Właściciel
Jakoś ci szło, ale opornie. W końcu dotarłeś zdyszany pod skały po których mogłeś przejść do zaznaczonego odpływu.
Podszedł powoli i zostawił prezent. Triche odpoczął i wrócił na łudź
Właściciel
Nie było to takie proste, bowiem najpierw musiałeś owy odpływ znaleźć.
//I ogarnąć ortografię. Błagam.
Zaczął szukać odpływu
//śpiesze się, i pisze z telefonu //
Właściciel
Po chwili znalazłeś niewielką rurę opasaną niewielką niebieską wstążką. Podobną do tej którą była zabezpieczona paczka.
//No to spokojnie, nie śpiesz się, nikt cię nie popędza.
Włożył tam paczuszke i odszedł do miejsca z którego wyruszył, wziął głęboki wdech i znowu płynął do łodzi.
//Jednak ktoś mnie pośpiesza
Właściciel
Rejs był skrajnie wyczerpujący, ale udało ci się ostatkiem sił dostać na swoją łódź.
//Biegunka?
Chwile odpoczął złapał oddech, a potem spokojnie bez pośpiechu wrócił do portu
//Też
Właściciel
Byłeś cały przemoczony. Powolnymi r*chami byłeś coraz bliżej portu.
//cenzuro stahp//
-Oby dużo mi zapłacili-