Kiwnął głową.
-Dziękuję za pomoc.
Właściciel
- Oczywiście, to była przyjemność... Dostałeś w głowę tak mocno, że nie pamiętasz, kim jesteś, czy też nie przedstawiłeś mi się z innego powodu, przyjacielu?
-Ouh, wybacz mi niegrzeczność. Afrykus Maklimus.
Podał mu rękę.
Właściciel
- Hallan Zenrin. - odparł Niziołek, odwzajemniając gest.
Uśmiechnął się.
-Postaram się.
Właściciel
Skoro to mieliście już za sobą, Hobbit wrócił do przerwanego posiłku, zostawiając Cię samego sobie.
Właściciel
Była wielka, pokrywała niemalże całą ścianę pomieszczenia i ukazywała trzy kontynenty, bardzo dokładnie odwzorowane, wraz z najważniejszymi miastami i innymi istotnymi miejscami. Poza tym pokrywała ją sieć różnokolorowych linii, uzupełnianych przez legendę z boku, zaplatających się w wymyślne wzory, zwłaszcza Verden, gdyż to tędy przechodziło najwięcej szlaków handlowych, choć kilka prowadziło też wybrzeżami i morzami, pięcioma udać się można było do Nirgaldu, a jednym - do Karak'Akes.
Skupił się na tym odcinku, na którym panował Krasnolud ze swoją bandą. Czyli wraz z Abuyinem.
Właściciel
Do Linest prowadziło kilka szlaków, ten konkretny był zielony, co znaczyło, według legendy obok, że nie ma nim żadnych kłopotów i jest w zupełności bezpieczny.
Czyli trzeba tutaj jeszcze poczekać. Tamci zginęli i pewnie tutaj myślą, że bandyci nie są zagrożeniem. Jeżeli to oni ich chcieli zabić.
Właściciel
Dobrze powiedziane, bo nie miałeś co do tego żadnej pewności, a że na brak czasu nie możesz narzekać, najwidoczniej pora dyskretnie wypytać kogoś i o to.
Chyba najprościej to byłoby dołączenie do jakiejś wyprawy właśnie w te okolice.
Właściciel
Też dobry plan, to trzeba przyznać. Może Hobbit znów posłuży Ci swoją radą?
Lepiej nie kupować dwa razy u tego samego sprzedawcy.
Właściciel
W takim razie pora wybrać kogoś innego, raczej wątpliwe, żeby zadziałało to w drugą stronę.
Nie było nigdzie zaznaczone, kto gdzie i jak? Szkoda. A jak z towarami od szefo? Te, by przykrywka wyglądała realnie?
Właściciel
Bezpieczne, a masz głównie to, co bandytom się nie przydaje: Sukno, ubrania, biżuterię, nadwyżkę broni i tak dalej.
Więc teraz pytanie, gdzie to sprzedać.
Właściciel
Tutaj raczej nie... Chociaż, kto wie? W rolę kupca z amnezją wcielałeś się znakomicie, w końcu nie wiedziałeś o tej robocie absolutnie nic, tak jak po stracie pamięci.
Właściciel
Kto pyta, nie błądzi, jeśli wierzyć maksymie, jaką głosił jakiś mędrzec podróżujący po świecie. A że zatrzymał się wtedy w Gilgasz, niedaleko Twojego straganu, to miałeś wiele okazji do wysłuchania jego słów, które czasem wydawały się całkiem słuszne.
///Tak szczerze: Czy ciebie też denerwuje moja bezradność w roli tej postaci? ;-;
Właściciel
//Z jednej strony tak, z drugiej to jednak całkiem nieźle wczuwa się w rolę kupca z amnezją po napaści bandytów.//
Rozejrzał się więc jeszcze po siedzibie gildii.
Właściciel
Niewiele się tu zmieniło, kupcy, ich ochroniarze i pracownicy wchodzili oraz wychodzili, załatwiając swoje najróżniejsze sprawy.
Jakieś pomieszczenia z zapisami, oferty innych?
Właściciel
A i owszem, widać było takie miejsce, w którym pulchny człowieczek najwidoczniej rozdzielał zadania tym kupcom, którzy nie mogli czy nie chcieli zorganizować sobie samemu towarów na wyprawę czy też samej wprawy.
O, to już coś dla niego. Ruszył tam.
Właściciel
Najwidoczniej polegało to na zasadzie wybrania określonego towaru lub towarów z listy, a następnie dobranie odpowiedniego miejsca przeznaczenia. Później została już tylko papierkowa robota i wyruszenie w drogę.
Jakie towary pasowały do okolicy, w której normalnie działał?
Właściciel
Nie, właśnie dlatego Krasnolud dał Ci je, abyś mógł je sprzedać gdzieś indziej.
A gdzie się one nadawały?
Właściciel
Najwięcej miałeś broni i gotowego do obróbki żelaza lub stali, więc do tych krajów, które prowadziły działania zbrojne: Drowy, Krasnoludy, Elfy, Stalowi Ludzie, Orkowie i tak dalej. Krzyżowcy i Cesarstwo też nie pogardzą, bo jeśli nie wyposażą w to swojej armii, to Milicję na pewno. Ba, w Nirgaldzie też jest ostatnio niespokojnie, więc i tam możesz ruszyć, choć to o wiele dłuższa i niebezpieczniejsza wyprawa, zwłaszcza dla kogoś, kto ma tylko zgrywać pozory.
Ze wszystkiego, to chyba Stalowi byli obecnie najlepszą opcją. Czy zbierała się jakaś wyprawa w tamtym kierunku?
Właściciel
Niestety nie, musisz polegać na sobie, swoich kompanach i szczęściu, ewentualnie we własnym zakresie zaprosić kogoś, kto postanowi ruszyć z Tobą. Najwidoczniej Stalowi byli zbyt twardymi negocjatorami żeby każdemu opłacało się wybranie tam.
Czyli musiał sobie to odpuścić, bo musi zdobyć informacje. Gdzieś wybierały się karawany?
Właściciel
Nirgald, głównie Ur, ale tam było ich niewiele. Najwięcej kręciło się po Verden, przeważnie do Imalin, Gilgasz i innych wielkich miast, nie zawsze handlowych, jak na przykład Hammer.
Sprzedałby tam raczej to, czym dysponuje? Czy jednak musi szukać gdzieś indziej?
Właściciel
Gilgasz ma to do siebie, że w praktyce można tam sprzedać wszystko, tak jak i niemalże wszystko kupić. Stolica handlu verdeńskiego zobowiązuje.
Właściciel
Owszem, ale wybranie celu to tylko początek do przygotowań do wyprawy.
Coś jeszcze trzeba było zrobić?
Właściciel
Papierkową robotę, to przede wszystkim. Poza tym raczej nic, jeśli chcesz wyruszyć tylko i wyłącznie we własnym zakresie.