Porte Isla

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Eto, może chodzimy na pw c:

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na brzegu wśród ich ciuchów były dwa ręczniki. Sully nie skomentował, tylko w jeden z nich się zawinął.

Avatar Creepy_Family
-No dobra.... To jest dziwne... -Shin wziął drugi ręcznik i uśmiechnął się lekko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pod ręcznikami leżał pognieciony kwiat misterii. Sully nie zwrócił na to uwagi, suszył się wesoło nucąc coś.

Avatar Creepy_Family
-Specjalnie to ignorujesz Sully? -mruknął cicho biorąc kwiatka do ręki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie zauważyłem tego. - westchnął Sully, wycierając włosy.
Kwiat jeszcze lekko pachniał i był barwy fioletowej.

Avatar Creepy_Family
Szatyn powąchał kwiat i westchnął cicho.
-Piękny... -stwierdził przyglądając się misterii.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ten kwiatek... z tego co wiem, Kizuka go lubi. Może to jej sprawka... - westchnął Sully i odwrócił się z rumieńcem, biorąc się za ubieranie.

Avatar Creepy_Family
-Można było się domyślić... -westchnął cicho. Zaczął się wycierać i ubierać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Gdy już się ubrali, ręczniki po prostu zniknęły. Sully wzruszył ramionami i idąc z Shinem wrócili do portu.
- Gdzie teraz pójdziemy?

Avatar Creepy_Family
-No nie wiem. Chyba mamy jeszcze trochę czasu... -chłopak przeciągnął się spokojnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No ale wymyśl, co.byś miał ochotę porobić...

Avatar Creepy_Family
-Może poszlibyśmy coś zjeść? -uśmiechnął się szeroko patrząc na chłopaka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Uuu... dobry plan. Mam ochotę na coś z ryby... - klasnął w łapki Sully. - Hmm... ty to Shin jesteś nieźle powalający, skoro wybiłeś mnie z rytmu jedzenia... no nie ważne. Idziemy poszukać karczmy?

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak. -machnął ręką i spoważniał. -Ja ciebie wybić z rytmu jedzenia. Heh. Ciekawe o czym innym myślałeś. -chwycił jego rękę i ruszył na poszukiwanie knajpki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie o zwykłe jedzenie mi chodziło... - spuścił na chwilę głowę Sully, patrząc na połówkę kabanosa, jeszcze wystającą mu z kieszeni.
Odnaleźli łatwo knajpkę, bo po zapachu smażonych ryb.
- Hmm... a ty lubisz ryby, Shin?

Avatar Creepy_Family
-No raczej tak. -zaśmiał się. -Inaczej nie dałbym się tutaj zaciągnąć chociaż.... To ja chyba cię przyciągnąłem...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hmmm... to ja mam ochotę na śledzie w śmietanie. - westchnął Sully. - A ty?

Avatar Creepy_Family
-Też mogę tego spróbować. Nie mam jakichś nadnaturalnych wymysłów. -mruknął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zamówił wspomnianą potrawę i przysiadł z Shinem przy barze. O tej porze było tu pustawo. Kucharka przyniosła im jedzenie.
- To smacznego, Shinuś~

Avatar Creepy_Family
-Nawzajem Sully~ -machnął ręką śmiejąc się po czym zajął się swoimi śledziami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Były całkiem smaczne dla ich obu.

Avatar Creepy_Family
-Niezłe. -stwierdził szatyn, zjadając swoją porcję. -Masz doskonały gust, Sulluś. -zachichotał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully oblizywał paluszki.
- Dziękuję Shin. - uśmiechnął się. - Co zrobimy jak zjesz?

Avatar Creepy_Family
-Przejdziemy się gdzieś? W sumie nie zostało nam zbyt dużo czasu... -mruknął. -Chyba..

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Weź to mów jakoś inaczej, Shin, bo to zabrzmiało złowrogo. - rzucił Sully i wtulił się w szatyna.

Avatar Creepy_Family
-Złowrogo? -zaśmiał się przytulając ciemnowłosego. -No coś ty... -westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mało czasu nam zostało brzmi tak strasznie. Ale chodźmy na ten spacer...

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak. -podniósł się i wyszedł z knajpki ciągnąc przy okazji Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Więc poszli na przyjemny spacer. Świeciło słońce, wiała bryza, a Sully tulił się do Shina.

Avatar Creepy_Family
-Kolejne miejsce, w którym chciałbym zostać na dłużej... -westchnął. -A później będziemy mogli wrócić do Krainy?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zobaczymy. - uśmiechnął się Sully. - To ten, chyba niedługo trzeba wracać, co?

Avatar Creepy_Family
-Ano racja. -spojrzał na niebo. Uśmiechał się lekko czując przyjemne słońce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wobec tego szybko wrócili na pokład, gdzie przysiedli na deskach, oparci o drewnianą balustradę. Morze przyjemnie szumiało.

Avatar Creepy_Family
Shin zamknął oczy i odchylił głowę ciesząc się każdą chwilą. Mruknął coś pod nosem i zerknął na Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully oparł głowę na ramieniu Shina i westchnął cicho.
- Nie myślałem, że będę tak szczęśliwy...

Avatar Creepy_Family
-Szczerze to ja też mogę tak powiedzieć... Nigdy nie myślałem o tym, że można być tak szczęśliwym. -mruknął cicho .

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully uśmiechnął się i zamknął oczy, ziewając. Momentalnie zasnął.

Avatar Creepy_Family
Shin uśmiechnął się i sam zamknął z powrotem oczy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W śnie Shin siedział na ławce w parku z Sullym na kolanach.
- Pełnia szczęścia, co nie? - rzuciła Kizuka przechodząc obok.

Avatar Creepy_Family
Chłopak spojrzał na nią i skinął głową.
-Tak, tak... -westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Gdyby wszystkich dało się tak naraz uszczęśliwić... - westchnęła dziewczyna.

Avatar Creepy_Family
-Racja. Gdyby sie tak dało... Wszystko byłoby lepsze dla wszystkich...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mam nadzieję, że wielkich problemów z tym nie będzie. Że wszystko się jednak dobrze skończy. - westchnęła. - Nie jestem taką cudotwórczynią, jak większości się zdaje. - dodała.

Avatar Creepy_Family
-I tak już dużo wspaniałych rzeczy uczyniłaś. Nikt nie jest doskonały Kizu. -stwierdził spokojnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wszystko, co robię, jest takie wspaniałe, Shin. - westchnęła. - Ostatnio Deus ma mi wszystko za złe...

Avatar Creepy_Family
-A to niby dlaczego? Coś mu zrobiłaś? -westchnął kładąc głowę na plecach Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wraca do przeszłości... burzliwej... Sam dogaduje się z wieloma ludźmi obarczonymi kłopotami, bo czuje się podobnie. - westchnęła. - Jednak czuję, że on teraz będzie szczęśliwy. Może niedługo sam ci powie, dlaczego.

Avatar Creepy_Family
-Gdzie teraz jest? -mruknął zaciekawiony. Wraca do przeszłości...? Powtórzył w myślach, miał już kilka pomysłów na temat, o co w tym chodzi ale raczej nie chciał tego przedstawiać na głos.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Prawdopodobnie w Seyo, dokąd właśnie płyniecie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku