Pola, okolice wsi "Kowalów"

Temat edytowany przez Kuba1001 - 23 listopada 2016, 21:46

Avatar Kuba1001
Właściciel
No więc padł.
//Weź powiedz jaka to postać ;-;//

Avatar Vader0PL
///Abuiyn ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi?
Odpoczywał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//A, dobra. Już kojarzę.//
Odpoczywasz.
- Kim pan jest? - usłyszałeś nagle głos nad sobą.

Avatar Vader0PL
Spojrzał w górę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nad tobą stała jakaś kobieta, wieśniaczka.

Avatar Vader0PL
-Człowiekiem, który nie ma złych zamiarów.
Wstał, otrzepał się i przywitał.
-Nazywam się Abuiyn ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Słucham? - spytała i wytrzeszczyła oczy, a po chwili parsknęła śmiechem.

Avatar Vader0PL
-Wystarczy mówić mi Abuiyn...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Aha. - powiedziała i uspokoiła się. - Więc co tu robisz, Abuiynie? Dobrze to wymawiam?

Avatar Vader0PL
-Tak, tak... Aktualnie podróżuje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gdzie? I po co przybyłeś do naszej wsi? I czemu upadłeś po drodze?

Avatar Vader0PL
-Podróżuję od morza do morza, od gór do gór. Wszędzie, w skrócie. Wieś była po drodze, nie zamierzałem się zatrzymywać. A upadłem z dwóch powodów- ze zmęczenia, oraz z tego, że macie tutaj taką ładną, zieloną trawę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jest pan zmęczony? To ja może zaprowadzę do chaty?

Avatar Vader0PL
-Nie trzeba, ale dziękuję za troskę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na pewno?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No cóż, to pański wybór. - powiedziała i odeszła w stronę zabudowań wioski.

Avatar Vader0PL
Abuiyn skorzystał z okazji i odpoczął na siedząco, a następnie ruszył przed siebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czyli do wioski.

Avatar Vader0PL
Tak, ale nie zatrzymywał się na dłużej. Po prostu szedł przez nią, by szybciej ją opuścić. Tak samo jak te okolice.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się. Pytanie teraz, co dalej?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Idziesz.
//Może jakiś konkretny cel?//

Avatar Vader0PL
//Ten...
Prawdopodobnie idzie bez celu, jednak wynika to z jego obecnych problemów. Nie może wrócić do miast, w których już był, bo ktoś może go rozpoznać. No cóż, czeka go więc jego najdłuższa piesza wędrówka w życiu. Wprost do Ur.
///I na pewien czas nie będziemy słyszeć o tej postaci, by nie wkurzała Kuby.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//W sumie to niedawno wymyśliłem coś dla tej postaci, więc nie będziesz mieć nic przeciwko, jeśli nie trafi do Ur od razu?//

Avatar Vader0PL
///Zgodzę się. W końcu to postać-przegryw.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Postaram się to zmienić.//
Maszerujesz więc. Idzie to sprawnie, dopóki nie zauważyłeś jak ktoś biegnie w kierunku przeciwnym do Twojego, czyli wprost na Ciebie.

Avatar Vader0PL
Jako człowiek prosty musiał sam sobie odpowiedzieć na pytanie- Czy ten biegnący jegomość wygląda groźnie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Sądząc po wzroście to raczej dziecko, Hobbit lub Krasnolud, więc niezbyt. No, chyba że to Krasnolud.

Avatar Vader0PL
Szedł dalej, ale wolniej. Przy okazji liczył na to, że go wyminie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Okazało się, że to rzeczywiście Krasnolud. Dzierżył w dłoniach dwuręczny topór, ale chyba nie miał zamiaru go na Tobie użyć, bo w jego twarzy dostrzegłeś jedynie smutek, rozpacz i strach.
- Panie, ratuj pan! - krzyknął.

Avatar Vader0PL
-Przed czym mam ratować przyjaciela krasnoluda?! Nie ma czasu do stracenia, co mam robić?
Liczył na to, że to nic poważnego. No ale tak chamsko odmówić pomocy nie mógł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W odpowiedzi jedynie odwrócił się i pobiegł, dając ręką znak, byś zrobił to samo.

Avatar Vader0PL
Ruszył za nim, patrząc na broń i zbroję (?) jaką posiadał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jedynie topór plus kolczuga.

Avatar Vader0PL
Auć.
No cóż, musi wystarczyć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zaprowadził Cię do wozu stojącego na uboczu drogi. Niedaleko stały dwa kuce, pasąc się na małej polanie. Obok wozu klęczał mężczyzna, a klęczał nad ranną Elfką i innym Krasnoludem.
- Panie, ratuj! - powtórzył Krasnal. - Znasz się pan na lekach?

Avatar Vader0PL
Wygrzebał z pamięci wszystko, co wiedział na te tematy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Może i daleko było Ci do profesjonalnego Maga Leczenia lub uzdrowiciela, ale podstawowe zabiegi dasz radę wykonać.

Avatar Vader0PL
-Podstawy znam, co mam zrobić? I jak powstała ta rana?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Odpoczywaliśmy na polanie, aż napadł nas w ch*j wielki niedźwiedź! - krzyknął Krasnolud. - Zanim wbiłem mu toporzysko w łeb, zdążył poranić tych dwoje i zabić jednego Elfa, którego pochowaliśmy niedaleko.

Avatar Vader0PL
Kiwnął głową na znak zrozumienia, a następnie zbliżył się do rannych, próbując ocenić rany.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krasnolud odniósł spore obrażenia; stracił prawą goleń i stopę w szczękach niedźwiedzia, całe ramiona, przedramiona i klatka piersiowa poorane były śladami po pazurach. Elfka miała się lepiej, bo jedynie trzy wielkie ślady pazurów na plecach i rana na brzuchu, zapewne od ciosu łapą.

Avatar Vader0PL
Najpierw zapytał się Elfki.
-Dasz radę jeszcze chwilę poczekać? Oraz czy ktoś ma jakieś środki lecznicze?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Była nieprzytomna, tak jak Krasnolud, więc nie odpowiedziała. Tymczasem do tej pory klęczący przy nich człowiek wstał i podał Ci bandaże, leki, maści i zioła.

Avatar Vader0PL
-Przyda się woda.
Starał się rozpoznać to, co dostał. Na początek również zabandażował starannie to, co pozostało z nogi krasnoluda, a resztę ciała... no cóż, starał się złagodzić mu ból, a następnie owinąć rany bandażami.
Podobnie zrobił z Elfką. Po pierwsze- powstrzymać krwawienie.
///Nie jestem lekarzem, a nigdy również się na tym zawodzie nie skupiałem ;-; Po prostu robił wszystko, by zachować tamtejsze normy w ratowaniu innych po ataku niedźwiedzia. Ja naprawę nie umiem w leki ;-;

Avatar Kuba1001
Właściciel
W przypadku Krasnoluda sama woda, którą Ci dostarczono, maści przeciwbólowe i bandaże wystarczyły. Rana na plecach Elfki zagoi się prawdopodobnie równie dobrze, ale ta druga cały czas krwawi.

Avatar Vader0PL
Sprawdził ją. Byleby ostrożnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ale że jak?//

Avatar Vader0PL
///Dobra, je*ać. Mam otwarty podręcznik pierwszej pomocy.
Postarał się ułożyć ją delikatnie na plecach, trochę ugiął jej nogi w kolanach, obmył i osuszył ranę, a na koniec przykrył nieuciskającym opatrunkiem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]