Wyszedł z domu, i postanowił pospacerować trochę po wiosce.
Właściciel
Twoje spacerowanie zostało zaraz zakończone po tym jak podeszli do ciebie dwaj wartownicy.
// Lol jak ja tego nie zauważyłem? ;-; //
- Słucham.
Właściciel
-Mieliśmy się do szefa zgłosić jak już nieco wydobrzejemy, w sprawie tych trolli, się wie.- Powiedzieli, a dopiero teraz zauważyłeś na nich zagojone już na szczęście rany.
Właściciel
-Większe od nas, zgarbione, zielone...- Powiedział jeden, a zaraz drugi wciął się w jego słowa. Mieli jakieś włócznie z kamiennymi grotami i mieli drewniane zbroje.
- Mamy z nimi jakieś szanse?
Właściciel
-W otwartej bitwie bez jakichś sztuczek? Pewnie nie.
- A tak ogólnie. Udało wam się wypatrzeć jakieś słabe punkty, czy cokolwiek innego?
Właściciel
Dwójka jedynie po sobie spojrzała, a następnie jeden przemówił.
-W sensie, że słabe punkty tych trolli czy ich zabudowań? Bo ich to w ogóle nie widzieliśmy.
- Trolli, bo z tego co wiem to chcą nas zaatakować.
Właściciel
-Drewno jest dosyć słabą formą opancerzenia, to na pewno można uznać za jakiś słaby punkt.
- Mój doradca jest magiem ognia, więc mógłby ich podpalić.
Właściciel
-Wszystkich raczej nie dałby rady, ale kilku z pewnością ułatwiłoby walkę.
- Na tę resztę trzeba będzie przygotować coś płonącego. Możecie póki co odejść, pójdę do Doradcy obmyślić jakąś strategię.
Właściciel
-Oczywiście panie.- Powiedział jeden z nich, a dwójka zaraz sobie poszła.
Poszedł więc do domu Doradcy.
Właściciel
Ten zaś siedział przed nim na swoim taborecie.
- Witaj. Te trolle mają drewnianą zbroję. Mógłbyś część ich podpalić, ale nie wiem jak zniszczyć resztę. Wysłać tam ludzi w pochodniami aby rzucali nimi w przeciwnika?
Właściciel
-Twierdzę, że wyjątkowo zdają sobie sprawę ze słabości ich drewnianych zbroi, więc pewnie nałożą na nie jakąś skórę, by tak szybko się nie spaliły... Już lepiej będzie podpalić strzały, niż używać jakichś pochodni.