Weszła do wozu i wzięła kąpiel. Następnie przebrała się w piżamę i zamknęła drzwi. Otworzyła okienko. Przez kraty raczej i tak nikt nie wejdzie. Poszła spać.
Konto usunięte
Wszyscy
Dźwięk uderzania metalu z metalem was obudził. To był Geffar i napi**dalał w kowadło młotem.-Wstajemy.-Odrzekł.
Wstała i ubrała się. Wzięła torbę-apteczkę wzbogaconą o między innymi prowiant i wyszła. Rozejrzała się dookoła.
Konto usunięte
Imogen
Reszta też powoli wstawała, zaburczało Ci w brzuchu.
Konto usunięte
Val również wstała, przeciągnęła się i sprawdziła, czy przez noc nie zniknęło coś z jej ekwipunku.
Konto usunięte
Valette
Nic na szczęście nie zniknęło. Reszta ludu się powoli budziła.
Konto usunięte
Wypiła trochę wody z bukłaka, usiadła i czekała na przydzielenie jakichś zadań.
Konto usunięte
Valette
-Znasz się trochę na medycynie?-Wysoki Geffar się Ciebie spytał. Poczułaś się malutka przy nim.
Wróciła po coś do jedzenia.
Mimo i kazali w wstać leżał sobie i spał jak gdyby nigdy nic, gdyż jego twardy sen i długi sen nie dał się zakłócić porannym napi**dalaniem w kowadło.
//kk
Przysiadła się do kogoś kto też jadł. I dokonała konsumpcji posiłku.
Konto usunięte
Sendemir
Poczułeś zimny dotyk stali przy gardle.
Imogen
Brzuszek najedzony, kątem oka zauważyłaś te dziwne zielone ciała, które wczoraj przynieśli zwiadowcy.
Konto usunięte
Imogen
Przepołowione na dolną i górną część ciała. Zielona skóra, w dotyku niesamowicie twarda, jak metal.(patrz bestiariusz)
Konto usunięte
Zwyczajnie skinęła głową.
Szkoda że są martwe. Rozejrzała się po obozie.
Czekała na jakieś zadanie
-Scarlet zost... Twój pan... Jest śpią*ziewnięcie*cy...
Powiedział cicho przez sen pochrapując.
Konto usunięte
Valette
Położył pod twoje nogi górną cześć ciała tego czegoś co wczoraj przynieśli.(patrz bestiariusz)
Imogen
Gość z brodą i pięknymi uwodzącymi oczami podszedł do Ciebie- Mam na imię Joel, a tobie jak na imię?
Sendemir
Scarlet z twoich snów zamienia się w Sługę i r*cha cię pochodnią.
- Imogen - uśmiechnęła się do niego - Miło mi Cię poznać.
Konto usunięte
Imogen
-Chodź pokaże Ci coś.
//cziki czikaaaa
-Ku*wa!
Wyskoczył ze śpiwora i wstał na równe nogi.
Konto usunięte
//Sługi, tak?
- I co mam z tym zrobić? - zapytała.
Konto usunięte
Sendemir
Cóż zbudzony koszmarem zauważyłeś, że reszta już wpi***alał śniadanka albo takie tam. Usłyszałeś za plecami głos Geffara- Szykuj się, wyruszamy niedługo. Tą samą trasą.
Konto usunięte
Valette
-Zbadać-Powiedział długowłosy gościu ze szramą pod okiem.
-Dobra.
Powiedział idąc odebrać swoją rację żywnościową. Nadal mu się łeb do poduszki kleił, ale nie aż tak bardzo by nie być przytomnym.
Konto usunięte
Sendemir
Masz żarełko, trochę chlebka szynki i woda.
Konto usunięte
Imogen
Zaprowadził Cię do wielkiego głazu. Byliście trochę daleko od obozu.
Zjadł wszystko i popił wodą. Wrócił do Geffara
-Nie ma w asortymencie żadnych koni? Tak moglibyśmy się łatwiej poruszać.
Konto usunięte
-Nie, konie będą jak wróci Feniks. Chyba, że znajdziemy jakiś zamiennik.
Namacała noże przy pasie - o co chodzi?
Konto usunięte
-Jeszcze kawałek za głazem.-Poszedł za głaz.
-Czyli nie. Dobra to kiedy ruszamy?
Konto usunięte
-Teraz.-Zawołał Łowcę i poszedł tam gdzie wczoraj. Zmiana tematu
Konto usunięte
Via wstała, choć lepszym określeniem byłoby wystrzeliła w górę jak pocisk karabinowy z piorunianem rtęci miast prochu strzelniczego, na dźwięk bicia w kowadło. Przez dobrą minutę ogarniała co się właściwie dzieje i gdzie jest po czym skierowała się po swoją rację czy co to tam miało być.
Konto usunięte
Dostałaś swoją rację. Inni robili co robić tam musieli czy nie musieli.
dobyła noży i oddaliła się od głazu na odległość jakichś 100 m. Następnie szerokim łukiem obchodziła głaz zwiększając swoją odległość od niego o 50 m. Zajrzała za głaz.
Konto usunięte
Ujrzałaś wrośnięty w głaz wielki kwiat z tysiącem niebieskich płatków.-Nie bój się- powiedział brodacz.
- Ale mnie wystraszyłeś. - Schowała noże i z uśmiechem podeszła bliżej.
Konto usunięte
Kwiat też się uśmiechnął.
- piękny - przyjrzała się roślinie
Konto usunięte
Skonsumowała tak więc otrzymany pakunek jedzenia i poszła do Geffara zapytać o status leków et cetera. Warto wiedzieć na jakich specyfikach należałoby się skupić.
Konto usunięte
Skinęła głową. Po chwili dodała:
- To może trochę potrwać. Powinnam coś wiedzieć, zanim przystąpie do pracy?
Konto usunięte
Valette i Via
Nie było ni to Geffara ni to długowłosego, są teraz na wyprawie xd
Via
Podszedł do Ciebie wytatuowany wojownik z irokezem-Geffar mówił, żeby magicy sprawdzili te ciała-wskazał ciała sługów(patrz bestiariusz)
Imogen
-Nie tak piękny jak ty królewno.-Odpowiedział kwiat.
- ach chciała bym. O co chodzi? - zwróciła się do Joela.
Konto usunięte
Zwróciła swe brązowe oczy na twarz wytatuowanego bojownika.
-Jestem alchemiczką, nie zaklinaczką - odpowiedziała.
-Choć może jakieś części ich ciała będą przydatne w alchemii - dodała po zastanowieniu.
-Kojarzysz może jak stoimy z lekami? - zapytała.
//Wiedza gracza =/= wiedza postaci
Konto usunięte
-Nie robi na Tobie wrażenia fakt, że ten kwiat mówi, królewno?-zapytał Joel
Konto usunięte
Wyjęła z sakwy nożyk i przyjrzała się zwłokom.
Konto usunięte
Via
-Więcej niż jedzenia. Tyle powiem.