Złoty Sad

Avatar korobov
Moderator
-Ja pochodzę z Pogranicza z Drakkenami... Malutka wioska, gdzie Drakkeni i Gryfici żyją obok siebie i na siebie nie warczą... Chyba Dago, jeśli dobrze pamiętam. Byłam tam tylko kilka razy, ale wszyscy mówią, że przypominam matkę... Nigdy jej nie spotkałam... Wieść gminna też niesie, że mam w sobie krew Drakkenów, ale w to nie wierzę.

Avatar pan_hejter
- Nigdy nie widziałem u ciebie łusek, więc nic na to nie wskazuje -

Avatar korobov
Moderator
-Podobno to praprapradziad, więc...

Avatar pan_hejter
- Sama mówiłaś, że w to nie wierzysz - Spojrzał na ciebie zpod uniesionej brwi

Avatar korobov
Moderator
-Podobno i tak, sama nie wierzę. Lepiej jedźmy-popędziła Anulkę do Galopu.

Avatar pan_hejter
- Kłus jest lepszy na takie odległości - zawołał do ciebie poganiając konia do kłusu

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Co ona właściwie robi w Złotym Sadzie? Przez pierwszą chwilę po przebudzeniu tylko to pytanie pojawiło się w jej głowie. Mózg zaczął intensywnie pracować po sennym letargu i szybko dostarczył zadowalając odpowiedzi - przybyła tu w poszukiwaniu wiedzy.
Avia powoli zwlekła się z łóżka, stawiąc obie nogi na podłodze (oczywiście najpierw prawą). Jej chłód był ledwie odczuwalny, ale stanowił niejaki kontrast z ciepłymi promieniami słońca. Uwielbiała każdą pogodę. Słoneczne poranki za ich pastelowe i pozytywne barwy. Burze i huragany za ich ekspresyjność i neonowe pioruny. Deszcz, za odżywanie spragnionej wody ziemi. Salvinia rozejrzała się po pokoju.

// Gorączka ciut odpuściła :P //

Avatar korobov
Moderator
Zwolniła ją do stępa, by Johanes nadążył.

Avatar pan_hejter
//Czekaj co k*rwa?\\

Avatar korobov
Moderator
//Koń ma 4 biegi
Stęp, chodzi wtedy
Kłus, takie truchtanie
Galop-szybki bieg
Cwał- sprint. A jeśli o te zwalnianie, to chodzi o Anulę.

Avatar pan_hejter
//Wiem wiem ale o rafaela poście mówie\\

Avatar pan_hejter
//Szybka podróż czy chcesz coś fabularnie pogadać?\\

Avatar korobov
Moderator
//Szybka podróż.

Avatar korobov
Moderator
//Proszę.

Avatar pan_hejter
//będe robił nowy remat i grafikę więc jutro to zrobię\\

Avatar korobov
Moderator
//Spoko.

Avatar pan_hejter
Pozostawił gryfa w boksie, wyszczotkwał go, nakarmił i zapłacił za pobyt oraz żarcie. Gdy z tym skończył poszedł rozejrzeć się po mieście.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
kosztowało ho to wzglednie sensownie bo tylko 100 koron.Miasto wyglądalo ładnie bylo pełne wszelakoelfickiej architektury i okalane było sadami żółtych jabłek i cytryn oraz winnicami. Od razu znać było skąd pochodzi nazwa tej miejscowości.

Avatar pan_hejter
- Piękne miejsce ale drożyzna - westchnął i sprawdził na niebie jaka godzina.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
było lekkie popołudnie.... nadal.... podróż gryfem nie trwała długo...

Avatar pan_hejter
//Jakiegiś questa pobocznego mi szykujesz czy raczej robisz przerwe żeby było realistycznie\\

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// Puki co masz trochę luzu, ale jeśli zechcesz to i jakies zlecenie się znajdzie, jednak raczej lepiej brać je od szlachty niź prostego ludu, no chyba że chcesz sobie znaleźć łatwy lud pracujący na potencjalnych uczniów do Hydry. //

Avatar pan_hejter
Poszedł poszukać rynku głównego i tablicy ogłoszeń.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// To był do mnie te do edita bo czasu na robienie zkeceń nie miałem. //

To nie było daleko, zaś na tablicy wisiały tylko dwie notki:

__________________________________
|Zlecenie: Bestia ze Złotego Sadu..|
| Seria zabójstw kilku z naszych |
|wiernych rycerzy według wywiadu|
|ma coś wspólnego z koczującym |
|w mießcie potworem. Z tego też |
|powodu poszukujemy pogromcy |
|~ Królowa Elliala ze służbą. |
------------------------------------------------------


=======================
||Szlachcic szuka żony: ||
||Ja Maćko ze Złotego sadu ||
||szukam śmiałka który. ||
||pomoże mi odszukać moją||
||zaginioną żonę. Zaginęła w||
||nocy około trzy dni temu. ||
||za skuteczną pomoc mogę ||
||sowicie zapłacić. ||
========================

Avatar pan_hejter
Zerwał pierwsze ogłoszenie i udał się do pałacu.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zgubiłeś siè gdzieś wßród uliczek miasta podczas tej wędrówki.

Avatar pan_hejter
Westchnął i poszukał jakiegoś wzgórza lub wysokiego budynku aby znaleźć drogę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cesarskie gryfickie centrum handlowe było najbliżej.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kiedy już dochodziłeś do miejsca nagle w budynki CGCH walnął sporych rozmiarów obsydianowy gargulec co sorawiło, że wieże zaczęły się burzyć.

Avatar pan_hejter
Założył swoje rękawice i poczekał w bezpiecznej odległości. Kiedy było już względnie bezpiecznie pobiegł pomagać rannym.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kiedy pomagałeś żywym rannym nagle z ruin wyleciał bydlak śmierdziel padalec karakan w skrócie ten gargulec ze wschodu.

Avatar pan_hejter
Zwrócił na siebie jego uwagę aby nie zaatakował cywili.
//Za dobra ta postać musze sobie jakiegoś badassa dla równowagi zrobić\\

Avatar pan_hejter
//Ekhem ekhem trochę już czekam

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Gargulec zaczarźował na siebie z pięścią.

Avatar pan_hejter
Odskoczył i rzucił w niego kulą ognia.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Tak jak wspominał arcymag z Khazad-Arin obsydian byl odporny na ogień, zaś gargulec przywalił ci odrzucając cię na półtora metra..

Avatar pan_hejter
//Przecież odskoczył
Pozbierał się i włączył rękawice.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// On zapierniczał dość szybko a zatrzymawszy sie tam gdzie nirmalnie byłbyś ty obrocił sie ku tobie i cie w ówczas pie**olnął ..//
Odpalileś tryb zwykły i od razu musiałeś zblokować cios konstrukta...

Avatar pan_hejter
Blokował lewą ręką a prawą wykonał cios w brzuch.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Prawie skruszyłeś sobie rękawicę... ale gargulec został powalony na chwilè na ziemię.

Avatar pan_hejter
Skoro uderzenia były mało efektowne złapał go za szyje i rzucił nim o ziemię. Z wciąż włączoną rękawicą.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zobaczyłeś drobne pęknięcia w strukturze obsydianu.... jednakźe gargulec pazurami zrobił ci kilka blizn wzdlóź twarzy i wbił szpony w rękę z rękawicą.

Avatar pan_hejter
Przełączył rękawice na czerwoną ampułkę i wykonał chwyt który w tej sytuacji złamałby mu ręke. Włożył w to dodatkowo moc eteru motywowaną gniewiem z powodu odniesionej rany.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cóż... stałeś bez ręki, andrenalina i gniew odcinały ból utraconej kończyny od twoich zmysłów co dawało ci przetrwać cierpienia. Energia zawarta w tym ruch przy utracie kończyny spowodowala iż ta eksplodowała w epicentrum zespoleń obsydianowego gargulca zadając mu ostateczną śmierć. zkrystalizowany obsydian rozbryzgł się dookoła... zaś ty zyskałeś nową moc kosztem kończyny. Część rękawica wchloneła część niezwykle twardego materiału, zas odlamki ktore sie na nis napatoczyły wyrobily na niej ostre kolce zadajàce dodatkowe rany przy uderzeniu. Po za tym zyskałes nową fioletową ampułkę. Nagle resztki gatgulca znikly w wirze magicznym magów derelindzkich, najprawdopodobnie posłuźą do wytworzenia ci chowańca. Kiedy zacząłeś odzyskiwać stabilnoßć nerwową poczułeś okrutny ból kończyny, której nie było... ból fantomowy który nie dawał ci nawet stać. Twoje nerwy odmawiały posluszeństwa. Straciłeś przytomność, a kiedy się obudziłeś leźałeś w skrzydle szpitalnym letniej rezydencji samej królowej z dorobionym stalowym mechanicznym ramieniem, na którym spoczęła stara dobra, ale teraz wysoce ulepszona rękawica... Zanim jednak zdàrzyłed wyprobowac czy dasz radę nią ruszaç dzuwna moc wydobywająca sie z niej wypaczyla stal zmieniajac ją w cieniostal, a jednocześnie wytworzyła swoisty obsydianowy naramiennik na złączeniu nowej ręki z dawnym barkiem ułatwiając ci poruszanie nià. Gdy rozejrzaleś się dookoła stało trzech krasnoludów parobrodych, kapłanka straczeńczego słońca, jakań nieznana ci kobieta z dość dziwnymi, kocimi oczami ( ale tylko oczami), kilka słuźek, pieç adeptek magii leczącej i sama cesarzowa Eliala Gryphith. ( nie chce pisac jej pełnego tytułu, wiadomo o kogo chodzi).
- Niniejszym w dniu dzisiejszym za zasługi dokonane dla wschodniej flanki cesarstwa i zachodniej flanki ziem derelingów, w tym uratowanie sporej liczby ludzi przed niezwykle groźną istotą magiczna kosztem wlasnej reki, a ryzykiem utraty źycia, mianuję cię szlachcicem i moim czempionem, jednocześnie za odeagę i niezlomnośc zostajesz powołany do straży zmierzchu będącej najbliźsza straźą mego ukochanego syna, zaś twoja jest decyzja jakie nazwisko oraz czy przyjmiesz tą ofertę.
Rzekła cesarzowanakładając ci na głowę laur zwycięstwa.

Avatar pan_hejter
Spojrzał się zdziwiony na wszystkich i swoją dłoń po czym opadł zmęczony na łóżko - Dajcie mi chwilę potrzebuje czasu do namyśleń -

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// Właśnie zyskałeś coś na kształt idealnej sztucznej ręki gdzie robotę włoźyła i mutagenistka i technomanci parobrodych i adeptki magii uzdrawiającej i kapłanka światła... więc to jest cos co cię nei zawiedzie... a i dostaleś dwa fajne bonusy... jeden połączony z nowym odblokowanym gatunkiem etheru, drugi z właściwościami obsydianowego skażania wszystkiego ciemnością... ale to tam później... //

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cesarzowa odgoniła służbę i sama usiadła na krześle przy twojej noszy.
- cóż... będziesz dobrym naczyniem na moc tak wielką, a tak niestabilną... ta ręka... jak sam pewnei zauważyłeś sama się wypaczyła... efekt uboczny istoty, której dusza byłq uwięziona w formie gargulca, a która jest powiązana z mym synem więzami krwii jako babka... ona dotychczas była bez kontroli nad swą duszą... dziś ją odzyskała i powierzyła ją tobie....
rzekła tajemniczo.

Avatar pan_hejter
- Rozumiem, a co miałbym robić jako ten strażnik zmierzchu? -

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 4679 postów, 41 tematów i 14 członków

Opcje grupy Ferenthipedi...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Ferenthipedia i kroniki świata