Wybrzeże Herbaciane

Temat edytowany przez Krwawy_Ogier - 6 lipca 2018, 12:48

Avatar
Konto usunięte
William
-Wstajemy, wstajemy! Kto rano wstaje temu wasza matka daje! Dalej ruszać dupy docieramy do lądu! - Wykrzyczał ten je**ny weteran wojny jakkolwiek się on nazywał. Miał łysy czubek głowy, włosy dookoła siwe, krótką brodę o tym samym kolorze i to spojrzenie człowieka, który przeżył Wietnam.

Avatar maxmaxi123
- Już już...
Willliam stał więc od razu, bez ociągania się. Dalej był nieco wnerwiony na generała, co go tak urządził. Chociaż z drugiej strony, liczył że zyska tu sławę i uznanie, jakby tak o tym pomyśleć... Przy okazji, był w pomieszczeniu, tak?

Avatar
Konto usunięte
/Tak. Pod pokładem na hamaku. A ty znowu reputację nabijasz i charyzmę co xd?
Załoga ubierała się i wychodziła uradowana. Dziad se poszedł, miałeś dla siebie wolny pokład.

Avatar maxmaxi123
Wyszedł więc na pokład, żeby lepiej się przyjrzeć temu lądowi, do którego ponoć dobijają. Przy okazji zagadał pierwszego lepszego Anglika.
- Dla pewności, jesteśmy pierwszą grupą, która zbada te obszary?

Avatar
Konto usunięte
Dosyć wątłej budowy facet w okularach o czarnych, falowanych włosach do ramion rzekł - Mało znany podróżnik Augias znalazł tą wyspę i doniósł królowi o jej istnieniu. Król uznał, że w sumie to niezła lokalizacja na przyczółek wojskowy.

Avatar maxmaxi123
Czekał więc teraz, aż dopłyną do wyspy.

Avatar
Konto usunięte
Troyus
Spałeś na pokładzie, zmęczony po ciężkim treningu szermierki z cieniem wczoraj zasnąłeś oparty o maszt.
Teraz było od ch*ja załogi dookoła podjaranej faktem nadchodzącego lądu.(dziwnie to brzmi nadchodzący ląd...) Słonko pięknie smażyło bolca i ryj.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Natychmiast wstał i zaczął szukać wzrokiem nadchodzącego lądu. Na wszelki wypadek wyjął miecz z pochwy.//O której zapomniałem w ekwipunku ;-; //

Avatar
Konto usunięte
Troyus
// Zapomniałeś, że masz pochwę XD
Wyciągnąłeś miecz z pochwy brawo! Ludzie się od ciebie odsunęli, a veteran podszedł pytając- dobrze się ku*wa czujesz?
William
Byłeś świadkiem scenki wyżej przedstawionej.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Zdziwił się tym, że się od niego odsunęli.
- Myślałem że ludzie są spanikowani, pojawieniem się jakiegoś wroga, Panie - odrzekł dosyć pokornie natychmiast chowając swój miecz.

Avatar
Konto usunięte
Troyus i Wlliam
-Spanikowani to byli debilem na środku pokładu z mieczem w dłoni. Spokojnie jeszcze będziesz się pizgał, ale nie tutaj bo ktoś zginie w głupi sposób. Na przykład ty jak nie zaczniesz się zachowywać jak cywilizowany człowiek.- Skarcił cię w ch*j.

Avatar maxmaxi123
Cóż.... szykuje się ciekawa wyprawa...
- Macie ze sobą więcej przekąski dla zwierząt?- Spytał się mężczyznę w okularach, wskazując załoganta z mieczem.

Avatar
Konto usunięte
William
-Dla niego może zabraknąć, wszystko jest wyliczone, nie brałem pod uwagę indywiduów.- Powiedział poważnie - Aha, to był żart...nieważne.- je**ął fejspalma.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- Tak jest! - Wydarł się ile miał sił w płucach. - Jaką przewidujesz dla mnie karę za mój debilny błąd... Eee, jak to się mówi do przyjaciół? A, tak! Masz dla mnie karę debilu?

Avatar maxmaxi123
- Nie. Mi chodzi o to, czy jest więcej takich jak on, żeby rzucić zwierzynie i uciec. Czy jednak aż tak źle tu nie będzie?

Avatar
Konto usunięte
Troyus
-Ty ku*wo je**na w dupę r*chana.-Chwycił Cię błyskawicznie za szmaty i wyje**ł do wody.- Płyń pie**olnięta szmato do brzegu i nie wracaj! - Wydarł wku*wiony, cały czerwony jak pomidor.
William
Pomijając co się odpie**oliło.
-Chyba nie. Nie zauważyłem innych typów z mieczem zamiast szabli w tych czasach...

Avatar maxmaxi123
- Pan go wpuści ponownie. Przyda się jako dywersja w dżungli.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- Tak jest mój panie! - wykrzyknął i zaczął płynąć do brzegu. Modlił się do Boga o szansę na dopłynięcie w jednym kawałku. Nie chciałby zawieźć swojego Pana.//czyli ostatnia szansa by dotarł do brzegu. Nie umie pływać wiec no...//

Avatar
Konto usunięte
William
-Wpierw kara- odpowiedział tobie, po czym odezwał się do reszty.- Słuchajcie! Wszyscy rzemieślnicy, pasterze, kobiety różnych obyczajów i tak dalej zajmują się wyładowaniem towaru. Jakichś zwinnych szeregowych poproszę do sprawdzenia tego lasu na przeciwko. Pozostała część wojaków dba o bezpieczeństwo reszty!
Troyus
No to ku*wa powiem ci, że płynąłeś jak poje**ny, chyba pierwszy raz w życiu i nie ostatni. Dotarłeś na brzeg szybciej od załogi bo płynęli bez rozwiniętych żagli.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Szczęśliwy z wykonanego polecenia rozejrzał się po plaży.

Avatar maxmaxi123
- Nie wiesz może, ilu tu jest zwinnych szeregowych? Chciałbym wiedzieć, w jakim gronie przyjdzie mi badać las. Przy okazji, William jestem. - Powiedział, wyciągając rękę do mężczyzny w okularach.

Avatar
Konto usunięte
Troyus
Muszelki, kraby i inne takie bibeloty. Było ujście rzeki, dosyć szeroki sku*wysyn.
William
-Malcon. Domyślam się, że rycerz chętnie pójdzie. Poza tym jest dwóch mężczyzn o dobrej kondycji i zręczności, co wywnioskowałem po ich wspinaczkach na gniazdo.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
W takim razie usiadł na piasku i czekał aż przypłynie tutaj statek. Nie mógł się doczekać kolejnych rozkazów by uszczęśliwić kolejnych ludzi!

Avatar maxmaxi123
Czekał więc, aż dopłyną. Pewnym jest, że pójdzie w okolice lasu licząc, że Ci do eksploracji też się tam zbiorą.

Avatar
Konto usunięte
Was dwoje
Statek dopłynął, kotwica poszła w dół, a ludy niebiańskie roznosiły towar, a wraz z nimi zwierzęta kopytne, pełzające i człapiące wędrowały we znak woli Boskiej. Natomiast wojownicy odważni, wojownicy odważni...mieli wyje**ne i poszli szczać w krzaki. Dwóch eksploratorów czekało przy ujściu rzeki.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Troyus natychmiast skierował swe kroki do swojego Pana.
- Co teraz mam robić Panie? - Zwrócił się do niego.

Avatar maxmaxi123
O, pięknie. Poszedł więc do nich.
- Witam Was moi towarzysze. Macie jakieś sugestie, co do taktyki przeczesania, czy tylko przechadzka ogólnikowa, żeby stwierdzić czy bezpiecznie?

Avatar
Konto usunięte
Troyus
-Nie truj mi dupy, idź do nich, to twoi opiekunowie, ale pamiętaj ja jest twoim bogiem.- Warknął i wskazał grupkę zwiadowców.
William
Jeden się odezwał, wyglądał jak krewetka, ku*wa nie wiem czemu, ale po prostu se wyobraź, że ma gościu ryj jak krewetka i ch*j. - Na razie zalecam pochód wzdłuż rzeki, jak w lesie zmieni się jej kierunek albo nawet szerokość to pomyślimy dalej.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- Tak jest Panie! - Starał się wydrzeć na całą wyspę by pokazać kto nim rządzi i udał się do zwiadowców.
- Mój Pan powiedział że jesteście moimi opiekunami. Czekam na rozkazy - powiedział do nich.

Avatar maxmaxi123
Oj, nie, a ten znowu... mniejsza. Zignoruje go. I czy właśnie spotkał pół krewetkę? No no, ciekawa zbieranina.
-A zatem chodźmy.- Rzekł, po czym zaczął iść wzdłuż rzeki licząc, że reszta za nim.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Czekał aż ktoś mądrzejszy ruszy za tym typem.

Avatar
Konto usunięte
Ekipa Wpie**olu
Szliście więc wzdłuż rzeki, wędrówka chwilę zajmie. To idealny moment na...dialog!- Człowiek podobny do krewetki spytał się was.- Jak się tu znaleźliście?

Avatar maxmaxi123
- Przespałem się z córką generała, to żeby mnie od niej oddalić, przesiedlił mnie na tę wyprawę...

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- Chcąc dobrze dla naszej ojczyzny zapisałem się tutaj na kolonizację. Idealne geny średniowiecznego rycerza nie mogą przepaść, więc tutaj przekażę je dalej, zaludniając wyspę. Może będzie to ostoja jakiegoś nowego bractwa rycerzy. A Pan panie krewetko, jak się tutaj znalazł? Chce pan zwiększyć populację krewetek?

Avatar
Konto usunięte
William i Troyus
Do Willa.
-Masz mój szacunek. Ja tu jestem bo miałem dość jak w mieście mnie traktowali przez mój wygląd.
Do Tryoka
-Ta o tym właśnie ku*wa mówię.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Ucieszył się jak dziecko z tego powodu że udało mu się zgadnąć. Jak wyglądał drugi człowiek który miał zaszczyt podróżować u boku Troyusa?

Avatar maxmaxi123
- Cóż, akurat mogę zrozumieć. Nie wiecie może, co obecnie się dzieje z tym podróżnikiem, co odkrył tę wyspę?

Avatar
Konto usunięte
Ten drugi typ miał nos jak żyd i pejsy. Jego hełm zasłaniał resztę kłaków na głowie. - Ponoć zorganizował drugą wyprawę, ale nie wrócił. Statku rozbitego o brzeg nie widzieliśmy jeszcze. Może piraci go zaje**li przed dopłynięciem?

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- A pan, czemu pan tutaj przybył? - Zwrócił się do żyda.

Avatar maxmaxi123
- Szkoda, że tak skończył... nic z niej nie zbadał? Był w ogóle na niej?

Avatar
Konto usunięte
Żyd rzekł- zawsze chciałem zamieszkać na oddalonej wyspie z dala od dużego skupienia gojów jakim były miasta i Europa. A co do podróżnika to chyba musiał być bo sam pie**olił królowi o jakichś pomarańczowych kozach.

Avatar maxmaxi123
Milczał więc teraz, zaspokoiwszy swą ciekawość.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
Milczał z racji tego, że nie miał w głowie żadnego pytania. No i nie mógł doczekać się nowych przygód, więc skupił się na dalszej drodze.

Avatar
Konto usunięte
Żyd ponownie rzekł.- A przejęzyczyłem się, nie gojów tylko gnojów. Sohy czasami mam wadę wymowy.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- A jakie jest słowo, które najśmieszniej przekręcasz?

Avatar maxmaxi123
- Ja pomyślałem o czymś innym, ale to i tak nie ważne.

Avatar
Konto usunięte
-Najśmieszniej przekręcam miłość. O teraz wyszło!

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- A na jakie słowo to przekręcasz? - Spytał szczerze zaciekawiony odpowiedzią na to pytanie.

Avatar
Konto usunięte
-Pieniądze.

Avatar wiewiur500kuba
Właściciel
- A to nie był przypadkiem słowa o podobnym znaczeniu? Skoro to coś osobnego, to całe życie żyłem w błędzie...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar wiewiur500kuba
Właściciel: wiewiur500kuba
Grupa posiada 558 postów, 12 tematów i 7 członków

Opcje grupy Nasz Kawałek...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Nasz Kawałek Raju[RPG]