Częstochowa

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Tak, zdrajca... - łyknął wina, które stało obok - Poleż trochę, jutro ruszamy do Warszawy - uścisnał Ci dłoń i wyszedł

Avatar
Konto usunięte
-Dobrze
Położył się i usnął

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Wladca:
Obudziły Cię okrzyki wojenne

Blawoj:
Obudziłeś się w ciasnej, kamiennej komórce

Avatar Blawoj
- Co się dzieje? Czy to niebo, piekło

Avatar
Konto usunięte
"Co się dzieje" pomyślał i wyszedł na zewnątrz

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Blawoj:
- Tutaj utorujesz sobie drogę do Raju

Wladca:
Były to okrzyki ćwiczeń. Armia cesarska szykowała się do wyruszenia

Avatar Blawoj
- A więc jestem w czyśćcu

Avatar
Konto usunięte
"Budzą człowieka psubraty"
Postanowił sie ubrać i z armią cesarską pojechać do Warszawy

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Wladca:
Ubrałeś się i byłeś gotowy do drogi. Podszedł do Ciebie cesarz
- Jak się czujesz

Blawoj:
- Nie czyściec to, lecz klasztor

Avatar Blawoj
- Co się ze mną stało? Gdzie moja broń? Wojsko?

Avatar
Konto usunięte
-Już trochę lepie...- przerwał kaszląc i zasłaniając usta jedwabną chustą

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Blawoj:
- Zabtaliśmy Cię tutaj, po Twojej domniemanej śmierci. Broń jest w bezpiecznym miejscu. Niestety Twoi towarzysze albo umarli, albo zostali aresztowani

Wladca:
- Coś mi mówi, że do Warszawy pojedziesz we wozie

Avatar Blawoj
- Dziękuję wam braciszkowie ale muszę stąd uciekać aby nie narobić wam kłopotu. Wiecie może gdzie przytrzymywani są moi towarzysze?

Avatar
Konto usunięte
-Dajcie go

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Blawoj:
- Tego niestety nie wiemy

Wladca:
- Już się robi

Avatar Blawoj
- Znacie może kogoś kto mógłby mi pomóc?

Avatar
Konto usunięte
Wszedł na wóz

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Blawoj:
- Tego też nie wiemy

Wladca:
//do Warszawy

Avatar Blawoj
- Tak więc dziękuję, dajcie mi moją broń i zapomnijcie o mnie

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Jeden z mnichów podaje broń i... Różaniec
- Weź jeszcze to, na szczęście

Avatar Blawoj
- niech Bóg wam wynagrodzi
Wyszedł z bronią i udał się do pobliskiej karczmy

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Nazwywała się "Pod Złotą Gwiazdą"

Avatar Blawoj
Wszedł i rozejrzał się po osobach w poszukiwaniu żołnierzy

Avatar Blawoj
Hej ho! Odpisz hej ho!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Takich ludzi ne było wielu

Avatar Blawoj
Czyli dokładnie ilu

Avatar Blawoj
Tak więc podszedł do jednego szybko wbił mu miecz w gardło a drugiemu przyłożył miecz do gardła i się spytał:
- Wiesz gdzie przetrzymywani są moi kompani?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- A kto pyta?

Avatar Blawoj
Wyjął pistolet i strzelił mu w dłoń
- czy to ważne?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Aaaah, nie mam pojęcia! Mówię prawdę!

Avatar Blawoj
- Przykro mi
Poderżnął mu gardło i podszedł do barmana
- a może ty coś wiesz

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Jestem tylko prostym barmanem, skąd mam coś wiedzieć?

Avatar Blawoj
- Czy w karczmie nocuje jakiś oficer?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Nocował. Aresztowali go dosłownie chwilę temu

Avatar Blawoj
- Dziękuję za informację. Jeśli coś powiesz władzom, wrócę i nie będę taki miły tak jak z tymi dwoma jegomościami

Avatar Blawoj
- Czy mogę kupić pokój?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- 200 krajcarów

Avatar Blawoj
Wyjmuje miecz.
- Jesteś pewien że nie ma promocji na darmowy pokój z wyżywieniem?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Ten wyjmuje pistolet. Tak samo postępują inni goście w karczmie

Avatar Blawoj
- Moi drodzy Polacy, słyszałem żeście bardzo do żartów skorzy ale tego nie widzę
Daje barmanowi 230 krajcarów
- Darmowy kufel piwa dla każdego!

Avatar Blawoj
Blawoj pisze:
Hej ho! Odpisz hej ho!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
//Myłem się, ok?
Goście opuścili broń, lecz barman wciąż miał pistolet w ręce. Podał Ci kluczyl do pokoju 6 i nalał kilkadziesiąt kufli piwa

Avatar Blawoj
// są rzeczy ważne i ważniejsze
Więc udał się do swojego pokoju oraz po położeniu pistoletu pod poduszką oraz zamknięciu drzwi na klucz udał się do snu aż do wieczora

Avatar Burger2004_09
Właściciel
//Święte słowa
Obudziły Cię krzyki na dole

Avatar Blawoj
Zszedł ostrożnie na dół z pistoletem i mieczem w dłoni

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Trwała tam bójka o wódkę między dwoma rosłymi mężami

Avatar Blawoj
Czyli nic ciekawego wrócił do swojego pokoju

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Ci jeszcze przez chwilę się bili po czym ucichli. Mogłeś wrócić do spania

Avatar Blawoj
Więc poszedł spać

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku