Policyjny opancerzony transporter terenowy - Wielu obywateli sądzi, że taka policja to ma nudną i nieciekawą służbę: Wlepiania mandatów, jedzenie pączków, strzelanie do mniejszości etnicznej lub rasowej, wyjazdy edukacyjne do szkół traktujące o narkotykach i tym podobnych. No cóż, nie do końca. Czasem zdarzy się coś grubszego, na przykład terroryści, większy gang lub inna zorganizowana przestępczość, statek piraci czy przemytniczy w porcie i tym podobne. I wtedy co? I wtedy potrzeba im czegoś, co zawiezie ich i odwiezie w jednym kawałku, a przy okazji posłuży za wsparcie i mobilną bazę. Właśnie tym jest tenże transporter.
Do pełnienia swojej służby został przystosowany wręcz znakomicie: Aż osiem kół zapewnia mu niezwykle dużą prędkość, idealną do pościgów i szybkich interwencji. Ale po co koła jeśli można je przestrzelić i uczynić maszynę bezużyteczną? Nie w tym wypadku. Każde z nich działa niemalże samodzielnie, więc utrata jednego, dwóch lub połowy to nie problem. Szacuje się, że problemy zaczynają się po stracie sześciu lub siedmiu kół. Oczywiście, ciężko jest je przebić, gdyż dzielą się na mniejsze części, a po przebiciu jednej, reszta automatycznie się zasklepia, przez co potrzeba o wiele więcej niż jeden pocisk, żeby wyeliminować ten pojazd z walki. Choć tyczy się to borni palnej i słabszych laserów, przecież karabin laserowy może rozsadzić całe koło. W związku z tym pojazd wyposażono w składane osłony na koła, które automatycznie rozkładają się i chronią tyle, ile w danej chwili potrzeba, a są na tyle mobilne, że zamiast chronić cztery koła, mogą zapewnić podwójną ochronę dwóm.
Poza kołami sam pojazd też jest doskonale chroniony, gdyż potrzeba by co najmniej wyrzutni rakiet lub lekkiego, tudzież nawet średniego, działka, żeby przebić się przez chroniący transporter pancerz. Nawet podwozie ma on opancerzone, dzięki czemu niestraszne mu są miny i inne pułapki, a przynajmniej te mniejsze.
Jakby tego było mało, dysponuje też kilkoma generatorami tarcz energetycznych, których stosunkowo słabą moc rekompensuje fakt, że otaczają cały pojazd tą barierą.
W roli transportu sprawia się więc znakomicie, ale co z rolą wsparcia? Otóż może zapewnić pomoc przenoszonym funkcjonariuszom za pomocą swojego lekkiego działka laserowego lub wielkokalibrowego karabinu maszynowego. Zaletą tej broni jest duże pole ostrzału oraz fakt, że steruje się nim z wewnątrz pojazdu, więc strzelec nie jest narażony na wrażą ripostę. Jeśli takie uzbrojenie to mało, to z tyłu (kosztem przenoszonych pasażerów i ładunków) można zainstalować wieżyczkę, a w niej dwa sprzężone wielkokalibrowe karabiny maszynowe, średnie działko laserowe, moździerz protonowy lub średni granatnik.
Jego konstrukcja jest w całości hermetyczna, a konstrukcja kadłuba pozwala na taranowanie ścian, przeciwników, innych pojazdów lub maszyn.
Do obsługi transportera wystarczy teoretycznie tylko jedna osoba (kierowca, bo podstawowe działko lub karabin można zautomatyzować), ale najskuteczniej sprawdza się w wariancie zawierającym więcej osób załogi, czyli kierowcę, drugiego kierowcę (dublującego też jako mechanik), strzelca, będącego również operatorem systemów wykrywania, osłon i tym podobnych sprzętów i dowódcy. W wypadku posiadania wieżyczki z dodatkowym uzbrojeniem to załoga automatycznie zwiększa się o jedną lub dwie osoby.
Pojazd występuje oczywiście w wielu wariantach. Pierwszy to wariant pancerny, żartobliwie nazywany czołgiem, czyli o jeszcze mocniejszym pancerzu, osłonach i dodatkowym uzbrojeniu.
Inny to wariant pościgowy, o lżejszym pancerzu, bez osłon, z podstawową bronią i podkręconym silnikiem.
Kolejny to transporter, a więc wszystko w standardzie, a przewieść może nawet do dwudziestu ludzi (plus załoga) z pełnym ekwipunkiem oraz kilkadziesiąt kilko dodatkowego ładunku.
W kolejnym wariancie może przenosić tylko i wyłącznie ładunek, którego waga zwiększa się nawet do maksimum tony, choć wszystko pozostaje w standardzie (aby zwiększyć ilość ładunku można wymontować broń lub osłony).
Kolejna wersja to mobilna baza, która koordynuje działania innych jednostek, więc wyposażona jest w zaawansowane systemy nadawczo-odbiorcze, sprzęt maskujący, centrum dowodzenia i tym podobne. Aby to wszystko zasilić, uzbrojeniem nie jest broń energetyczna, czyli laser, ale karabin maszynowy, a osłony wymontowano.
Ostatnim wariantem jest mobilny szpital i opancerzony ambulans w jednym, który pozwala na szybkie i bezpieczne przewiezienie rannych do zwykłego szpitala oraz zapewnia im pierwszą pomoc już na miejscu.
Pierwotnie tego pojazdu używały najróżniejsze służby porządkowe na wszelkich planetach, które stać na jego zakup, lecz z czasem doceniło go wojsko i niektóre armie używają tych pojazdów w najróżniejszych rolach, a więc od transportera żołnierzy, rannych i ładunków, po maszynę zwiadowczą i lekki pojazd bojowy. Jak na ironię, bardzo pożądany jest on w szeregach tych, których miał zwalczać, a więc gangsterów, przemytników, piratów, korsarzy i innych wszelkich bandytów. Zdobywają go oni zarówno przez (nie)legalne kupno, jak i poprzez kradzież lub wyrwanie pojazdu dawnym właścicielom za pomocą siły.
Obecnie nie zyskał on sobie żadnego przydomku wśród swoich użytkowników, ale wszyscy zgodnie mogą potwierdzić, że dźwięk jego silnika jest najsłodszym, jaki można usłyszeć przed bitwą, w jej trakcie lub po niej.