Porte Isla

Avatar Creepy_Family
//Znowu myślałam, że odpowiedziałam ;_;

Shin uśmiechnął się lekko.
-William to pani mąż? -zapytał spokojnie, nie chciał być wścibski...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tak, William jest moim mężem. Ziruniu, poszukasz taty? Mam z nim trochę do pogadania.
- Jeszcze nie słyszałem, żeby mieć męża z Talii... - mruknął Sully, a Zira dała mu swoją kartę z uśmiechem.
- Cóż, jakoś się zdarzyło, że ja, Will i Zira jesteśmy równocześnie w Talii, ale osobno. Zdarza się. - kobieta poczochrała córkę po włosach z przyjaznym uśmiechem. - Dla wielu to.jest dziwne, że mój mąż jest pikiem, a nie jest z Kizuką.

Avatar Creepy_Family
-No cóż. -szatyn przekrzywił lekko głowę i uśmiechnął się szeroko.- Najwyraźniej tak już jest... Ale czemu miałby być z Kizuką?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Stereotypy. Każdy Trefl jest zły, każdy karo ma wszystkich gdzieś, każdy Kier jest morderczy, a kazdy Pik to facet Kizuki. Tak było na samym pocZątku, ale szybko się zmieniło.

Avatar Creepy_Family
-Ahh... Więc o to chodzi. -machnął lekko ręką i objął Sullyego. -No cóż. Miłość od pierwszego wejrzenia jest niesamowita... Chociaż nie wiem w jakich okolicznościach, pani spotkała Williama...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To długa historia, z której mógłby być film. //hah, kolejny mój kiepski żarcik// - zaśmiała się kobieta. - Was chyba też połączyła taka miłość, prawda? - uśmiechnęła się kobieta.

Avatar Creepy_Family
-Ma pani rację. -odwzajemnił uśmiech. Chwycił dłoń Sullyego. Dobrze, że wszystko już dobrze.. Westchnął w myślach. -Pewnie się pani śpieszy... -Shin zaczął rozglądać się dookoła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Elizabeth! - usłyszeli głos Willa, który podszedł do nich. - Och, Shin, widzę, że poznałeś moją rodzinkę. - zaśmiał się, a Elizabeth wręczyła Shinowi swoją kartę.

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak. -chłopak wziął kartę i grzecznie podziękował. -Nawet nie wiedziałem, że masz żonę... A co dopiero dziecko... -uśmiechnął się do mężczyzny.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mało komu o tym mówię. - westchnął, obejmując Elizabeth. - To moje kochane skarby, których żadne złoto świata nie wynagrodzi. Żeglując po wielu morzach narobiłem sobie wrogów, więc wolę, by moich skarbów nie odkryli.

Avatar Creepy_Family
-W sumie racja... Później mogłyby być problemy... -Shin skinął lekko głową.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czyli my jesteśmy złotem, a ty Shin, masz swój rubin. - zaśmiała się Zira. Mimo, że wyglądała na rowieśniczkę Sullyego, była bardziej dziecinna.

Avatar Creepy_Family
Skinął głową i sam się zaśmiał. -Tak, tak. Ten rubin jest czymś okropnie dla mnie cennym. Nie chciałbym, żeby ktoś go ukradł... -stwierdził spokojnie, z szerokim uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zarumienił się i uciekł gdzieś wzrokiem, podgryzając kabanosa. William tylko się zaśmiał.
- Planowaliśmy rodzinnie porozmawiać, więc może pojdziecie w tym czasie na plażę? - zaproponowała Elizabeth.

Avatar Creepy_Family
-Oczywiście. -machnął wolną ręką po czym spojrzał na Sullyego. -Chodźmy. -ruszył w stronę plaży. -I wiesz... Jeżeli będziesz głodny czy coś... To proszę cię, mów mi o takich rzeczach...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kiedy myślałem, że to choroba morska... Jakoś wcześniej, cóż... nie miałem przerw w jedzeniu, więc nie odczuwałem głodu. Ale następnym razem, choć oby nie było, to ci powiem, Shin.
Sully złapał Shina za rękę, a stając na paluszkach pocałował go w policzek, po czym razem ruszyli na wyczucie, jakimś trafem docierając na plażę jednym z tuneli.

Avatar Creepy_Family
Szatyn cały czas rozglądał się dookoła. Z zafascynowaniem podziwiał wszystko.
-Byłeś tutaj kiedyś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Plaża była niewielka, ale bardzo urocza. Przed sobą mieli piękne morze.
- Nie... przecież mówiłem, że wcześniej tu nie byłem. - westchnął Sully. - Po prostu był znak, którego nie zauważyłeś.

Avatar Creepy_Family
Skinął lekko głową. Pewnie i jego jakaś amnezja bierze. Objął Sullyego ramieniem.
-Tak szczerze... To miejsce jest nawet ładne... -westchnął głośno.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully uśmiechnął się i przewrócił się z Shinem w piasek.
- Teraz jest idealnie.

Avatar Creepy_Family
Szatyn zaśmiał się.
-No tak, tak. Teraz wszędzie będę miał piasek geniuszu. -cmoknął go w policzek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To się umyjesz w morzu i po sprawie. I dziękuję za docenienie mojego geniuszu. - westchnął, po czym pocałował Shina w usta.

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak Sulluś. -zaśmiał się, na chwilę odrywając się od pocałunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Słońce powoli ich ogrzewało, a morze przyjemnie szumiało. Sully leżał sobie na Shinie, opierając się brodąo jego klatkę piersiową i patrząc mu w oczy.
- To co porobimy?

Avatar Creepy_Family
-Może pójdziemy się umyć? -Shin wyszczerzył się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No w sumie możnaby... - westchnął, opadając w piach. - Wchodzisz pierwszy! - zachichotał.

Avatar Creepy_Family
-No jasne, jasne... -zaśmiał się i podniósł powoli. Otrzepał się z piasku i podszedł do morza. Schylił się i dotknął wody, by sprawdzić czy jest zimna.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Woda była chłodnawa, ale przyjemna. Sully zachichotał i przewrócił się na brzuch.
- Boisz się? - zapytał cicho.

Avatar Creepy_Family
-No coś ty. -szatyn zaśmiał się i zaczął ściągać buty. -Chodź Sully. Woda jest idealna~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No już już, zaraz pójdę. - zaśmiał się Sully, otrzepując się z piachu. - A ty się w ubraniach kąpiesz?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Coś się wymyśli. - zachichotał Sully, po czym zrobił to samo co Shin i pobiegł do linii brzegu. - Noo... jest całkiem niezła. - rzucił i powoli wszedł do wody.

Avatar Creepy_Family
Szatyn ruszył za nim. Podbiegł do ciemnowłosego chlapiąc wodą na wszystkie strony.
-Mhm~ całkowitą rację muszę ci przyznać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Obaj stali w płyciźnie, oblani chłodnawą wodą.
- No ja dziecko. - zaśmiał się Sully, po czym chlapnął Shina.

Avatar Creepy_Family
Chłopak zadrżał lekko, zaśmiał się, po czym zaczął chlapać Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zaśmiał się, ale w końcu przestał chlapać i zanurzył się w wodzie.
- Fajnie tu, prawda?

Avatar Creepy_Family
-Prawda, prawda. Niby takie ponure miasto a jednak... -uśmiechnął się szeroko po czym, również, zanurzył się w wodzie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie oceniaj książki po okładce, Shin. - zaśmiał się Sully. - A teraz co porobimy, skarbuś?~ - Zamruczał nie tracąc humoru.

Avatar Creepy_Family
-Hmm... -zaśmiał się cicho. -Nadal słabo pływam. -stwierdził uśmiechając się szeroko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja też, więc możemy zostać tutaj i się pochlapać. - westchnął Sully, po czym pocałował Shina w policzek.

Avatar Creepy_Family
-Tak, tak. A może masz lepsze pomysły żeby się rozerwać? -uśmiechnął się do niego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie mam pomysłu... - odparł niewinnie.

//Czyli oni są nago, coo?

Avatar Creepy_Family
//No tak... Z moich obliczeń tak :xx

-Ciekawe... -mruknął z przekąsem. Już pewnie wiedział, że ciemnowłosemu chodzi coś po głowie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale ty to na pewno masz genialny plan, co nie? - zaśmiał się Sully.

Avatar Creepy_Family
-Nie. -powiedział całkiem poważnie. -Mam zamiar siedzieć w tej wodzie, dopóki mi się nie znudzi. -wyszczerzył się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wiesz co, mi się już znudziło. - rzucił Sully i pocałował Shina namiętnie.

Avatar Creepy_Family
Odwzajemnił pocałunek jednak przerwał go chwilę później.
-Doprawdy? To masz jakieś pomysły na zabicie tej nudy? -uśmiechnął się lekko, przejeżdżając kciukiem po jego dolnej wardze.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Sam wiesz o co chodzi Shin i tylko chcesz mnie wkurzać takim pytaniem. - westchnął Sully. - Ładnie to tak prowokować?

Avatar Creepy_Family
-No jasne. -stwierdził szatyn. -Jesteś wtedy taki uroczy. -zaśmiał się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A wtedy, w schowku... też byłem uroczy? - zachichotał Sully, przejeżdżając mu łapką po udzie.

Avatar Creepy_Family
Shin oblał się lekkim rumieńcem na to wspomnienie.
-No wiesz. Wtedy też.nie spodziewałem się takiego obrotu spraw ale wiesz... Było wspaniale. -zaśmiał się.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku