Przyjrzała się dokładnie planszy, zastanawiając się nad ruchem. Po namyśle przesunęła damę po skosie, zbijając gońca.
- Miło, że senator zaprosił mnie na partyjkę. Miła odmiana po tym, co się wydarzyło kilka dni temu.
Popatrzył się na plansze, po czym zrobił Ci szacha... Pionkiem (nie ma się z czego śmiać, sam tak miałem. W sumie, raz partię wygrałem grając tylko królem.
-Wiem to...-zamyślił się-A słyszała pani o generale Landzie i jego 410?
//Jezus Maria, prawie zszedłem na zawał. Dzięki za taki Avek.
-A, nic nadzwyczajnego... Po prostu nikt z niego nie wykonał 66. Znaczy, kilka klonów próbowało. z 5-6 klonów. Zanim pociągnęli za spust, byli zastrzeleni przez współbraci. Część odeszła za generałem Landem do Sepków... Uwierz, nie chciałabyś go spotkać.
// Serio..? Mi się tak nie wydaje. Ale jak się teraz tak przyglądam, to na awatarze naprawdę wygląda ciut strasznie.//
- Spotkać Landa? Może masz rację, nie chciałabym. Ale tych żołnierzy chciałabym. Ciekawe, czy nie ma ich tu, w pobliżu.
Wpada jakiś Quareen z oznaczeniami 410.
-O wilku mowa.-zamknął drzwi.
-Nie chodzi tyle o jego normalne zachowania, co o tyle, że ma dzieci, bliźniaki...-odparł Quareen.
-No to panią senator zdziwię. az, generał Lando ma dzieci, dwa, wyszedł z Zakonu, a trzy, jego żoną jest "rycerz" Shmi Portin. A ona to-zrobił wiadomy znak wokoło szyi.
//Miałem szalony pomysł, by Cię zaaresztować. Ale nie. Jeszcze nie.
-Ten Quareen. Jest oskarżony o kradzież racji żywnościowych i rozdawanie ich Twi'lekom...
-Sir, z całym szacunkiem, ale robiłem tylko to, co sam rozkazałeś.
-Nie, niczego takiego nie rozkazałem...
Quareen został nagle ogłuszony i wyciągnięty przez kogoś z 501.
Wykorzystała swoje opanowanie, by nie zareagować jakoś specyficznie na ogłuszenie Quareena.
- Jak zamierza Imperator go ukarać?
// Areszt za wspieranie buntu przeciw ładu Palpatine'a - fajna sprawa. Pewnie by moją senator odesłał do Vadera albo osobiście by ją przesłuchiwał, używając niekiedy piorunów. ;P
//Sorka, jakoś weny nie miałem. A poza tym byłem na działce.
Imperator wyszedł, za to po chwili weszła Ahsoka.
-Ahsoka, a gdzie Han?
//Tak, do diabła, AHSOKA WYSZŁA Z ZAKONU I NIE, NIE CHODZI O HANA SOLO!!! CHODZI O HAKA SKYWALKERA, BRATA-BLIŹNIAKA LANDA!!!
//Okej. Zrozumiałabym bez tych wykrzykników i spacji.
Przemilczała sprawę. Zorientowała się, że dalej stoi, więc posadziła swój tyłek na krześle, na którym wcześniej siedziała.
-A bo ja wiem senatorze Organa? CZy ja wyglądam na jego stróża-zaśmiali się oboje.
-A jak Ci się z nim układa?
-Tak szczerze senatorze...-widać, że jest lekko zamyślona-tylko jego matka mnie tak zdziebko nienawidzi... O, miło mi, senatorko Pace-skłoniła głowę.
-A mogłam słuchać Hana, gdy kazał mi ostrzec wiadomo kogo przed Palpatinem. Ale nie... No, mniejsza...-przysiadła się.
-Ale powiedz, jak tam Ci się układa?
-A, nic nadzwyczajnego. Planuję ślub z...
-Hanem? Jesteś tego pewna?
-Tak, jestem... A poza tym, jestem w ciąży...
SEnator Organa zemdlał.
Po pięciu minutach, pomocy Ahsoki, soli trzeźwiących i kogoś z 41 Legionu okładającego senatora z liścia udało się go docucić.
-SEnatorze...-powiedziała Ahsoka.
-Przypomnijci mi, macie willę na Alderaanie?
-Ale o co chodzi???
-Tak się pytam...
-Nie, chyba nie, ale musiałabym się zapytać Hana...
-No co, nie można dać przezentu ślubnego?
-Kto się hajta?-połowa senatu wejrzała zza dzrwi. I nagle zaczęli lecieć we wszystkich kierunkach.
-Chyba Senator Han się zbliża...
-Eh, jakieś zaspy-odsuwając senator Orn Free Taa.
-Ha,p roszę, powiedz, że nie ma twojej mamy..-powiedziała z nadziej senator Mon Mothma.
-Nie ma.-dźwięk wyraźnej ulgi przeniósł się po Senacie. Pamiętasz, że była jak taki "mały" czołg... Wielkości Venatora.
-Była uwęziona przez blisko 7 lat jako jego niewolnica, dlatego...-jego lekku zrobiły ię czerwone (u togrutan w wyniku silnych emocji lekku zmieniają barwę. W tym wypadku jest konkretnie wkurzony).
-Han, nie denerwuj się...-powiedziała Akhsoka.
Zauważyłaś, że prawie aktywował swój miecz świetlny. Jego lekku wrócił do Czarnego koloru.
-Może masz rację... Ale mam szczerozłotą nadzieję, że to nie będą bliźniaki ani trojaczki Ahsoka. TRochę ich za dużo w naszej rodzinie-zaśmiali się oboje.
-Vilirtis albo Firen dla chłopca...-Ahsoka.
-Bei lub Coli dla dziewczynki...-Han.
-U, czy moisa słyszał, że ktoś ma dzieci mieć?-przyszedł przez drzwi Jar-Jar. Jego łajtłapowatość weszła do legend.
-Moja zostać senator Naboo!
-KU*WA, PRZEGRAŁAM!!!-odezwał się tam ktoś na korytarzu. Han wyszedł, dało się słyszeć metaliczny dźwięk i mandaloriański hełm poturlał się w twoją stronę
//To ja przenoszę... Już.
Chłopak o czerwonej skórze z białymi pasami na skórze, z niebiesjo-czarnymi pasami na lekku i montrealach, czarnych włosach i tęczowymi oczyma imieniem Firen siedział z tobą w pokoju.
-A więc pani Pace, jeżeli dobrze zrozumiałem, to przemoc bie jest rozwiązanie na wszystko, tak?
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.