BartekM47 pisze:Wszyscy najwięksi zbrodniarze wierzyli, że czynią światu przysługę. Próbujesz mi uświadomić coś, z czego w pełni zdaję już sobie sprawę. Gdybym nie wiedział, że istnieje moralność odmienna od mojej, prawdopodobnie nie wchodziłbym na grupy dyskusyjne i nie podważałbym kodeksów moralnych innych ludzi. Jeżeli ktoś chce, abym go zrozumiał, niech udowodni merytorycznie swoje poglądy. Jeżeli ktoś mówi "tak bo tak" nie mam zamiaru marnować swojej energii na próby zrozumienia go. Będę podważał jego poglądy, dopóki ich nie zmieni, lub nie zacznie merytorycznej argumentacji którą już z chęcią będę próbował zrozumieć.
Nie próbuję niczego udowodnić, chcę tylko żebyś wziął pod uwagę i uznał, że istnieją inne rodzaje moralności niż twoja i że tym samym ludziom, których przedstawiasz w złym świetle, też wydaje się, że to właśnie ich jest słuszna.
BartekM47 pisze:To już śmierdzi retoryką Rysia. Zaczynasz, od założenia, że nie wiem o czym mówię. Protekcjonalnie używasz pierwszej osoby liczby mnogiej, żeby przypadkiem nie wyszło na to, że stawiasz się na wyższej pozycji. Potem stawiasz się na tej wyższej pozycji, mówiąc bez specjalnego powodu, że Ty masz wiedzę na jakiś temat, a ja się na ten temat mylę. Jaki to jest temat? Jaka to wiedza? Gdzie przeinaczyłem rzeczywistość? To nie jest już tak ważne, ważne jest to, że się mylę.
Chciałbym, żebyśmy najpierw spróbowali zrozumieć swoje poglądy zanim przystąpimy do skakania na siebie nawzajem. Dlaczego ci to piszę? Zauważyłem, że w paru miejscach przeinaczyłeś całkowicie znaczenie dla mnie ważnych spraw, w których ja na przykład siedzę i wiem w nich więcej od ciebie, i mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie były ani trochę zgodne z rzeczywistością. Pewnie możesz powiedzieć o mnie to samo, także mówię. Jeżeli się zgadzasz, to super. Tylko o to mi chodziło.
kulujulu pisze:
Jeżeli jednak chcesz mi pokazać w jakiej kwestii się mylę, zacytuj moją konkretną wiadomość w odpowiadającym temu temacie.
jacek1s pisze:
Oczywiście, że tak. Każdy może mieć swoje zdanie, jeden bardziej racjonalne i liberalne, a drugi bańkę pięknego świata gdzie wszyscy się kochają i śmierć nadchodzi tylko na starość. To jest jak najbardziej normalne.
Baturaj pisze:
Kulujulu:
- Tą samą logiką nie człowiek odbiera życie, tylko rozpoczyna proces uśmiercania mózgu
Otóż nie. Zabicie to zabicie. Zakończenie czyjegoś życia. Akt kopulacji nie działa na zasadzie, że ty osobiście tchniesz życie w kupkę komórek.
Baturaj pisze:Tylko, że życie przemija. Wierzysz, że trafisz do Nieba po śmierci. Czy wtedy, Tam na Górze, będziesz tak dalej uważał?
-Eutanazja nie jest stricte dla osób chorych psychicznie. Tacy ludzie popełnią samobójstwo. Eutanazja jest dedykowana ciężko chorym
Kolejny raz powtórzę: moim zdaniem życie jest ważniejsze niż to, że cierpimy. Rozumiem punkt widzenia, ale się nie zgadzam.
Baturaj pisze:Akt samobójstwa nie działa na zasadzie, że ty osobiście kończysz życie kupki komórek mózgowych :)
- Tą samą logiką nie człowiek odbiera życie, tylko rozpoczyna proces uśmiercania mózgu
Otóż nie. Zabicie to zabicie. Zakończenie czyjegoś życia. Akt kopulacji nie działa na zasadzie, że ty osobiście tchniesz życie w kupkę komórek.
Baturaj pisze:Tylko że jego opinia nie jest subiektywna w przeciwieństwie do twojej
Zadowolony? Nie widzisz tu może pewnego schematu? Większość tej dyskusji to Twoja próba przekonania mnie, żebym porzucił swoją subiektywną opinię na rzecz Twojej subiektywnej opinii. Nie rozumiesz subiektywności tego problemu. I ja już powiedziałem: nie zmieniam swojej subiektywnej opinii na rzecz Twojej, bo się z nią nie zgadzam. I większość to jest naprawdę to samo - obaj piszemy swoje własne subiektywne opinie w odpowiedzi na subiektywne opinie współdyskutanta. Właśnie dlatego piłka jest pośrodku.
Jedyne co to możemy pogadać o tych niesubiektywnych aspektach, typu ta pomoc psychologiczna. Dlatego naprawdę proszę - swój następny odpis ogranicz do jedynie właśnie tych nie czysto subiektywnych aspektów problemu.
Czyli w naszym przypadku wychodzi jedynie na sprawę tej pomocy psychologicznej oraz tamtego procesu uśmiercania mózgu w porównaniu do dawania życia.
Litops pisze:
...chyba, że wskoczysz do wanny z kwasem lub się podpalisz.
Baturaj pisze:Opinia opinii nie równa
Em...
Wiesz w ogóle, co to znaczy sybiektywizm?
Pomijając, że opinia zawsze jest subiektywna, ze swojej natury, to to, co mówi, jest subiektywne.
"Moim zdaniem eutanazja powinna być legalna"
A ja mówię:
"Moim zdaniem eutanazja nie powinna być legalna"
Czyżbym widział z Twojej strony to, co Smuggler z CDA nazywa "Bądź obiektywny, czyli miej tę samą opinię, co ja!"?
I jeszcze jedno: coś, co ma w sobie słowa "powinno być/nie powinno być" zawsze jest subiektywne.
Baturaj pisze:Nie odpowiedziałeś tutaj na chociaż część argumentacji Oplika, więc mógłbym odpowiedzieć po prostu cytując jego poprzedni post. Ale skoro na nią nie odpowiedziałeś, bezpieczniej będzie założyć, że nie zrozumiałeś toku jego myślenia, więc sparafrazuję jego wypowiedź. Jeżeli człowiek nie zaczyna życia, tylko inicjuje jego początek, to człowiek nie odbiera życia, tylko inicjuje jego koniec. W obu przypadkach robi dokładnie to samo. Nie tworzy, ani świadomie nie zabija komórek, a jedynie prowokuje je do działania. Jeżeli człowiek nie zaczyna życia prowokując komórki do połączenia, to również go nie kończy, prowokując komórki do samobójstwa.
Kulujulu:
- Tą samą logiką nie człowiek odbiera życie, tylko rozpoczyna proces uśmiercania mózgu
Otóż nie. Zabicie to zabicie. Zakończenie czyjegoś życia. Akt kopulacji nie działa na zasadzie, że ty osobiście tchniesz życie w kupkę komórek.
Baturaj pisze:
- To, że człowiek nie daje życia, tylko powinno dawać mu więcej prawa do odebrania go, ponieważ jest to niechciany prezent
Odpowiem tak samo jak wiele razy: według mnie życie jest ważniejsze niż to, że ktoś go nie chce.
-Niezależnie od ceny życia, nie wyraziłeś na nie zgody, więc powinieneś móc je skończyć
To subiektywna opinia. Moim zdaniem jest odwrotnie. To, że ktoś nie uczestniczył w decyzji, czy ma żyć (w ogóle to jak miał to robić, skoro nie żył?), nie oznacza, że może je sobie zakończyć, bo mu w jakiś sposób nie odpowiada. Odpowiadam subiektywnym zdaniem na subiektywne zdanie.
-Życie ma ujemną wartość, kiedy przynosi jedynie cierpienie
To jest czysto subiektywna opinia. A moja jest taka, że życie zawsze ma najwyższą wartość.
-Eutanazja nie jest stricte dla osób chorych psychicznie. Tacy ludzie popełnią samobójstwo. Eutanazja jest dedykowana ciężko chorym
Kolejny raz powtórzę: moim zdaniem życie jest ważniejsze niż to, że cierpimy. Rozumiem punkt widzenia, ale się nie zgadzam.
Baturaj pisze:Nie piszę tego w ten sposób. Piszę, że ludzie, którzy w obecnej sytuacji popełniliby samobójstwo bez wcześniejszej pomocy psychologicznej, w przypadku eutanazji byliby wystawieni na większą szansę jej otrzymania. Wydaje mi się, że przypadek Szwajcarii przytoczony przez Opliko jest dość solidnym dowodem na to, że to działa.
-Eutanazja paradoksalnie sprawi, że mniej osób będzie chciało umrzeć, ponieważ otrzymają oni pomoc psychologiczną, której w innym przypadku mogliby nie dostać
Pomoc psychologiczna może działać w odosobnieniu od czynnej, legalnej eutanazji. Piszesz to tak, jakby jedynie albo głównie dzięki klinikom eutanazyjnym ludzie ci mogli otrzymać pomoc psychologiczną
Baturaj pisze:Jedynym powodem, dlaczego to się toczy w sposób, jaki to się toczy jest to, że popełniłem ten błąd, jakim jest próba obalenia niepotwierdzonego poglądu. Możesz odpowiedzieć, że nie masz zamiaru udowadniać niczego, bo w końcu moralność jest subiektywna. I udowodnisz tylko w ten sposób jedną rzecz; Twoja moralność albo bazuje na tym, czego nie jesteś w stanie udowodnić, albo na widzimisię. W obu przypadkach jest to po prostu szkodliwe społecznie i w szerszej perspektywie blokujące rozwój. Moja moralność wypłynęła z racjonalnych rozważań, która opcja sprawi, że będziemy żyć w szczęśliwszym społeczeństwie. Czy możesz powiedzieć o sobie to samo?
Zadowolony? Nie widzisz tu może pewnego schematu? Większość tej dyskusji to Twoja próba przekonania mnie, żebym porzucił swoją subiektywną opinię na rzecz Twojej subiektywnej opinii. Nie rozumiesz subiektywności tego problemu. I ja już powiedziałem: nie zmieniam swojej subiektywnej opinii na rzecz Twojej, bo się z nią nie zgadzam. I większość to jest naprawdę to samo - obaj piszemy swoje własne subiektywne opinie w odpowiedzi na subiektywne opinie współdyskutanta. Właśnie dlatego piłka jest pośrodku.
Jedyne co to możemy pogadać o tych niesubiektywnych aspektach, typu ta pomoc psychologiczna. Dlatego naprawdę proszę - swój następny odpis ogranicz do jedynie właśnie tych nie czysto subiektywnych aspektów problemu.
Czyli w naszym przypadku wychodzi jedynie na sprawę tej pomocy psychologicznej oraz tamtego procesu uśmiercania mózgu w porównaniu do dawania życia.
Moja moralność wypłynęła z racjonalnych rozważań, która opcja sprawi, że będziemy żyć w szczęśliwszym społeczeństwie. Czy możesz powiedzieć o sobie to samo?
Baturaj pisze:Ale do tych części dyskusji się w ogóle nie odniosłeś.
Jedyne co to możemy pogadać o tych niesubiektywnych aspektach, typu ta pomoc psychologiczna. Dlatego naprawdę proszę - swój następny odpis ogranicz do jedynie właśnie tych nie czysto subiektywnych aspektów problemu.
Kulujulu pisze:
Nie piszę tego w ten sposób. Piszę, że ludzie, którzy w obecnej sytuacji popełniliby samobójstwo bez wcześniejszej pomocy psychologicznej, w przypadku eutanazji byliby wystawieni na większą szansę jej otrzymania.
opliko95 pisze:
Opinie nie są równe i jak najbardziej racjonalnie uargumentowana opinia>opinia bez argumentów.
Jeśli ktoś mi powie, że jego zdaniem żółwie to perfekcyjne stworzenia i uargumentuje to tym, że to jego subiektywna opinia więc nie musi tego argumentować to tak naprawdę nic nie wniósł do dyskusji.
Jeśli natomiast powie, że żółwie to perfekcyjne stworzenia i zacznie argumentować np. tym, że są długowieczne, mogą żyć w wodzie i na lądzie itp. to można zacząć rozmawiać czy jego pogląd ma sens. Czy stworzenie może być perfekcyjne i co je takim by czyniło. A także samo to, czy żółwie się łapią do tych kryteriów.
Baturaj pisze:A jeśli państwo by ich nie budowało tylko po prostu nie zabraniało by budować?
Ale nie chcę też budować klinik, gdzie będą mogli to zrobić wygodnie. Nawet, jeśli po drodze będzie armia psychologów.