Właściciel
Po tej zachęcie część zaczęła zbierać swoje miecze i topory, a inni ruszyli po kilofy, szpadle i taczki.
Konto usunięte
Upewniając się, że wzięli oliwę stanął w wejściu i zaczął iść na dół.
Właściciel
Ruszyłeś, dając tym dobry przykład reszcie, i Ci też zaczęli schodzić. Równy tuzin Goblinów, plus Ty.
Konto usunięte
-Weźta jakiś wózek, tego dużo bydzie.
Szedł dalej.
Właściciel
Szedłeś, oni za Tobą i wkrótce trafiliście tam, gdzie Ty wcześniej.
Konto usunięte
Wskazał na czarny kamień.
-Kopoć, a wy z pochodniami za mno. Tunel zawalimy trochu dalej.
Stanął na granicy ciemności czekając na pochodnie.
Właściciel
Ci z pochodniami, i większość tych z bronią, ruszyli za Tobą, pochodnie oświetlały Ci drogę.
Konto usunięte
Przeszedł na tyle by wybuch nie zrobił większej krzywdy jego goblinom.
-Tu zawalimy. Połóżcie beczeki, a wy tom już kopoć.
Właściciel
Gobliny zaczęły kłaść beczki, a po chwili usłyszałeś rytmiczne uderzenia kilofów i szpadli, gdy inne zabrały się do roboty.
Konto usunięte
Spojrzał w ciemność, w głąb tunela.
Właściciel
Nic Ci nie odpowiedziało. Z początku. Bo po chwili ciemność tunelu Ci odwarknęła, a po niej inne.
Konto usunięte
-Pośpieszcie się.
Przygotował się do walki podchodząc bliżej, aby w razie czego osłaniać kładących beczki.
Właściciel
Gobliny kładły beczki, a pozostałe zbliżyły się do Ciebie, celując grotami włóczni lub ostrzami mieczy w ciemność. Nagle zauważyłeś w niej ruch, a z cienia zaczął wyłaniać się czerwony kształt, który przypominał wilka, jednak bez sierści i oczu, o niemalże widocznych żyłach i innych naczyniach krwionośnych. No i o zębistym ryju, który nie wróżył dobrze.
Konto usunięte
Gdyby był samo prawdopodobnie by spierniczył gdzie Orki srają, ale miał przy sobie swoje gobliny. Uderzył jako pierwszy mając nadzieję, że pójdą jego śladem. Grot włóczni bojowej wycelował w tors bestii mając nadzieję, że zrani ją to na tyle by inni zdążyli ją dźgnąć i dobić.
Właściciel
Zraniłeś ją dotkliwie, a po wyciągnięciu grotu z rany zaczęła lać się krew. Nie więcej, niż po zacięciu się nożem w palec. Gobliny niezbyt się tym zmotywowały, ale zaczęły kąsać stwora grotami swych włóczni i ostrzami mieczy. Nagle jeden z nich podszedł za blisko i stwór kłapnął szczękami, a głowa nieszczęśnika zniknęła w jego szczękach. Potwór trzymał Goblina w szczękach jeszcze przez chwilę, a później rzucił nim w szeregi Goblinów, powalając dwa z nich. Następnie uciekł, z głową biedaka w pysku.
- Co to, do cholery, było? - krzyknął jeden z Goblinów, zadając pytanie, które chodziło Wam wszystkim po głowie.
Konto usunięte
-Zawalić tunel. Niech to tam zdehnie z głodu!
Właściciel
Wszyscy raźno zabrali się do pracy i po chwili tunel był już zaminowany, honory pie**olnięcia powierzono Tobie.
Właściciel
To było piękne pie**olnięcie, pośród wszystkich pie**olnięć o tym będą śpiewać pieśni...
Niemniej, pie**olnęło, zawalając ten korytarz kopalni, a część Goblinów oderwała się od pracy, by ruszyć ku Wam z zaciekawieniem, bo, jak mówiłem, takie pie**olnięcia często się nie zdarzają.
Konto usunięte
-No i po pie**olnęciu! Niech te bystie tam z głodu umro!
Splunął po czym odwrócił się i nakazał wrócić wszystkim do pracy.
Właściciel
Ukopali wreszcie, na oko, tonę, tak jak chciał szaman. Zaczęli się zbierać i ładować urobek na taczki, by wywieść go na powierzchnię.
Konto usunięte
Nadzorował pracę i zanim wyszedł spojrzał jeszcze raz na zawalony tunel.
Właściciel
Perfekcyjnie zawalony, nic stamtąd nie wyjdzie, chyba, że te potworki mają po swojej stronie dywizję krasnoludzkich kopaczy.
Konto usunięte
Skierował się do góry by zobaczyć wynik racy swoich towarzyszy.
Właściciel
Zwalili cały granit przed chatą szamana i to właściwie byłoby na tyle.
Konto usunięte
Walnął laską w drzwi szamana.
-Graniot mamy!
Właściciel
- Zostowcie tam, gdzie jest, zaraz se wezmę. - dobiegła odpowiedź zza drzwi.
Właściciel
- Jak się zrobi, to byndzie.
Konto usunięte
-To nas wtydy zawołaj.
Pogonił gobliny by nie przeszkadzały szamanowi i sam udał się na dziedziniec.
Właściciel
Na dziedzińcu spokój, możesz z radością stwierdzić, że każdy jest już trzeźwy, a poza resztkami jedzenia i trunków, nie ma już śladów po ostatniej libacji.
Konto usunięte
Nie mając co robić ruszył do swego domku.
Właściciel
Już w połowie drogi zostałeś zatrzymany przez Goblina pełniącego służbę na baszcie.
- Szefo! - krzyknął, niemalże potykając się o własne nogi. - Szefo, rycerze ido!
Konto usunięte
-Szykować sie gołota!
Wrzasnął i biegiem ruszył na basztę.
Właściciel
Wojacy zbierali się do starcia, a Ty, po wejściu na basztę, ujrzałeś pół tuzina konnych rycerzy, którzy bardziej patrolowali teren lub szukali czegoś, niż próbowali Was zaatakować. Dłuższe oględziny wskazały, że, sądząc po bojowych rumakach, długich kopiach, dwuręcznych mieczach, tarczach, płytowych pancerzach i hełmach, nie macie większych szans.
W oczy rzucał się również wizerunek srebrnego rycerza na tle srebrnych gór, nad którymi unosił się srebrny gry, a całość była na niebieskim tle.
Nawet na tym zadupiu, jak to, mogłeś mieć pewność, że są to Stalowi Ludzie z Imperium Gryfów.
Konto usunięte
-Zostać.
Pół krzykiem powiedział do goblinów na dole i spojrzał w stronę rycerzy mając nadzieje, że ich ominą.
Właściciel
Owszem, ominęli, ale nie masz pewności, czy wykryli Was wcześniej czy w ogóle. No i czy nie wrócą, zwłaszcza większymi siłami.
Konto usunięte
Nie było po co ich gonić skoro nie mieliby szans. Zszedł z wieży myśląc, opracowywał plan obrony w razie ataku.
Właściciel
Twoje Gobliny również miały na to nadzieję. Wszyscy zebrali się na placu, w pełnym rynsztunku, stawił się nawet szaman.
Konto usunięte
-Jak wszyscy wiedzo nie mamy szans w normalnej bitwie. Tra znadź swój zły punkt czy coś...
Podrapał się po brodzie i wciągnął powietrze szykując się na przemowę co dla zwykłego goblina może być męczące.
-Skoro w normalnej bitce nie mamy szans to zawalczymy tako nienormalo. Zamiast iść prosto na nich to zajdziemy z góry, wszystkie wiedzo, że my gobliny jesteśmy szybkie i zwinne. Jak dostaniemy sie na takiego rycyrza na kuniu to łatwo możemy dostać sie do jego gordło i przygryźć lub przyciąć.
Odetchnął robiąc dziwne gesty rękami.
-Dlatego ustawimy sie na drzewach przed wejściem. Zaatakujemy szybko i jak najszybciej wycofamy się do zamku. Wtedy oszczelajo ich łucznicy. Zamykamy brame, jeśli dostano sie do środka to będzie nam poczebny ten golom. Gotowy jest?
Zwrócił się do szamana.
Właściciel
- Golemisko nie gotowe, ale ja mam lepszego pomysła. - rzekł szaman i uśmiechnął się diabelsko. - A może my tak wysłać za nimi naszych najszybszych i najzwinniejszych zwiadowców, a oni znaleźć ich obóz. Jak się uda, to zakradniemy się we nocy i... - nie dokończył, lecz wykonał wymowny gest, przeciągając swoim pazurem po gardle i wydając charakterystyczny dźwięk. - We śnie szans mieć nie będo, a może i się od któregoś dowiemy, czmu tu przyleźli.
Konto usunięte
-Też dobre.
Rozglądając się po goblinach wybrał tych najlepszych.
Właściciel
No więc maiłeś pół tuzina szybkich i zwinnych goblińskich gnojków, którzy wcześniej robili za łowców, złodziejaszków czy innych takich.
Konto usunięte
-Do nocy jeszcze trochu. Idzcie odpocząć.
Skierował się do swojego oddziału.
-Wy sie przygotujcie.
Właściciel
Wszyscy się rozeszli, jedni żeby pójść spać, zjeść coś, albo się schlać. Inni woleli szykować broń i zapasy na drogę, w końcu nie wiadomo, gdzie jest ten obóz, jeśli w ogóle jest.
Konto usunięte
Prawdopodobnie pójdą za śladami kopyt, lecz faktycznie może to długo zająć. Sam też skierował się w poszukiwaniu torby i jedzenia.
Właściciel
Jedzenie pewnie jest w Twojej sypialni, torba podobnie.
Właściciel
Torbę znalazłeś od razu, żarcia też było dużo.
Konto usunięte
Zabrał trochę.
-Nie wychodź z zamku kiedy mnie ni ma.
Powiedział do elfki i wyszedł.