Baza Ludzi

Avatar FD_God
Właściciel
Jest to jedyna w pełni ludzka metropolia znajdująca się na wyspie na wschód od kontynentu. Jest tutaj tak naprawdę wszystko czego człowiek może sobie zażyczyć, na przykład kina, restauracje, wieżowce mieszkalne i mnóstwo temu podobnych rzeczy. Miasto jest cały czas patrolowane przez pojazdy latające, więc próba nieupoważnionego wstępu najpewniej skończy się fiaskiem. Można się stąd łatwo wydostać używając platform teleportacji.
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Baza Ludzi

Avatar
Konto usunięte
Daniel zasłonił usta lewą ręką, aby zasłonić to, że ziewa. Miał na sobie pancerz i hełm trzymał w prawej ręce. Właśnie wolnym krokiem kierował się w stronę bazy wojskowej by dowiedzieć się czy będzie miał dziś coś zrobić.

Avatar FD_God
Właściciel
//A ty cwaniaczku//
Udałeś się, więc klasycznie na nogach do bazy, tam zaś wszelacy niżsi rangą salutowali w twoją stronę, a na już na miejscu, gdy udałeś się do kwater oficerskich, to czekali tam różne osoby z wyższą rangą.
-Chorąży McKnight, wreszcie przybyliście, macie dostawę przywieźć od krasnoludów, jajogłowi badają te kryształki, a im ich więcej tym lepiej.

Avatar
Konto usunięte
//Ale w sensie co? Niezbyt rozumiem.//
Gdy wszedł do bazy przyśpieszył kroku, a gdy doszedł do kwater wyprostował się i lepiej złapał hełm przed wejściem. Zasalutował na widok wyższego rangą, a gdy ten skończył tłumaczyć opuścił rękę.
-Mam iść sam?
Zapytał z lekką nadzieją w głosie.

Avatar FD_God
Właściciel
-A umiesz pilotować statek, który ma przewieźć ładunek? No właśnie, cała drużyna czeka na lądowisku. Statek 13. Odmaszerować.

Avatar
Konto usunięte
Zasalutował dodając szybkie "taest" lekko od niechcenia i zaczął iść w stronę lądowiska po drodze zakładając hełm i poprawiając rękawice.

Avatar FD_God
Właściciel
Na lądowisku było pełno zarówno statków jak i ich załóg, zwyczajny dzień, w którym co chwilę coś odlatywało czy wracało. Znalazłeś swój statek 13. Przed nim jak wiadomo czekała jego załoga, a ta składała się z dwóch pilotów, wasz "czołg", popalający snajper, medyk oraz inżynier. Całość jak zobaczyła cię zmierzającego w ich stronę natychmiast zasalutowała, a snajper pierw wyrzucił papierosa i wdeptał go w ziemię.

Avatar
Konto usunięte
-Spocznij. Bez większego przeciągania, dziś lecimy do knypków po więcej kryształów. Pytania?
Bez większych ogródek spojrzał wolnym wzrokiem po oddziale zakładając ręce na klatce i czekając na opinię.

Avatar FD_God
Właściciel
Obyło się bez pytań, najwyraźniej już nie pierwszy raz wykonywali podobny lot. Całą grupą udaliście się więc na statek, a piloci zajęli odpowiednie miejsce i wystartowali statek wznosząc się w niebo, następnie prędko zaczęliście lecieć w stronę Żelaznych Wrót.

Avatar
Konto usunięte
Rozsiadł się czekając, chciał zdjąć hełm, lecz po chwili rozmyślił się i położył rękę na kolanie rozglądając się po wnętrzu pojazdu.
//Jak rozumiem, zapłata za kryształy jest na statku? Czy mamy za nie nie płacić?//

Avatar FD_God
Właściciel
Statek w środku był naprawdę pojemny, a w środku do podłogi był przyczepiony pojazd, który służył jako wiertło górnicze, było też kilka ręcznych wierteł. W środku poza tym wyposażeniem znajdowały się jeszcze stanowiska do obsługi broni, które były już zajęte przez inżyniera oraz snajpera. Czołg oraz medyczka siedzieli obok siebie trzymając się za ręce, najwidoczniej byli parą.

Avatar
Konto usunięte
-A więc to tym zapłacimy.
Powiedział sam do siebie w myślach. Wyciągnął on broń sprawdzając czy jest zabezpieczona, wiedział, że prawdopodobnie jest, ale zrobił to ze zwykłego przyzwyczajenia. Czekał, aż dolecą patrząc na wiertła i rozmyślając.

Avatar FD_God
Właściciel
//No to czas na zmianę tematu, post będzie w Żelaznych Wrotach.//

Avatar
Konto usunięte
Randy właśnie kierował się do bazy wojskowej, żeby jak co dzień pokazać, że żyje.

Avatar FD_God
Właściciel
Do takowej się skierowałeś, a w środku miałeś różnorakie opcje gdziekolwiek chciałbyś się udać, rzecz jasna od tego zależał tylko twój wybór. Twoją obecnością na tą chwilę interesowali się jedynie niżsi rangą salutując ci co jakiś czas.

Avatar
Konto usunięte
Na razie pójdę do hangaru.

Avatar FD_God
Właściciel
Hangar jak hangar, w środku mogłeś odnaleźć różnorakie pojazdy zarówno lądowe jak i powietrzne. Tak samo było takowych mnóstwo, różnorakie myśliwce, transportowce, czołgi antygrawitacyjne, mechy czy mnóstwo innych środków transportu. Wiele też osób krzątało się tutaj, ale to dzień jak co dzień.

Avatar
Konto usunięte
Rozejrzał się za jakąś robotą.

Avatar FD_God
Właściciel
No i takowa znalazła się, gdyż kilku pilotów głowiło się stojąc na zewnątrz statku transportowego.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do nich.
- Co jest?

Avatar FD_God
Właściciel
-Co ma być, sierżancie... Zepsuło się coś w statku!- Powiedział jeden wskazując głową na statek.

Avatar
Konto usunięte
- No to tyle sam zdążyłem się domyślić... Co jest? Nie startuje czy jak?

Avatar FD_God
Właściciel
-Skoro zepsuty to nie startuje, więc tak. Pewnie coś się z silnikiem zepsuło...

Avatar
Konto usunięte
- Ok, zajrzę tam.
Ściągnął hełm, który wraz z karabinem odłożył na bok. Podciągnął rękawy.
//Jak wygląda ten statek?//

Avatar FD_God
Właściciel
//Wygląd jest nieistotny czyt. Nie chce mi się szukać.//
Do naprawy silnika tego statku należało się wziąć od spodu, ale do tego przyda się jakiś podnośnik, bo jest nieco wysoko.

Avatar
Konto usunięte
Więc po takowy poszedł.

Avatar FD_God
Właściciel
Znajdował się w pobliżu, więc o to problemu nie było.

Avatar
Konto usunięte
No to zabrał go i podniósł się (czy co się tam robi) na nim do podwozia.

Avatar FD_God
Właściciel
Udało się to bez przeszkód...

Avatar
Konto usunięte
Otworzył maskę (czy co tam) i przyjrzał się silnikowi.

Avatar FD_God
Właściciel
Po otwarciu klapy nie zauważyłeś szczególnych problemów z silnikiem, ale coś się niepotrzebnie świeciło po jego drugiej stronie.

Avatar
Konto usunięte
Sprawdził co to.

Avatar FD_God
Właściciel
Po drugiej stronie silnika mogłeś odnaleźć świecący się mały nadajnik, który był przyczepiony do silnika, najpewniej to to było przyczyną problemu.

Avatar
Konto usunięte
A więc go wyciągnął.
- Wiecie, że mieliście tu nadajnik?

Avatar FD_God
Właściciel
-Jak to, nadajnik?- Zapytał jeden z pilotów zdziwiony faktem pojawienia się go tutaj. Przecież do statków dostęp ma niewiele osób! Ktoś musi być szpiegiem Syndykatu...

Avatar
Konto usunięte
- Sprawdźcie czy odpali, zaraz pójdę to zgłosić.

Avatar FD_God
Właściciel
-Tak jest, sierżancie.- Powiedział pilot i udał się jeszcze z drugim, by odpalić statek co rzeczywiście zadziałało, czyli twoja robota rzeczywiście się udała, teraz pozostaje ta sprawa szpiega.

Avatar
Konto usunięte
Odstawił podnośnik na miejsce i ruszył do kwatery dowodzących.

Avatar FD_God
Właściciel
Tam zaś przed drzwiami stała dwójka chorążych, zmierzyli cię oni wzrokiem i zapytali.
-Co jest, sierżancie? Jakiś problem?

Avatar
Konto usunięte
Zanim spytali ten od razu zasalutował.
- Znalazłem urządzonko śledzące w statku.

Avatar FD_God
Właściciel
-Cholera, nie tak głośno... Jeszcze ktoś usłyszy, właź.- Powiedział jeden umożliwiając ci wejście do środka.

Avatar
Konto usunięte
Wszedł do środka, uprzednio salutując do każdego w środku.

Avatar FD_God
Właściciel
Oni oczywiście to odwzajemnili, a następnie przeszli do rzeczy.
-Sierżant Parlevy, w jakiej sprawie pan do nas przyszedł?- Zapytał jeden z wyższych rangą.

Avatar
Konto usunięte
Pokazał urządzenie.
- Szpiegowskie, znalazłem w jednym ze statków.

Avatar FD_God
Właściciel
Jak wiadomo odebrał te urządzenie i je dokładniej obejrzał.
-Znaczy to, że gdzieś w armii jest jakiś szpieg, który zostawia takie ustrojstwo w statkach, ale tutaj zrobił to nieudolnie skoro statek nie wystartował... Dobra, Sierżancie Parlevy, wolisz robotę detektywa czy wolisz usunąć resztę takich nadajników?

Avatar
Konto usunięte
- Nie mam zdolności dedukcyjnych, pousuwam resztę.

Avatar FD_God
Właściciel
-Proszę bardzo, bierz się zatem do roboty, bo wiele jest do sprawdzenia, a pewnie nie przy każdym też się jakiś znajduje. Dobrze też jak poczekasz na statki, które dopiero mają trafić do bazy.

Avatar
Konto usunięte
- Oczywiście.
Zasalutował.

Avatar FD_God
Właściciel
Mężczyzna również zasalutował, a następnie pogonił cię ręką.
-No, odmaszerować.- Powiedział jeszcze wykonując skinięcie głową w twoją stronę.

Avatar
Konto usunięte
Odmaszerował i wrócił do hangarów.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku