi to, że jest człowiekiem. I, że jest (zazwyczaj) kochany
Myśle że wartość życia powinna być bardziej zależna od jego potencjału. Stanie się człowiekiem to jego wartość. Bo idąc tym tokiem myślenia wychodzi nam że dziecko w początkach życia jest mniej warte od dorosłego psa. Bo jest mniej świadome. Noworodek w sensie.
pan_hejter pisze:?
xD a żeś się wje**ł bo na tym polega klonowanie, tak mniej więcej owieczka dolly powstała
Komórka sama w sobie nie zdolna do rozmnażania się ani wzrostu nawet nie wchodzi w kategorie istot żywych więc...
Serio porównywanie nasienia do zapłodnionej komórki, czy ty myślisz że ja biblią jestem?
pan_hejter pisze:napisałem, że różnica to jak niebo a ziemia.
Dlaczego niby zygota nie ma nic wspólnego?
pan_hejter pisze:a w kwestii potencjalności zygota od plemnika różni się?
Em... Ale będzie je mieć, ma ogromny potencjał by je posiadać. Kamień ich nie uzyska, roślina też nie.
pan_hejter pisze:ok.
No sam plemnik nie ma takiego potencjału. Jest tylko wektorem to właśnie połączenie tych wektorów robi różnice.
Baturaj pisze:skoro twierdzisz to z tak bijącą pewnością siebie i pogardą wobec mojego stanowiska to pozwolę sobie zauważyć, że płód nie bierze się z powierza
Płód kiedyś stanie się człowiekiem, a plemnik nigdy nim nie będzie.
Tym sposobem obalam wszelkie Twoje argumenty z powyższych kilku Twych wypowiedzi.
Więc nie. Nie stawiamy płodu nad psem z ludzkiego snobizmu.
pan_hejter pisze:cóż
Biologicznie jest różnica.
Moralnie jej nie ma/ jest niewielka. Albo raczej nie tak wielka jak ty to przewidujesz.
Baturaj pisze:a po połączeniu z komórką jajową już można?
Ale dopóki nie połączy się z komórką jajową, jest tylko i wyłącznie malutkim stworzonkiem. I tyle. I nigdy nie będzie czymś więcej. Chyba, że połączy się z komórką jajową, ale wtedy to nie będzie już plemnik, a organizm stworzony i z plemnika, i z komórki jajowej.
Więc nie można traktować plemnika jak człowieka.
Baturaj pisze:ehe
Po połączeniu z komórką jajową to już nie jest plemnik ani komórka jajowa. Brzmisz, jakbyś nie chodził na biologię.
pan_hejter pisze:w żadnym razie.
Ciągłą luką w twojej logice jest to: że porównujesz istnienie tylko na bazie cierpień. Czyli oznaczałoby to że jakakolwiek śmierć bezbolesna jest nie krzywdząca. Czyli że zabicie zygoty jest równie nie krzywdzące co uśpienie psa.
pan_hejter pisze:również ją uznaję, ale nie aplikuję jej do zygoty tak jak Ty nie aplikujesz jej do roślin.
Tak jak już mówiłem ja nie opieram się na bólu, a na pewnej wartości istnienia.
CzarnyGoniec pisze:
ehe
Istota Twojej argumentacji nie ma żadnego związku z wiedzą biologiczną, więc insynuowanie, że jej nie posiadam jest tylko dziecinnym "jesteś głupi!"
Równie dobrze mogę powiedzieć, że płód w 8 miesiącu to nie zygota. Problem jest natury filozoficznej - ile zmian może przejść X żeby nadal było X.
A połączona komórka jajowa z plemnikiem ma w sobie jednak więcej % plemnika, niż 8-miesięczny płód złożony z kilku milionów komórek ma z kilkukomórkowej zygoty.
A jeśli ktoś udowodni, że tak nie jest i płód w 8 miesiącu od zygoty niewiele się różni (bo zawsze trzeba zakładać, że się myli) to myślę, że mam rację chociaż w tym, że kwestia jest co najmniej nieoczywista. A już na pewno nie wchodzi w skład oczywistości uczonych na biologii
Goniec pisze:
Myślę, że zabicie zygoty można porównać do dobrowolnej eutanazji osoby, która jest tak bardzo upośledzona psychicznie, że nie jest w stanie nic czuć, żadnej radości ani smutku, żadnego bólu. Ponadto nie ma żadnych relacji i osób, które ją kochają, żyję tylko dzięki aparaturze. Ponadto nie ma pamięci, osobowości, ani tożsamości. I to wciąż nie byłoby to samo, a coś bliskiego.
Baturaj pisze:Serio serio.
Istota mojej argumentacji nie jest zgodna z wiedzą biologiczną? Nie jest oparta o wiedzę biologiczną.Serio? To może Ci wytłumaczę:
Baturaj pisze:By the way jeśli chcemy być biologicznie poprawni to płód jest od bodajże 9 tygodnia. Więc gdybym chciał się czepiać to to Ty tutaj olewasz biologiczną nomenklaturę.
Nawet, jeśli płód na początku ma w sobie X% plemnika, załóżmy, że 50%, to i tak nie jest to już plemnik, tylko płód.
Baturaj pisze:Otusz nie.
I on, jeśli się prawidłowo rozwinie, to w przyszłości będzie człowiekiem. Ma bezpośredni, niezaprzeczalny potencjał bycia chodzącym po Ziemi człowiekiem.
A plemnik, sam plemnik, pływający sobie w mosznie, to niezależnie, jakbyś go modyfikował, nigdy człowiekiem nie będzie. Bo to tylko plemnik.
Baturaj pisze:Naprawdę nie widzisz, że ja to widzę?
Naprawdę tego nie widzisz?
Goniec pisze:
Myślę, że kluczem w różnicy między naszymi stanowiskami jest wartość jaką przypisujemy potencjalności.
Dla mnie jest dodatkiem do rzeczywistych właściwości danej istoty, a dla Ciebie jest to wartość kluczowa. Przynajmniej dla płodu i zygoty.
pan_hejter pisze:Czeaj co?
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
A co jak ja bym wolał aby ktoś przerwał moją próbe aborcji?
pan_hejter pisze:
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
A co jak ja bym wolał aby ktoś przerwał moją próbe aborcji?
ZbanowaliMnie pisze:
Ch**owy ten podatek. Ze względu na podstawy ETYKI te czynności powinny być dozwolone a na ból dupy powinniśmy mieć wyje**ne. Że też ktoś ma ochotę wpi***alać się z butami w czyjeś życie.
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
Tyle na chwilę obecną ode mnie.