Właściciel
Akka. Ach Akka, piękne miasto. Była stolicą, ale nadal chata bogata. Targ jest głównie zbrojeniowy, a centrum zawalone szubienicami, pręgierzami i martwymi Arabami, Saracenami i innymi podludźmi
Właściciel
Burger:
Późnym wieczorem ty i twój kompan dotarliście pod bramy. Z otworzeniem ich nie było problemów, jednak ty, koń i Marek byliście cholernie zmęczeni
//Ku*wa, neta nie było, sorka że tak późno
-Ehh... Poszukajmy szybko jakiegoś miejsca gdzie można się bo zaraz umrę ze zmęczenia!
Właściciel
Tu natomiast były trzy karczmy i martwy arabus
-To do karczmy! Zobaczmy jakie tu są
Właściciel
Była "U Leniena", "U Staliena" i "U Galeda"
Właściciel
Wszedłeś, i przywitało cię mnóstwo ludzi, w tym karczmarz za ladą
-Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Co tu państwo macie do jedzenia?
Właściciel
-Głód
Odparł karczmarz
A tak na serio:
- A co pan chce? Dopiero dostawa była, także nawet i świnok się znajdzie
-Ze trzy kwintale bydła poproszę! I miejsce do spania, dla mnie i mojego towarzysza
Właściciel
-Mamy dwa pokoje, po 10 złota każdy, a za kwintal bydła 25 złota. bydło przynieść do pokoju, czy zje pan tutaj?
Właściciel
Karczmarz wyszedł na zaplecze, a twój towarzysz pomachał ci, chyba żebyś do niego podszedł
Właściciel
-Co zamówiłeś?
Wskazał miejsce, chyba żebyś usiadł
Siada
-3 kwintale bydła i 2 pokoje
Właściciel
-No to sobie pojemy
Zatarł ręce z radości
Po chwili przyszła kelnerka, jednak w przeciwieństwie od tej z Trypolisu, ta urodą nie grzeszyła
-Bydło dla panów
Właściciel
Bydło wyglądało smakowicie, twój partner już zabrał się za swoje półtora kwintala
Bierze się za swoje półtora kwintala
Właściciel
Po zjedzeniu wszystkiego poczułeś się strasznie śpiący.
Właściciel
Burger:
Poszliście spać, obudziliście się wczesnym rankiem, na dole chyba coś się działo
Radio:
Następnego dnia rano trafiliście do Akki. Trzeba by było popytać o mnicha czy księdza
Właściciel
Na dole była krótko mówiąc masakra. Stojąc na schodach, w twoją stronę poleciał grad kufli i talerzy
-Do stu tysięcy diabłów! Co wy odwalacie?
Właściciel
Odpowiedział ci ryk tłumu
Rzeczywiście. Gorfrat wraz z ziomkami przekroczył bramy Akki i ruszył w poszukiwaniu klasztoru czy kościoła.
Właściciel
Znalazłeś zdewastowany meczet i piękny kościół
Wszystko tak, jak ma być. Sprawdził, co tam u młodego
Właściciel
Burger:
Marek już zdążył wstać, ba chciał zrobić to co ty i sprawdzić co do ch*ja dzieje się na dole
Radio:
Młody niby nieźle się trzymał, ale zaczął się strasznie pocić i wykrzywiać
-Marek! Uciekamy stąd! Burdel na dole, bierz prześcieradła! Robimy drabinę i wywalamy!
- Trzymaj się młody. Już jesteśmy. - Wziął chłopaka na ręce i zaniósł do wrót kościoła. Wskazał, by któryś wój otworzył drzwi.
Właściciel
Burger
//Drabina z prześcieradeł?
Okazało się to niepotrzebne, mianowicie twój pokój był nad kompostownikiem
Radio:
W drzwiach stanął jakiś klechta
-(Po łacinie)Czego szukacie?
- Czcigodny księże, młodzianek zranił rękę w starciu z niewiernymi. Potrzebujemy lekarza. -
Właściciel
Burger:
Po chwili, cali w kompoście dostaliście zabłąkanym krzesłem z środka
Radio:
-Niech pan go pokaże!
-No co za... Chamstwo w państwie. Dobra, wskakujmy na konie i jedźmy do Jerozolimy!
Wystawił go przed oczy księdza, wskazując na rękę.
Właściciel
Burger:
Zatrzymał was strażnik
-Nie tak prędko! Musimy was zatrzymać, jeśli nie braliście w tym - wskazał na karczmę - udziału, będziecie mogli jechać
Radio:
Ksiądz złapał się za głowę
-Proszę znaleźć miejsce do nocowania. Chłopiec tu zostanie. Poinformujemy was gdy będzie zdrowy.
- Dziękujemy, czcigodny księże. Chłopak jest silny, nic mu nie będzie. - Powiedział i wyszedł z kościóła, zmawiając przed tym modlitwę.
Właściciel
Ksiądz zamknął wrota kościoła.
W mieście były trzy miejsca z noclegiem:
Karczma "U Leniena", "U Staliena", choć ta chwilowo była nieczynna i "U Galeda"
Poszedł wraz z wojakami do "U Galeda"
Właściciel
//Nie tego się spodziewałem...
Karczmarz widząc tylu klientów zatarł ręce z radości
-Co panowie chcą?
- A co ma szanowny karczmarz do zaoferowania? - Zapytał.
//Lubię zaskakiwać ludzi//
Właściciel
-Zależy. Mam pokoje, jedzenie, piwo...
- Na razie myślimy o jedzeniu, prawda panowie? - Zwrócił się do towarzyszy.
Właściciel
Odpowiedziało ci chórne tak, a potem jeden z wojów dopowiedział
-I jeszcze piwo!