Posiadłość Cabrerów

Avatar ThePolishKillerPL
Jest to nie najmniejszych rozmiarów dwupiętrowy dom umiejscowiony w lesie niedaleko głównej drogi do Kasuss, posiadający ściany z wygładzonego kamienia a dach z dębowego drewna. Pierwsze piętro zawiera typowe pokoje jak kuchnia, pokój gościcnny czy spiżarnia pełna różnorakiego mięsa (w tym ludziny), warzyw, owoców czy przypraw - wszystko starannie zakonserwowane. Na drugim piętrze znajdują się dwa pokoje służące za jednoosobowe sypialnie, coś w postaci zbrojowni, sala treningowa i balkonik. Oh, oraz podziemna piwnica zawierająca dwa pokoje - w jednym są różne graty jak listy itp. a w drugim biblioteka z masą książek zawierających opowieści oraz księgi encyklopedyczne na temat np. Alchemii, Magii czy gotowania.

Avatar ThePolishKillerPL
Cassius był w pokoju treningowym, ciachając manekina kilofem jakby to był tuńczyk.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mniej więcej, bo manekin wyglądał jak człowiek, a nie tuńczyk, a kilofem ciężko zadać obrażenia podobne do cięcia. No, ale poza tym idzie nieźle.

Avatar ThePolishKillerPL
Wszystko ładnie zakończył wbiciem kilofa w głowę manekina. Gdy to zrobił to skłonił się jakby widział to jakiś tłum, a następnie wyprostował się, wziął kilof z głowy manekina, i udał się do zbrojowni odłożyć kilof. Gdy to zrobił to udał się do podziemnej biblioteki w celu poszukania za jakąś opowieścią na dziś.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Zacznijmy od tego, że nigdzie wcześniej nic o niej nie było powiedziane.//

Avatar Ether
//Zły wybór rasy, uwierz mi.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ja pie**olę, niech mnie ktoś trzyma...
Dałeś ją w opisie domu? Wow, brawo. Ale w Karcie już nic o niej nie wspomniałeś. Wiesz, że to niemalże to samo, jakbyś z dupy wpisał sobie oddział kilkuset bitnego żołnierza, co nie?
Nie ma czegoś w Karcie, nie ma tego w ogóle, to aż tak trudne?//

Avatar ThePolishKillerPL
//Spokojnie, kurła mać. Zedytowane.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wkroczyłeś do środka i byłeś tam, oczywiście, sam, zaś książek multum, więc możesz wybierać i przebierać w dzisiejszej lekturze.

Avatar ThePolishKillerPL
Szuka czegoś w dziale "horrorów".

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie spisałeś jeszcze żadnego pamiętnika ze swych dokonań, ale książka pod tytułem "Skrwawiona broda" może być ciekawa. Z tego co się orientujesz, opowiada o Krasnoludzie zmienionym w Wampira. Albo jakoś tak.

Avatar ThePolishKillerPL
Wziął ją, udał się na górę do siebie, a gdy już dotarł to zasiadł na łóżko, otworzył książkę i zaczął ją czytać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, powieść nie była tak zajmująca, jak sądziłeś i po kilku rozdziałach poczułeś nadciągającą senność.

Avatar ThePolishKillerPL
Odłożył tą książkę na swoje miejsce. Udał się na zewnątrz domu - o tej godzinie ten zleceniodawca raczej powinien być, a mianowicie Drow na swoim koniu z obstawą w postaci Orka i człowieka. Dzisiejszym zleceniem miało być napadnięcie pobliskiej wioski w celu nauczki za nie płacenie haraczu.
-Gdzie jest ten debil?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Yhym. A można coś więcej czy sam mam wymyślić?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Miałem bardziej na myśli samo zlecenie, zrobienie takiego NPC na jeden raz to dla mnie pikuś.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jesteś pewien, że sam jeden spacyfikujesz wioskę, ewentualnie na spółę z bratem? No dobraaa...//
Pojawił się po jakimś czasie, konno, tak jak i jego obstawa. Chociaż nie, Ork miał swojego ikonicznego Warga.

Avatar ThePolishKillerPL
//Jeśli po cichu, a ta wioska nie będzie miała straży i będzie na zadupiu to tak.//
Donośnie zagwizdał, by wywabić tą leniwą dupę, czyli swojego brata.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zbiegło się to w czasie z chwilą, gdy zleceniodawca wraz ze swą obstawą podszedł do Ciebie, rzecz jasna w celu dobicia targu i ustaleniu warunków umowy.

Avatar ThePolishKillerPL
-No, witam witam. -rzekł do Drowa, udając że nie jest popieprzony. Nie chciał zbytnio, by wszyscy o tym wiedzieli.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Przejdźmy do interesów. - skwitował Mroczny Elf, najwidoczniej nie mając większych chęci na zbratanie się z Tobą, niż na zasadzie pracownik - pracodawca. - Słyszałem nieco o Twoich referencjach i wydają się zadowalające. Mam dla Ciebie stosunkowo proste zadanie: Jako przedstawiciel Kartelu, dbam o regularne dochody i inne sprawy finansowe, które Cię najpewniej w ogóle nie interesują. Niemniej, jest pewien zgrzyt, mała wioska, która odmawia płacenia podatków, a wysłanych tam siepaczy odesłano mi w kawałkach... Chcę, abyś ją spacyfikował i zmusił do uległości, ale nie zniszczył doszczętnie. Za wykonania zadania oferuję pięćset sztuk złota plus ewentualnie sto pięćdziesiąt za głowę przywódcy buntu. Zgadasz się, czy może jednak powinienem wracać do Kasuss?

Avatar ThePolishKillerPL
-Pewnie. Wieśniacy nie powinni stanowić większego problemu. To o której zaczynam i gdzie jest te zadupie zgredów?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Im szybciej się sprawisz, tym lepiej, jeśli będziesz zwlekać to najzwyczajniej w świecie wynajmę kogoś innego na Twoje miejsce. Wioska znajduje się nieopodal rzeki, jakieś sześć kilometrów od miasta, łatwo poznać, że to ta, bo w jej zabudowania wchodzi młyn rzeczny. Jeszcze jakieś pytania?

Avatar ThePolishKillerPL
-Brak pytań "szefie". -rzekł, po czym biegiem udał się do swojego brata, bo najwidoczniej pacan nie usłyszał gwizdania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Znalazłeś go w swoim pokoju, gdzie naprowadziło Cię donośne chrapanie. Poza tym Drow odjechał z powrotem do miasta wraz ze swoją świtą.

Avatar ThePolishKillerPL
Zbudził go.
-Wstawaj do cholery, mamy robotę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ziewnął potężnie i usiadł na łóżku, przecierając nieprzytomnie oczy.
- Jaką znowu robotę? - zapytał pomiędzy jednym ziewnięciem, a drugim.

Avatar ThePolishKillerPL
-Mamy spacyfikować i "zmusić do uległości" wieśniaków, którzy nie płacą haraczu. Dostaniemy za to 500 złota + ewentualne 150 za głowę przywódcy buntu, także pośpiesz się i weź swoje manatki. -rzekł, po czym udał się do zbrojowni po swój kilof, wziął go i udał się na zewnątrz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przyszło Ci czekać około pięciu minut, ale po tym czasie i brat pojawił się, gotów do drogi, wykonania zlecenia, walki i tak dalej, także możecie chyba ruszać, prawda?

Avatar ThePolishKillerPL
No, to w drogę do wiochy. W imienie wpie*dolu!

Avatar Kuba1001
Właściciel
Sześć kilometrów to naprawdę nie było wiele, a i poruszanie się wzdłuż rzeki ułatwiało sprawę. Po chwili dojrzeliście pierwsze zabudowania, w tym ten charakterystyczny rzeczny młyn, który uniemożliwiał pomylenie tej jednej wioski z jakąkolwiek inną.

Avatar ThePolishKillerPL
-To według ciebie jak wbijemy, na cicho czy na głośno? -spytał się brata.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Skoro mamy im dać nauczkę, to chyba najlepiej na głośno, co nie?

Avatar ThePolishKillerPL
-No tak. Przygotuj strzały, będziesz ich potrzebował. -zażartował. Jak zabudowana była sama wiocha?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na planie okręgu, z jakimś budynkiem, który mógł pełnić funkcję spichlerza czy czegoś w tym guście w środku, wokół niego znajdowały się stodoły, stajnie, obory, chlewy, kurniki, zagrody i, oczywiście, chaty wieśniaków. Wszystkie budynki zbudowane były z drewna, kryte przeważnie strzechą.

Avatar ThePolishKillerPL
A bardziej coś w postaci strażnic, bram czy coś w ten deseń?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Oczywiście, razem z armią zawodowych zbrojnych w kurnikach.

Avatar ThePolishKillerPL
I że jemu rozje*ali siepaczy? Phiew.
Tylko pytanie jak teraz by rozpocząć akcję zastraszania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najlepiej zastraszeniem, byleby tylko nie zaszkodzić swojemu pracodawcy jeszcze bardziej, na przykład niszcząc wioskową zabudowę.

Avatar ThePolishKillerPL
Dał Łucznikowi znak, by się przygotował - najwyższy czas. Natomiast on zakradł się do wiochy, po czym wziął i zaciągnąl jakiegoś przechodzącego najbliżej niego wieśniaka gdzieś w krzaki. Schował kilof, wyjął miecz, po czym przystawił mu miecz przy gardzieli.
-Krzyknij a nie żyjesz. Słuchaj kochasiu. Albo mnie zaprowadzisz do przewodniczącego tego buntu, albo spalę tą wiochę i wasze rodziny na raz, w tym i twoją. Zrozumiano?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakiego buntu? - zapytał, gdy nieco opanował strach oraz zdziwienie, jakie targały nim w tej chwili.

Avatar ThePolishKillerPL
-Jakby to rzec...zalegacie pewnemu Mrocznemu Elfowi haracz. A ja przyszłem to unormować. Gdy cię puszczę to masz nie uciekać tylko grzecznie mnie zaprowadzisz do osoby, która wpadła na pomysł niepłacenia haraczu i was do tego też namówiła, inaczej zginiesz. Zrozumiano? -delikatnie przycisnął miecz do jego gardzieli, ale nie tak by go zranić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie zrozumiano, bo ja nie wiem o jakim znowu buncie gadasz. - szedł w zaparte chłop, tak jak wcześniej.

Avatar ThePolishKillerPL
Westchnął. Jednym ruchem miecza obciął mu małego palca u prawej ręki i przycisnął mu gębę by nie pisnął i ponownie podłożył mu miecz pod gardziel.
-Nie graj durnia, wiesz o czym mówię. Mów kto wpadł na ten pomysł, a jak nie to poodcinam ci kończyny i rozetnę struny głosowe byś tu się wykrwawił. Czaisz, wieśniaku? Kiwnij na tak albo nie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Odcinanie palca, a później uniemożliwienie krzyku nie było dobrą kombinacją, bo wydarł się, choć na krótko, to mimo wszystko wydarł. A później, zamiast kiwnąć głową, zwyczaje ugryzł Cię w dłoń.

Avatar ThePolishKillerPL
Zaje*ał mu z całej siły w skronie i poddusił go, by ten zemdlał. Gdy ten stracił przytomność to spętał go jego ubraniem i zakneblował skrawkiem jego ubrania. Dał bratowi znać, że czas akcji nadszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Był gotowy już wcześniej, także czekał z niecierpliwością na jakiekolwiek rozkazy, bo w końcu wcześniej kazałeś mu się tylko przygotować, nie wydałeś mu żadnych konkretnych poleceń.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku