Wiem o tym ale tym argumentem wykluczam możliwość istniena takiego instynktu. Bo o ile pociąg seksualny jest rzeczą zależną od osoby. I rozumiem jego odchodne oraz niezależność od natutalnych instynktów. To rzekomy instynkt który ma dotyczyć większości cywilizacji który jest regułą u młodych dziewczyn, powinien mieć uzasadnienie w naturze i ewolucji skoro dotyczy ogółu ludzkości niezależnue od stanu.
Po pierwsze - nie, społeczeństwo nie polega na tym. Nie większości ma się żyć lepiej, tylko najsilniejszej grupie. Liczebność jest dość ważnym elementem siły, ale nie jedynym.
Po drugie - tak, przygotuj się by mieć przeje**ne. I nawet nie próbuj w żaden sposób tego zmieniać, czy choćby wyrażać swojego niezadowolenia z takiej sytuacji. Znaj swoje miejsce, nonkonformistyczny śmieciu.
A tak bardziej serio - możliwość zdobycia większej siły i wpływów jest właśnie zbawienna, bo pozwala inteligentnej mniejszości obronić się przed dominacją głupiej większości.
Po pierwsze: Biorąc każdego człowieka i jego pozytywne odczucia na równi to dochodziny do prostego wniosku, że zadowolenie większości jest warte więcej niż zadowolenie jednostek wybitnych {Pójde dalej to niezadowolenie jednostek pozwala ukazać te prawdziwie wybitne i jest im wręcz na ręke bo pozwala im się rozwijać*.}
Ale już ignorując mój Nitscheizm w nawiasie {}.
Po prostu więcej szczęśliwych ludzi oznacza więcej szczęścia ogółem. I patrząc na to logicznie jest to zwyczajnie lepsze.
A i społeczeństwo powstało właśnie po to by większości żyło się lepiej, bo zawsze ci najsilniejsi(niezależnie w jaki sposób ta siła się ukazuję) potrzebują tych słabszych. Dlatego tym słabszym idą na rękę bo wiedzą że mogą ich przewyższyć dzięki tej sile.
Wydaje mi się, że jeżeli naprawde jesteś tą jednostką wybitną to w aktualnym systemie i tak powinieneś żyć lepiej niż przeciętny kowalski. A jeżeli nie. Hm... Być może wcale nie należysz do tych 5%.
Nie twierdze że nie możesz tego zmienić ale... Zmień swoje otoczenie pokaż swoją wybitność i wyrwij się ponad normy społeczne. A nie żądaj pogorszenia sytuacji większości tylko dlatego żebyś ty miał łatwiej.