Konto usunięte
Wziął miskę zupy i przysiadł się do starego Nieśmiertelnego. Zaczął jeść zupę.
- Witaj, jestem tu nowy...
Właściciel
Ten uniósł brew a potem serdecznie się zaśmiał
- Nigdy nie bierz mielonych, smakują jak gówno zmieszane z gównem.- stwierdził biorąc jeszcze łyżkę swej zupy -. Na imię mi Siergiej, jestem..chyba najstarszym wciąż służącym Nieśmiertelnym.
Konto usunięte
- Valorn, miło mi... Cóż, nie wziąłem mielonych, na szczęście.
Właściciel
- I dobrze.. i dobrze, poza tym jedzeniem jest tu całkiem dobrze - a na wyprawach zawsze dostaje nam się najwięcej bo Onionwiłowie nas uwielbiają.
Konto usunięte
- Świetnie, same dobre wiadomości. Jakie są wady bycia Nieśmiertelnym?
Właściciel
- Te żarcie, ciężki trening no i to w sumie tyle.. swój ekwipunek powinieneś dostać całkiem niedługo..
Konto usunięte
- Powinienem coś teraz zrobić?
Właściciel
- Jak zjesz to raczej skoczyć po nowy sprzęt.
Właściciel
- Widziałeś główną halę ? Musisz tam znowu wejść i ruszyć na prawo, żeby szukać zbrojmistrza..spójrz nieco w dół -.
Konto usunięte
- Rozumiem, dzięki. - Gdy wypił zupę udał się do zbrojowni, według wskazówek Siergieja.
Właściciel
Przechodząc przez główną halę dostrzegłeś że starszyzny która wcześniej tu przesiadywała teraz nie było.. tu nikogo - to jednak zapewne nie twój problem..ruszając do zbrojowni trafiłeś do sporego pomieszczenia pełnego czarnych pancerzy płytowych na stojakach..a do każdego dochodziło kilka schodków podwyższenia..jakby naprawdę niezbyt wysoka istota miała się owymi zajmować.
Konto usunięte
Rozejrzał się za jakimś Nieśmiertelnym co by mu powiedział co i jak.
Właściciel
Nikogo nie dostrzegłeś, większość wojowników zapewne przebywała teraz na placu ćwiczebnym..słyszałeś jednak że ktoś przemieszcza się pomiędzy pancerzami.
Konto usunięte
Rozejrzał się za tą osobą.