Właściciel
-Do usług. Pamiętaj, że tutaj zawsze będziesz mile widziana.
-Teraz to już będę musiała iść... - Zaczęła wracać do swojego domu. Idąc pomachała jeszcze swojemu nauczycielowi. - Do widzenia!
Właściciel
On oczywiście ci jeszcze odmachał, a następnie ruszył do własnego domu. Ty zaś bezpiecznie trafiłaś w końcu pod swoje domostwo.
Weszła więc do domu.
-Jestem już! - Zawołała miejąc nadzieję, że ktoś się chociaż zainteresuje.
Właściciel
Byłaś już dorosłą dziewczyną, więc raczej nie bali się o to, że nie wrócisz. Jedynie dziadek postanowił odpowiedzieć głośnym okazaniem radości.
-Chociaż jedna osoba zawsze na mnie czeka. - Uśmiechnęła się lekko i poszła do swojego dziadka.
Właściciel
Dziadek akurat spędzał czas w swoim niby gabinecie, a zajmował się swoim hobby jakim było tworzenie drewnianych żołnierzyków.
-Witaj kruszyno, jak tam było na zewnątrz?- Powiedział odkładając nożyk i niedokończonego żołnierzyka na bok.
-Ech... Było jak zwykle. Powiedz dziadku, wybrałeś się kiedyś w jakąś podróż?
Właściciel
-Gdyby nie moje podróże, to żadnego z was, by tutaj nie było.- Powiedział śmiejąc się, a po chwili nieco zakasłał zasłaniając usta dłonią. No, ale o co chodzi?
-Bo ja chciałabym wyjechać, ale chyba jestem zbyt tchórzliwa...
Właściciel
-Ja już jestem na to za stary, kruszyno. Z tobą ruszyć nie mogę. W dodatku czego się bać, każdy na swojej drodze spotyka jakieś przeciwności, ale ostatecznie im próbuje sprostać.