Ulice Gotham

Avatar Radiotelegrafista
- Będę Cię miał na oku...- Wymruczał jeszcze, po czym ruszył do mieszkania.

Avatar Baturaj
Właściciel
Droga przebiegła bez zakłóceń i po kilkudziesięciu minutach zaparkował pod budynkiem, w którym znajdowało się jego mieszkanie.

Avatar Radiotelegrafista
Zaparkował samochód i zamknął, po tym ruszył do mieszkania. Wszedł do środka, po czym włączył małą kuchenkę gazową i postawił na niej garnek. Do garnka wlał flaczki z słoika. Po tym, podszedł do sporej tablicy korkowej, na której miał przypięte informacje o swoich celach. Wziął w dłoń zielony marker i przekreślił zdjęcie Verdana skośną, pojedynczą kreską.

Avatar Baturaj
Właściciel
//Hej hej, najpierw HOP. Weź przekopiuj ten post do Twojego mieszkania, ten możesz tu zostawić//

Avatar Baturaj
Właściciel
Kuba
Podjeżdżając pod mieszkanie Jenny, Louis zauważył stojącą na chodniku dziewczynę. W sumie to nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek wcześniej widział ją w cywilu. Miała na sobie dżinsy, czarną bluzkę, a na niej dżinsową kurtkę. Uśmiechnęła się podekscytowana, kiedy zatrzymał samochód.
- Tutaj, partnerze! To ja!

Avatar Kuba1001
Odetchnął głęboko i powstrzymał się, żeby nie ruszyć teraz przed siebie tyle, na ile pozwalały mu ograniczenia prędkości, a później zatrzymał się i pozwolił jej wejść do środka. Po chwili ruszył samochodem w kierunku doków.
- Do jasnej cholery, jeśli będziesz się tak drzeć i nas dekonspirować, to równie dobrze możemy pokazać im tam na wejściu nasze odznaki. - złaj ją. - Pamiętaj o dyskrecji.

Avatar Baturaj
Właściciel
- Przepraszam, przepraszam - dziewczyna była widocznie skruszona.
Droga przebiegała bez zakłóceń. Im bardziej zbliżali się do celu, tym Jenny stawała się bardziej nerwowa. Ale panowała nad sobą, widział to.
//hop//

Avatar Baturaj
Właściciel
Telegrafista
//hop//
Posiłek minął mu dość leniwie i... śpiąco, ale był dość smaczny. Miał nieco dodatkowej energii, by kontynuować pracę tego dnia teraz już na stacji benzynowej. Zapłacił za jedzenie.

Avatar Radiotelegrafista
Pospiesznie udał się do domu, jak zwykle podziwiając kostki chodnika podczas spaceru. Wypadałoby się nieco odświeżyć przed zmianą na stacji, choć wątpliwe jest, czy w ogóle ma na to czas.

//Ja to skaczę ostatnio.//

Avatar Baturaj
Właściciel
Czas jakoś się znalazł, więc po króciutkim pobycie w swoim domu, Felix już maszerował w stronę stacji.

Avatar Radiotelegrafista
Cóż, mógł wybrać się tam na skuterze, ale paliwo jest drogie, w przeciwieństwie do nóg (chyba, że kupujemy owe na czarnym rynku, wtedy mogą kosztować nieco więcej). Niemniej, szedł, przygotowując się mentalnie do zmiany.

Avatar Baturaj
Właściciel
Dotarł na stację o 15:59. Kasjer, którego miał zmienić, spojrzał na niego z ukosa, ale przywitał go normalnie, podobnie jak drugi kasjer, mający zmianę między 10:00 a 18:00.

Avatar Radiotelegrafista
A Felixa czekała zmiana między 16:00, a 24:00. Co za radość. Poszedł do pokoju pracowniczego, by tam przebrać się w uniform. Po tym, zajął swoje stanowisko za kasą.

Avatar Baturaj
Właściciel
Pierwsze dwie godzinki przebiegały sprawnie, ale potem koleś z środkowej zmiany sobie poszedł i Felix został sam, a w zasadzie prawie sam, bo jeden z klientów usiadł sobie jak zawsze przy ladzie położonej pod oknem i czytał gazetę, kupując co jakiś czas kawę przy kasie.
W zasadzie to między 16:00 a 20:30 co chwila przyjeżdżał jakiś samochód i nie mógł narzekać na brak roboty. Jedynym problemem pozostała walka z pęcherzem i zasypianiem na stojąco.
Po 21:00 ruch jak zwykle zelżał, więc Felix nieco się odprężył. Facet z gazetą wyszedł gdzieś tak za pięć dziewiąta. Od tamtej pory przyjeżdżał średnio jeden samochód co trzy minuty, potem już tylko co sześć-siedem minut. Felix musiał pić dużo kawy, żeby nie usnąć.
O 21:00 przyszedł Benjamin, pracownik zmiany 21:00-5:00. Teraz Baker mógł chodzić do kibelka częściej, a musiał, z powodu wypitych litrów kawy.

O godzinie 23:21, kiedy ruch ograniczył się już do jednego samochodu na dziesięć minut, na stację weszli dwaj mężczyźni. Ubrani byli w czarne bluzy. Felix początkowo myślał, że to po prostu jakieś "dresy" z osiedla, chcące kupić piwo, dopóki nie zobaczył, że mają kaptury na głowach i przesłonięte czymś twarze.
Jeden zajął się obserwacją wyjść, a drugi wycelował w kasjerów pistolet.
- Dobra, szybko, pieniążki z kasy - powiedział facet szybko, ale jakby niezbyt niespokojnie. - Dawajcie kasę i dorzućcie coś ze swoich portfeli, a my się zwiniemy. Już! - krzyknął.

Avatar Radiotelegrafista
Oż cholera, cholera... Używać czy nie używać? Używać! Po krótkim, wewnętrznym namyśle, Felix aktywował swoją nietypową zdolność by zatrzymać czas wokół siebie.

Avatar Baturaj
Właściciel
Radiotelegrafista
W pomieszczeniu jakby zatrzymał się czas. Tak to wyglądało z perspektywy Felixa, jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się można było zobaczyć, że nie zatrzymał się, a bardzo zwolnił.
Facet mierzący pistoletem w Felixa patrzył na niego ze zmrużonymi oczami, drugi złodziej zastygł w pochylonej pozycji, patrząc przez oszkloną ścianę na zewnątrz. Benjamin zerkał na tego drugiego z dziwnym wyrazem twarzy. Wszystko poruszało się niezmiernie powoli.
Historyjka
- Hej - usłyszała nagle za plecami czyiś głos - hej, Cicha, znowu czekasz na swoją dziewczynę?
No tak. Był to głos szkolnego idioty, tego Richarda, który w opinii większości uczniów, nie wyłączając Diamond, zatrzymał się w rozwoju na poziomie podstawówki.

Avatar Historyjka
- Ty natomiast czekasz na oklaski za swój spektakularny pokaz inteligencji? - nie przejęła się nim zbytnio. Idiotów było wiele na świecie. Selekcja naturalna ich wybije.

Avatar Radiotelegrafista
Felix odsunął się z celownika pierwszego złodzieja i pobiegł do niego od tyłu. Wyrwał mu pistolet z rąk.

Avatar Baturaj
Właściciel
Historyjka
Parę osób zaśmiało się na uwagę Dicka (oczywiście głównie jego kumple). Taka sama mniej więcej liczba zareagowała rozbawieniem na słowa Diamond. I o ile ona sama nie za bardzo rozumiała, dlaczego to miałoby być dla kogokolwiek zabawne, o tyle odnotowała fakt, że ci, którzy zaśmiali się z jej żartu, należeli do tych bardziej... "rozgarniętych" i inteligentnych uczniów.
- Dobra dobra - rzucił Richard i od tej pory już się nie odzywał.

W końcu na jednym z przystanków wsiadła Annie. Od razu z uśmiechem rzuciła się na miejsce obok Diamond.
- Jak tam? Gotowa na kolejny dzień szkoły?

Radiotelegrafista
Facet przy okazji się potknął. Kiedy czas z powrotem wróci do normy, z pewnością się przewróci. Chociaż może by mu w tym jakoś pomóc...? Felix trzymał teraz pistolet w rękach. Tamten drugi złodziej już prawie obejrzał się przez ramię, by zobaczyć, co się dzieje. Robił to powoli, ale nie zajmie mu to nieskończoność czasu. Tyle Felix nie miał.

Avatar Radiotelegrafista
Cóż, teraz mógł już pozwolić sobie na bardziej śmielsze działania, w końcu nikt nie celował do niego lufą pistoletu. Zajął się najpierw złodziejem z tyłu. Pociągnął go za ramiona, tak by przybliżyć go do betonowej ściany zamiast szkła. Tam spróbował pociągnąć go za nogi w taki sposób, że gdy czas wróci do normy, ten przywróci się i głupi ryj rozwali na ścianie. Z drugim zrobił podobnie, tylko tego ustawił tak, by uderzył głową wprost o kant lady. Po tym wrócił na to samo miejsce, z którego startował przed "zatrzymaniem" czasu.

Avatar Historyjka
- Oczywiście - odpowiedziała spokojnie, neutralnym tonem głosu (zresztą jak zwykle) - A ty, gotowa? - zapytała nie tyle z rzeczywistej chęci poznania nastroju przyjaciółki co z czystego przyzwyczajenia i wiedzy, że tego się od niej wymaga. Ludzie z jakiejś przyczyny reagowali negatywnie, jeśli nie zachowywała chociażby podstaw czegoś, co oni nazywają "grzecznością" lub "zwyczajną uprzejmością". Dostosowała się do tych zasad, choć nie widziała sensu tak naprawdę w pytaniu się o czyjekolwiek samopoczucie, kiedy cię ono nie obchodzi.

Avatar Baturaj
Właściciel
Telegrafista
Po powrocie na miejsce i dezaktywacji swojej umiejętności, stało się coś bardzo osobliwego. Osobliwego dla Benjamina i z pewnością dla obu złodziei, gdyż ten przy kasie w jednej chwili poczuł straszny ból i stracił przytomność, a ten przy ścianie zobaczył w ułamku sekundy przybliżającą się ścianę i w następnym momencie zwijał się z bólu po podłodze, nie zwracając uwagi na nic innego. Benjamin stał, patrząc się ogłupiałym wzrokiem na obu złodziei.
- Ku*wa, widziałeś to...? - spytał jakby Felixa, a jakby też siebie samego.

Avatar Baturaj
Właściciel
Historyjka
- Ta-a... Ale nie wiem, co z tą dzisiejszą kartkówką z angielskiego, ja nie rozumiem tego oświecenia, ludzie... - I Annie zaczęła gadać o rzeczach typowo szkolnych i związanych z jej osobą. Autobus w tym czasie już dojeżdżał do szkoły. Kiedy tylko drzwi się otworzyły, inni uczniowie wysiedli dość szybko, tak jakby kolejny dzień szkoły chcieli mieć już za sobą. Tak jakby to miałoby cokolwiek zmienić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Baturaj
Właściciel: Baturaj
Grupa posiada 1154 postów, 51 tematów i 18 członków

Opcje grupy [PBF] Gotham...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Gotham City