Jednostki

Avatar Radiotelegrafista
Kuba

FTP-100

Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Jednostki
Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Jednostki

Przez długi czas, na Kubie brakowało pojazdu zdolnego do przewożenia czy ciągnięcia najcięższych ładunków, pojazdu, któremu nie straszne byłyby najbardziej wymagające warunki terenowe, a także maszyny uniwersalnej, która mogłaby spełniać wiele zadań, pozostając w użytku przez długi, długi czas. FTP-100 odpowie na wszystkie te potrzeby.

FTP-100 jest ciężką ciężarówką wojskową oraz ciągnikiem artyleryjskim, przeznaczonym do pracy w najcięższych atmosferycznych i terenowych. Przy wadze własnej ciągnika wynoszącej ponad 23 tony, napędzany jest 42,5 litrowym, sprzężonym silnikiem bioolejowym V12, osiągającym łączną moc ponad 730 koni mechanicznych. Ta jednostka może rozpędzić ciężarówkę do nawet 80 km/h, i pozwala jej ciągnąć ładunki osiągające 80 ton na szosie, oraz mniejsze na nieutwardzonych drogach. 10 napędzanych kół FTP-100 jest osadzonych na mostach portalowych, znacznie zwiększających prześwit względem konstrukcji stosujących tradycyjne mosty (nawet do 30 centymetrów różnicy). Na wszystkie mosty (most przedni, tylni, mosty międzyosiowe) zainstalowano fabryczne, niezależne blokady, również zwiększające dzielność terenową poprzez przesyłanie siły napędu do poszczególnego koła. Nie zapomniano o reduktorze momentu obrotowego. Wszystkie osie są osadzone na wytrzymałej i topornej ramie, lecz ciężkiej. Długość pojazdu wynosi niemalże 12 metrów, więc dla zmniejszenia promienia skrętu, skrętne są nie tylko dwie pierwsze osie, lecz także ostatnia, piąta jest skrętna. Silnik pojazdu posiada dwa, niezależne wloty powietrza. Jeden znajdujący się na bokach przedziału centralnie umieszczonego silnika, kolejny na dachu, ponad kabiną kierowcy. Pozwala to osiągnąć wartość brodzenia na poziomie ponad półtorej metra bez wcześniejszego przygotowania. Do tego, jest on wstanie pracować w temperaturach wynoszących nawet -40 stopni Celcjusza, a to za sprawą niezależnego systemu rozgrzewania silnika. Zapas paliwa w pojeździe pozwala na przejechanie 1350 kilometrów bez pośredniego tankowania. Ciekawostką jest rozdzielenie baków na trzy osobne zbiorniki. W wypadku uszkodzenia jednego, bądź dwóch, kierowca może z kabiny wybrać pobór paliwa z sprawnego zbiornika. Przełożeniami napędu operuje 8-stopniowa mechaniczna skrzynia biegów. Opony pojazdu są wyposażone w głęboki bieżnik, umożliwiający jazdę w ciężkim terenie. Wewnątrz opon znajduje się stalowa obręcz, która pozwala na dojazd do najbliższego, bezpiecznego punktu w wypadku przebicia opon.
Pomimo toporności całego pojazdu, kierowca, oraz trzech opcjonalnych pasażerów nie może narzekać na spartańskie warunki. FTP-100 oferuje m.in. webasto (system niezależnego ogrzewania kabiny), w przypadku wysokich temperatur można zaś położyć przednie szyby na płasko, bądź skorzystać z klimatyzacji. Szerokość pojazdu to niemalże trzy metry, przednie siedzenia, po złożeniu, można wygodnie wykorzystać jako leżankę.
Na pozostałe wyposażenie pojazdu składają się dwie wyciągarki mechaniczne, jedna na przednim zderzaku, druga zaś w tylnim. Obie operują uciągiem 25 ton i posiadają osobne systemy chłodzenia. Długość lin to 100 metrów każdej, a na wyposażeniu znajdują się zarówno liny stalowe jak i kinetyczne. Na dachu kabiny znajdują się dwa włazy, jeden nad siedziskiem kierowcy, drugi na środkowym siedzeniu pasażera. Koło włazu pasażera znajduje się również szperacz. Do tego dochodzą elektroniczne systemy wspomagania kierowcy, jak na przykład ABS (system wspomagający hamowanie), BLIS (system ostrzegający o obiektach w "martwym polu" ) czy tempomat.
Pojazd, dzięki różnorodności nadwozi, przyczep i naczep może przewozić do 60 żołnierzy bądź 400 zapasów wojskowych.

FTP-100B

Jest to standardowa ciężarówka, dodatkowo opancerzona przed ogniem do kalibru 12,7 milimetra. Opancerzona jest kabina wraz z oknami, wyposażonymi w opuszczane osłony, przedział silnikowy, a także opancerzono osłonę systemów przeniesienia napędu i sterowania na tyle, by była w stanie wytrzymać eksplozję miny przeciwpiechotnej. Usunięto zewnętrze baki paliwa, co zredukowało zasięg ciężarówki. Jej uciąg, ze względu na dodatkową wagę, również uległ zmniejszeniu, do 70 ton.

Gladius AFV

Gladius AFV jest kołowym pojazdem bojowym, opierającym swoją konstrukcję na podwoziu, podzespołach i silniku FTP-100B. Skrót AFV pochodzi od Armored Fighting Vehicle (ang. Opancerzony Pojazd Bojowy).

Pojazd ten zachowuje wspaniałe właściwości terenowe oraz mobilność ciężarówki, na której bazuje. 42,5 litrowy, bioolejowy silnik V12 o mocy 730 koni mechanicznych przenosi napęd na 10 kół, z czego te na dwóch pierwszych osiach, oraz te na ostatniej, piątej osi, są skrętne. Podwozie zostało wzmocnione wobec większej wagi pojazdu. Gladius może działać w każdych warunkach terenowych, a także bez przygotowania pokonywać brody do 125 centymetrów głębokości bez przygotowania. Na szosie, rozwija prędkość maksymalną 75 km/h. Każda z opon pojazdu została wyposażona w stalową obręcz, która sprawia, iż nawet po utracie ciśnienia, koło zachowa swój kształt, a Gladius będzie mógł dojechać do bezpiecznego punktu.

Wobec potrzeby zmniejszenia wysokości pojazdu, zarówno silnik, jak i kabinę kierowcy przesunięto niżej od bliżej środka pojazdu. Choć znacznie ograniczyło to przestrzeń kierowcy, to centralnie umieszczony silnik zapewnia dobre położenie środka ciężkości. Niemniej, w kabinie znalazło się miejsce na ekrany, pokazujące obraz otoczenia z różnych perspektyw, a także noktowizor TWN-2. Noktowizor ma kąt widzenia 30° i zasięg obserwacji 30 m. TWN-2 jest noktowizorem aktywnym, jego reflektor znajduje się po prawej stronie przedniej płyty pancernej, obok reflektora światła widzialnego. W celu ograniczenia rozmiarów, zmniejszono także pojemność baków paliwa, co sprawiło, iż zasięg spadł do 900 kilometrów.
Opancerzenie kadłuba, dzięki zastosowaniu pancerza kompozytowego Stalinium, może równać się z efektywnością tych, które stosowane są w współczesnych, lżejszych czołgach podstawowych. Zastosowano także, pochodzące z czołgu T-62M-1, fartuchy gumowo-metalowe, chroniące przed użyciem improwizowanych ładunków wybuchowych, oraz użyciem ręcznej broni przeciwpancernej. W pojeździe znajduje się także wykładzina przeciwradiacyjna.

Ważną, jeżeli nie najważniejszą częścią pojazdu jest jego uzbrojenie. Tutaj postawiono na znane i sprawdzone rozwiązanie - wieża pojazdu pochodzi z czołgu T-62M-1, jednak jest nieznacznie zmodyfikowana. Wieża pancerna ma postać jednorodnego odlewu. Po jej lewej stronie znajduje się stanowisko działonowego (z przodu) i dowódcy, po prawej ładowniczego. Opancerzenie wieży w przedniej części ma grubość 242 mm, z boku 153 mm, z tyłu 97 mm. Dodatkowo, wariant M-1 posiada dodatkowy pancerz BDD. Penetracja wieży Gladiusa od frontu może być dla wroga kłopotliwa. Główne uzbrojenie stanowi gładkolufowa armata czołgowa U-5TS kalibru 115 mm. Jej szybkostrzelność utrzymuje się na poziomie od 6 do 10 strzałów na minutę. Jej lufa wyposażona jest w przedmuchiwacz, usuwający gazy wylotowe, a łuski wyrzucane są na zewnątrz pojazdu poprzez automat. Również z czołgu T-62M-1 zapożyczono zmodernizowany system stabilizacji (uzbrojenie jest stabilizowane w dwóch płaszczyznach, naprowadzanie uzbrojenia na cel przy pomocy układów elektrohydraulicznych, awaryjnie naprowadzanie może odbywać się ręcznie) oraz kontroli ognia, a także kompleks uzbrojenia rakietowego 9K116-1 Szieksnia umożliwiający wystrzeliwanie czołgowych ppk 9M117. To właśnie pocisk przeciwpancerny 9M117M1 jest najpotężniejszym w arsenale Gladiusa, gdyż jego przebijalność to około 750 mm przez pancerz reaktywny oraz 850 mm przez pancerz niereaktywny. Dodatkowo, poprzez małą modyfikację, w miejscu karabinu PKT w wieży, Kubańczycy zamontowali wielkokalibrowy karabin KPWT kal. 14,5 mm, który może wiele zdziałać nie tylko w starciu z wrogą piechotą, ale także lżej, bądź wcale opancerzonymi pojazdami, takimi jak ciężarówki, terenówki czy transportery opancerzone. Do tego, na wieży znajduje się karabin DSzK kal.12,7 mm oraz karabin PKT kal. 7,62 mm.

Fakt, iż długość pojazdu wynosi niemalże 12 metrów, pozostawiał sporo miejsca do wykorzystania. Postanowiono wykorzystać tą przestrzeń na umiejscowienie w niej przedziału desantowego, mieszącego do 10 żołnierzy desantu. Ich przedział wyposażony jest w otwory strzelnicze, a także niezależne filtry M-62 (Muerte-62) oraz Aqua Clear, które chronią żołnierzy przed skutkami użycia broni masowego rażenia. W przedziale desantowym znajduje się dodatkowa radiostacja R-112, w addycji do radiostacji R-137 załogi.

Dowódca obserwuje teren przy pomocy dzienno-nocnego przyrządu obserwacyjnego TKN-3. Optyczny tor dzienny tego przyrządu ma 10° kąt widzenia przy pięciokrotnym powiększeniu. W trybie nocnym aktywny noktowizor ma kąt widzenia 8° przy powiększeniu 4,2x. Dodatkowo w wieżyczce dowódcy zamocowane są cztery peryskopy. Dwa z nich znajdują się przed pokrywą włazu dowódcy, dwa na pokrywie. Wieżyczka dowódcy może być obracana. Dowódca ma możliwość automatycznego naprowadzenie wieży czołgu na punkt obserwowany w przyrządzie TKN-3. Działonowy dysponuje teleskopowym celownikiem TSz2B-41. Może on pracować z powiększeniem 3,5x (kąt widzenia 18°) lub 7x (kąt widzenia 9°). W okularze celownika wytrawiona jest prosta skala dalmierza pozwalająca oszacować odległość od celu o wysokości 2,7 m. W nocy celowanie możliwe jest dzięki aktywnemu noktowizorowi TPN1-41-11 (reflektor podczerwieni tego celownika zamocowany jest z prawej strony armaty). Zasięg obserwacji przy pomocy noktowizora to ok. 800 m. Celowniczy dysponuje także peryskopem służącym do obserwacji terenu po lewej stronie wieży. Ładowniczy dysponuje pojedynczym peryskopem umocowanym przed jego włazem.

Gladius wyposażony jest w automatyczny układ przeciwpożarowy. Może być on uruchamiany automatycznie lub ręcznie (przez dowódcę lub kierowcę). Czujniki układu znajdują się w przedziale napędowym i bojowym. Pojazd ma także urządzenia filtracyjne, chroniące przed skutkami użycia broni masowego rażenia, M-62 oraz Aqua Clear, gdzie para takich urządzeń znajduje się w kabinie kierowcy, kolejna w przedziale bojowym i ostatnia w przedziale desantowym. Gladius ma, zapożyczoną z czołgu T-62M-1, termiczną aparaturę dymotwórczą pozwalającą na postawienie zasłony dymnej o długości 400 m, utrzymującą się przy bezwietrznej pogodzie do 4 min.

3A1M

Ciężarówka FTP-100 uzbrojona w działo 3A1 Robin Hood zamontowane na naczepie.

Avatar Casul
Android Bojowy "Matuszka"
Zdjęcie użytkownika Casul w temacie Jednostki
Matuszka to najprawdopodobniej pierwszy humanoidalny robot stworzony w celach bojowych, co już samo w sobie jest zdumiewające. Ale, do rzeczy.
Android został zaprogramowany na systemy sterowane z baz rosyjskich na BARDZO daleki dystans, także w razie awarii systemu będzie można szybko i sprawnie skasować błąd za pomocą umiejętnych programistów i informatyków. Na jego uzbrojenie składa się nadludzka siła, wytrzymałość (to z kolei jest zapewnione 20mm pancerzem), mobilność, możliwość korzystania z broni palnej (najczęściej pistoletów i karabinów szturmowych) i zręczność. Z kolei za wadę można uznać to, że do pływania to ten android przeznaczony nie był, także lepiej by unikał stawów, rzek czy jezior.
I.V.A.N
I.V.A.N to jeden z lepszych napędów, który został stworzony w celach wojskowych. Czemu lepszych? Mianowicie, I.V.A.N może skutecznie zmniejszyć ilość zżeranego paliwa przez pojazdy lądowe czy morskie wojsk o ponad 70%, co może przelożyć się na mniejsze zużycie pieniędzy czy surowców w celach produkcji paliw. Cud rosyjskiej mechaniki!

Avatar korobov
Pancernik typu Sun-Tzu
Pancerniki tego typu są to pancerniki powstałe na bazie zakupionych planów nigdy niewybudowanego USS Louisiana (O numerze BB-71). Postanowiono pozostawić oryginalny kadłub, jednak zastosowano kilka modyfikacji. W wieżach artylerii główniej nastąpiła wymiana dział na Railguny zdolne do miotania pocisków o wadze 5 kilogramów na dystansie 200 km przy prędkości wyrzutu rzędu 6-7 mach. 20 Oerlikony zostały zastąpione przez działka typu Vulcan kalibru 20 mm, a boforsy przez działa laserowe. 20 dział artylerii pomocniczej kalibru 127 mm wymieniono na chińskie działa czołgowe kalibru 135 mm, zwiększając wylot lufy do 11 metrów, a prędkość wylotową pocisku do 1,5 macha, zasięg skuteczny do 20 kilometrów. Doknało się to kosztem czasu załadunku trwającego terz 4,5 sekundy. Wyrzutnie wodnosamolotów zdemontoano, a na jej miejsce założono lądowisko dla 2 helikopterów/śmigłowców, bądź jednego pionowzlotu. Dodatkowo zamontowano 32 wyrzutnie VLS, dzięki czemu okręt znajduje się nadal w liczeniu się w walce. Systemy radarowe i tak dalej zostały ściągnięte z Zengli. Zmieniono też silnik i zamiast 4 turbin parowych o łącznej mocy 128 MW, zainstalowano silnik(reaktor, żeby nie było się czepiania pana na R i pana na O) termojądrowy o 2,5x większej mocy. Okęt maksymalnie jest w stanie wyciągnąć 35 węzłów, jednak żeglugowna wynosi 28-29 węzłów. Prędkość obrotu wież została zwiększona do 15 stopni na sekundę. Więcej informacji : pl.wikipedia.org/wiki/USS_Louisiana_(BB-71)

Avatar Rafael_Rexwent
korobov pisze:
Prędkość obrotu wież została zwiększona do 75 stopni na sekundę.

Komuś się zapomniało wstawić przecinka...

Avatar Radiotelegrafista
Kuba

PdA-2

Ląduj wszędzie. Wytrzymaj wszystko. Zniszcz wszystkich.

PdA-2 to kubański samolot bliskiego wsparcia sił lądowych / szturmowy. Powstał w ramach zapełnienia luki pomiędzy lekkim i oszczędnym Pd-1, a szybkim i ciężkim PdA-3, a także jako kubański odpowiednik takich samolotów jak Fairchild A-10 Thunderbolt II czy Suchoj Su-25.
Samolot jest przystosowany do startu oraz lądowania na niemalże wszystkich rodzajach lotnisk, wliczając w to ich brak. PdA-2 jest łodzią latającą, co oznacza, iż jego kadłub jest szczelny i przystosowany do startowania i lądowania na w powierzchni wody przy niewielkich falach. Jednak opcja używania wyłącznie akwenów jako pasu lotniska byłaby nieużyteczna, dlatego też samolot posiada trójgoleniowe podwozie. Jest też przystosowany do startu z nieutwardzonych lotnisk o krótkiej długości pasa startowego, a także do startu i lądowań na pokładzie lotniskowca.
Najważniejsze systemy sterowania pojazdem i przestrzeń wokół kabiny pilota są chronione tytanowym pancerzem, także dolna część kadłuba jest pokryta dodatkowym pancerzem. Cała konstrukcja samolotu jest wzmocniona, by przetrwać trafienia pociskami burzącymi bądź przeciwpancernymi do 23 mm. PdA-2 ma dwa systemy sterowania lotem i dwa systemy instalacji hydraulicznych, a także opcja ręcznego przejęcia kontroli nad systemami podstawowo kontrolowanymi elektronicznie. Te cechy pozwalają PdA-2 na przetrzymanie bardzo ciężkich uszkodzeń i dalszy lot, nawet w sytuacji utraty części powierzchni nośnej czy przy uszkodzeniu dużej części instalacji hydraulicznych.
Uzbrojenie PdA-2 jest dosyć osobliwe, bowiem samolot jest uzbrojony w działo automatyczne MUR-69 kal. 57 mm z zapasem 50 pocisków. Działo to ma duży odrzut, wobec czego spust pilota ma wmontowany ogranicznik długości serii - pilot może wystrzelić maksymalnie 3 pociski w serii. W wyjątkowych sytuacjach, pilot może dezaktywować ograniczenie. Poza uzbrojeniem stałym, PdA-2 posiada 12 zaczepów na uzbrojenie, którego maksymalna masa może wynieść 8000 kg. Na to uzbrojenie składają się m.in. pociski powietrze-ziemia Kh-23, Kh-25, Kh-31, pociski niekierowane S-5, bomby lotnicze o różnych wagach, a także pociski powietrze-powietrze K-15, K-13 i R-73 Wympieł.
Samolot jest napędzany dwoma silnikami turbośmigłowymi o przeciwbieżnej rotacji śmigieł. Silniki są oddalone od siebie, by w momencie zniszczenia jednego, drugi pozostał sprawny i pilot mógł powrócić do bazy. PdA-2 jest zbudowany tak, by był prosty w naprawie.

Suche dane:
* Zasięg - 4000 km
* Prędkość maks. - 605 km/h
* Prędkość minimalna – 195 km/h
* Rozpiętość - 1950 cm
* Załoga - 1
* Rozbieg - Poniżej 150 metrów bez katapulty
* Podwozie - Trójgoleniowe, składane
* Uzbrojenie
- Stale montowane działko MUR-69 w dziobie z zapasem 50 pocisków.
- Podskrzydłowe zaczepy (10) na uzbrojenie, którego masa nie może przekraczać 8000 kg.
* Wyposażenie dodatkowe
-Kamera umożliwiająca obserwowanie pola walki oraz celów pod samolotem.
-Kamera termowizyjna oraz noktowizyjna do misji nocnych .
-Radiostacja.
-Zaczep na katapultę lotniskowca.
-Wyrzutnia flar (40)
* Pułap maks. - 14 250 metrów

Troyan APC

Opancerzony transporter piechoty na bazie FTP-100B. Pojazd dzieli się na dwa segmenty: Ciągnik, mieszczący w sobie 30 żołnierzy, oraz przyczepa, mieszcząca w sobie 15 żołnierzy (zestaw łącznie przewozi 45 żołnierzy). Przyczepa, korzystając z przeniesienia napędu pochodzącego od ciągnika, posiada własny napęd, dzięki czemu pojazd zachowuje dobre właściwości terenowe. Zarówno ciągnik, jak i przyczepa są opancerzone przed ogniem z działek do kalibru 23 mm, a także oba segmenty są wyposażone w filtry antyradiacyjne Aqua Clear oraz M-62, dzięki czemu pojazd może walczyć w warunkach skażenia radiacją. Pojazd jest uzbrojony w dwie wieżyczki - jedną na ciągniku, drugą na przyczepie, dzięki czemu w przypadku rozłączenia, bądź uszkodzenia jednego segmentu, drugi dalej może prowadzić walkę. Na uzbrojenie wieży w segmencie ciągnika składa się podwójnie sprzężony karabin KPW kal. 14,5 mm oraz granatnik automatyczny AGS-17 kal. 30 mm, stale montowane w obrotowej wieżyczce, oraz karabin PKW 7,62 mm w gnieździe nad włazem wieży. Dodatkowo, na wieży ciągnika zamontowany jest szperacz.
Na uzbrojenie przyczepy składa się karabin KPW w obrotowej wieży, a także karabin PKW osadzony w gnieździe nad włazem. Uzbrojenie obu wież pojazdu jest przeznaczone głównie do, i najefektywniejsze w walce z wrogą piechotą, ale także może podjąć skuteczną walkę z lekko opancerzonymi pojazdami wroga.

Chimera SPAAG

Jest to przeciwlotniczy wariant pojazdu Troyan APC. Pozbawiony został on przyczepy, a także przedziału desantowego dla żołnierzy. Zamiast tego, pojazd został uzbrojony w niezgrabną wieżę, mieszczącą w sobie dwa działa automatyczne kal. 57 mm MUR-69 wraz z systemem namierzania, a także 4 rakiety ziemia-powietrze krótkiego zasięgu (zasięg działania - 4200 m) 9M31. Chimera, oprócz wrogich pojazdów lotniczych, może także zestrzeliwać wrogie pociski rakietowe. Działa automatyczne kal. 57 mm mogą także nawiązać skuteczną walkę z lżej opancerzonymi pojazdami naziemnymi wroga. Pojazd przewozi ze sobą spory zapas amunicji. Załoga może liczyć na ochronę przed radiacją dzięki zastosowaniu filtrów M-62 oraz Aqua Clear.
Kadłub pojazdu jest opancerzony przed ogniem do 23 mm, jednak wieża może przeciwstawić się ogniowi do zaledwie 12,7 mm.

Avatar Rafael_Rexwent
Type 18 Mechanized Infantry Combat Vehicle (MICV) Saber

Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki
// Obrazek podglądowy wzięty z internetu. Autor to ten pan www.deviantart.com/schwarzweiler //

Historia serii pojazdów na bazie konstrukcji Type 18 sięga już kilku miesięcy wstecz, gdy Wspólnota Wschodnioazjatycka postanowiła zaryzykować swój kapitał w rozwój dopiero rozwijającego się przemysłu wykorzystującego nowatorski materiał – grafen. Zasadniczo jego koszta produkcji skutecznie utrudniają użycie go w czymś więcej niż testy, nie mówiąc o jeszcze droższym tworzywie ściśle wywodzącym się z grafenu, czyli nanorurkach węglowych. Potrzeba było pieniędzy, wiedzy oraz cierpliwości aby móc chociaż częściowo wykorzystać niesamowite zdolności tkwiące w tej niepozornej substancji. Poczynając od stanowiących wstępne zapoznanie z materiałami projektami Tube oraz Hexagon, z czasem naukowcy Wspólnoty nauczyli się efektywnie wykorzystywać grafen w elektronice jako element układów scalonych, by ostatecznie przejść do etapu zupełnego wyparcia stali, aluminium i innych powszechnie dostępnych materiałów konstrukcyjnych z przemysłu wojskowego. Ponadto Wspólnota równolegle prowadziła też rozszerzone badania odnośnie alternatywnych źródeł zasilania i napędu co także znalazło odzwierciedlenie w projekcie. Dlatego seria Type 18 oprócz wyglądu i przeznaczenia ma niewiele wspólnego z dotychczasowymi pojazdami bojowymi. A koronnym tego przykładem jest podstawowy projekt wspólnotowego Bojowego Wozu Piechoty (MICV) – Saber.

Type 18 MICV Saber to pojazd o konstrukcji stworzoną na bazie ramy przestrzennej (kratownicowej) złożonej z rurek kompozytowych o zwiększonej sztywności, która zapewnia doskonałe rozłożenie wstrząsów podczas jazdy terenowej, a przy tym wagą nie odbiega nawet dedykowanym konstrukcjom samonośnym. Układ wewnętrzny kadłuba został podzielony dodatkowymi poprzecznymi kratownicami na przedział zasilania (przód pojazdu) , przedział załogi (środek pojazdu) oraz przedział uniwersalny jaki jest różnorako wyposażany w zależności od wariantu. Konstrukcja pojazdu stanowi doskonałą ramę dla całego wyposażenia w tym uzbrojenia w wieżyczkach lub zdalnie sterowanych punktów mocowania broni.

W przypadku Saber przedział uniwersalny został bazowo przystosowany do roli przewożenia ośmioosobowej drużyny desantowej. Dlatego wyposażono go w osiem amortyzowanych elektromagnetycznie foteli z pasami bezpieczeństwa oraz zaczepami na broń główną siedzącego. Oprócz tego mieszczą się tam wygodne schowki na wyposażenie dodatkowe, zapasy amunicji oraz żywności (z możliwością jej podgrzewania). W ścianach brakuje portów strzelniczych, przez co desant nie może prowadzić ognia. Jednakże był to celowy zabieg, bowiem pasażerowie nie mają strzelać z wnętrza wozu, a brak dziur zwiększa ochronę zewnętrzną. Nie ma też żadnych monitorów, gdzie wyświetlałby się obraz z kamer pojazdu, aby desant miał świadomość co dzieje się „na zewnątrz” i nie wszedł do walki z ręką w nocniku. Niedopatrzenie projektantów? W żadnym przypadku, jednakże o tym później. Wracając do kwestii przedziału transportowego to bardzo ważnym faktem jest obicie wnętrza przeciwodłamkowymi matami i płachtami aerożelu. Z jednej strony bardzo skutecznie odcina to dźwięki z zewnątrz jak i z wnętrza, a z drugiej – znacząco zwiększa poziom ochrony poprzez zdolność wyłapywania nawet dużych i rozpędzonych odłamków. Zaś jak żołnierze mogą w ogóle wchodzić oraz opuścić pojazd? Za pomocą opuszczanej automatycznie rampy (w razie naprawdę awaryjnej sytuacji – opuszczanej ręcznie) co pozwala na szybkie i sprawne działanie, a także ułatwia w nagłych przypadkach wnoszenie rannego bądź nadprogramowego ładunku.

W przedziale załogi Type 18 Saber kierowca siedzi pośrodku, za nim po prawo dowódca, zaś po lewo – strzelec. Wnętrze podobnie jak w przedziale desantowym jest wytłumione i chronione warstwą mat przeciwodłamkowych i nakładkami aerożelowymi, a fotele opatrzono najnowocześniejszymi elektromagnetycznymi amortyzatorami i czteropunktowymi pasami bezpieczeństwa. Zadbano też o schowki na zapas żywności z możliwością jej podgrzania, w tym wbudowane zbiorniki z wodą (o temperaturze możliwej do regulacji) i miejscem na zupę z wystającymi elastycznymi rurkami z mikro-pompami do „karmienia dohełmowego”.
Jednakże to nie wyposażenie rzuca się w oczy, a raczej jego… brak. Tak, to dla niezapoznanych z projektem Type 18 może być istny szok – załoga nie posiada żadnych wizjerów! Ba, nawet żadnych monitorów, wyświetlaczy, czegokolwiek mogącego wyświetlać obraz z zewnątrz! Tylko ergonomiczne, wręcz minimalistyczne konsole sterujące bez żadnych podpisów. Czyżby to był prototyp? Nie. A może Japończycy nauczyli się widzieć przez ściany? Otóż to. Jeśli ktoś uważa, że to ściema to może uważać sobie tak dalej, Wspólnocie większej różnicy to nie robi. Gdzie tkwi sekret? W wyposażeniu elektronicznym bazowanym na grafenie oraz nanorurkach węglowych. Type 18 Saber posiada kilkadziesiąt zewnętrznych modułów kamerowych z innowacyjnymi metasoczewkami i matrycami grafenowymi. Co to daje? Po pierwsze – obraz o niespotykanej dotąd ostrości, krótkim czasie odświeżania oraz wyraźności nawet w warunkach nocnych. Po drugie – zupełnie pasywny obraz termowizyjny o absurdalnej czułości i rozdzielczości. Po trzecie – pełną, nieprzerwaną obserwację w zakresie trzystu sześćdziesięciu stopni. A po czwarte – no właśnie te widzenie przez ściany pojazdu. Jak to możliwe? Ano tu już w grę wchodzi nie tylko system wizyjny (nazwany Inazuma Advanced Vision System) ale też cacuszko zwane przez Wspólnotę mianem Real Illusion – aparaturą przetwarzania klasycznego obrazu i generowania AVR (Rozszerzonej Wirtualnej Rzeczywistości). Wymaga to dużych mocy obliczeniowych, ale po coś w końcu są opracowane na skutek projektu Sekitan Sennin rozwiązania przystosowane właśnie do pełnionej funkcji. Oczywiście Real Illusion został stworzony pod kątem współdziałania ze specjalnym typem zbroi, zwanym Ō-yoroi VV.
Od momentu podłączenia się załoganta do systemu pojazdu wnętrze hełmu wspomnianej zbroi zmienia się w projektor odwzorowujący obraz otoczenia zgodnie z r*chami głowy i oczu. Czyli żołnierz widzi obraz rzeczywisty, idealnie odpowiadający temu gdzie właśnie patrzy, zupełnie jakby kadłub pojazdu był przeźroczysty (szklany pancerz). Ale to tylko podstawowa funkcja bowiem w każdej chwili załogant może zmienić tryb wyświetlanego obrazu na ten z kamer termowizyjnych, albo połączyć obie formy wizyjne. Na to nakładane są wyświetlane niczym w rozszerzonej rzeczywistości niezbędne informacje przedstawione w prostej, a jednocześnie wystarczająco szczegółowej, czytelnej formie (zależne od specjalizacji – na przykład kierowca otrzymuje dokładne raporty odnośnie działania systemu Yamori All Terrain).
Dzięki temu załogant nie musi odrywać się od obserwacji by spojrzeć na inny ekran, gdzie prezentowane są dane, bowiem w AVR będzie je widział cały czas w obrębie pola widzenia. Ponadto może uzyskać niezbędną świadomość w znacznie krótszym czasie po prostu poprzez wyświetlony komunikat, niezależnie gdzie patrzy.
Słowo rewolucja jest tu całkiem na miejscu. Zważywszy dodatkowo na fakt, iż zwiększa to szybkość reakcji załogi, jest znacznie bardziej intuicyjne oraz bezpieczniejsze. No i co było niezamierzonym działaniem, a jednak przyniosło pożądany skutek – ewentualne przejęcie przez wroga Type 18 na niewiele mu się zda bo bez specjalnego hełmu i oprogramowania autoryzacyjnego nie będzie miał jak widzieć przez ściany. A wtedy kierowanie takim pojazdem jest praktycznie niemożliwe, przez co wróg prędzej go porzuci niż spróbuje się z nim użerać.

Ale na wspomnianych już systemach nie kończy się lista elektroniki zamontowanej w Type 18. W końcu to najnowszej generacji wóz bojowy, musi więc posiadać najnowocześniejsze dostępne rozwiązania. Za precyzję poruszania się oraz świadomości lokalizacyjnej odpowiadają atomowe systemy nawigacji inercyjnej oraz szyfrowane wojskowe moduły GPS. Za świadomość środowiskową - systemy czujników meteorologicznych i inteligentne filtry określające skład powietrza. Za ochronę pojazdu - systemy wykrywania oraz lokalizowania wrogiego ognia, obrony pasywnej, a także – ponownie - inteligentne filtry (pozwalające działać nawet w terenie silnie skażonym radioaktywnie). Za minimalizowanie szkód po trafieniu oraz ochronę załogi (i pasażerów) - systemy analizy uszkodzeń, systemy przeciwwybuchowe i przeciwpożarowe. Za precyzyjne rażenie wroga – system kierowania ogniem. Za świadomość bojową – system Cyfrowego Zarządzania Polem Bitwy. W końcu też i za komfort załogi i pasażerów – systemy wentylacji i analizy warunków wewnętrznych.
A to wszystko bądź jest klasy przewyższającej dotychczas stosowane rozwiązania w pojazdach Wspólnoty jak i ogólnoświatowych, bądź w ogóle do tej pory niespotykane. I wbrew temu co może się zdawać zbytnim maniakom filmów science-fiction – nie są wcale wrażliwe na próby hackowania bądź uszkodzenia. Ani tym bardziej nie świecą się na radarach. Ekranowanie nanorurkami węglowymi skutecznie tłumi wszelkie niepożądane impulsy próbujące wydostawać się poza obszar pojazdu oraz jednocześnie chroni wrażliwe wnętrzności przed uszkodzeniami mechanicznymi. Zaś za minimalizację uszkodzeń „informatycznych” odpowiadają aktualizowane na bieżąco systemy bezpieczeństwa oraz zwalczania złośliwego oprogramowania. Tutaj też wypada obalić mit jakoby nowe technologie zużywały nieprawdopodobne ilości energii, że tylko reaktor atomowy z okrętu by to wszystko uciągnął. Otóż nie. Nowość oznacza nie tylko większe możliwości, ale i zarazem znacznie mniejsze zużycie energii. Może trudno w to uwierzyć, ale system generowania AVR zżera tylko niewiele więcej od klasycznego komputera balistycznego z Rosomaka, Bradleya bądź innej Patrii. Tak, pomimo posiadania wielokrotnie większej mocy obliczeniowej.

No dobrze, ale w takim razie czymże to wszystko jest zasilane? Przecież zwykły silnik wysokoprężny nie mógłby zaopatrzyć w energię nawet samej elektroniki, nie mówiąc o jeździe i napędzaniu nowej generacji uzbrojenia. Tylko że Type 18 Saber używa do wytwarzania energii nie paliwa kopalnego, a aparatury Nucleondeon co zapewnia wystarczający poziom zaopatrzenia w energię elektryczną. Całe wyposażenie wytwarzające energię jest umieszczone z przodu pojazdu, w przedziale zasilania. Obłożone dodatkowymi warstwami mat przeciwodłamkowych, aerożeli oraz – dodatkowo - nanorurkowej miodogumy stanowi serce zasilające wóz, dlatego jest dobrze chronione, podpięte pod system wentylacyjny, przeciwpożarowy i diagnostyczny. Oraz rzecz jasna pod sieć energetyczną. Istotny jest też fakt, że cały napęd Nucleondeon jest w zwartej, obudowanej formie, prostej do szybkiego montażu i demontażu co znacząco ułatwia konserwację oraz naprawę zarówno w czasie pokoju jak i wojny.

Zagadka zasilania całej elektroniki oraz wyposażenia rozwiązania, zostaje kwestia napędzania samego pojazdu. Przecież Nucleondeon generuje wyłącznie energię elektryczną więc pewnie za wytwarzanie mocy mechanicznej odpowiada jakiś silnik. Chwileczkę… Ale w kadłubie Type 18 nie ma żadnego silnika! No i do licha, gdzie się podziała przekładnia? Gdzie jest skrzynia biegów? Gdzie wał napędowy? Albo ktoś w nocy rozkradł Wspólnocie wóz, albo prezentują niedokończony prototyp jaki ma tylko stać i ładnie wyglądać. Cóż, to prawda. Type 18 nie ma wmontowanego ani jednego silnika oraz pozbawiony jest wszelkich mechanicznych elementów układu napędowego. Jednakże to nie przeszkadza Saber osiągać prędkości do dwustu kilometrów na godzinę po równym terenie, rozpędzać się do setki w jedenaście sekund oraz mieć promień skrętu (w zależności od prędkości – wykonywany czterema lub sześcioma kołami) wynoszący od 4 (mała prędkość) do 10 metrów. Czyli w sumie prezentując poziom godny czterokołowego samochodu terenowego, a nie kilkudziesięciu tonowego potwora. Jeśli już mowa o terenie to tutaj Type 18 obala obowiązujące do tej pory stwierdzenie, że pojazdy kołowe w wojsku są do patrolowania dróg, bo w trudnym terenie niedomagają. Tymczasem wóz Wspólnoty doskonale się spisuje niezależnie od nawierzchni.
Sekret tego wszystkiego tkwi w… oponach. Tak jak wspominałem, Type 18 Saber nie posiada montowanego w kadłubie silnika. Za to nowatorska technika pozwoliła inżynierom Wspólnoty stworzyć w pełni „zamknięty” układ napędowy pod postacią koła z ukrytym w środku silnikiem elektrycznym.
Każde takie koło składa się z szerokiej opony o dużej średnicy stworzonej z nanorurek węglowych poddanych różnorodnej obróbce przez co konstrukcja opon cechuje się wyjątkowymi parametrami – warstwa okalająca została wytworzona ze specjalnie wyhodowanych lasów nanorurek czyli miniaturowych wypustek oddziałujących na atomy powierzchni siłą adhezji przez co standardowo przyczepność opon jest wręcz absurdalna niezależnie od powierzchni. Natomiast warstwa „wewnętrzna” opon to tak naprawdę sieć nanorurek węglowych w układzie plastra miodu z przestrzeniami wypełnionymi aerożelem. Zapewnia to bardzo dużą wytrzymałość i niesamowitą elastyczność przy zachowaniu lekkości (to zasługa głównie aerożelu). Nie wolno też zapominać o najważniejszych atutach czyli niemożności unieszkodliwienia takiej opony. Bo po pierwsze samo jej przestrzelenie to wyczyn (nanorurki wytrzymują nawet serie z ciężkich karabinów maszynowych), a nawet jeśli się powiedzie to tutaj wroga czeka ogromny zawód – nic się nie stanie. W końcu jak sama nazwa mówi – to opona BEZPOWIETRZNA. Czyli nawet podziurawiona jak sito zachowuje niemalże identyczne właściwości jezdne. A no i jest odporna na działanie zarówno niskich jak i ekstremalnie wysokich temperatur oraz zmniejsza efekt odrzutu podczas prowadzenia ognia ze swojego uzbrojenia co zwiększa stabilność a w rezultacie – celność ostrzału. Opona taka jest wyposażona w czujniki umieszczane w warstwie okalającej jeszcze w momencie jej tworzenia co zapewnia idealny odczyt oraz brak ryzyka niewłaściwego umocowania. Zbierają one poprzez drgania opon oraz mierzenia sił na nie oddziałujących dane i na ich podstawie określają rodzaj nawierzchni po której właśnie porusza się pojazd. Oprócz tego dochodzi jeszcze sparowanie z systemem analizy oraz wspomagania jazdy.
Zaś w środku tej opony mieści się kompaktowy silnik elektryczny o mocy 200 koni mechanicznych wraz z najnowszej generacji hamulcami ochraniany warstwami elastycznych kompozytów, aerożelu oraz nanorurek węglowych przez co posiada zarówno ochronę przed warunkami zewnętrznymi jak i doskonałe chłodzenie.
Niby 200 koni mechanicznych nie jest szokującą wartością jednakże jeśli pomnoży się ją przez ilość silników-kół to powstaje obraz istnego monstrum. Dodając do tego elektromagnetyczne zawieszenie, wyspecjalizowany system wspomagania jazdy Yamori All Terrain 8x8 oraz superszybkie światłowody otrzymujemy obraz napędu kołowego zdolnego działać nawet lepiej niż gąsienice czołgu (każde z kół jest sterowane indywidualnie), mogącego regulować wysokość prześwitu (aktywne zawieszenie), „płynąć” po przeszkodach (całą energię przyjmuje na siebie elektromagnetyczne zawieszenie, więc kadłub jest praktycznie nieruchomy) albo zachowywać stateczność nawet przy utracie pięciu kół (o ile ostaną się trzy koła ze skrajnych osi). Oczywiście nie wolno zapomnieć o takich zaletach jak znacząco zwiększony parametr stealth (uniemożliwione wykrycie pojazdu poprzez zlokalizowanie akustyczne - silniki elektryczne są bardzo ciche, a tutaj są dodatkowo wytłumione; dostrzeżenie spalin lub ich sygnatury cieplnej - bo tych po prostu brak) oraz prostota konserwacji i naprawy (zamiast wymiany całego powerpacka jak w klasycznych wozach bojowych po prostu zmienia się koło).

Type 18 Saber to w końcu Bojowy Wóz Piechoty więc warto wspomnieć o zdolnościach ofensywnych. Na te składa się umieszczone na bezzałogowej wieżyczce bojowej działko szynowe o pociskach kalibru trzydziestu milimetrów, uniwersalny karabin maszynowy, dwa wielofunkcyjne boczne zasobniki, specjalistyczne stabilizatory żyroskopowe oraz system kierowania ogniem Kasaisenpuu 30.
Działko szynowe Amaterasu A30 Tsuchi/L30 to tak właściwie pierwszy model nowej generacji uzbrojenia w lądowych siłach zbrojnych. Po sukcesach dział szynowych w marynarce wojennej Wspólnota podjęła usilne prace by przeszczepić zminiaturyzowane wersje do pojazdów naziemnych, a nowe technologie pomogły w pokonaniu dotychczas niemożliwych do przejścia barier. Wytrzymałość szyn nie jest już problemem odkąd powstał bardzo odporny na ciepło i tarcie kompozyt nanowęglowy, a kwestię zasilania i wydajności rozwiązały między innymi grafenowe superkondensatory oraz obecność aparatury Nucleondeon.
Co prawda Amaterasu A30 Tsuchi/L30 nadal posiada niemożliwą do obejścia wadę jaką jest brak szerokiej gamy amunicji (co ogranicza sam rodzaj uzbrojenia) jednakże w pełni wynagradzają to zalety. Najważniejszym atutem podkreślanym przez Wspólnotę nie jest wcale prędkość, a bezpieczeństwo. Amunicja używana do działka szynowego nie posiada żadnego ładunku wybuchowego więc nie może dojść do jej wybuchu. W razie trafienia miejsca z amunicją do Amaterasu A30 Tsuchi/L30 nie dojdzie do żadnej detonacji, a wszyscy w pojeździe pozostaną cali i - przede wszystkim – żywi.
Niemniej jednak o ile dla własnej załogi Amaterasu A30 Tsuchi/L30 jest jak najbardziej komfortowe to nie można tego powiedzieć o wrogich pojazdach oraz żołnierzach. Zaledwie dwa rodzaje pocisków jak najbardziej wystarczają działku szynowemu w zwalczaniu celów do jakich je stworzono – Trzydziestomilimetrowy pocisk podkalibrowy stabilizowany brzechwowo z odrzucanym sabotem (APFSDS) o długości 300 milimetrów, wadze pocisku właściwego równej 300 gramom (waga całego pocisku wraz z sabotem – 600 gram) oraz 5 milimetrowej średnicy rdzenia (pocisku właściwego) służy jako środek przeciwko nieprzyjacielskim bojowym wozom piechoty, lekko opancerzonym pojazdom, a także niewielkim umocnieniom. W krytycznej sytuacji amunicja APFSDS może być użyta przeciwko ciężko opancerzonym śmigłowcom bądź samolotom przelatującym na niskim pułapie.

Natomiast drugi rodzaj pocisków, trzydziestomilimetrowy pocisk rozpryskowy (ABM) o długości 300 milimetrów, wadze pocisku właściwego równej 300 gramom (waga całego pocisku wraz z sabotem – 600 gram), który w chwili detonacji rozpryskuje ładunek złożony ze 145 opartych na technologii grafenowej idealnie gładkich kulek o wadze 2 gramy każda. Pocisk ten jest wykorzystywany do zwalczania lekko- bądź w ogóle nieopancerzonych pojazdów, optoelektroniki wozów bojowych i czołgów, siły żywej oraz celów powietrznych takich jak drony, amunicja krążąca, a także nisko lecące śmigłowce oraz samoloty. W krytycznej sytuacji amunicja ABM może być użyta przeciwko nadlatującym kierowanym pociskom przeciwpancernym jako namiastka systemu aktywnej ochrony.

Pocisk dostarczany jest do lufy szynowej poprzez dosyłacz (zapewniający szybkostrzelność do stu osiemdziesięciu strzałów na minutę) sprzężony z dwoma taśmami amunicyjnymi (jedną na amunicję APFSDS, a drugą na amunicję ABM) między którymi strzelec może się przełączać. Dosyłacz pobiera pocisk (W przypadku amunicji ABM dodatkowo programuje czas detonacji) po czym wpycha go do podłączonych do prądu szyn, a te tworząc z pociskiem pole magnetyczne nadają mu pęd. I właśnie ten pęd stanowi główną przewagę Amaterasu A30 Tsuchi/L30 nad dowolnym działkiem automatycznym montowanym w pojazdach bojowych. Przypominająca strzały amunicja zostaje rozpędzona do ośmiu Machów (2 722 metry na sekundę) co zapewnia jej nieporównywalną energię kinetyczną. Penetracja pocisku APFSDS sięga imponujących stu czterdziestu milimetrów RHA na dwóch tysiącach metrów (sto osiemdziesiąt milimetrów RHA w odległości poniżej tysiąca metrów, maksymalnie dwieście milimetrów RHA na dystansie poniżej dwustu metrów), a donośność z minimalną skuteczną penetracją równą trzydziestu milimetrom RHA – pięć tysięcy dwieście metrów. Prędkość przydaje się także w przypadku drugiego typu amunicji, bo znacząco zmniejsza ryzyko uniknięcia trafienia przez zazwyczaj bardzo szybkie cele powietrzne. W przeciwieństwie do pocisku z działa prochowego amunicja ABM z Amaterasu A30 Tsuchi/L30 osiąga maksymalną donośność już w ciągu dwóch sekund stając się śmiertelnym zagrożeniem dla wrogich bezzałogowców oraz nisko lecących śmigłowców i samolotów. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do rakiet samonaprowadzających wróg zazwyczaj nie ma świadomości bycia celem.

Lufa Amaterasu A30 Tsuchi/L30posiada bardzo szeroki kąt ostrzału w pionie (bo za kąt ostrzału w poziomie odpowiada rzecz jasna wieżyczka) wynoszący od -10 do +70 stopni co otwiera szerokie możliwości taktyczne oraz pozwala na całkiem skuteczne wykorzystanie jako broń przeciwlotnicza. Natomiast zapas amunicji działka szynowego w Type 18 Saber wynosi pięćset sztuk (standardowo – 225 pocisków APFSDS oraz 275 pocisków ABM) , a jej uzupełnienie nie jest problemem bowiem magazyn amunicji jest w pełni kompatybilny z uniwersalnymi pojemnikami amunicyjnymi.

Jako broń wspierającą Type 18 Saber posiada sprzężony z głównym uzbrojeniem uniwersalny karabin maszynowy LWMMG kalibru 8,6 × 70 mm. Uzbrojenie te służy do zwalczania siły żywej oraz lekko- bądź w ogóle nieopancerzonych celów na krótszym dystansie, gdzie użycie działka szynowego byłoby zbędne albo gdy cały zapas amunicji do Amaterasu A30 Tsuchi/L30 się wyczerpie.
Używając teleskopowego naboju LWMMG posiada zasięg skuteczny (tzn. że jednym trafieniem może przebić na wylot tors człowieka niechronionego pancerzem) sięgający dwóch tysięcy metrów, zaś przy dystansie kilometra prędkość pocisku wynosząca 610 metrów na sekundę gwarantuje penetrację wojskowych kamizelek kuloodpornych albo trzydziestu pięciu milimetrów hartowanej stali pancernej. Zasilana taśmą nabojową broń dzięki prostemu w konstrukcji, acz niezwykle skutecznemu systemowi chłodzenia może osiągać szybkostrzelność do pięciuset strzałów na minutę, chociaż strzelcy preferują wystrzeliwanie krótkich serii wykorzystując znikomy odrzut. Zapas amunicji LWMMG w Type 18 Saber wynosi dwa tysiące sztuk, a jej uzupełnienie nie jest problemem bowiem magazyn w wieżyczce jest w pełni kompatybilny z uniwersalnymi pojemnikami amunicyjnymi. Przy okazji zawiera też podprowadzoną instalację systemów przeciwwybuchowych oraz przeciwpożarowych, a przed skutkami ewentualnej detonacji chronią warstwy nakładek aerożelowych oraz mat przeciwodłamkowych.
Po obu bokach wieżyczki mieszczą się dwa puste zasobniki osłonięte pancerzem i przystosowane do służenia jako punkt montażu szerokiej gamy wyposażenia dodatkowego – od punktu mocowania lekkiego karabinu maszynowego Sumitomo Type18/Projekt 1853 6.5 mm wraz z zapasem amunicji teleskopowej (dwa tysiące pięćset naboi), przez prowadnicę małych dronów po wyrzutnię przeciwpancernych pocisków rakietowych. Możliwe jest też umieszczenie tam dodatkowego zapasu amunicji do broni głównej bądź wspierającej.
Stabilizatory żyroskopowe w wieżyczce Type 18 Saber to połączone w jedną aparaturę żyroskopy atomowe, bardzo precyzyjna aparatura serwomechaniczna, procesory oparte na grafenie oraz superszybkie grafenowe światłowody. Cały ten osprzęt gwarantuje iż niezależnie od terenu oraz prędkości uzbrojenie pojazdu nie ulegnie niepożądanemu przesunięciu. Oznacza to między innymi niezwykłą skuteczność ostrzału w trakcie ruchu co jest dla mobilnego Bojowego Wozu Piechoty szalenie istotnym atutem.
Jednakże to wszystko wymienione powyżej byłoby tylko bezużyteczną ozdobą gdyby nie kluczowy element wyposażenia ofensywnego Type 18 Saber – system kierowania ogniem Kasaisenpuu 30. Złożony z bloku grafenowej elektroniki zdolnej odczytywać, przetwarzać i analizować dane z wszelkich niezbędnych czujników – meteorologicznych (Tenki Ari), analizy powietrza (Kurīn Kūki), jazdy (Yamori All Terrain 8x8), pozycjonowania ( TAAGLIN), sprawności uzbrojenia (Shindan Me) oraz rzecz jasna obserwacyjnych (Inazuma Advanced Vision System). By zapewnić jak największą precyzję SKO Kasaisenpuu 30 zwraca uwagę nawet na takie niuanse jak temperatura szyn albo wpływ siły Coriolisa w zależności od lokalizacji na kuli ziemskiej. Na cały system składa się również całe wyposażenie serwomechaniczne sterujące wieżyczką i uzbrojeniem (sprzężone z systemem stabilizacyjnym), czujniki kontrolujące stan amunicji, dalmierz laserowy, aparatura programująca moment detonacji dla pocisków ABM, komputery balistyczne oraz układy sortowania i bieżącego przesyłania danych do systemu generowania AVR. System jest również w pełni kompatybilny z „rozbudową” uzbrojenia w obu uniwersalnych zasobnikach bocznych posiadając niezbędne tablice balistyczne zarówno dla karabinów maszynowych jak i granatników oraz pocisków rakietowych.
Nie wolno zapominać o zdolności SKO Kasaisenpuu 30 do automatycznego śledzenia oznaczonego celu oraz tak podstawowej rzeczy jak działanie w trybie Hunter-Killer (Polega on na tym, że dowódca lokalizuje i identyfikuje cel i po podjęciu decyzji o jego zniszczeniu przekazuje informację o jego lokalizacji działonowemu, który przejmuje rolę aby dokładnie namierzyć i zniszczyć cel, gdy w międzyczasie dowódca szuka już następnych celów).

Na koniec szczegółowego opisu Type 18 Saber została jeszcze kwestia bardzo istotna dla każdego pojazdu wojskowego, a zwłaszcza dla przeznaczonego do walki w pierwszej linii Bojowego Wozu Piechoty. Mianowicie mowa o ochronie i przeżywalności. Tutaj część informacji wspominałem już wcześniej – między innymi tę o podzieleniu kadłuba na trzy przedziały albo o niemożności wybuchu bądź pożaru amunicji głównego uzbrojenia. Pisałem też o wszechobecnych matach i wkładkach przeciwodłamkowych oraz o fakcie, że cała konstrukcja składa się z materiałów bardzo odpornych na wysokie temperatury (na niskie zresztą też). Pisałem również o specjalnych amortyzowanych fotelach i o braku wrażliwych na przestrzelenie wizjerów i peryskopów. Nie wspomniałem o zdublowaniu aparatury przeciwpożarowej i przeciwwybuchowej, ale właśnie teraz to robię.
Warto za to nieco przybliżyć opancerzenie pojazdu Wspólnoty, zwłaszcza że wykorzystuje ono najnowocześniejsze osiągnięcia technologiczne. Pancerz Type 18 Saber składany jest z mocowanych (na standardowym szkielecie, który także zapewnia pewien stopień ochrony) modułów przypominających płytę z twardego kompozytu nanorurkowego dla ułatwienia montażu, przechowywania oraz transportu. W środku zaś moduły pancerza posiadają cienkie przegrody z kompozytu nanorurkowego oddzielające warstwy innych materiałów – nienewtonowskiego żelu balistycznego, nanorurkowej miodogumy, grafenowych sieci pajęczych oraz ustawionych pod skośnym kątem kompozytowych płytek. Ponadto takie moduły są wyposażane w spiętą z każdą z warstw sieć czujników oraz możliwość wpięcia czujników od dodatkowych systemów (na przykład Tenki Aki). Jednakże utajniony jest stopień ochrony jaki zapewnia tak samo jak specjalistyczna wersja pancerza o nazwie Tsubomi.

Podsumowując cała seria pojazdów Type 18 stanowi kamień milowy podłożony pod przyszłe tworzenie kołowych wozów militarnych. Część wyposażenia jest po raz pierwszy wykorzystywana w takiej formie, stanowi pełnoprawne podejście do oswojenia się z innowacjami technologicznymi bez których rozwój sił zbrojnych stanie w miejscu. Długotrwałe testy laboratoryjne oraz polowe zapewniły niezbędny poziom niezawodności w metodach wytwarzania oraz obsługi nowych maszyn jednakże to wszystko zweryfikuje dopiero pierwszy test w boju.
Type 18 MICV Saber jest mobilną, zwrotną jednostką idealną do wojny manewrowej oraz szybkiej zmiany pozycji. Zapewnia przewożonej piechocie nie tylko niespotykany dotąd poziom ochrony ale też i bardzo silne wsparcie ogniowe. Bez problemu może stanąć i wyjść zwycięsko z konfrontacji z przeciwnikiem swojej klasy, a w przypadku napotkania na cel znacznie twardszy także nie pozostać bez żadnych szans. Rewolucja w tworzeniu, ale przy tym pewien rodzaj konserwatyzmu w wykorzystaniu. Niemniej zlekceważenie Saber to najgorsze, co można zrobić.

Karta katalogowa pojazdu


Type 18 Wheeled Tank Destroyer (WTD) Assassin
Wersja pojazdu zbudowana na zmodernizowanym podwoziu wozu MICV Saber. Sam kadłub jest niemalże identyczny konstrukcyjnie nadal mieszcząc trzy stanowiska załogi oraz układ wytwarzania energii, jednakże przedział uniwersalny dotychczas wykorzystywany przez desant zastąpiła aparatura dosyłająca oraz wzmocniona konstrukcja ścian oraz dachu dźwigającą nowe uzbrojenie – automatyczną wieżyczkę Kappa-100TD z działkiem A100 Tsuchi/L52.
Te wszystkie zmiany zmieniły charakterystykę oraz rolę pojazdu. Assasin to nadal niezwykle mobilny pojazd kołowy (układ jezdny jest prawie identyczny co w Saber tylko przekonfigurowany pod kątem innego rozłożenia ciężaru) z silnym pancerzem i nowoczesnym wyposażeniem elektronicznym. Jednakże miast przewozić żołnierzy i wspierać ich swoim małokalibrowym uzbrojeniem Type 18 WTD poluje na grubą zwierzynę.
Niczym rasowy cętkowany bądź paskowany drapieżca potrafi wybornie się skradać, przemieszczać bez wydawania żadnego wyraźnego odgłosu i przyjmować doskonałą pozycję, by w końcu uderzyć ze śmiertelną precyzją, wydusić wszelkie życie z ofiary, a nim ktokolwiek zda sobie sprawę z tego co się stało Assassin już dawno będzie bezpiecznie skryty w mroku przemieszczał się ku następnemu celowi. Nie zmogą go ni obława, ni psy tropiące, ni nawet wsparcie z powietrza. Wymknie się, przy okazji wybijając kundle oraz rozszarpując ptaki. A to wszystko by uderzyć ponownie.
Jednakże zarazem Type 18 WTD może odrzucić kamuflaż. Stanąć twarzą twarz z wrogiem prezentując swoje wszelkie atuty. Przyjmując bez większej szkody wszelkie jego ciosy. A następnie wyprowadzając morderczą kontrę łamiącą wszelkie znane techniki obronne. Nie ma nic gorszego niż pojedynek z doskonale wyszkolonym zabójcą. Zwłaszcza, że nawet przewaga liczebna nie zawsze pomoże.

Karta katalogowa pojazdu


Type 18 Wheeled Mobile Mortar (WMM) Berserker
Powstanie tego pojazdu było podyktowane koniecznością zapewnienia wsparcia bezpośredniemu atakowi bez oczekiwania na operującą na głębokich tyłach artylerię. Dlatego wykorzystano tutaj znaną ludzkości od dekad broń idealną do strzelania stromotorowego – moździerz. Odkurzono zapomnianą już technologię opracowywaną kilka miesięcy temu przez Japonię i Brazylię, opracowano metody wytwarzania niezbędnych komponentów najwyższej jakości, zebrano doświadczenia z eksploatacji już istniejących na rynku rozwiązań podobnej klasy, a następnie spięto to wszystko w całość tworząc bezzałogowy moduł wieżowy Kappa-120M (Mortar)
Wyposażono go w dwulufowy moździerz Kanabō K120 DFM (Dual Firing Mortal) ładowany odtylcowo sprzężony z systemem kierowania ogniem Kasaisenpuu 120DM. Dzięki temu Berserker może używać szerokiej gamy programowalnej amunicji kalibru sto dwudziestu milimetrów zapewniającej mu donośność nawet szesnastu kilometrów (minimalna – tysiąc pięćset metrów) przy CEP rzędu czterech do ośmiu metrów na maksymalnym zasięgu. Co ważne dwie lufy zapewniają Type 18 WMM szybkostrzelność w trybie ognia krótkotrwałego równą dwadzieścia cztery pociski na minutę (do trzech minut) do szesnastu strzałów na minutę przy ogniu standardowym, a także ostrzał w trybie MRSI z użyciem maksymalnie dziesięciu pocisków w ciągu trzydziestu sekund na zasięgu od czterech do szesnastu kilometrów.
Zapas amunicji Berserkera wynosi sześćdziesiąt różnorodnych nabojów – Granatów odłamkowych, kumulacyjnych, dymnych, zapalających, oświetlających oraz treningowych. Uzupełnienie odbywa się bądź ręcznie za pomocą uniwersalnych pojemników amunicyjnych bądź poprzez umiejscowiony z tyłu pojazdu otwierany punkt dokujący dla mostu podającego wozu amunicyjnego.
Oprócz tego Type 18 WMM ma parametry zbliżone do wersji Saber nie licząc posiadania identycznego co w Archerze zdalnie sterowanego punktu mocowania broni strzeleckiej wyposażonego w uniwersalny karabin maszynowy LWMMG do ochrony bezpośredniej.
To wszystko czyni z samobieżnego moździerza Wspólnoty doskonałe uzupełnienie wsparcia dystansowego pierwszej linii mogąc zasypać wrogie pozycje zmasowanym i precyzyjnym ostrzałem stromotorowym prowadzonym zza czołowych formacji. Przytłoczenie nieprzyjaciela ogniem, stłamszenie jego woli walki swoją protekcją siły oraz wyprowadzanie druzgocących ciosów z oszałamiającą prędkością. To właśnie jest idea konstrukcyjna Type 18 WMM Berserker.

Karta katalogowa pojazdu



// Proszę o wycenę za pojedynczy pojazd. Tak, wydaje się dziwne ale to celowy zabieg.Oczywiście w cenę pojazdu ma wchodzić komplet zbroi wspomaganych Ō-yoroi VV (Vehicle Variant) dla załogi.
EDIT II: W prezentacji to mi umknęło ale Berserker ma punkt dokujący dla mostu ładującego z racji bycia pojazdem artyleryjskim. //

Avatar Radiotelegrafista
Kuba

Okręt podwodny klasy Benegas A

Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Jednostki

Klasa Benegas to miniaturowy okręt podwodny stworzony do pełnienia patroli na dużych odległościach. Jest zasilany w układzie napędu spalinowo-elektrycznym, a jego zapas biooleju wystarcza na pokonanie 4000 kilometrów. Okręt zapewnia załodze akomodację oraz zapas żywności wystarczający na miesiąc, jednak w zanurzeniu może pozostać przez o wiele krótszy czas. Urządzenia radarowe oraz nawigacyjne zostały w dużej mierze skopiowane z tych, które znajdują się w sowieckich okrętach podwodnych klasy Foxtrot, posiadanych przez kubańską marynarkę. Urządzenia łącznościowe są współczesne. Okręt wyposażony jest także w filtry Aqua Clear oraz M-62, co pozwala mu na działanie w warunkach użycia broni masowego rażenia. Klasa Benegas, jak na swoje rozmiary, jest silnie uzbrojona, bo zabiera ze sobą ponad 6 torped TG3-2 Podwodny Dyktator, które przedstawiają najwyższą klasę zaawansowania wśród torped.

Klasa Benegas w liczbach:
- Długość: 37 metrów
- Wyporność: 190 ton
- Prędkość w wynurzeniu: 16 węzłów (30 km/h)
- Prędkość w zanurzeniu: 12 węzłów (22 km/h)
- Ilość załogi: 9-10
- Uzbrojenie:
> 6 torped TG3-2 Podwodny Dyktator
> Opcjonalne gniazdo karabinu maszynowego na kiosku, służące do ostrzeliwania celów w wynurzeniu.
- Maksymalny czas działania: Około 30 dni
- Maksymalny czas zanurzenia: 3-4 dni
- Zasięg: 4000 kilometrów
- Wyposażenie dodatkowe:
> Micro DASML
> Filtry Aqua Clear
> Filtry M-62

FTP-100C

Ciężarówka FTP-100 w wersji ambulansu polowego. Usprawniono miękkość zawieszenia, by zapewnić załodze, jak i poszkodowanemu, lepszy komfort podczas jazdy na nierównym terenie. Zmianie uległo także przełożenie mocy, wobec czego zmniejszyła się siła pociągowa pojazdu, ale prędkość maksymalna wzrosła do stu kilometrów na godzinę. Dzięki dużej ilości przewożonego zaopatrzenia medycznego, a także dużej ilości przestrzeni, może z powodzeniem służyć za szpital polowy. Pojazd jest wyposażony w filtry Aqua Clear oraz M-62, dzięki czemu może działać w warunkach użycia broni masowego rażenia.

FTP-100D

Ciężarówka FTP-100 w wersji wozu łącznościowego. Przewozi urządzenia łącznościowe oraz urządzenie radiolokacyjne 1RL33 (RPK-2 Toboł) działające w mikrofalowym paśmie Ku o zakresie od 14,6 do 15,6 GHz, radar namierzający 9Sh38 oraz radar 9S35. Pojazd jest lekko opancerzony przed ogniem do kalibru 14,5 mm, a także posiada filtry Aqua Clear oraz M-62 chroniące załogę przed skutkami użycia broni masowego rażenia. Pojazd służy do koordynowania działań wielu oddziałów rozproszonych na dużej przestrzeni, a także do przekazywania informacji na różnych liniach.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku