Właściciel
- Tak, zdrajca... - łyknął wina, które stało obok - Poleż trochę, jutro ruszamy do Warszawy - uścisnał Ci dłoń i wyszedł
Konto usunięte
-Dobrze
Położył się i usnął
Właściciel
Wladca:
Obudziły Cię okrzyki wojenne
Blawoj:
Obudziłeś się w ciasnej, kamiennej komórce
- Co się dzieje? Czy to niebo, piekło
Konto usunięte
"Co się dzieje" pomyślał i wyszedł na zewnątrz
Właściciel
Blawoj:
- Tutaj utorujesz sobie drogę do Raju
Wladca:
Były to okrzyki ćwiczeń. Armia cesarska szykowała się do wyruszenia
- A więc jestem w czyśćcu
Konto usunięte
"Budzą człowieka psubraty"
Postanowił sie ubrać i z armią cesarską pojechać do Warszawy
Właściciel
Wladca:
Ubrałeś się i byłeś gotowy do drogi. Podszedł do Ciebie cesarz
- Jak się czujesz
Blawoj:
- Nie czyściec to, lecz klasztor
- Co się ze mną stało? Gdzie moja broń? Wojsko?
Konto usunięte
-Już trochę lepie...- przerwał kaszląc i zasłaniając usta jedwabną chustą
Właściciel
Blawoj:
- Zabtaliśmy Cię tutaj, po Twojej domniemanej śmierci. Broń jest w bezpiecznym miejscu. Niestety Twoi towarzysze albo umarli, albo zostali aresztowani
Wladca:
- Coś mi mówi, że do Warszawy pojedziesz we wozie
- Dziękuję wam braciszkowie ale muszę stąd uciekać aby nie narobić wam kłopotu. Wiecie może gdzie przytrzymywani są moi towarzysze?
Właściciel
Blawoj:
- Tego niestety nie wiemy
Wladca:
- Już się robi
- Znacie może kogoś kto mógłby mi pomóc?
Właściciel
Blawoj:
- Tego też nie wiemy
Wladca:
//do Warszawy
- Tak więc dziękuję, dajcie mi moją broń i zapomnijcie o mnie
Właściciel
Jeden z mnichów podaje broń i... Różaniec
- Weź jeszcze to, na szczęście
- niech Bóg wam wynagrodzi
Wyszedł z bronią i udał się do pobliskiej karczmy
Właściciel
Nazwywała się "Pod Złotą Gwiazdą"
Wszedł i rozejrzał się po osobach w poszukiwaniu żołnierzy
Właściciel
Takich ludzi ne było wielu
Tak więc podszedł do jednego szybko wbił mu miecz w gardło a drugiemu przyłożył miecz do gardła i się spytał:
- Wiesz gdzie przetrzymywani są moi kompani?
Wyjął pistolet i strzelił mu w dłoń
- czy to ważne?
Właściciel
- Aaaah, nie mam pojęcia! Mówię prawdę!
- Przykro mi
Poderżnął mu gardło i podszedł do barmana
- a może ty coś wiesz
Właściciel
- Jestem tylko prostym barmanem, skąd mam coś wiedzieć?
- Czy w karczmie nocuje jakiś oficer?
Właściciel
- Nocował. Aresztowali go dosłownie chwilę temu
- Dziękuję za informację. Jeśli coś powiesz władzom, wrócę i nie będę taki miły tak jak z tymi dwoma jegomościami
Wyjmuje miecz.
- Jesteś pewien że nie ma promocji na darmowy pokój z wyżywieniem?
Właściciel
Ten wyjmuje pistolet. Tak samo postępują inni goście w karczmie
- Moi drodzy Polacy, słyszałem żeście bardzo do żartów skorzy ale tego nie widzę
Daje barmanowi 230 krajcarów
- Darmowy kufel piwa dla każdego!
Właściciel
//Myłem się, ok?
Goście opuścili broń, lecz barman wciąż miał pistolet w ręce. Podał Ci kluczyl do pokoju 6 i nalał kilkadziesiąt kufli piwa
// są rzeczy ważne i ważniejsze
Więc udał się do swojego pokoju oraz po położeniu pistoletu pod poduszką oraz zamknięciu drzwi na klucz udał się do snu aż do wieczora
Właściciel
//Święte słowa
Obudziły Cię krzyki na dole
Zszedł ostrożnie na dół z pistoletem i mieczem w dłoni
Właściciel
Trwała tam bójka o wódkę między dwoma rosłymi mężami
Czyli nic ciekawego wrócił do swojego pokoju
Właściciel
Ci jeszcze przez chwilę się bili po czym ucichli. Mogłeś wrócić do spania