[Kanały]

Avatar darcus
Myśląc sobie, że to wcale nie głupi pomysł i warto sprawdzić, ruszyła kanałami do owego szpitala.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kanały tutaj nie różniły się od tych w innych częściach miasta. Mniej więcej w połowie drogi napotkałaś na nogi. Same nogi. Bez tłowia.

Avatar darcus
Nie zwracając uwagi na ten widok ruszyła dalej.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kilka kroków później usłyszałaś nad głową syrenę odjeżdżającej karetki. Najpewniej byłaś już nad szpitalem.

Avatar darcus
Postanowiła więc poszukać jakiegoś włazu i sprawdzić, gdzie uda jej się dostać.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zauważyłaś jedną studzienkę, ale najpewniej prowadziła na ulicę. Po lewo od ciebie był tunel który prowadził bezpośrednio pod budynek szpitala.

Avatar darcus
Ruszyła zatem tunelem.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zauważyłaś światło dobywające się z wilgotnej dziury we włazie nad tobą.

Avatar darcus
Postanowiła więc zajrzeć do dziury, celem sprawdzenia co tam tak świeci.

Avatar gulasz88
Właściciel
To było zwykłe światło słoneczne wychodzące z okna.

Avatar darcus
Wyważyła więc właz i ruszyła na powierzchnię.

Avatar gulasz88
Właściciel
Właz ten prowadził do pryszniców dla chorych. Nad pokrytym kafelkami pomieszczeniu wisiały rury i deszczownice uruchamiane rączką na łańcuchu. Na przeciwko ciebie były dwie pary drzwi, a po twojej prawej była przebieralnia. Pomieszczenie na szczęście było puste.

Avatar darcus
Postanowiła ruszyć przez najbliższe drzwi. Oprócz, oczywiście, tych do przebieralni.

Avatar gulasz88
Właściciel
Te drzwi prowadziły akurat do toalety. Z pisuaru naprzeciwko ciebie korzystał jakiś wątły mężczyzna.

Avatar darcus
- Hej, ty! - Rzekła, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Gdy cie zobaczył wzdrygnął się z przerażeniem i pośpiesznie chowając swoje przyrodzenie do spodni. Gdy się obrócił spostrzegłaś że to nikt inny jak dr. Wostok. - Co ty tu robisz!? -

Avatar darcus
///Po skrócie 'dr' nie stawia się kropki :v///
- Moje dokumenty. Mów gdzie są, albo wyrwę ci tego mikrusa. - Zażądała, podchodząc nieco bliżej i strzelając stawami w palcach w charakterystyczny sposób.

Avatar gulasz88
Właściciel
- A na cholerę ci one? - Zapytał podnosząc ręcę do góry. - Zmiany w twoim ciele są nieodwracalne!

Avatar darcus
- Zła odpowiedź... - Mruknęła, doskoczyła do niego i złapała go za klejnoty rodowe. Ścisnęła tak mocno, żeby poczuł, ale nie na tyle, żeby się zesrał z bólu. - Gadaj, albo dziś na kolację zjesz własne jaja na miękko. - Prychnęła.

Avatar gulasz88
Właściciel
Doktor był widocznie przerażony. - W kostnicy! Są w kostnicy. - Odpowiedział.

Avatar darcus
Poluźniła uścisk. - Doskonale. Teraz mnie tam zaprowadzisz. - Rozkazała.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ale na korytarzu jest pełno ludzi, ktoś może cię zobaczyć. - Odpowiedział wciąż roztrzęsiony.

Avatar darcus
Pokręciła głową, ponownie zacieśniając uścisk. - To nie jest oczekiwana przeze mnie odpowiedź... - Mruknęła, zbliżając swą twarz odzianą w maskę do fizjonomii doktora. Mógł on poczuć chłodny powiew wydobywający się z filtrów...

Avatar gulasz88
Właściciel
Jęknął przerażony. - No dobrze, tylko mnie puść!

Avatar darcus
Puściła i odsunęła się. - Zagęszczaj ruchy. - Syknęła.

Avatar gulasz88
Właściciel
- T-tak jest. -- Odpowiedział i wyszedł z łazienki, a następnie przeszedł przez drugie drzwi przy prysznicach.
Miała być od razu po wyjściu z kanału, ale no cóż. Zmiana Lokacji!

Avatar gulasz88
Właściciel
Westchnęła i ruszyła w kierunku wejścia do kanałów, z którego tu przybyła.

Nad sobą słyszałaś odgłosy obławy, ale wyglada na to że nikt nie zna tego przejścia.

Avatar darcus
Nie myśląc za wiele, wraz ze swymi dokumentami ruszyła z powrotem do miejsca zamieszkania doktorka od potworów.

Avatar gulasz88
Właściciel
Droga nieco ci się dłużyła, ale w końcu dotarłaś pod laboratorium doktora. Zanim jednak dostałaś się na ściekowy "dziedziniec" placówki, usłyszałaś dźwięk przypominający...chrapanie.

Avatar darcus
Rozejrzała się za źródłem dźwięku, przyspieszając nieco kroku. Nie miała ochoty wpaść na jakiegoś stwora...

Avatar gulasz88
Właściciel
W kanale tuż obok wejścia spał wielki Nemytran, chrapiąc donośnie. Niestety blokował prawie całe przejście zostawiając niewielką szczelinkę.

Avatar darcus
- Pieprzona glizda... - Mruknęła i zaczęła szukać innego, najbliższego wyjścia. Najwyżej dojdzie na piechotę do doktorka.

Avatar gulasz88
Właściciel
Niestety niestety kiego nie zauważyłaś. Szczelina może nie była wielka, ale może dałabyś radę się przecisnąć.

Avatar darcus
- A pieprzyć to. I tak jestem nieśmiertelna... - Pomyślała i ruszyła do szczeliny, ostrożnie, by nie obudzić stwora.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ledwie się przecisnęłaś a potwór jęknął przez sen. Zauważyłaś jak Fleisch siedzi przy głowie potwora i delikatnie go głaszcze.

Avatar darcus
Gdy tylko się przecisnęła, podeszła szybkim krokiem do doktorka. - Co tu się dzieje?... - Zapytała cicho, acz słyszalnie, przepełniona konsternacją.

Avatar gulasz88
Właściciel
- To Hawena, matrona. - Odpowiedział lekko się uśmiechając. - Jest w trzecim miesiącu ciąży. - Rzeczywiście zauważyłaś lekko podrygującą wypukłość na jej brzuchu, wyróżniającą się od reszty.

Avatar darcus
- Doskonale. A czy teraz możemy już pójść na górę i omówić resztę? - Nawet nie próbowała udawać zainteresowania.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jeśli chodzi o te dokumenty przypięte do paska to możemy to zrobić tutaj. - Odpowiedział z uśmiechem.

Avatar darcus
Miała ochotę rzucić jakąś złośliwą uwagą, ale powstrzymała się. Złapała za dokumenty i rzuciła je doktorkowi.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zabrał się za przeglądanie akt, a z każdą kartką jego uśmiech poszerzał się. - Wspaniale! - Powiedział
- Z tą wiedzą mogę przeprowadzić dowolną modyfikację twojego ciała. I tym razem, to ty będziesz wybierać co chcesz w sobie zmienić!

Avatar darcus
- Mhmm. A teraz na poważnie proszę. - Rzekła zaplatając ręce, ani trochę nie wierząc w słowa doktorka.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Odkąd tu jesteś ani razu cię nie okłamałem. - Powiedział. - To jakiego koloru chcesz włosy? Czy wolisz ustalić to po wizycie w Schronisku? -

Avatar darcus
Pokręciła głową z rezygnacją. - Napraw mi płuca i oczy, to uwierzę. - Syknęła, nadal nie dowierzając.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Oczywiście moja droga. Choć akurat będziesz musiała na to nieco poczekać aż przygotuje komponenty, zagłębie się w dokumentacje... Jutro będziesz miała pierwszą operacje. Sądzę że nowe płuca ci się bardziej przydadzą, no chyba że wolałabyś oczy.

Avatar darcus
- To bez znaczenia. - Skomentowała, po czym ruszyła w kierunku swej celi, pokoju, czy gdzie tam była zakwaterowana.

Avatar gulasz88
Właściciel
Jeśli możesz wyjść w każdej chwili to nie jest cela. Zmiana Lokacji!

Avatar gulasz88
Właściciel
Ruszyła więc do najbliższej studzienki ściekowej.

W kanałach nie miało się co zmienić, nawet woda ze wszystkimi nieczystościami płynęła w tę samą stronę.

Avatar darcus
Ruszyła więc zapamiętaną już dawno drogą do laboratorium.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po dość długiej drodze dotarłaś do znajomej zatoczki pod laboratorium.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku