WAT - Podatek od bycia chorym po**bem

Avatar CzarnyGoniec
Ja tam nie mam nic przeciwko likwidowaniu płodów, nawet na skalę masową.
Takich powiedzmy do 30 dnia.

Nikomu to nie szkodzi, drogie nie jest to po co zabraniać?

Avatar CzarnyGoniec
Ehe
Porównywanie aborcji do zabójstwa jest dużo dalsze od prawdy, niż porównywanie rzeźni do obozu koncentracyjnego.

W końcu krowy i kury myślą i czują.

Ale i tak czułbym pewien niesmak porównując zabijanie zwierząt do zabijania ludzi jako coś identycznego. Zrównywanie płodu z pełnoprawnym człowiekiem budzi u mnie dużo większy niesmak.

Avatar pan_hejter
Porównanie płodu ze zwierzęciem a nawet stawianie go niżej budzi we mnie nie smak.

Zwierze nie będzie mogło nigdy mieć wolnej woli, płód tak, zwierze nie może mieć celów ideałów i ambicji płód w przyszłości tak. Stwierdzenie że płód jest gorszy od zwierzęcia jest wręcz ohydne i mnie obrzydza.

Wszystkie cechy które sprawiają, że zabijanie zwierząt jest moralne a ludzi nie dotyczą płodu w przyszłości. Ty nie psujesz sobie od tak rzeczy ty niszczysz zarodek człowieka.

A takie wymówki to tylko kłamstwo powtarzane przez lewice która boi się przyjąć prawde do siebie, że aborcja może być czasem konieczna ale zawsze będzie złem, nawet mniejszym ale złem. Nie obwiniam za ten wybór chce tylko jego świadomości.

Zrównywanie płodu z pełnoprawnym człowiekiem budzi u mnie dużo większy niesmak.


Kolego masz jakiś problem z niepełnosprawnymi ludźmi? Bo się obraże

Avatar Baturaj
Nie ma antykoncepcji skutecznej w 100%. No chyba że jedna: Po prostu się nie r*chać.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Kolego masz jakiś problem z niepełnosprawnymi ludźmi? Bo się obraże
Miałem na myśli dorosłych.

A co do reszty argumentów - czemu niby ludziom wolną wolę przypisujesz, a innym zwierzętom nie?

Nie zgadzanie się z Twoimi argumentami nie jest wymówką i kłamstwem, tylko nie zgadzaniem się z Twoimi argumentami. Choć chyba poprawniej by było "ze stwierdzeniami"

Ja traktuję człowiek - inne zwierzęta oraz człowiek - potencjalny człowiek jako dwa kontinua. Przy czym droga od człowieka do płodu jest bardziej stroma, bo więcej zmian po drodze zachodzi.
I zdecydowanie uważam np. psa za istotę wymagającą większej ochrony prawnej od płodu. Płodu nie można skrzywdzić, ani zadać mu bólu.

Avatar Baturaj
> płód można zabić na 100 sposobów, a na którymś etapie czuje ból bardzo wyraźnie
> "płodu nie można skrzywdzić"
Co

Avatar pan_hejter
Nigdy nie słyszałem o wolnej woli u zwierząt, i wyrwaniu się ponad swoje instnkty tylko dzięki woli. Co jest typowe głównie dla naszego gatunku.

Czyli twoim zdaniem zabicie płodu jest spoko ale psa już nie? Mam nadzieje że jesteś wege.

Każdy może sobie mieć pogląd jaki chce co do legalności aborcji. Ale stwierdzenie, że płód to tylko rzecz jest kłamstwem. Że płód nie ma znaczenia też jest kłamstwem, że płody można od tak masowo zabijać i to nie jest nic złego też jest kłamstwem.

Co w tym momencie jest złe w eksperymentach na ludzkich płodach?

A i uważanie że istoty liczą się tylko na bazie cierpien ma tą wade, że można je zabijać bez boleśnie. Bo czym się różni w tym momencie zabicie płodu który jeszcze nie wykształacił nerwów, od egzekucji na człowieku przy pomocy humanitarnych środków?

Niezależnie od kontinuum musimy określić miejsce płodu w pewnej hierarchi.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Słonie, delfiny, szczury prawdopodobnie parę innych gatunków. Chyba kiedyś o tym pisałem, ale to tylko szczątki świadomości która dopiero stawia pierwsze kroki. W porównaniu do nas zwierzęta wyglądają jakby nie działały tylko instynktem, ale to nie prawda.

I w sumie tą aborcją to miałby być taki trochę żart, że ludzie zaczęliby się zabezpieczać dopiero kiedy byśmy urządzili 10 plagę egipską. Co do aborcji to jestem raczej za kompromisowym system, gdzie prawo do aborcji jest przyznawane tylko w uzasadnionych przypadkach jak uszkodzony płód, zagrożenie życia matki, gw**** itd. Aborcja na życzenie to też trochę patologia. Płód może nie jest wart tyle ile człowiek, ale nadal jest coś wart.

Avatar pan_hejter
Znawca ja jestem za tym samym, tylko chce świadomości że aborcja nie jest jednoznacznie moralna, żeby nie nastąpiła dewaluacja życia.
A nie mówienia "meh płód jest nawet gorszy niż zwierze, co takiego że go zabijemy"


A czy ty czasem nie pisałeś o próbie lustra, która jest dowidem na świadomość siebie jako osoby a nie wolnej woli.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Nom. To był jeden z eksperymentów który to potwierdzał. Jeśli zwierzę nie uznaje swojego odbicia za drugiego osobnika tego samego gatunku, tylko wie, że to jego odbicie, to znaczy że jest świadome swojego istnienia, czyli jest świadome ogólnie

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Każdy może sobie mieć pogląd jaki chce co do legalności aborcji. Ale stwierdzenie, że płód to tylko rzecz jest kłamstwem. Że płód nie ma znaczenia też jest kłamstwem, że płody można od tak masowo zabijać i to nie jest nic złego też jest kłamstwem
1/3 płodów i tak nie przeżywa pierwszego tygodnia.

Czym znaczącym różni się płód w pierwszym dniu od plemnika?
Jeśli używasz słowa tak mocnego jak "kłamstwo" to zapewne masz równie mocne dowody na wartość płodu.

Wolnej woli u ludzi też nie udowodniono. Choć nawet jeśli to płód i tak jej nie posiada. Tak samo jak świadomości, myśli, czy emocji (do +-40 dnia nie ma żadnych fal mózgowych)
Pies na pewno posiada myśli i emocje. Świadomość jest natomiast niedowodliwa.

Myślę, że wartość życia powinna być ściśle zależna od rozwoju świadomości, myśli emocji i tym podobnych

Avatar pan_hejter
Myśle że wartość życia powinna być bardziej zależna od jego potencjału. Stanie się człowiekiem to jego wartość. Bo idąc tym tokiem myślenia wychodzi nam że dziecko w początkach życia jest mniej warte od dorosłego psa. Bo jest mniej świadome. Noworodek w sensie.

Rly? Czym się różni sperma od płodu? Musze ci naprawde tłumaczyć? Nwm sperma sama w sobie nie ma żadnego potencjału, to tylko fragment DNA, który jest nic nie znaczący i w sumie sam po prostu jest.


Co do świadomości:

Przez pojęcie "świadomość" można rozumieć wiele stanów - od zdawania sobie sprawy z istnienia otoczenia, istnienia samego siebie, poprzez świadomość istnienia swojego życia psychicznego aż po świadomość świadomą samej siebie[1]. W tym pierwszym przypadku świadomość mają niektóre zwierzęta, a świadomość samego siebie posiadają ludzie i najprawdopodobniej szympansy. Nie jest jasne, czy samoświadomość ma tylko Homo sapiens.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Rly? Czym się różni sperma od płodu? Musze ci naprawde tłumaczyć? Nwm sperma sama w sobie nie ma żadnego potencjału, to tylko fragment DNA, który jest nic nie znaczący i w sumie sam po prostu jest
Tak?
To skoro to takie oczywiste to spróbuj stworzyć człowieka bez spermy, skoro to takie nic nie znaczące
Plemnik to potencjalny człowiek.
Potencjalny

Avatar pan_hejter
xD a żeś się wje**ł bo na tym polega klonowanie, tak mniej więcej owieczka dolly powstała

Komórka sama w sobie nie zdolna do rozmnażania się ani wzrostu nawet nie wchodzi w kategorie istot żywych więc...

Serio porównywanie nasienia do zapłodnionej komórki, czy ty myślisz że ja biblią jestem?

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Myśle że wartość życia powinna być bardziej zależna od jego potencjału. Stanie się człowiekiem to jego wartość. Bo idąc tym tokiem myślenia wychodzi nam że dziecko w początkach życia jest mniej warte od dorosłego psa. Bo jest mniej świadome. Noworodek w sensie.
do wartości życia noworodka dochodzi to, że jest człowiekiem. I, że jest (zazwyczaj) kochany
Noworodek czuje, nie ma jeszcze ustrukturalizowanych myśli, ale odbiera bodźce z otoczenia i je przetwarza.

Choć zgadza się, że stawiamy go ponad psem głównie (ale nie wyłącznie) z ludzkiego snobizmu.

Noworodek a zygota to niebo a ziemia
Noworodek a pies... to okolice, gdzie te kontinua się przecinają i trudno obiektywnie wskazać co ma większą wartość. Pewnie ze snobizmu wskazałbym noworodka

Avatar pan_hejter
Dlaczego niby zygota nie ma nic wspólnego? Dlaczego te kontinua się nie przecinają, bo ty tak stwierdziłeś?

Czyli bycie człowiekiem jednak ma jakąś wartość ale potencjalne nim bycie już nie?

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
xD a żeś się wje**ł bo na tym polega klonowanie, tak mniej więcej owieczka dolly powstała

Komórka sama w sobie nie zdolna do rozmnażania się ani wzrostu nawet nie wchodzi w kategorie istot żywych więc...

Serio porównywanie nasienia do zapłodnionej komórki, czy ty myślisz że ja biblią jestem?
?
Ja nie używam argumentów opartych na "serio hejter? Dlaczego Ty masz taką inną opinię ode mnie i czemu mnie nie rozumiesz xD"

I nie wiem co klonowanie ma do rzeczy

Avatar pan_hejter
Em off-top

To jest argument: Komórka sama w sobie nie zdolna do rozmnażania się ani wzrostu nawet nie wchodzi w kategorie istot żywych więc...

Dlaczego zygota różni się od plemnika. Bo zygota żyje a plemnik tylko przenosi DNA jest praktycznie martwy to tylko wektor.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Dlaczego niby zygota nie ma nic wspólnego?
napisałem, że różnica to jak niebo a ziemia.
Zygota nie ma fal mózgowych, jak roślina, kamień albo jakiś pierwotniak

Avatar pan_hejter
Em... Ale będzie je mieć, ma ogromny potencjał by je posiadać. Kamień ich nie uzyska, roślina też nie.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Em... Ale będzie je mieć, ma ogromny potencjał by je posiadać. Kamień ich nie uzyska, roślina też nie.
a w kwestii potencjalności zygota od plemnika różni się?

Bo biologiczne życie nie jest wyznacznikiem moralności. Patrz bakterie

Avatar pan_hejter
No sam plemnik nie ma takiego potencjału. Jest tylko wektorem to właśnie połączenie tych wektorów robi różnice.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
No sam plemnik nie ma takiego potencjału. Jest tylko wektorem to właśnie połączenie tych wektorów robi różnice.
ok.
Czyli Twoim zdaniem nie ma wielkiej różnicy między zygotą w 5 dniu i płodem w 8 miesiącu? Bo mają podobną potencjalność

?
(wg mnie różnica jest bardzo duża)

Avatar pan_hejter
Biologicznie jest różnica.

Moralnie jej nie ma/ jest niewielka. Albo raczej nie tak wielka jak ty to przewidujesz.

Avatar Baturaj
Goniec, proszę.
Jest ogromna różnica między plemnikiem a płodem w trzecim dniu.

Powiedzieć Ci ją?

Przybliż się...

Dawaj...

No...

No...

Płód kiedyś stanie się człowiekiem, a plemnik nigdy nim nie będzie.
Tym sposobem obalam wszelkie Twoje argumenty z powyższych kilku Twych wypowiedzi.
Więc nie. Nie stawiamy płodu nad psem z ludzkiego snobizmu.

Avatar pan_hejter
A co jeżeli akurat ten jeden będzie.

O tym goniec mówi

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Płód kiedyś stanie się człowiekiem, a plemnik nigdy nim nie będzie.
Tym sposobem obalam wszelkie Twoje argumenty z powyższych kilku Twych wypowiedzi.
Więc nie. Nie stawiamy płodu nad psem z ludzkiego snobizmu.
skoro twierdzisz to z tak bijącą pewnością siebie i pogardą wobec mojego stanowiska to pozwolę sobie zauważyć, że płód nie bierze się z powierza
Tylko z plemnika i komórki jajowej.

Więc zarówno plemnik, jak i komórka jajowa mogą stać się człowiekiem

Avatar Baturaj
Ale dopóki nie połączy się z komórką jajową, jest tylko i wyłącznie malutkim stworzonkiem. I tyle. I nigdy nie będzie czymś więcej. Chyba, że połączy się z komórką jajową, ale wtedy to nie będzie już plemnik, a organizm stworzony i z plemnika, i z komórki jajowej.
Więc nie można traktować plemnika jak człowieka.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Biologicznie jest różnica.

Moralnie jej nie ma/ jest niewielka. Albo raczej nie tak wielka jak ty to przewidujesz.
cóż
Wiem, że to może niewykonalne, ale staram się unikać terminów autorytatywnie narzuconych typu "człowiek ma wartość, bo Bóg go kocha, a zwierzę mniejszą, bo Bóg stworzył ją jako podległych byt".
Oczywiście wiem, że Twoje stanowisko jest dużo mniej radykalne, niż to hipotetycznie przeze mnie założone.

Jednakowoż jeśli wartość życia wyprowadzić jako bliżej nieokreślona suma świadomości, emocji etc. To będzie zgodne z naszymi wieloma intuicjami oraz w miarę uniwersalne.
Człowiek ma większą wartość od konia, koń ma większą wartość od muchy, a mucha od bakterii.

Do tego dochodzi subiektywna wartość - mój pies ma większą wartość od Twojego psa. Moje dziecko od Twojego.


Rozumiem Twój pomysł z potencjalnościami, ale uważam go za niepraktyczny. Trudno mi empatyzować z zygotą, która nie posiada żadnych wyższych funkcji życiowych, a na przykład kopany pies wywołuje we mnie współczucie i uważam to za akt niepotrzebnego zadawania bólu.

Etyka w której zygota przejawia wartość opiera się na pewnych stałych, trudnych do wyjaśnienia założeniach.
Oczywiście kochający rodzice, którzy planują dziecko nadają mu wartość już od poczęcia, a nawet przed nim. Jednak nie traktowałbym tego jako nic obiektywnego, ani istniejącego poza umysłami tych dwóch ludzi.


Podczas gdy na przykład ból, albo cierpienie zadane innej żywej istocie (np drugiemu człowiekowi) istnieje niezależnie od tego, czy uznamy to za coś złego. Dlatego uważam, że powinniśmy uznać to za coś złego żeby dostosować nasze poglądy do rzeczywistości.
W wypadku zygoty wydaje mi się, że to nasza opinia i zgodność w tej opinii tworzy rzeczywistość, którą sama w sobie nie istnieje poza nami. Więc warto stworzyć w tym wypadku zasady po prostu praktyczne.

Jeśli uważałbym, że kopanie psa nie jest niczym złym to pies i tak czuję ból.
Jeśli uważam, że zabicie zygoty (do tego 30 dnia niech będzie) nie jest niczym złym to nic na świecie się nie dzieje, bo zygota nie czuje. Oczywiście dopóki inna osoba nie ma innych poglądów. Bo tą osobę to może oburzyć, ale to już coś trochę innego

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Ale dopóki nie połączy się z komórką jajową, jest tylko i wyłącznie malutkim stworzonkiem. I tyle. I nigdy nie będzie czymś więcej. Chyba, że połączy się z komórką jajową, ale wtedy to nie będzie już plemnik, a organizm stworzony i z plemnika, i z komórki jajowej.
Więc nie można traktować plemnika jak człowieka.
a po połączeniu z komórką jajową już można?

Myślę, że nieodpowiednie jest nadawanie tak niewielkiej zmianie tak doniosłego znaczenia moralnego.
To ma doniosłe znaczenie na gruncie biologii oczywiście - tworzy się nowe życie. Ale nie każde biologiczne życie ma wartość. A już w ogóle niekoniecznie taką, jak człowiek

Avatar Baturaj
Po połączeniu z komórką jajową to już nie jest plemnik ani komórka jajowa. Brzmisz, jakbyś nie chodził na biologię.

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Po połączeniu z komórką jajową to już nie jest plemnik ani komórka jajowa. Brzmisz, jakbyś nie chodził na biologię.
ehe
Istota Twojej argumentacji nie ma żadnego związku z wiedzą biologiczną, więc insynuowanie, że jej nie posiadam jest tylko dziecinnym "jesteś głupi!"

Równie dobrze mogę powiedzieć, że płód w 8 miesiącu to nie zygota. Problem jest natury filozoficznej - ile zmian może przejść X żeby nadal było X.
A połączona komórka jajowa z plemnikiem ma w sobie jednak więcej % plemnika, niż 8-miesięczny płód złożony z kilku milionów komórek ma z kilkukomórkowej zygoty.

A jeśli ktoś udowodni, że tak nie jest i płód w 8 miesiącu od zygoty niewiele się różni (bo zawsze trzeba zakładać, że się myli) to myślę, że mam rację chociaż w tym, że kwestia jest co najmniej nieoczywista. A już na pewno nie wchodzi w skład oczywistości uczonych na biologii

Avatar pan_hejter
Ciągłą luką w twojej logice jest to: że porównujesz istnienie tylko na bazie cierpień. Czyli oznaczałoby to że jakakolwiek śmierć bezbolesna jest nie krzywdząca. Czyli że zabicie zygoty jest równie nie krzywdzące co uśpienie psa.

Tak jak już mówiłem ja nie opieram się na bólu, a na pewnej wartości istnienia.

Twoje wyobrażenie jest z prostego względu nie logiczne. Życie to przysparzanie cierpień innym. Same twoje życie i pożywianie się doprowadza do tysiąca jeśli nie milionów śmierci. Więc założenie że jeżeli ktoś nie cierpi to nie jest nic złego przeczy praktykom większości ludzi czyli spożywanie mięsa, w tym przypadku zasadnym jest wegetarianizm.

Dlatego zgadzam się na wczesne aborcje w ciężkich przypadkach bo zamiast cierpienie + śmierć, jest tylko śmierć. Ale nie oznaza to, że takowy zaczątek życia jest nic nie warty i jego unicestwienie powinno być dostępne w każdym przypadku.

Ponieważ ten zaczątek ma właśnie wartość poprzez potencjał uzyskania wyższej świadomości, ponieważ to sadza człowieka jako najwyższe dzieło ewolucji. Dlatego płód przedstawia samą swoją wartość w swoim potencjale.

Bo chyba tylko ludzka świadomość najwyższego stopnia uzasadnia dlaczego morderstwo jest złe. Dlatego twierdząc, że zabicie płodu nie jest złe, dochodzisz do wniosku że zabójstwo człowieka jest równe zabijaniu zwierząt. Ponieważ ten pierwiastek który tworzy płód płodem ludzkim, już nadaje mu wyższą wartość niż zwierzęciu.

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
Ciągłą luką w twojej logice jest to: że porównujesz istnienie tylko na bazie cierpień. Czyli oznaczałoby to że jakakolwiek śmierć bezbolesna jest nie krzywdząca. Czyli że zabicie zygoty jest równie nie krzywdzące co uśpienie psa.
w żadnym razie.
Dochodzi wartość świadomości, emocji, myśli, relacji społecznych, miłości, "wolnej woli" i tym podobnych rzeczy, których zygota nie posiada. Potencjalność też jest ważna, ale nie jest ponad tym wszystkim.
Myślę, że zabicie zygoty można porównać do dobrowolnej eutanazji osoby, która jest tak bardzo upośledzona psychicznie, że nie jest w stanie nic czuć, żadnej radości ani smutku, żadnego bólu. Ponadto nie ma żadnych relacji i osób, które ją kochają, żyję tylko dzięki aparaturze. Ponadto nie ma pamięci, osobowości, ani tożsamości. I to wciąż nie byłoby to samo, a coś bliskiego.

pan_hejter pisze:
Tak jak już mówiłem ja nie opieram się na bólu, a na pewnej wartości istnienia.
również ją uznaję, ale nie aplikuję jej do zygoty tak jak Ty nie aplikujesz jej do roślin.

Co do cierpienia - oczywiście nie jest to wyłączna wykładnia moralności, ale chyba zgodzisz się w tym, że zadanie komuś cierpienia jest mniej moralne, niż nie zadanie? Przy założeniu, że reszta czynników nie istnieje.
Cierpienie uważam za ważny aspekt moralności, ponieważ jest obiektywne. Niepoznawalne precyzyjnie, bo nie wiemy dokładnie jak bardzo ktoś cierpi, ale obiektywne, bo istnieje niezależnie od naszego światopoglądu.

Myślę, że kluczem w różnicy między naszymi stanowiskami jest wartość jaką przypisujemy potencjalności.
Dla mnie jest dodatkiem do rzeczywistych właściwości danej istoty, a dla Ciebie jest to wartość kluczowa. Przynajmniej dla płodu i zygoty.

Drugą różnicą będzie to, że ja nie przypisuję zygocie wartości istnienia. Przynajmniej dopóki nie wykształci mózgu.
Choć wydaje mi się, że ta druga różnica jest w rzeczywistości odbiciem pierwszej

Avatar CzarnyGoniec
Kwoli rozwinięcia - moralność związana nie z cierpieniem, a z wolną wolą, tożsamością, prawdą (tzn kłamstwo jest niemoralne), osobowością, emocjami, miłością (zakazywanie miłości i granie na niej jest niemoralne) oraz wolnością myśli również nie ma zastosowania wobec zygoty.

Avatar
Konto usunięte
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie WAT - Podatek od bycia chorym po**bemZdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie WAT - Podatek od bycia chorym po**bemZdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie WAT - Podatek od bycia chorym po**bem

Avatar CzarnyGoniec
Zasadniczo zgadzam się z Mijakiem :D

dużo Was na tym discordzie?

Avatar opliko95
To widać, że jest rozmowa prywatna, a nie serwer akurat, jeśli o to co chodziło.
A jeśli o to ile osób w ogóle jest ma Discorda, to ja się zgłaszam.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
Tylko tutaj znowu problem pojawia się w momencie w którym ludzie to debile i się nie zabezpieczają

Nawet jak wkładanie badzionga w siostrę bez antykoncepcji będzie nielegalne, to nadal ludzie będą to robić (No bo państwo im do łóżek raczej nie wlezie) Jestem szczerze w stanie uwierzyć, że komuś nawet pod groźbą wiezienia i choroby dziecka nie będzie chciało się pójść po gumki do apteki.

Avatar
Konto usunięte
"a może się uda"

Avatar Baturaj
CzarnyGoniec pisze:
ehe
Istota Twojej argumentacji nie ma żadnego związku z wiedzą biologiczną, więc insynuowanie, że jej nie posiadam jest tylko dziecinnym "jesteś głupi!"

Równie dobrze mogę powiedzieć, że płód w 8 miesiącu to nie zygota. Problem jest natury filozoficznej - ile zmian może przejść X żeby nadal było X.
A połączona komórka jajowa z plemnikiem ma w sobie jednak więcej % plemnika, niż 8-miesięczny płód złożony z kilku milionów komórek ma z kilkukomórkowej zygoty.

A jeśli ktoś udowodni, że tak nie jest i płód w 8 miesiącu od zygoty niewiele się różni (bo zawsze trzeba zakładać, że się myli) to myślę, że mam rację chociaż w tym, że kwestia jest co najmniej nieoczywista. A już na pewno nie wchodzi w skład oczywistości uczonych na biologii


Istota mojej argumentacji nie jest zgodna z wiedzą biologiczną? Serio? To może Ci wytłumaczę:
Nawet, jeśli płód na początku ma w sobie X% plemnika, załóżmy, że 50%, to i tak nie jest to już plemnik, tylko płód. I on, jeśli się prawidłowo rozwinie, to w przyszłości będzie człowiekiem. Ma bezpośredni, niezaprzeczalny potencjał bycia chodzącym po Ziemi człowiekiem.
A plemnik, sam plemnik, pływający sobie w mosznie, to niezależnie, jakbyś go modyfikował, nigdy człowiekiem nie będzie. Bo to tylko plemnik.
Małe stworzonko. Nie mające potencjału do bycia człowiekiem. Jedynie jego jakaś część może być w przyszłości częścią człowieka, ale nie będzie człowiekiem.

Goniec pisze:

Myślę, że zabicie zygoty można porównać do dobrowolnej eutanazji osoby, która jest tak bardzo upośledzona psychicznie, że nie jest w stanie nic czuć, żadnej radości ani smutku, żadnego bólu. Ponadto nie ma żadnych relacji i osób, które ją kochają, żyję tylko dzięki aparaturze. Ponadto nie ma pamięci, osobowości, ani tożsamości. I to wciąż nie byłoby to samo, a coś bliskiego.

Człowieku. Nie. Ta osoba upośledzona psychicznie nie ma już żadnej szansy na to, że w przyszłości będzie chodzić po ziemi, przeżywać wzloty i upadki, radości i nadzieje. Nie ma szans na normalne życie (co nie oznacza, że można go zabić).
A zygota ma ogromną procentową szansę na bycie w przyszłości zdrowym, szczęśliwym człowiekiem.
Naprawdę tego nie widzisz?

Avatar CzarnyGoniec
Baturaj pisze:
Istota mojej argumentacji nie jest zgodna z wiedzą biologiczną? Nie jest oparta o wiedzę biologiczną.Serio? To może Ci wytłumaczę:
Serio serio.
Baturaj pisze:
Nawet, jeśli płód na początku ma w sobie X% plemnika, załóżmy, że 50%, to i tak nie jest to już plemnik, tylko płód.
By the way jeśli chcemy być biologicznie poprawni to płód jest od bodajże 9 tygodnia. Więc gdybym chciał się czepiać to to Ty tutaj olewasz biologiczną nomenklaturę.

Ale umówmy się - biologia opisuje rozwój płodowy oczywiście i robi to całkiem dobrze. Opisuje ile ma ze sobą wspólnego zygota w tym tygodniu i zarodek w innym etc.
Ale biologia nie zajmuje się wartościowaniem, tylko opisem. Kategorie wartościujące mogą być zupełnie inne, niż biologiczne i nie będzie w tym nic złego.

Jeśli porównamy zarodek w piątym dniu, zarodek w 8 tygodniu oraz płód w 9 tygodniu to jasne, że płód z 9 tyg. będzie bardziej podobny do zarodka z 8 tyg., niż ten zarodek do zarodka z 5 dnia. To, że coś ma inną, lub tą samą nazwę biologiczną jest bardzo pożyteczną wskazówką, ale nie jest ostatecznym i niepodważalnym argumentem za podobieństwem bądź tożsamością. Nie jest też jedyną słuszną metodą podziału.

Więc nie pasuje mi argument pt. "to się w biologii nazywa tak, więc ma wartość, a to inaczej, więc jej nie ma".
Because albowiem rozwój jest liniowy, a nie skokowy.
Jasne, że połączenie plemnika z komórką jajową jest pewnym "skoczkiem", ale to nie jest drobny skoczek, niewiele różnicujący w kontekście znaczących zmian, jakie dzieją się z zygotą i zarodkiem później. Jedyną wartością zygoty jest jego wyższa potencjalność niż ta, jaką ma plemnik.
Baturaj pisze:
I on, jeśli się prawidłowo rozwinie, to w przyszłości będzie człowiekiem. Ma bezpośredni, niezaprzeczalny potencjał bycia chodzącym po Ziemi człowiekiem.
A plemnik, sam plemnik, pływający sobie w mosznie, to niezależnie, jakbyś go modyfikował, nigdy człowiekiem nie będzie. Bo to tylko plemnik.
Otusz nie.
Plemnik po połączeniu z komórką jajową może rozwinąć się w człowieka. Ma ku temu potencjał.
Zygota po zagnieżdżeniu się w macicy ma potencjał do dzielenia się, żeby stać się człowiekiem
Zarodek, po milionach podziałów ma potencjał do rozwinięcia się w płód, który zostanie człowiekiem
Płód ma spory potencjał do urodzenia się i później dorośnięcia jako człowiek.

Oczywiście płód ma potencjał wyższy od zarodka, zarodek od zygoty, zygota od plemnika... zygota z 3 dnia wyższe, niż zygota z 1 dnia (przez pierwsze 24 godzin 1/3 zygot [komórek jajowych połączonych z plemnikiem] obumiera i nikt nie mówi o masowych umieraniach ludzi].

Nie rozumiem jak można twierdzić, że plemnik w mosznie nie ma potencjału do zostania człowiekiem, ale po kilku minutach, gdy już dopłynie do komórki jajowej to ma potencjał i to niezaprzeczalny i to taki duży potencjał, że w sumie jest już taki jak człowiek.
Baturaj pisze:
Naprawdę tego nie widzisz?
Naprawdę nie widzisz, że ja to widzę?
Pozwolę sobie zacytować sam siebie, pisałem to do hejtera, ale masz +- to samo stanowisko:
Goniec pisze:
Myślę, że kluczem w różnicy między naszymi stanowiskami jest wartość jaką przypisujemy potencjalności.
Dla mnie jest dodatkiem do rzeczywistych właściwości danej istoty, a dla Ciebie jest to wartość kluczowa. Przynajmniej dla płodu i zygoty.

Innymi słowy - uważam, że ważniejsze jest to, czym coś jest a nie to, czym może być.

Avatar ZbanowaliMnie
Ch**owy ten podatek. Ze względu na podstawy ETYKI te czynności powinny być dozwolone a na ból dupy powinniśmy mieć wyje**ne. Że też ktoś ma ochotę wpi***alać się z butami w czyjeś życie.
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
Tyle na chwilę obecną ode mnie.

Avatar Baturaj
Super. Kolejny fanatyczny liberał. Niefajnie.

Avatar pan_hejter
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".

A co jak ja bym wolał aby ktoś przerwał moją próbe aborcji?

Avatar CzarnyGoniec
pan_hejter pisze:
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".

A co jak ja bym wolał aby ktoś przerwał moją próbe aborcji?
Czeaj co?
Że chciałbyś się poddać aborcji, ale zmieniłbyś zdanie...? No jeśli nie chcesz się poddać aborcji to nikt Cię nie zmusza, nie?

Avatar ZbanowaliMnie
pan_hejter pisze:
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".

A co jak ja bym wolał aby ktoś przerwał moją próbe aborcji?


Rób jak uważasz. Wciąż to przysłowie uważam za dobre, gdyż może nie jest do końca etyczne (to jest może ktoś jest masochistą i chciałby być ch*jowo traktowany) ale ekonomiczne. I z tego względu wysuwam tezę że cywilizacyjnie zawsze będzie miało sens, bo większość chciałaby być dobrze traktowana.

Avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej
ZbanowaliMnie pisze:
Ch**owy ten podatek. Ze względu na podstawy ETYKI te czynności powinny być dozwolone a na ból dupy powinniśmy mieć wyje**ne. Że też ktoś ma ochotę wpi***alać się z butami w czyjeś życie.
"Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe".
Tyle na chwilę obecną ode mnie.



No właśnie. Dlatego bo ja nie chcę r*chać siostry to każdy inny też nie powinien tego robić :v

Te przysłowie ma bardzo nie fajny efekt podwójnego ostrza i sprawia, że tak naprawdę nic nie powinno się robić

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Mijak
Właściciel: Mijak
Grupa posiada 52095 postów, 1182 tematów i 322 członków

Opcje grupy Wielki Zderz...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wielki Zderzacz Poglądów