Mroczny korytarz

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
//mhm. //

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Lunal nasłuchuje niebezpieczeństwa i się co jakiś czas rozgląda. Ma Po prostu bardzo złe przeczucia. Mimo to nadal idzie za Alexem.*


*Ink pogrąża się w myślach, jest jusz trochę znudzona. Ma nadzieje, że niedługo będzie członkiem jakiejś epickiej walki. Pozatym kolorowa farba w jej organiźmie działa jakieś 24h i niedługo będzie musiała znaleść więcej*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *otwiera drzwi od swojego pokoju* Tu powinno być bezpiecznie...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Luna: Tak też myślę... Oczywiście dopóki nie wiedzą, że tu jesteśmy... a mam złe przeczucia, że już to wiedzą.

Ink: Kul. Masz tam farbę?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Czy ktoś kto uczy się malowac ma farby? Jasne że tak! *trochę zawachal się złapać za klamkę... W końcu otworzył drzwi*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Luna: Nie wiedziałam, że malujesz.

Ink: Kul. Artyści trzymają się razemmmmm co nie?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*nagle coś w cieniu się poruszyło ale Alex wszedł już do pokoju*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna się rozgląda przestraszona wybiega za Alexsem. Ciągnąc za sobą Ink.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
~~~~~~~~~~

Cream: *idzie, ubrana na czarno ciągnąc alexa za nadgarstek, częścią korytarza którą nikt nie chodzi. Kieruje się w stronę piwnicy*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna się podkłada do dziewczyny i się na nią żuca, prubójąc wyswobodzić Alexa.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Cream: *odskakuje na bok, a alexa rzuca gdzieś na bok*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Luna: *Podbiega do Alexa i próbuje go ocucić . Odwraca głowę i patrzy wściekłym wzrokiem na dziewczynę, zaczyna warczeć.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Cream: *psycho chichot i ucieka gdzieś*

Alex: *po jakiejś chwili się budzi, przytula lunę z łzami w oczach. Chyba przypomniało mu się coś*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna odwzajemnia uścisk i się lekko uśmiecha. Po czym pyta z troską* Nic ci nie jest?

*Ink Teleportuje się niedaleko nich* Uuu romantycznie widzę.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: N-nie... Ch-chyba... *no, on tego nie odczuł ale ma troszkę przyszarpane ucho* Znowu się to stało... To samo było j-jak byłem wilkiem...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna zaskoczyło to co mówi Alex. Poczuła się dziwnie. Jednak spytała* C...co się stało.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: K-kiedys... Jakiś człowiek ciągnął mnie za łapę... Tak boleśnie... Wcześniej ogluszyl... Ehhh... Chyba to był szalony naukowiec, bo zmienił mnie w czlowieka... *a tamten dalej ma opatrunek na jednym oku*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Luna: Hm... naukowiec? *Historia chłopaka różni się od jej historii. co ją trochę niepokoi. Po chwili prubuje ustalić kim był* Znasz może jego nazwisko?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: N-nie... Tak mi się wydawało, że naukowiec.. Nie wiem kto ty by mógł być...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna myśli: dobra jednak raczej myślałam o innej osobie.* To ciekawe.

Ink: Dobra gołąbeczki, może tak z stąd pójdziemy bo jeszcze nas złapią!

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Uhh... *przestaje przytulac Lunę i wstaje* Może... Wróćmy do pokoju? Zamknę drzwi na klucz, wtedy już nie będzie takiego incydentu

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ino: Dobry pomysł.

*Luna kiwa głową na znak, że się zgadza.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *kieruje się w stronę pokoju, ale cream znowu tu przyszła. Złapała za nadgarstek i wrzuciła do wejścia do piwnicy. Potem sama tam poszła i ją zamknęła*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna dobija się do drzei próbując je otworzyć.* Ink żeby, że coś?

Ino: Noup. Heh... No dobra... pomogę. *Ink znikła i pojawiła się nie piętrzeżenie w piwnicy.*

Avatar Deuslovult
Tanya: *idzie do pokoju alissy próbuje wyłamać zamek, skutecznie wchodzi i zostawia list

Do alissy
Przepraszam za próbę zabicia cię i wszystkich w pokoju trochę mnie poniosło a z nitrą to wyszło tak że ona cię trzymała i miała długie typowe dla wampirów zęby i myślałam że chce cię zabić żeby wypić twoją krew chciałam cie tylko uratować. Przepraszam jeśli to była twoja przyjaciółka

Tanya degurechaff

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*alisa nie ma pokoju, ale ok, załóżmy, że już ma ale no nie było jej tam nigdy jeszcze XD*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna wyszła z pokoju na korytaż, rozciągają się. Zobaczyła jakąś dziewczynę w jednej z sypialni "Zaraz... czy ja nie byłam sama w szkole"* *Zaczeła iść w jej stronę. Przyjaznym tonem i z lekkim uśmiechem na ustach zaczęła mówić* Hej? Jesteś nową uczeninicą? Nie widziałam cię tu wcześniej.

Avatar Deuslovult
Kwiatuszkowa pisze:
*alisa nie ma pokoju, ale ok, załóżmy, że już ma ale no nie było jej tam nigdy jeszcze XD*

Wiesz tanya też go nie ma a mieszka w bunkrze.ale gdzieś musiałem dostarczyć list

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*xd*

Avatar Deuslovult
O taki to bunkierZdjęcie użytkownika Deuslovult w temacie Mroczny korytarz

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
//jak piszesz po za grą to pisz albo w // // albo w ( )//

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Meggie:
*przechadza się. Szuka pokoju, ale na marne*
*podchodzi do Tanyi*
-Yy... Wiesz gdzie pokój 12? *patrzy w jej oczy*

Avatar Deuslovult
Tanya
Szczere mówiąc niewiem jestem tu nowa

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Mwggie:
-Aha.
*odchodzi, jak na divę przystało, z odrzuceniem włosów do tyłu. Być może nią nie była, ale jednak... Chciała pozostawić złe wrażanie, by ludzie nie lgnęli do niej jak muchy*

Avatar Deuslovult
Tanya: *mało brakowało*
*poprawiła kołnierz od munduru i poszła do bunkra*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Meggie
*wchodzi do łazienki*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna myśli "Jaka nieuprzejma... Ja do niej z powitaniami o ona mi nie odpowiada." Po czym wzrusza ramionami i siada na ławcę niedaleko szafek. Wyjmuje książkę z plecak pt. "Zwiadowcy,, i zaczyna czytać*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Meggie:
*wychodzi z łazienki, wycierając dłonie o jeansy*
*podniosła wzrok, pełen spokoju i jakby opanowania a także zdynstansowania i chłodu. Widzi jakąś dziewcxynę*
*z chłodem, zdystansowaniem i spokojem mówi, do Luny Lovegood:*
-Wiesz gdzie pokój 12? Jestem nowa.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna ma cichy melodyjny głos*Tak. To mój pokuj. *Wskazuje pokuj ręką* *Uśmiecha się i podnosi wzrok z nad książki* Witam w naszej szkole.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Meggie
-Dziękuję. Będziemy sąsiadkami, mój to 13

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna się uśmiecha* Wpadaj do mnie kiedy chcesz.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Meggie
-Dobrze. Dzięki. A... Ja jestem Meghan. *podaje dłoń*

Avatar Deuslovult
Tanya: *wisząc na wysokości 2000m obserwuje przez lornetkę jak meggie i luna się witają*
Ciekawe co z tego wyjdzie

Avatar
Filizaneczkaherbaty
// sora nie chce mi sie czekac//
Meggie
*Uściska dłoń po czym szybkim krokiem oddala się w stronę pokoju 13. Lecz zanim wyjdzie, patrzy na koniec korytarza. Zatapia się w ciemności, uśmiecha się do Tanyi, a jej zęby rozchylone w wampirzym, pełnym wyższości uśmiechu, żegnają świat, gdy Meghan idzie do pokoju, już poza korytarzem*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna cicho mówi i się uśmiecha*Jestem Luna. *Po czym patrzy do góry ,zkrzywiła się i wraciła do pokoju. Hyba zauważyła kogoś... ma niezwykle czuły wzrok.** Zamknęła dżwi na klucz i wróciła do lektóry *

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku