Trypolis

Avatar MrCC4
Właściciel
Podał ci sakwę i torbę
- To popilnuj, a ja się schlam

Avatar oceanaus
--Ok
idzie do pokoju

Avatar MrCC4
Właściciel
Dotarłeś znów z łatwością, również drzwi po użyciu klucza ustąpiły a twoim oczom ukazał się widok identyczny co poprzednio

Avatar MrCC4
Właściciel
Usnąłeś znów, sny były miłe w przeciwieństwie do notki od tawerniarza wzywającej do zapłaty za zniszczenia

Avatar Burger2004_09
(Gdzie moja gąska? - pomyślałem - Wielu idzie już spać a ja nadal nie mam gąski. No trudno, pójdę rozprostować kości)
Wstaje rozprostować kości

Avatar oceanaus
Budzi się
-Czas iść zapłacić
Idzie to tawerniarza

Avatar MrCC4
Właściciel
Burger:
//załamanie czasoprzestrzeni, u ciebie jest wieczór,a u oceana ranek
Niepotrzebnie, bo gąska i wino już przyszły, oczywiście dzięki niosącej je barmance.
Ocean:
//odpis pojawi się jak czasoprzestrzeń wróci do normy

Avatar Burger2004_09
-Wspaniała gąska i wino. Słońce już wstaje. Zróbmy mały odpoczynek i ruszajmy dalej

Avatar MrCC4
Właściciel
Burger:
Marek przytaknął, koń też pewnie jest wdzięczny, ale nie ma jak tego sprawdzić
Ocean:
Twój przyjaciel zrobił jak chciał i leżał na ławie zlany w trupa. Natomiast człowiek z którym wczoraj "rozmawiał" siedział przed pustą butlą wina i kośćmi od gęsi czy innej kury, wraz z jakimś jego towarzyszem.

Avatar Burger2004_09
Idzie na chiwilę się przespać

Avatar MrCC4
Właściciel
Niestety, nic nie ma za darmo, chyba że się schlasz i zaśniesz alkoholowym snem. Jest wolne tylko dormitorium, 10 złota za łóżko.

Avatar MrCC4
Właściciel
Wszedłeś do dormitorium, uwaliłeś na pierwsze lepsze łóżko i zasnąłeś. Po przebudzeniu był już wczesny wieczór, tak więc trzeba było ruszać szybko, a przy odrobinie szczęścia, mrok dopadnie was dopiero w Akkce

Avatar Burger2004_09
-No to ruszamy!
Wsiada na Władysława

Avatar oceanaus
Szuka kogoś z kim może pogadać

Avatar MrCC4
Właściciel
Burger:
Twój kompan siadł za tobą, no to komu w drogę, temu czas!
//Odpis startowy w Akkce
Ocean:
Był jeden z wczorajszych zabijaków, czterech mięśniaków bijących jakiegoś araba, twój nieprzytomny kompan i jeden mnich jedzący rybę.

Avatar oceanaus
Idzie do mnicha
-Witaj!

Avatar MrCC4
Właściciel
Z ustami pełnymi rybą spojrzał się na ciebie pytająco

Avatar oceanaus
-Co tu robisz?

Avatar MrCC4
Właściciel
Przełknął
-Quid dicis?

Avatar oceanaus
-Emmm Polski znasz?

Avatar MrCC4
Właściciel
-Non intelligitis, fecit disertas.
//Wtedy łacina była popularna, twoja postać raczej ją zna, po prostu napisz: (Po łacińsku)

Avatar oceanaus
//no tak głupi ja
(Po łacińsku):
-Witaj, co tutaj robisz?

Avatar MrCC4
Właściciel
-Co ty wcześniej pieprzyłeś? A co do twojego pytania: Jem po godzinach, za moje niewielkie oszczędności.

Avatar oceanaus
(Po łacińsku):
Mówiłem po polsku, a dobre to chociaż to jedzenie jest?

Avatar MrCC4
Właściciel
-Polska? Ten kraj co się ochrzcił żeby wpie**olu od Czech i Niemiec nie dostać? *chichot* A jedzenie najlepsze w mieście.

Avatar oceanaus
-Ha! Niemców to byśmy jednym palcem pokonali!

Avatar MrCC4
Właściciel
-Wątpiłbym. Nawet mała ilość rycerzy Zakonu Krzyżackiego by ich rozniosła!
//elo Grunwald

Avatar oceanaus
-Yhm, dobra lepiej się nie kłóćmy idę kupić piwo też chcesz?

Avatar MrCC4
Właściciel
Dał ci 10 złota
-A weź

Avatar oceanaus
-Dobra
Idzie kupić

Avatar MrCC4
Właściciel
Barman napełnił dwa kufle złocistej cieczy
-20 złota

Avatar oceanaus
-Proszę
Daje złoto

Avatar MrCC4
Właściciel
Barman wysunął piwo dalej, gotowe do zabrania

Avatar oceanaus
Bierze i idzie do mnicha
-Proszę to twoje!

Avatar MrCC4
Właściciel
-Danke
Po chwili stos kufli u mnicha był duży, u ciebie wciąż stał tylko jeden.

Avatar oceanaus
-Skąd tyle tu kufli?

Avatar MrCC4
Właściciel
Chyba umarł, sądząc po ilości trunku, i tym że nie odpowiadal

Avatar oceanaus
Szturcha go
-Nic ci nie jest?

Avatar MrCC4
Właściciel
Chyba raczej wszystko, sądząc po tym że jego pierś przed chwilą przestała się poruszać. Nie znasz się, ale to chyba dobrze nie znaczy

Avatar oceanaus
Idzie do barmana
-Jest tu jakiś doktor?

Avatar MrCC4
Właściciel
-On był jedynym w okolicy
Wskazał na mnicha.
-Musimy znaleźć nowego

Avatar maxmaxi123
William właśnie wysiadał ze statku, wraz ze swymi ludźmi.

Avatar MrCC4
Właściciel
Przywitał cię odór ryb i, o dziwo, brak odoru zgniłych rzezimieszków

Avatar maxmaxi123
Rozejrzał się więc za jakąś karczmą, tawerną, bądź innym tego typu miejscem wypoczynkowym.

Avatar MrCC4
Właściciel
Wszystko tradycyjnie. Była tawerna "Pod mieczem", Tawerna "Pod tłustym świniokiem" i Karczma "U Leadolna". Choć w "Pod tłustym świniokiem" jest niezłe zamieszanie...

Avatar maxmaxi123
Powiedział więc do giermka.:
- Powiedz, jak wyładują Figara. Ja w tym czasie będę tam.
Wskazał karczmę "U Leandola", po czym ruszył we wskazanym kierunku. Poszedłby pod świnioka, ale woli nie interweniować w jakieś spory bądź zamieszania. Nie chce mieć kolejnych wrogów.

Avatar MrCC4
Właściciel
W karczmie przywitał cię gruby karczmarz, paru stałych klientów i baryłka z piwem. Darmowym piwem...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku