Przyczepa Lynnsów

Avatar
Konto usunięte
Wszedł do środka.

Avatar Abomination
Właścicielka
Swojej siostry nie widziałeś natomiast matkę już tak, siedziała na fotelu i czytała jakąś książkę. Na chwilę przestała gdy Cię zobaczyła.
- Cześć synku. Co u Ciebie?

Avatar
Konto usunięte
Wzruszył ramionami. Usiadł na swoim fotelu, by odpocząć przed jutrzejszym zadaniem dla łysego zleceniodawcy.

Avatar Abomination
Właścicielka
Było dosyć wcześnie, nie mogłeś zasnąć między innymi dlatego iż promienie słoneczne Cię oślepiały. Ale siedzieć i nic nie robić mogłeś, jak najbardziej.
- Wiesz, Antoinette znalazła sobie jakiegoś chłopaka, jakiś czas temu poszli na imprezę...

Avatar
Konto usunięte
- Uh, jej sprawa. Mam nadzieję, że nie jest śmieciem. - Wstał, zasłaniając okno, podirytowany promieniami słonecznymi. Z powrotem opadł na fotel.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Też mam taką nadzieję. - Odparła. Zasłoniłeś okno co ułatwiło ci uśnięcie. Obudziłeś się po kilku godzinach, wieczorem. Słońce już prawie zaszło, siostry nadal nie było a twoja matka czytała książkę na drugim fotelu.

Avatar
Konto usunięte
Włączył telewizor. Absolutnie znudzony, starał się przeczekać noc.

Avatar Abomination
Właścicielka
W telewizji zaczęła lecieć jakaś kiczowata komedia, którą oglądałeś z zażenowaniem przez następne półtorej godziny.

Avatar
Konto usunięte
Nie wychodząc z zażenowania, oglądał dalej.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po trzydziestu minutach zakończyłeś jakże nudny seans a Antoinette nadal nie było a matka już spała w swoim łóżku.

Avatar
Konto usunięte
Spróbował zasnąć, mrugając ociężale.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po kilkunastu minutach wreszcie zasnąłeś. Obudziłeś się wczesnym rankiem wypoczęty. Twojej siostry nadal nie było, matki też nie.

Avatar
Konto usunięte
- Bez przesady do cholery, ma dopiero szesnaście lat. - Mruknął. Rozciągnął się. Zmienił odzież, zadbał o swą higienę. Zgarnął kurtkę z fotela, zarzucając ją na siebie. Poczekał jeszcze trochę. Potem pojechał do klubu motocyklistów.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Niffin:
Po kilku minutach zjawiłeś się przy swojej przyczepie, zaparkowałeś obok.

Avatar
Konto usunięte
Niosąc zakupioną broń, wszedł do środka. Nie obchodziło go, że domownicy mogli ją zobaczyć. Nie liczył się z nimi, tak jak oni z nim. Rzucił broń obok fotela, podobnie z kurtką. Usiadł.

Avatar Abomination
Właścicielka
Oczywiście, mogło cię to nie obchodzić... Tylko teraz nie było ani twojej siostry, ani matki. Tej pierwszej nie było już bardzo, bardzo długo...

Avatar
Konto usunięte
Nie obchodzi mnie to, pomyślał, siedząc na fotelu.

Avatar Abomination
Właścicielka
A więc usiadłeś, w spokoju.

Avatar
Konto usunięte
A więc siedział.

Avatar Abomination
Właścicielka
Siedziałeś więc.

Avatar
Konto usunięte
Siedział.

Avatar Abomination
Właścicielka
No to sobie siedziałeś, aż tę miłą i spokojną chwilę przerwało pukanie do drzwi. Gdy wyjrzałeś za okno, zauważyłeś dwóch policjantów.

Avatar
Konto usunięte
- Ja pie**olę... - Powiedział do siebie, wstał szybko. Schował karabin w biurku siostry, nie widząc lepszej alternatywy. Cóż. Podszedł do drzwi, otwierając je.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Sierżant Conoppy. Pan to Wade Lynns? - Zapytał jeden z nich, wpierw przedstawiając się.

Avatar
Konto usunięte
- Możliwe. Czego chcecie?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Znaleźliśmy ciało pańskiej siostry, Antoinette. Została zamordowana, przykro mi. - Wycedził policjant, spokojnie. Ty jednak taki mogłeś nie być... - Czy możemy o tym porozmawiać? - Spytał łagodnie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku