Karty Postaci

Avatar FD_God
Właściciel
Imię*:
Nazwisko: Nazwisko mają tylko rody.
Rasa*:
Płeć*:
Pseudonim:
Charakter: (Lepiej nie uzupełniać, o ile nie zamierzacie go w pełni przestrzegać)
Wiek*: (Nie rzucajcie zbyt dużych liczb, nie ma tutaj długowieczności)
Umiejętności*: (Przypominam o systemie wad i zalet)
Wady*: (jw.)
Specyfikacje: (Rubryka w celu ubarwienia jakoś postaci, czyli nie wady i nie zalety.)
Bliscy: (Może być to przyjaciel, brat, siostra, ojciec, matka czy nawet partner/ka, obojętnie. Wymagana rubryka jeżeli chce się stworzyć ród)
Historia*: (Ta dodatkowo musi zawierać krótką historię rodu, o ile postać zamierza w jakimś istnieć)
Ekwipunek*: (Co w obecnej chwili posiada nasza postać, wypadałoby mieć możliwość utrzymania tego wszystkiego)
Zawód: (Dosyć przydatne określenie do tego co zamierza się robić)
Wygląd*: (Obrazek bądź opis, wybór jest prosty)
Ubranie: (Jeżeli dla przykładu ma na sobie pancerz to można tu dać opis czy też obrazek z ubraniem, w którym zwykle się porusza, nikt przecież bez przerwy w zbroi nie chodzi)


Pola oznaczone gwiazdką są wymagane.

Avatar Vader0PL
Imię*: Connell
Nazwisko: Fulgur
Rasa*: Człowiek
Płeć*: Mężczyzna
Pseudonim: Karo
Charakter: W grze.
Wiek*: 25 lat
Umiejętności*:
-Obsługiwanie się mieczem jednoręcznym,
-posługiwanie się łukiem,
-jazda konno,
-Umiejętności przetrwania samemu
-Początkowe umiejętności Magii Elektryczności
Wady*:
-nie umie się posługiwać kuszą,
-niezbyt silny,
-Choroba morska
-Lekkie objawy Anatidefobii
-Leworęczność
-Brak umiejętności posługiwania się inną bronią
-Nie nosi średnich i ciężkich pancerzy
-Niezbyt szybki biegacz
-Wspinaczka odpada
Specyfikacje: ---
Bliscy:
Ojciec Voulc Gredd- 40 lat
Matka Joanne Gredd- 37 lat
Brat Zerren Gredd- 27 lat
Młodszy brat Horacy Gredd- 20 lat
Przyjaciel rodziny: Hanma Potorski - 30 lat
Historia*: Ród Gredd'ów to jeden z tych małych rodów, którzy starał się zabłysnąć przy rodzie Talmar'ów. Aktualnie Voulc i Zerren to członkowie Pogoni. Gredd'owie posiadają mały dworek z dwoma wioskami, które oczywiście w pełni przypadają najstarszemu synowi.
Connell, drugi syn Voulc'a i Joanne zaledwie kilka miesięcy rozpoczął naukę na Maga Elektryczności, co sprawiło, że przyjął nowe nazwisko: Fulgur.
Ekwipunek*: Miecz jednoręczny, łuk i kołczan z 20 strzałami. Mała torba z zapasem żywności i wody pitnej.
Zawód: Uczeń Magii Elektryczności.
Wygląd/Ubranie Bez broni palnej (co jest oczywiste) i Krzyża.
Zdjęcie użytkownika Vader0PL w temacie Karty Postaci

Avatar FD_God
Właściciel
Jako uczeń magii wpisujesz już sobie, że posiadasz jakieś umiejętności tej magii.

Avatar FD_God
Właściciel
No to jeszcze proszę do tego 4 wady fizyczne :^) No i tak podpowiadam, że wcale ci nie potrzeba innych umiejętności jak potrafisz czarami rzucać.

Avatar Vader0PL
Dodałem je wcześniej.

Avatar maxmaxi123
FD_God pisze:
No i tak podpowiadam, że wcale ci nie potrzeba innych umiejętności jak potrafisz czarami rzucać.

Pomysł jednej karty poszedł się walić ;-;

Avatar FD_God
Właściciel
-Nie umie walczyć ciężką bronią,
-Brak umiejętności posługiwania się inną bronią
Masło maślane, tylko jedno z tego jest wadą, a drugie jest do usunięcia.
-Nie nosi średnich i ciężkich pancerzy
Tak samo to nie jest wadą, bo pierw trzeba mieć pieniądze, by w ogóle myśleć o średnich i ciężkich pancerzach.

Avatar FD_God
Właściciel
maxmaxi123 pisze:
Pomysł jednej karty poszedł się walić ;-;

Nie rozumiem.

Avatar Vader0PL
Tłumaczyć, jakby to nie było oczywiste... w ogóle nie nosi, nawet jakby miał 3 tyś takowych.

Przy broni też inaczej... i to ze względu na siłę.

Avatar FD_God
Właściciel
To chociaż popraw już te o broni...

Avatar FD_God
Właściciel
Nadal brakuje jednej wady fizycznej.

Avatar Vader0PL
Długość życia tek grupy z takim właścicielem jest krótka =)
Don

Avatar FD_God
Właściciel
Jak ci się nie podoba, to możesz wyjść. Akcept.

Avatar FD_God
Właściciel
Jedna z dwóch przykładowych kart.

Imię*: Theodal
Nazwisko: -
Rasa*: Człowiek
Płeć*:
Pseudonim: Oprawca
Charakter: Bezwzględny, Lojalny, Surowy.
Wiek*: 41 lat.
Umiejętności*:
-Urodzony dowódca.
-Walczy z pomocą miecza i sztyletu jednocześnie.
-Krzepki chłop.
Wady*:
-Broni dystansowej to on nie potrafi używać.
-Jak widać, nie posiada on jednego oka.
-Odczuwa lęk przed morzem.
-Przez lata służby widział wiele co zaowocowało lekką schizofrenią.
Specyfikacje: Alkoholik.
Bliscy:
Ojciec Adarien - Nie żyje, Matka Carmin - Nie żyje, Brat Bailin - Nie żyje.
Historia*:
~~ Słodka Niewinność ~~
Theodal urodził się jak to większość na tym świecie, w prostej wsi. Jego ojciec był młynarzem, a matka warzyła piwo w browarze. Jego młodzieńce lata mijały przede wszystkim na pomaganiu w zbiorach czy też prostej zabawie z innymi dziećmi. Tak samo niedługo potem urodził się jego młodszy brat Bander, w końcu dostał brata, którego to skrycie chciał, w końcu to dodatkowy kompan do zabaw.

~~ Długa Noc ~~
Myślicie, że życie na farmie to sielanka? Otóż nie tutaj... Pamiętnej nocy, gdy miał już około dwunastu lat, a jego młodszy brat osiem... Zaczęło się... Z zewnątrz zaczęły dochodzić wszelakie krzyki, głównie mordowanych osób, wszędzie było jasno od wszechobecnego ognia, od którego płonęły inne domy. Ojciec chcąc bronić swoją rodzinę natychmiast kazał im schować się w piwnicy i przeczekać to wszystko do rana, no i oczywiście pod żadnym pozorem stamtąd nie wychodzić. Ojciec wziął swój kord i nałożył gambeson i ruszył przed dom, to ostatni moment kiedy go widziała cała trójka. Niedługo potem poprzedzając setkę krzyków agonii i bólu, usłyszeli jak ktoś wchodzi do domu, nadal mieli swoje zadanie, więc dzielnie się go trzymali, co było rozważne skoro odgłosy dochodzące z zewnątrz nie przypominały, ani odrobinę ojca. Na szczęście dźwięki po długim czasie ustały, a przy okazji nadszedł wtedy poranek. Odczuwając odrobinę bezpieczeństwa wyszli z ukrycia zastając jedynie ruinę z ich domostwa pozbawioną wszelakich dóbr materialnych. Wiedząc, że nie będą mogli tu zostać, to czym prędzej wyszli na zewnątrz, by tylko ujrzeć to co zostało z wioski, zgliszcza i pełno martwych, znanych twarzy. Na szczęście nie byli jedynymi, którzy skryli się na czas, doszło do tego jeszcze kilka kobiet i dzieci. Długo nie trzeba było się zastanawiać nad tym, że była to sprawka bandery, w końcu wszędzie sterczało mnóstwo strzał powbijanych w ciała lub zostały zdjęte skalpy z ich głów. Jednego nawet obradli żywcem ze skóry i przybili do jednego z domów, na nieszczęście był to ojciec młodzieńców. Nie trzeba było długo czekać, aż ich matka postanowiła powiesić się na jednym z okolicznych drzew, gdy zaraz zniknęła z oczu swoim dzieciom. Te zaś nie mogły tak się poddać...

~~ Nadzieja i Zemsta ~~
Wszyscy ocaleni zostali dzień później odnalezieni przez oddział Pogoni, który ruszył tu zaraz, po tym jak zauważyli płomienie. Niestety wtedy już było po fakcie. Ci, którym udało się przeżyć zostali zabrani stamtąd i natychmiast wcieleni do Pogoni, przyjmowali takich młodych, by od razu móc nauczać ich walki oraz pogłębiać ich nienawiść do Elfów. Mijały lata, a on i jego brat wkrótce mogli stać się pełnoprawnymi członkami Pogoni, mieli już wtedy po 20 i 16 lat. Rzadko kiedy rzeczywiście walczyli z Banderą, głównie po prostu ratowali innych już długo po fakcie. Kiedyś musiało dojść do ich pierwszego starcia, tak też stało się nad rzeką Glavar, gdzie zastawili pułapkę na długouchych. Ledwie kilka chwil minęło i doszło do pierwszego przelewania elfiej i ludzkiej krwi. Walczył tuż obok swojego brata, niestety nie obyło się bez strat, bardzo dużych strat... Jego brat przypłacił własnym życiem stając przed starszym bratem, by zasłonić go przed wystrzeloną strzałą, którą dostał w gardło. Theodal czym prędzej pobiegł zamordować zabójcę swojego brata, udało mu się to nim zdołał zrobić coś innego, niż niedbale zaatakować go sztyletem zaraz przy wyjmowaniu go, a wtedy przejechał mu nim po twarzy. Ten zaś odpłacił mu przebijając mu tors swoim mieczem. Był to ostatni już wróg, reszta albo zginęła albo uciekła. Theodal zabrał mu jeszcze sztylet, a następnie zabrał się za jakiś godny pochówek swojego braciszka. Przyśpieszając czas o wiele lat, brał udział w wielu walkach przeciwko Banderze, często nawet atakował Elfie wioski. Przez ten czas zasłużył sobie na miano Oprawcy, po tym jak obchodził się z wciąż żywymi przeciwnikami. Teraz zaś dowodzi Czwartą Dywizją Pogoni, która znana jest ze swoich sukcesów...
Ekwipunek*: Swój pancerz, miecz jednoręczny, sztylet zabrany zabójcy swojego brata, skórzany bukłak z winem oraz mieszek pełen monet.
Zawód: Dowódca Czwartej Dywizji Pogoni.
Wygląd*:
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Karty Postaci
Ubranie: Dodatkowo do swojej zbroi ma przyczepiony łańcuch, na którego końcu znajduje się jego hełm - kapalin z kolczugą.

Avatar FD_God
Właściciel
Druga przykładowa karta, jak ta już nie pomoże wam w tworzeniu, to nie widzę w was nadziei.

Imię*: Davios
Nazwisko: Nix
Rasa*: Człowiek
Płeć*: Mężczyzna
Pseudonim: -
Charakter: Pomocny, Dobry, Ceniący przyjaźń.
Wiek*: 29 lat.
Umiejętności*:
-Potrafi posługiwać się magią lodu, no i to mu starczy.
Wady*:
-Ni to walczyć.
-Ni to strzelać.
-Słabo u niego z kondycją.
-Silny to na pewno też nie jest.
Specyfikacje: -
Bliscy:
Matka Lenda - Żyje. Czwórka towarzyszy - Lanard, Orwen, Gidden, Warne.
Historia*:
~~ Tajemnicza Przeszłość ~~
Davios urodził się w jednej z biedniejszych dzielnic Królewskiej Przystani, jego matka była ku... Panią lekkich obyczajów. Niestety głównie tak mogło się tam zarabiać będąc niebrzydką kobietą. Davios przez okres swojej młodości nigdy nie wiedział kto jest jego ojcem, a tak samo matka nie chciała o tym mówić, więc nigdy nie miał żadnego ojca, który mógłby mu powiedzieć co można, a czego nie można. Dlatego też prędko odnalazł się w niebezpiecznym towarzystwie, gdzie z kilkoma dzieciakami podkradał jakieś jedzenie sprzedawcom czy też kradł pojedyncze monety jakimś zamożniejszym ludziom. Skończył z tym dopiero po tym jak cała ich grupka miała pobić jakąś dwójkę innych dzieciaków, na co też nie pozwolił i postanowił stanąć razem z tą dwójką, szanse mieli małe no i w sumie dostali wtedy wszyscy razem solidny łomot, ale zaraz potem zlecieli się jacyś dorośli i rozgonili całe towarzystwo. Pomógł wtedy właśnie Lanardowi i Giddenowi. Ci zaś poznali Daviosa z resztą chłopaków czyli Orwen'em i Warne'm. Od tego czasu już nie kradł i normalnie bawił się ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi.

~~ Podarunek ~~
Ach, młody Davios dożył już dwunastego roku życia. Tego samego dnia wracając z codziennego biegania na zewnątrz wrócił do domu, by ujrzeć w nim matkę siedzącą przy stole, na którym był jakiś ciężki worek, a matka czytała jakiś list. Chłopak wreszcie mógł się domyślać swojego pochodzenia, ale jego matka wszystko rozjaśniła mówiąc, że został spłodzony z lordem pomniejszego domu, więc tak naprawdę jest bękartem, a jego ojciec dał im pieniądze na jakiś rozwój, od razu część z nich otrzymał od matki na samorealizację. Od razu część tego przekazał swoim przyjaciołom na pożegnanie, a następnie resztę wydał na to, by przyjęli go do gildii magów. Opłata zdecydowanie to ułatwiła i przyjęła młodego chłopca.

~~ Rozłąka i Powrót ~~
Wreszcie można zacząć jakoś się kształcić na tym świecie. Młodzieniec za swoją sztukę magiczną obrał lód, podczas zimy zawsze uwielbiał bawić się na śniegu, a lód ciekawił go wtedy najbardziej. Taka woda, po której można chodzić i się ślizgać. Trenował on latami pośród rówieśników oraz nauczycieli, a jego talent rósł z każdym rokiem, aż do osiągnięcia dwudziestego roku życia, wtedy to zakończył on swoją edukację w tym miejscu i wrócił do swojej rodziny i przyjaciół. A tak samo ci się zmienili. Lanard i Orwen stali się najemnikami, jeden był strzelcem, a drugi tarczownikiem. Gidden'owi się przytyło od bycia całkiem dobrym kucharzem, a Warne był czeladnikiem myśliwego. Cała piątka przyjaciół mogła znów się zebrać w całość i wyjść upić w jakiejś karczmie z tego właśnie powodu. Cała piątka słysząc różnorakie historie o bogactwach skrytych na nieznanych ziemiach, zebrała się i ruszyła w świat, obecnie krążą oni gdzieś na północy.
Ekwipunek*: Nie potrzebuje on miecza czy łuku, posiada jedynie mieszek z monetami, torbę pełną map i jedzenia, które wolno gnije i skórzany bukłak wypełniony wodą.
Zawód: Podróżnik
Wygląd*:
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Karty Postaci
Ubranie: Tak jak powyżej.

Avatar
Konto usunięte
FD_God pisze:
Druga przykładowa karta, jak ta już nie pomoże wam w tworzeniu, to nie widzę w was nadziei

Właśnie, jeśli ta karta nie pomoże wam w tworzeniu postaci, to ja również nie widzę w was nadziei.

Avatar FD_God
Właściciel
Robisz mi fałszywe nadzieje.

Avatar maxmaxi123
Jak znajdę chęci, to zrobię. Kto daje pierwszy post?

Avatar FD_God
Właściciel
Wy, w końcu nie przymuszam was do tematu, w którym macie zacząć.

Avatar
Konto usunięte
FD_God pisze:
Robisz mi fałszywe nadzieje.

Raz zrobiłam kartę postaci w jednej z grup, zawiodłam się grupą, właścicielem i członkami.

Avatar FD_God
Właściciel
No i co ja ci mam na to poradzić.

Avatar
Konto usunięte
Nic, wolę uświadomić czemu mi się nie śpieszy z postacią.

Avatar Kuba1001
Imię: Buenor.
Nazwisko: Fulgur.
Rasa: Krasnolud.
Płeć: Krasnoludy nie mają samic, a ich młode lęgną się w ziemi, kappa. Yyy... Facet, znaczy się.
Pseudonim: Gromowładny, Walimorda, Jednooki, Jednooki Po***, trochę mu się tego nazbierało.
Charakter: Część da się poznać dzięki reszcie rubryk Karty, resztę zaś w grze.
Wiek: Trzydzieści dziewięć lat.
Umiejętności:
- Zna Magię Elektryczności, a wykorzystują ją w walce swoim młotem, aby okładać doładowanymi elektrycznie ciosami wrogów lub też kumulować magiczną energię w głowicy młota, a później uwolnić ją w postaci potężnego pie**olnięcia.
- Silny.
- Wytrzymały.
- Młotem to on wywija zarąbiście.
Wady:
- Jeśli brak oka nie jest wadą, to Elfy są najbardziej męską rasą świata.
- Szybkość i zwinność to nie dla niego.
- Arachnofobia.
- Nie potrafi pływać.
- Hydrofobia.
- Ligofobia.
- Nie potrafi używać broni dystansowej.
- Nie potrafi się wspinać.
Specyfikacje: Lekka wada wymowy, jaką posiada od dzieciństwa.
Bliscy: Nawet jak jacyś jeszcze są, to mają go w najgłębszym szybie krasnoludzkiej kopalni.
Historia: Buenor urodził się wśród prostej, krasnoludzkiej rodziny. Jak można się spodziewać, najpierw był należycie wychowany (jak na krasnoludzkie standardy), nauczony pisać, czytać i innych bzdet. W dzieciństwie przeżył też jedną z najstraszniejszych chwili w swoim życiu, kiedy to przez brata-debila wpadł do ciemnego, jeszcze niezbadanego przez Krasnoludy, tunelu, gdzie spędził osiem pie**olonych godzin, a po jego opuszczeniu był ledwo żywy ze strachu i do dziś boi się ciemności. Niemniej, później wszystko szło w miarę dobrze, większość młodego życia spędził to w kopalni, to w kuźni, to w hucie. W międzyczasie okazało się, że lepszy z niego wojownik niż rzemieślnik, choć wahał się między wyborem jednego z tych dwóch zawodów. W końcu podjął ostateczną decyzję, gdy odkrył w sobie talent do Magii, a konkretnej do Magii Elektryczności, który rozwijał przez całe życie, przeważnie jako samouk, acz czasem czytał jakieś księgi lub zwoje lub pobierał nauki u Magów. Niemniej, wybierając ścieżkę wojownika, zwieńczył swoją karierę rzemieślnika, wydobywając najlepszą stal, jaką znalazł, obrabiając ją i wykuwając z niej swój młot, za pomocą którego kanalizował swoją magiczną moc. Planował mordować tym Elfy, ludzi, Orków i potwory, ale tak się złożyło, że jego pierwszą ofiarą był inny Krasnolud... Podczas ostrej popijawy, mocno już podchmielony brat Buenora, zaczął opowiadać towarzystwu, jak to tamten bał się ciemność, oczywiście ubarwiając nieco historyjkę. Równie podpity i do tego wku*wiony Buenor zaczął się z nim tłuc, a kiedy brat podniósł topór, walka przeszła na inny poziom. Krasnolud chwycił swój młot i jednym ciosem, tak szybkim, że nawet nie zastanawiał się, co robi, zmiażdżył mu głowę... Sprawa była fatalna, w końcu zabił brata, swojego brata, a choć ten był debilem, to Buenor go kochał. Sprawa stała się jeszcze bardziej fatalna, kiedy ojciec go wygnał, każąc mu wypi***alać, i mówiąc, że go wydziedzicza, bowiem zabił pierworodnego, swojego starszego brata, aby przejść majątek ojca. Tyle w tym prawdy co medali na psiej dupie, ale fakt wygnania był faktem, więc odszedł, zabierając swój skromny dobytek. Najpierw najmował się jako pomocnik kowali lub coś w ten deseń, nie chcąc używać już młota. W końcu jednak się przemógł, a gdy zabił nim po raz drugi, nie przerywał i zaczął żyć z zabijania, stając się najemnikiem. Podczas jednej ze swych eskapad stracił oko, które zasłania obecnie czarna, skórzana przepaska. Nieco później spotkał w przydrożnej karczmie grupę innych brodaczy, który ładnych kilka lat służyli u jakiegoś pomniejszego szlachcica i spuszczali wciry jego sąsiadom, ale szlachcica wzięli i zamordowali we śnie synowie, kontrakt się skończył i nie mieli co robić. Buenor przysiadł się do nich i po kilku głębszych namówił, do zostania jego podwładnymi i utworzenia najemniczej bandy wszechwpie**olu. Tamci zgodzili się po pijaku, ale wiele mniej lub bardziej trzeźwych lat potwierdza, że nie żałują tej decyzji. I tak toczy się ich życie, najemników z szefem jednookim banitą, które będzie toczyło się tak długo, jak ktoś będzie mieć za dużo złota i jakiś kłopotliwy problem do rozwiązania, gdyż ta banda ima się wszelkich zajęć.
Warto wspomnieć poza historią o dwóch pozostałych fobiach: No cóż, jednej nabawił się w jaskini pełnej wielkich pająków, z której ledwo uszedł z życiem, tego się nie zapomina. Jeśli chodzi o hydrofobię, to tu już jest prościej, zwyczajnie wpadł schlany do rzeki z bronią i w pełnym rynsztunku, prawie się topiąc. No, prawie.
Ekwipunek: Pancerz widoczny niżej, młot półtoraręczny (no wiem, że są takie miecze, tak zwane miecze długie, a w wypadku młota chodzi o to samo: Może nim napi**dzielać po łbach trzymając w obu łapach lub też w jednej, w drugiej zaś dzierżąc tarczę)widoczny niżej, hełm widoczny niżej, tarcza widoczna niżej (na plecach) przedstawiająca najbardziej krasnoludzki z krasnoludzki obrazków: Dwa pieniące się kufle piwa, nad nami skrzyżowany młot i topór, a w tle góry, róg widoczny niżej. Do tego osełka, nóż, piersiówka pełna wódki, jakiś tam prowiant oscylujący głównie wokół mięsa i chleba, kilka flaszek z zawartością, do uzupełniania manierki. No i oczywiście mieszek pełen złotych monet w liczbie czterdziestu.
Zawód: Niegdyś górnik, kowal i hutnik, później najemnik, a obecnie wojownik w szeregach Pogoni.
Wygląd: Pan patrzy niżej, kierowniku. I niech pan kierownik sobie wyobrazi, że nie ma jednego oka, lewego tak dokładniej.
Ubranie: Zdjęcie użytkownika Kuba1001 w temacie Karty Postaci
PS: Nigdy nie siedziałem tak długo nad wadami i zaletami, 10/10!

Avatar FD_God
Właściciel
Dodaj sobie jeszcze nazwisko od magii elektryczności i będzie akcepcik.

Avatar FD_God
Właściciel
No to leci akcepcik, zaczynaj w sumie gdzie chcesz, możesz nawet założyć jakiś własny temat :v

Avatar maxmaxi123
Imię: Elerion

Nazwisko: Lignum (kiedyś Nisun)

Rasa:Elf

Płeć: Chop

Pseudonim: Brak

Charakter: W grze

Wiek: 25

Umiejętności: Magia natury na początkującym

Wady:
Czuje wstręt do łuków
Nie umie walczyć bronią białą
Nie umie tez za dobrze strzelać
Nie potrafi obsługiwać kusz

Specyfikacje:Brak

Bliscy:
Tut Nisun - 50 lat, , ojciec Eleriona
Niana Nisun- 50 lat, matka Eleriona
Kutyn Nisun - 30 lat, brat Eleriona, nowa obiecująca duma rodu
Roden Nisun - 40 lat, wujek Eleriona

Historia: Jego ród jest jednym z większych rodów, ale i też jest niedoceniany, słynie z jednych z najlepszych łuczników na świecie. Czemu więc ród ten jet zapominany? Ano może dlatego, że większość członków przez swoją sławę, zapominali o swoim rodzie. Zamieniali swoje nazwisko na jakieś tytuły, na przykład Szybkostrzelec. Od pokoleń byli do tego szkoleni do łucznictwa i mimo tego, że są niedoceniani, to każdy z nich wierzy, ze pewnego dnia ktoś z ich rodu nie wyrzeknie się go. Jako iż ród jest wielki i rozproszony, to ojciec syna nauczał od pokoleń. Jednak z Elerionem było inaczej. Próbował uczyć się łucznictwa, ale za bardzo pochłaniała go magia. Nie mógł się skupić na ćwiczeniach. Powiedział ojcu o swoich zainteresowaniach. Tut wyśmiał jego chęci, powiedział, że łucznictwo to ich duma i, że tak łatwo nie zrezygnuje z nauczania syna łucznictwa. Kpił sobie z niego na każdych treningach. Elerion uciekł więc od swojego rodu, do Zielonej Gwiazdy, tam zmienił nazwisko i zaczął nauczać się magi. Obecnie chce zostać najlepszym magiem, aby pokazać swojemu ojcu co potrafi zdziałać bez łuku. chciałby też dołączyć do Bandery po skończonym treningu, aby móc pomóc swojej rasie w wojnie.

Ekwipunek: Trochę jedzenia, koc, sztylet do obrony

Zawód: Uczeń maga

Wygląd: imgur.com/a/vpev3

Ubranie: Zdjęcie użytkownika maxmaxi123 w temacie Karty Postaci

Avatar FD_God
Właściciel
Nie da się od tak wyrzec rodu, no chyba że dołączy się do straży królewskiej, zostanie wydziedziczonym czy też ostatecznie jak się zechce odnaleźć w magii. Tak samo jest tylko jeden największy ród pośród elfów, wszystkie inne są pomniejsze i podlegają temu największemu czyli Blackwood'om. Z kartą wszystko dobrze poza historią.

Avatar maxmaxi123
Nie wyrzekł się rodu, tylko od niego uciekł. Gdyby się wyrzekł, to po co miałby udowadniać coś ojcu?
Dałem, że jest to jeden z większych rodów.

Avatar FD_God
Właściciel
Niech tak będzie, akcept.

Avatar maxmaxi123
Mógłbyś mi zacząć?

Avatar FD_God
Właściciel
Ech...

Avatar Vader0PL
Jak już innym zaczynasz, to też o to poproszę :)

Avatar FD_God
Właściciel
Pomóż jednemu, a już każdy zechce.

Avatar albert1005
Imię: Altharis
Nazwisko: -------
Rasa*:Człowiek
Płeć*: Mężczyzna
Pseudonim:Swietlisty ogień
Charakter: w grze
Wiek*: 24
Umiejętności*: Przeciętny użytkownik magii ognia , tylko jej
Wady*: Nie potrafi używać broni białej najwyżej chleb ukroic
żadnej broni dystansowej nie potrafi używać
słaba kondycja.
ma mniej siły od normalnego mężczyzny

Specyfikacje: ----
Bliscy:zabici (będzie w historii a ta będzie jutro )
Ekwipunek*: 100 sztuk złota, sztylet do krojenia chleba , 2 małe bukłaki
zawód: mag do wynajęcia, podróżnik
Wygląd*: 176 cm blond włosy całkiem długie, jak normalny facet, lecz ma mniej siły fizycznej
Ubranie:taki strój jak gandalf szary

Avatar FD_God
Właściciel
To jeszcze nie skończone, tak?

Avatar FD_God
Właściciel
A mi nie pasuje brak historii i wielu innych rzeczy.

Avatar albert1005
tak strasznie nie chce mi sie historii , jakich rzeczy ?

Avatar FD_God
Właściciel
Czy ci się chce czy nie, ma ona być. A takie rzeczy to na przykład bliscy, ograniczenie sobie zasobów pieniężnych, nie może posiadać żadnych mistrzowskich umiejętności w tak młodym wieku, słaba kondycja i wolne bieganie to jest to samo, zmień jedno z nich.

Avatar wiewiur500kuba
Imię*: Crepitus

Nazwisko: Kiedyś Cinis, ale teraz Ignis.

Rasa*: Człowiek

Płeć*: Męska

Pseudonim: Póki co nie ma.

Charakter: W grze

Wiek*: 25

Umiejętności*: Magia Ognia na poziomie podstawowym.

Wady*: Tylko raz w życiu widział broń, ale wiele o niej słyszał, chciałby móc szybko biegać i nie męczyć się tak szybko. Sokolim okien to go nikt nigdy nie nazwał. Pływakiem to on nie jest.

Specyfikacje: Jest krótkowzroczny.Jak wiadomo potomka też się raczej nie doczeka.

Bliscy: wszyscy zginęli.

Historia*: Urodził się w niezbyt dużym rodzie, średnio zamężnym. Podlegał on Rodowi Talmarów Żyło mu się nawet dobrze, miał brata i siostrę. Dzieciństwo minęło mu niewinnie i nawet dobrze. W wieku lat 12 spotkało go nieszczęście. Był piękny słoneczny dzień, ptaszki śpiewały, jego rodzeństwo biegało gdzieś po polu. Nic nie zapowiadało że ten dzień zmieni jego życie. Gdzieś koło południa, do rezydencji wbiegł, ledwo żywy żołnierz, któremu z pleców wystawały chyba ze 3 strzały. Crepitus nie usłyszał co on powiedział, ale patrząc na stan nieszczęśnika, domyślał się że wieści nie są zbyt wesołe. Ich matka, który wysłuchiwała posłańca zawołała dzieci do środka. Niestety nie udało się im wszystkim dojść do celu. Jego młodszy o dwa lata brat zginął od strzały w plecy. Crepitus musiał oglądać jego śmierć, gdyby nie matka przytrzymująca go usilnie przy sobie. Kiedy usłyszeli głośne i ohydne śmiechy, natychmiast wbiegli do środka. Rodzicielka zaprowadziła go i jego starszą siostrę do sekretnego przejścia. Sama chciała odciągnąć zbójów i dać swoim pociechom czas na ucieczkę. Co dalej się stało z tym rodem- nie wiadomo. Jedyne co można znaleźć to spalone zgliszcza, tej niegdyś pięknej rezydencji. Tajemne przejście prowadziło gdzieś na zadupie. Wyszli z jakiejś jaskini, która znajdowała się przy polu. Pierwszym co zrobili po wyjściu z tunelu, była ucieczka. Uciekali tak strasznie długo, aż w końcu nie znaleźli jakiejś wsi. Przygarnęła ich pewna biedna rodzina, zapewniając im dom i jedzenie. W zamian musieli oni ciężko pracować. Spędzili tam kilka lat, aż w końcu nie postanowili ruszyć w swoją stronę. Crepitus chciał się nauczyć magii ognia, żeby mógł obronić siebie i swoją przyszłą rodzinę. Nie wiedział jaką cenę płaci się za zostanie magiem. Udał się więc w stronę pierwszej lepszej stolicy, czyli w stronę Królewskiej Przystani. Zapisał się tam do szkoły magii.

Ekwipunek*: Parę jabłek, dwie marchewki, jeden bukłak wody, oraz 50 sztuk tutejszej waluty. Oczywiście o ubraniach, które ma na sobie wspominać nie trzeba.

Zawód: Uczeń magii ognia.

Wygląd*: Zdjęcie użytkownika wiewiur500kuba w temacie Karty Postaci

Ubranie: To co wyżej.

Wydaje mi się, że historia do poprawy :v

Avatar FD_God
Właściciel
Bezpłodność nie jest wadą. Tutejszą walutą są następująco: Miedziaki > Srebrniki > Złote monety

Avatar wiewiur500kuba
Umieściłem w specyfikacjach :v

Avatar FD_God
Właściciel
To on ma cztery wady czy trzy skoro zapisałeś je w tak specyficzny sposób?

Avatar wiewiur500kuba
Coś tam mu dodałem, bo faktycznie były 3.

Avatar FD_God
Właściciel
Niech tak będzie, akcept.

Avatar wiewiur500kuba
Będę taki jak inni: zaczniesz mi?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku