[Stare Miasto] Bar Miklermsa

Avatar gulasz88
Właściciel
- Wybieraj, ja nie należe do wybrednych dziewczyn. - Zachichotała.

Avatar Little_Death
-Może jakaś pizza? -podrapał się w kark gdyż nie mógł wymyśleć czegoś oryginalniejszego. Wychodząc zamknął bar i schował kluczyk do kieszeni.

Avatar gulasz88
Właściciel
Z chęcią, Zmiana Lokacji!

Avatar gulasz88
Właściciel
Brian odwzajemniał uśmiechy. Nareszcie poczuł się szczęśliwy. Po dłuższym "spacerze" skierował się z powrotem do swojego baru. Z niemym westchnięciem wyciągnął klucze i wszedł do środka z Michigan na ramieniu.

Dziewczyna weszła zaraz po tobie i usiadała na barze, wciąż uroczo się uśmiechając.

Avatar Little_Death
Podszedł do niej i pocałował ją nieśmiało. Westchnął cicho przegryzając jej dolną wargę.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Cieszę się że poszedłeś na tę terapie. - Stwierdziła uroczym głosem. - Nie mogłeś chyba podjąć lepszej decyzji.

Avatar Little_Death
-Racja.. A to wszystko dzięki tobie, Michigan.. -uśmiechnął się lekko. Lepiej być nie może.. Dodał w myślach. Pocałował ją znowu przysuwając się do niej.

Avatar gulasz88
Właściciel
Odwzajemniła pocałunek przytulając cię.

Avatar Little_Death
Objął ją i zaczął całować jej szyję. Michigan mogła poczuć jego ciepły oddech na szyi, który szedł coraz wyżej. W końcu ugryzł ją delikatnie w płatek ucha.

Avatar gulasz88
Właściciel
Jękneła cicho i oplotła cię nogami. Wróciła jednak do pocalunków czyniąc je bardziej namiętnymi.

Avatar Little_Death
Wsunął ręce w jej włosy i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Zarumienił się a jego język domagał się pozwolenia, na wejście do jej ust.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Czy na pewno jesteś na to gotowy? - Zapytała na chwilę przerwając pocałunek.

Avatar Little_Death
-T-tak..- jęknął cicho złączając z powrotem ich usta.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ścisneła cię mocniej i położyła się na barze. Ty odruchowo sam wszedłeś na bar i leżałeś na niej.
Słowo się rzekło, Przenosiny na Priv!

Avatar gulasz88
Właściciel
Próbowałeś się jeszcze poruszać, ale nie sprawiało co to nic przyjemności.

Avatar Little_Death
Brian westchnął cicho i zszedł z baru po czym udał się do łazienki, by wsiąść prysznic.

Avatar gulasz88
Właściciel
Woda była ciepła więc umycie się było relaksujące i nie zajęło ci wiele.

Avatar Little_Death
Po umyciu się wyszedł z łazienki z ręcznikiem przepasanym na biodrach. Ruszył do swojego pokoju, by wsiąść czyste i suche ubrania. Otworzył szafkę i wyciągnął jakieś spodnie i bluzkę.

Avatar gulasz88
Właściciel
W sypialni spotkałeś Michigan, jak zwykle uśmiechniętą i już ubraną. - Wiedz tylko że nie mam ci za złe. Pierwszy raz nigdy nie jest udany. - Powiedziała miłym głosem.

Avatar Little_Death
Odwrócił zmieszany wzrok.
-D-dzięki.. -westchnął cicho i zaczął się ubierać. Po chwili usiadł na łóżku i przykrył głowę kołdrą. -Czuję się podle.. -mruknął cicho, prawie niedosłyszalnie gdyż miał poduszkę na twarzy.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Niepotrzebnie. - Stwierdziła kładąc się obok ciebie i przytulając. - Mi było całkiem przyjemnie.

Avatar Little_Death
Również ją przytulił, przy okazji zrzucając z siebie kołdrę i poduszkę.
-Na pewno..? -powiedział niepewnie. -Mam wyrzuty sumienia.. -szepnął do jej ucha chuchając w nie ciepłym oddechem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- To nie twoja wina. Następnym razem będzie lepiej, bo będzie następny raz. Prawda? - Powiedziała z uśmiechem i pytającym wzrokiem.

Avatar Little_Death
-Jasne, że będzie.. -uśmiechnął się lekko obejmując ją. W duszy nie wiedział czy zdobędzie się na kolejny raz. Chociaż.. Następnym razem będzie lepiej.. Powtórzył w myślach słowa Michigan.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Na to liczę. - Zachichotała i pocałowała cię namiętnie dotykając twojego policzka. - Mogę skorzystać z prysznica?

Avatar Little_Death
-Jasne.. -machnął ręką na drzwi do łazienki. -Cała łazienka jest do twojej dyspozycji.. -cmoknął ją w usta po czym poprawił pościel. Przeczesał dłonią włosy i z cichym westchnięciem wszedł do baru rozglądając się.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zanim zdążyłeś wyjść ona rzuciła. - Jeśli czujesz się na siłach to możesz dołączyć...- Po tych słowach znikła za drzwiami łazienki.

Avatar Little_Death
Zatrzymał się w progu i uśmiechnął pod nosem patrząc w ziemię. Co mi szkodzi..?Rozejrzał się tylko po barze po czym wrócił do pokoju.

Avatar gulasz88
Właściciel
Bar był pusty o tej godzinie, podobnie jak twój pokój. Tylko z łazienki dobiegały odgłosy wody.

Avatar Little_Death
Niepewnie ruszył w stronę łazienki. Uchylił lekko drzwi i wślizgnął się do środka. Rozejrzał się, by ocenić sytuację w jakiej się znalazł.

Avatar gulasz88
Właściciel
Za płótnem dostrzegałeś myjącą się sylwetkę dziewczyny, która nuciła jakąś wesołą piosenkę.

Avatar Little_Death
Brian włożył rękę do włosów przez chwilę bijąc się ze swoimi myślami. Po dłuższym zastanowieniu jednak zaczął się rozbierać. Drugi prysznic dobrze mi zrobi.. Zaśmiał się w myślach.

Avatar gulasz88
Właściciel
Rozebranie się nie zabrało ci dużo czasu. Byłeś całkiem nagi i czułeś jak w twoim przyjacielu powoli zbiera się krew.

Avatar Little_Death
Odsunął ostrożnie płótno i wszedł pod prysznic podziwiając piękne ciało Michigan.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po jej jędrnym ciele powoli spływały krople wody, a jej ruchy tylko potęgowały paraliżujący widok. Gdy tylko cię zauważyła uśmiechnęła się pociągająco. - Czyli jednak się zdecydowałeś?
Runda Druga. Przenosiny na priv!

Avatar gulasz88
Właściciel
- O wiele...- Westchnęła powoli schodząc z ciebie.

Avatar Little_Death
Uśmiechnął się lekko.
-Cieszę się.. -chwycił gąbkę. -Teraz możemy się umyć.. - rzekł cicho przeczesując mokre włosy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zachichotała i podniosła mydło którym zaczeła cię mydlić.

Avatar Little_Death
Wziął trochę piany i położył ją na czubek nosa Michigan. Gdy był już umyty wziął od niej mydło i zaczął jeździć nim po jej ciele. Cały czas uśmiechał się szeroko, od ucha do ucha.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ona również się uśmiechała i chwilami chichotała naprowadzając twoje ręce na bardziej intymne części.

Avatar Little_Death
Brian umył ją dokładnie w każdym miejscu po czym spłukał z nich obu pianę. Odsunął płótno i sięgnął po suche ręczniki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Chwyciła jeden z ręczników i zakryła się nim. - To był najlepszy prysznic w moim życiu. - Powiedziała z chichotem.

Avatar Little_Death
-Mój także.. I mam nadzieję, że nie ostatni.. -zaśmiał się po czym zaczął się wycierać i ubierać. Z cichym westchnięciem wyszedł z łazienki przecierając mokre jeszcze włosy, ręcznikiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wyszła zaraz za tobą ubierając się na twoich oczach nie szczędząc ci pięknych widoków.

Avatar Little_Death
Brian uśmiechnął się pod nosem nie ukrywając swojej satysfakcji. Usiadł na skraju łóżka i położył mokry ręcznik z boku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Gdy się ubrała usiadła obok ciebię i przytuliła cię.

Avatar Little_Death
Objął ją. Wydawało się, że pozbył się fobii. Chociaż może tylko przy Michigan? Któż to tam wie.. Brian wtulił się w dziewczynę lekko oddychając i chuchając ciepłym powietrzem na jej szyję.

Avatar gulasz88
Właściciel
Chyba powinniśmy wrócić do pracy... - Wyszeptała ci smutno do ucha.

Avatar Little_Death
-Niestety.. -mruknął i podniósł się idąc do baru. Rozejrzał się, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku i na swoim miejscu.

Avatar gulasz88
Właściciel
W środku było pusto, na szczęście nikt nic nie ukradł. Po chwili Michogan złapała cię od tyłu i wyszeptała kusząco. - A może by tak zrobić sobie dzień urlopu, zamknąć na ten jeden dzień bar i spędzic go w swoich ramionach.- Brzmiała bardzo przekonująco.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku