///Na mnie czekać to nie, na niego- tak :P
-Na jaką odległość muszą zbliżyć się IG-227, żeby oddziały Republiki były w zasięgu? Oraz oddalmy się o półtorej kilometra, żeby nie dać się wykryć.
// A jednostki wroga w mieście? //
Moderator
Vader:
Droidy wykonały rozkaz, a co do zasięgu to możesz sam sprawdzić.
Rafael:
//Zdalniaki tam jeszcze nie dotarły :V//
Zdalniaki nie wykonały jeszcze pełnego zwiadu, ale już wiadome było, że poza miastem nie było wrogich sił. Chociaż CT-7777 podchodził do tego wniosku sceptycznie, bo zawsze istniała możliwość, iż przeciwnik ukrył swe jednostki.
- Dalej zakłócają łączność? Bo jeśli da się jakoś przebić to można poprosić o ewentualne wsparcie powietrzne.
//Bardziej mi zależy na utrzymaniu się jak najdłużej w ukryciu.
// Heheszki...Vader się mnie boi :P //
///Nie, wykonuje cele poboczne, wyznaczone przez pewnego Hrabiego. Między innymi nie wdaję się w walkę.
Moderator
- Wiem, że nasi Jedi chcieli koniecznie chcieli wziąć udział w szturmie, ale nie mają jak, bo siedzą na Venatorze. Poza tym nadal głucho.
Czeka na rozwój wydarzeń.
-Wysłać nasze droidy bojowe do miasta. I ominąć szerokim łukiem wojska Republiki. AAT i IG-227 mają zostać.
Moderator
Zanim droid przekazał rozkazy podał Ci komunikator.
- Do pana, sir.
"Lis Pustyni" nadal czekał na raport zdalniaków.
// Zasięg dział AT-TE to jakieś przyjmijmy 50 kilosów, UT-AT to 100 kilosów, a AT-AP i Sabery też 50 kilosów, okej? //
///Przy celności -5% Rafale :P
Zabrał i uruchomił komunikator. Nie spodziewał się nikogo ważniejszego.
Moderator
Rafael:
W końcu z pięciu wysłanych wróciły dwa.
// Bierz też pod uwagę zamieć, wiatr i inne czynniki pogodowe.//
Vader:
- Zmiana planów. - rzekł dobrze znany Ci już głos.
-Mistrzu. Czekam na rozkazy.
Moderator
- Niech droidy zaatakują wojska Republiki. Ty wracaj an orbitę. Twój cel znajduje się na Gwiezdnym Niszczycielu Venator.
No więc czeka na raport zawierający informację zebrane przez zdalniaki.
-Mistrzu, mam ich wojska na wyciągnięciu ręki. Rozbicie ich sił zmusi jedi do udzielenia wsparcia.
Moderator
Rafael:
W końcu Mereel podpiął je do holoprojektora w maszynie i teraz czeka na Ciebie.
Vader:
- Nie przybędzie, jeśli będzie musiał odeprzeć abordaż. Wracaj, natychmiast. - rzekł i już miał się rozłączyć, ale dodał jeszcze: - Nie kwestionuj więcej moich rozkazów, dla swojego dobra. - po tej przestrodze, lub groźbie, przerwał połączenie.
-Tak jest mistrzu...
Następnie zwrócił się do droida.
-Przetransportować mnie do naszego lądowiska, wraz z 4 tysiącami droidami B1, 500 Droidekami i 2 tyś. B2. Jak już tam będę, to podam wam rozkazy co do ataku na wojska Republiki.
Moderator
//Lodowisko? Na łyżwach Ci się zachciało jeździć?//
Ruszył więc w tamtą stronę, by osobiście zobaczyć nagrania.
Moderator
Rafael:
Pierwsze przedstawiały gołe połacie śniegu wokół miasta.
Vader:
Udałeś się na lądowisko z wyznaczonymi siłami.
//Powinny być tam promy, którymi przybyliśmy. Nie miały wracać, więc...
Za pomocą promów wrócił wraz z wyznaczonymi siłami na statek.
Moderator
Udało Ci się.
//Jak rozumiem chcesz nadal pisać tu?//
///Mam temat ze swoją fregatą... ale co mi tam, dawaj tutaj.
Od razu udał się na mostek.
Gołe połacie śniegu nie miały zbyt wielkiego znaczenia strategicznego, chyba że wróg schował pod nimi swoje jednostki. Jednak CT-7777 wolał zobaczyć kolejne ujęcia z miasta.
Moderator
Vader:
//To jednak zmieńmy temat. Zacznij.//
Rafael:
Zobaczył więc wiele droidów pająków OG-9, bojowych droidów B1 i B2, czołgów AAT, transporterów MTT i dział różnych kalibrów. Co dziwne, nie widać tam żadnego IG-227 czy DSD-1, a akurat ich powinno być sporo.
- Śmierdzi mi to zasadzką - stwierdził CT-7777, zauważając brak IG-227 oraz DSD-1. Nie pasowało mu to, a zarazem wiedział, że Separatyści też głupi nie są.
- Z tego co powiedział ocalały zwiadowca, wpadli oni na snajperów i artylerię, a potem nagle spod śniegu wylazły na nich droidy-pająki. Mam przeczucie, iż nas spotka taka sama niespodzianka.
Moderator
- Ech... Żałuję, że Ci z góry nie użyczą nam paru myśliwców czy turbolaserowych błyskawic. - mruknął N-7 i podniósł do ust komunikator.
- Hell, szykuj AV-7. Pokaż, że zasłużyłeś na swój przydomek.
- Jasne, sir! Niedługo w mieście i okolicy zrobi się cieplutko. - odparł jakiś klon i przerwał transmisję.
- Nasza artyleria może pomóc. UT-AT, AT-AP oraz AT-TE mają również destrukcyjną siłę ognia - rzucił CT-7777, najwidoczniej zadowolony z możliwości zroszenia wrogich sił deszczem laserowych i tradycyjnych pocisków.
Moderator
Najpierw zaczniemy walić w drogę prowadzącą do miasta i w okoliczne tereny. Tak powinniśmy pozbyć się zakamuflowanych mini droidów-pająków i min. To samo zrobimy z miastem, a gdy niewiele z niego zostanie, do akcji wkroczy piechota.
- A czy my nie mieliśmy przypadkiem przejąć tego miasta, a nie rujnować je z ziemią? - spytał CT-7777, przypominając sobie słowa z odprawy.
Moderator
- Przejąć. - potwierdził Mereel. - Ale nikt z dowództwa nie powiedział w jakim ma być stanie.
- A pomyślałeś o cywilach?
Moderator
- Nie każdy żołnierz nosi mundur. - rzekł obojętnie. - Poza tym jesteśmy na terytorium wroga.
- A wyobrażasz sobie co zrobi propaganda Separatystów, gdy zbombardujemy miasto pełne bezbronnych cywilów? - prychnął rozdrażniony CT-7777. On nie był zwyczajnym klonem, a jego charakter był w pewnym sensie wyjątkowy.
- Zgadzam się tylko na ostrzelanie okolic miasta i drogi do niego prowadzącej. Same miasto zajmiemy czołgami.
Moderator
- Gdy ktoś zapyta czemu tak mało Twoich żołnierzy wróciło na okręt, powiesz, że to przez ochranianie cywilów. - burknął N-7, założył hełm, chwycił swojego Z-6 i odszedł.
- Przygotuję piechotę. - dodał jeszcze na odchodnym.
Poczekał, aż wszystko będzie gotowe i dał znak do rozpoczęcia ostrzału artyleryjskiego jak na razie tylko za pomocą AV-7 i dział AT-TE i AT-AP z grupy "Główne siły". Reszta zgrupowań milczy.
Moderator
Pierwsze pociski spadły na śnieg, roztapiając go lub wyrzucając w górę. Towarzyszyły im eksplozje min zbliżeniowych, podłożonych przez Separatystów.
No strzelamy dalej. Trzeba oczyścić cały teren dookoła miasta.
Moderator
Trochę to trwało, ale ostrzelaliście wszystko wokół.
Tak że ten, powinien być gdzieś koło swoich.
Moderator
Tak, wylądowałeś w miarę niespostrzeżenie obok kontyngentów swoich wojsk.
Udał się do jednego ze swoich czołgów.
-Meldujcie.
Moderator
Droidy zbyt bystre nie były, więc nie wiedziały za bardzo co Ci zameldować.
-Wykryliście ich artylerię?
- Grupa "Główne siły" do ataku. Reszta czeka.