Sybil

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie Sybil
Miasto-fabryka, niemal w 87% oderwane od świata, rządzone przez wierną służebnicę Trefl, tajemniczą władczynię prądu, Sybil. Mieszkańcy są wiecznie zapracowani. Podczas pobytu należy uważać na roboty, które z wielką chęcią zagoniłyby dodatkową osobę do pracy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż, nastąpiło wielkie wyjście do miejsca, które się im w życiu nie śniło.
Sho poczekał aż wyjdą i zamknął drzwi. Stali w otwartym tunelu pełnym roślin. Wszystko za szybą wyglądało jak ogromna fabryka. Słychać było maszyny.
- Co mogę rzec, witamy w Sybil, mieście które nigdy nie zaśnie. - rzekł Sho, przeciągając się.

Avatar Creepy_Family
-Woo.. -jego źrenice rozszerzyły się. -Cudownie to wygląda! -podszedł do szyby.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cudownie to by było, gdyby nie Sybil. Chodźmy, bo i tak zapewne do niej zmierzacie po kartę. - westchnął Sho, idąc korytarzem.

Avatar Creepy_Family
-Racja... -mruknął kiwając głową i idąc za chłopakiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Korytarz dalej też był wypełniony roślinnością, zapewne dla dostatku tlenu. Idąc nad maszynami, mogli dostrzec ich precyzję.
- Sho, a ty jesteś w talii, prawda? - zapytał nagle Sully.
- Tak, jednak najwyraźniej już moją macie, skoro zdobyliście kartę Kizuki.

Avatar Creepy_Family
-Mhm... W takim razie racja. -skinął głową cały czas patrząc na roboty. -One są wszędzie, w Sybil?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wszędzie oprócz tej części mieszkalnej. - odparł z lekką satysfakcją Sho. - Szczerze to nie raz chciały bez powodu mnie wsadzić do celi, więc cieszę się, że tu ich nie ma.

Avatar Creepy_Family
-Do celi? -rzekł ze zdziwieniem. -To one rządzą wami? A nie powinno być na odwrót?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Departament policji miał ograniczoną ilość ludzi, przynajmniej odkąd powstało Rebel, więc część policji to roboty tańczące po całym kompleksie i oceniające zachowanie ludzi i innych robotów.
- A co ma do tego Rebel?
- Rebel kiedyś nazywało się Lium i było częścią tej struktury. Konkretniej mieszkalną. Jednak wszczęto bunt przeciw Sybil i w ogóle. Wtedy się odłączyło i właśnie z powodu Sybil Rebel jest bardzo zanieczyszczone i zadymione.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zamyślił się patrząc przed siebie.
-A kto stworzył Sybil? Był od początku Krainy?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Istnieje teoria, że Trefl przy tworzeniu świata poprosiła Kizukę o miejsce wyrwane z kontekstu czy jakoś tak. Kizu oczywiście lubi Trefl, więc spełnia prośbę et cetera et cetera.

Avatar Creepy_Family
-Mhm.. -skinął głową uśmiechając się. -Nie wiem czy dzisiaj wszystko zwiedzimy... To miejsce jest ogromne...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jest trochę późno, ale nie ma tu wiele do zwiedzania. Jedynie dom Sybil, do którego zmierzamy po karty. Uważajcie trochę, bo ona potrafi podobno czytać w myślach.

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się.
-Naprawdę? Taka moc mogłaby być bardzo przydatna.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale bywa denerwująca w momencie w którym nie wiesz co powiedzieć, a ona dobrze wie co masz na myśli. - mruknął cicho, wstukując hasło do drzwi.

Avatar Creepy_Family
-I będzie czekać dopóki tego nie powiesz? -mruknął patrząc na drzwi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Różnie. Może także wykorzystać myśli czy coś. - mruknął otwierając drzwi. - Chodźmy. - mruknął wchodząc.

Avatar Creepy_Family
Shin chwycił dłoń Sullyego i wszedł za czerwonowłosym.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W środku było mnóstwo świecących kabli i lampek. Słychać było trzaski prądu. Sully mimowolnie przytulił się do ramienia Shina.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zafascynowany patrzył na kable i lampki. Objął czarnowłosego. Spojrzał na niego i uśmiechnął się lekko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W końcu dotarli do miejsca, w którym zabezpieczeń było więcej, a rozkodowanie ich zajęło Sho trochę czasu. Gdy weszli do środka zobaczyli postać z długimi białymi włosami i zasłoniętymi oczami.
- Witam was, czarne gwiazdy. Hinakawa, ktoś kręci się w sektorze b23, sprawdź to i wróć tutaj. - rudowłosy skinął zobojętniały i wyszedł. - A więc przybyliście w me nieskromne progi...

Avatar Creepy_Family
Szatyn skinął głową.
-Przyszliśmy po kartę.. -mruknął pod nosem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czyżby? - zaburczała Sybil. - Shin, wielki zakochany, oddany, zostawia przeszłość i rusza na przygodę dla taniego życzenia jego dziewczynki. A przepraszam, chłopczyka. - zarechotała złośliwie. - Chcesz kartę? Ciekawe, jak mnie namówisz, żebym ją ci dała.

Avatar Creepy_Family
-A nie mogę ładnie poprosić? -westchnął cicho. Już nie lubił tej kobiety. Ten ton...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pfff... poprosić? To możesz sobie twojego chłoptysia o buziaka. Mnie się nie prosi, nawet błagań nie chce mi się słuchać. - uśmiechnęła się.

Avatar Creepy_Family
-To jak mamy niby zdobyć twoją kartę? -założył ręce na piersi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A się domyśl, pierdoło, razem z twoją mała kuuuuu... - Sybil zawyła jakoś dziwnie, a Shin zauważył, że nie ma z nim Sullyego.

Avatar Creepy_Family
-S-sully? -mruknął cicho patrząc na Sybil.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully tymczasem wisiał na pękniętym kablu.
- Wiesz co Sybil? - białowłosa nie poruszyła się, a Sully przerwał kolejny kabel i wyrzekł w jej stronę tak soczystą wiązankę przekleństw, o jakiej Shinowi się nie śniło, taką jakiej by się Jeff nie powstydził.
Sybil znów zaczęła wyć, a kable trzaskać.
- Nikt mi nie będzie naszej miłości obrażał, a szczególnie jakiś tani Cleverbot. - syknął Sully. - A teraz dawaj.
Maszyna rzuciła w jego stronę kilka kart, po czym część jej połączeń zgasło.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zatkało. Przez dłuższą chwilę zastanawiał się, co powinien ze sobą zrobić. Ocknął się i zaczął zbierać karty z ziemi.
-Jacie Sulluś... Skąd wiedziałeś jak ją przekonać? Te kable...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Emmm.. nie wiedziałem. - odparł, zeskakując na ziemię.
Zachwiał się lekko i złapał ręki Shina.
- Noo... I się wkurzyłem, jak mnie prąd kopnął. - mruknął, znów się chwiejąc.

Avatar Creepy_Family
Shin westchnął przytulając Sullyego.
-A jakbyś spadł? Albo stało się coś gorszego?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jakbym spadł to bym miał siniaka, którego byś mi całował albo złamałbym rękę i coś byś mi na gipsie narysował. - Sully mówił bez ogródek, rozbrajająco szczerze i dziecinnie. - Idziemy stąd?

Avatar Creepy_Family
Przez chwilę szatyn patrzył na niego zdziwiony. Jednak uśmiechnął się i skinął głową.
-Tak, tak. Chodźmy. Mamy już karty. -chwycił dłoń czarnowłosego i ruszył ku wyjściu.

//Pytanko, ile było tych kart?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Powiedzmy że pięć, ale dwie były zepsute więc je zostawili

Wychodząc wpadli na Sho.
- Fajnie, dawno nikt nie zresetował systemu, będzie chwila wolnego zanim go znowu nastawią. - uśmiechnął się rudzielec, idąc z nimi.

Avatar Creepy_Family
-Racja... Strasznie wkurzająca była ta Sybil.. -westchnął cicho odwracając się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sala Sybil zgasła niemal całkowicie. Shin z Sully i Sho szli dalej, spowrotem wchodząc w korytarz roślin.

//Trio na S xd

Avatar Creepy_Family
Szatyn objął ramieniem czarnowłosego. W drugiej ręce nadal trzymał karty. Zaczął się im przyglądać, obrócił je kilka razy w palcach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dwie były takie same i przedstawiały Sybil, trzecia zaś chłopaka i dziewczynę, dość do siebie podobnych. Był to konkretnie król karo, z dopiskiem Suseł.

Avatar Creepy_Family
-Suseł? Kto to? -pokazał kartę Sho. -To dwie osoby czy jedna?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie mam pojęcia. To ktoś z Beginu, nie wiem skąd się to wzięło u Sybil. - wzruszył ramionami Sho.
- Ja wiem. To jedna osoba, prowadzi w Beginie hotel i jest jakimś zbokiem. - odparł Sully.

Avatar Creepy_Family
-Jedna osoba? Czyli potrafi zmieniać postać... -wyjął woreczek i schował do niego karty.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Przecież Deus też się zmienia... ale Suseł ma tylko dwie postacie. - mruknął Sully, ziewając.
- Późno się robi... - westchnął Sho.

Avatar Creepy_Family
-Racja... -wolną ręką przeczesał włosy. Sam, chwilę później, ziewnął cicho zasłaniając usta dłonią.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sho zaprowadził ich spowrotem do tamtego mieszkania.
- Miłego wieczora, prześpijcie się. - uśmiechnął się przyjaźnie i poszedł w swoją stronę, podczas gdy Sully wciągnął Shina do mieszkanka.

Avatar Creepy_Family
Szatyn mruknął coś na pożegnanie po czym przeciągnął się.
-Hmm.. Jesteśmy coraz bliżej zebrania całej Talii... -uśmiechnął się lekko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully nie odpowiedział, bo właśnie buszował po szafkach. W końcu wyszedł z kuchni z miską na głowie.
- Coś mówiłeś?

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się i puknął miskę na jego głowie.
-Mówiłem o tym, że jesteśmy coraz bliżej zebrania całej Talii, Sulluś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bim bam bom... - Sully udał dzwon i wrócił do kuchni.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku